Problemy z końskimi oczami

my_karen   Connemara SeaHorse
13 grudnia 2008 11:42
Prawie rok temu kupilam ogierka. Koń nie miał rzęs przy (na?) lewym oku. Poza tym faktem wszystko wyglądało najzupełniej normalnie, nie przywiązałam do tego większej wagi, bo wszystko wskazywało, że koń widzi normalnie. Po pół roku konina zaczeła lekko mrużyć to oko, nie zamykając całkiem, jakby 'mrugać' szybciej niż drugim. Kilka dni temu nieżle sie przeraziłam, gdyż na oku pojawiła się malutka (kilka mm) kropka, jakby bielmo. znikneła po jakichs 2 godzinach i do tej pory śladu nie ma.
Koń chodzi pod siodłem, jest absolutnie niepłochliwy, nie przechyla głowy żeby coś dojrzeć, wszystko niby ok poza tym dziwnym mrużeniem.

Oczywiście wezwałam weta, ale z tym jest problem tutaj i "przyjedzie jak bedzie miał chwile w przyszłym tygodniu". Do tej pory chcialam sama coś zrobić, może jakies krople do oczy <ludzkie>, oklady?

Dodam, iż rzęs po roku dalej nie ma, choć miałam nadzieję, że to był skutek jakiegoś urazu mechanicznego i odrosna. Choć stary znajomy handlarz oglądał ogra po zakupie i od razu stwierdził, że bedzie ślepy na to oko bo nie ma rzęs. Jego 'wyrok' przypomniał mi sie dopiero jak zobaczyłam to 'bielmo' na oku. Może miał racje? Ktoś wie coś na temat takiej zależności?

pozdrawiam
Nie pytałaś się przy zakupie, dlaczego nie ma rzęs?
my_karen   Connemara SeaHorse
13 grudnia 2008 13:30
Nie pytałaś się przy zakupie, dlaczego nie ma rzęs?


Koń jest wyciągniety cudem od handlarza, który, łagodnie mówiąc, miał to gdzieś... Na pytanie o rzęsy odpowiedział jakimś durnym hasełkiem, a że nie dałam za wygrana, stwierdził na odczepnego, że musiał sie gdzieś w boksie obetrzeć... eh.
rzęsy u zwierząt są po to, aby chronić oko przed zanieczyszczeniami otoczenia. to może niedługo się jakoś nieciekawie skończyć, tak myśle, bo naturalne to nie jest. takie czekanie, bo nic sie nie dzieje nie jest dobre, do weterynarza trzeba z tym pójść. 😉 pozdr.
my_karen   Connemara SeaHorse
13 grudnia 2008 14:11
ano właśnie...myślałam, że mruży to oko od wiatru czy jakichś pyłków i przejdzie jak rzęsy odrosną...

zakrapiał ktoś końskie oczy ludzkimi kroplami? można? nie mogę sie do weta dodzwonić znowu, ale mam nadzieję, że tak jak obiecał zjawi sie w ciągu tygodnia...
wiesz, lepiej nic samemu. zostało Tobie tylko czekać na weterynarza.  😉
ja bym poprosiła o konsultację jakiegoś dobrego ludzkiego okulistę - nie weta

Ja zakrapiam końskie oczka solą fizjologiczną jeśli łzawią... O innych kropelkach nie mogę się wypowiedzieć niestety🙂😉
A co jeżeli oczy konia lekko ropieją w kącikach?
fin spróbuj sól fizjologiczną🙂 (w aptece za jakieś grosze..)
Zwykle końskie oczy ropieją od pyłków itp.
Sól fizjologiczna doskonale oczyszcza oczy.
Jeśli nie pomoże, myślę, że warto będzie zainwestować w jakieś kropelki do oczu końskie (w którymś ze sklepów internetowych są w sprzedaży - nie mogę znaleźć... :/)
U mnie jeszcze pomogło to, że przestali W. wrzucać siano do paśnika, tylko teraz kładą na ziemię.... Mniej pyłków, mniej problemów🙂
Można zakraplać niektóre ludzkie krople.
Tylko wszystko zależy od tego co się dzieje z okiem. Jeśli jest stan zapalny ( przekrwiona spojówka, ropa) możesz wkroplić zwykły Sulfacetamid, lub inne krople/maści z antybiotykiem.
Co do kropli zawierających w składzie antybiotyk i steryd- stosuje się je raczej wtedy kiedy zakażeniu towarzyszył uraz.
Natomiast Ty piszesz o "jakiejś białej plamce" i braku rzęs od dłuższego czasu. W takim przypadku trudno ewidentnie mówić o zakażeniu. Nie ma żadnych objawów zakażenia?

Czasami przewlekłe zapalenie może doprowadzić do braku rzęs, ale wówczas byłby widoczny ten stan zapalny ( ropa, czerwone, nabrzmiałe). Po długim czasie trwania takiego zapalenia rzęsy zanikają, ale na brzegu powieku zostaje sucha skóra, jakby takie "łuseczki".
Ten ostatni akapit o braku rzęs tyczy się ludzi, nie koni. Nie wiem jak to się ma do koni.

Nie jestem wetem.   🏇
pisałam posta i go wcięło
więc jeszcze raz my karen- na Twoim miejscu radziłabym skontaktować się z wetem stricte od końskich oczu-mogę na pw dać namiar na moim zdaniem jedną z naj okulistek w PL do tego prawdziwego koniarza🙂
pozdrawiam
my_karen   Connemara SeaHorse
13 grudnia 2008 16:10
Dzieki serdeczne za wszystkie rady.

Nie ma najmniejszych oznak zakażenia, ropy, łzawienia, nic. Tylko czasem to mrużenie jakby od silniejszego wiatru... Na brzegu powieki też nie ma niczego dziwnego... jest po prostu "łysa".
Zaniepokoiła mnie ta biała (mleczna) plamka, myślałam, że już po oku... ale ogladam to oko regularnie od długiego czasu i pojawiła sie tylko raz na krótko, zmian w zachowaniu nie ma.

Karla🙂 byłabym wdzięczna za namiary, nie zaszkodzi sie skonsultować...

Dawno temu na ropiejące oko mojego chomika wet przepisał mi neomycyne... pomogło... ale tutaj chyba nie ma to sensu skoro żadnego zakażenia nie ma...
może to genetycznie? od hodowcy nie dowiedziałaś się nic na temat tego konia? może ma to po ojcu lub matce.
janek15 co genetycznie? genetycznie koń nie ma rzęs na jednym oku? co Ty za głupoty wypisujesz...
Hm..wiesz co? Samo mrużenie wydaje się dość naturalne w tym przypadku. Rzęsy przecież w jakimś tam stopniu chronią przed wiatrem. Nie ma rzęs, oko jest "nagie", więc częściej koń je mruży, by chronić przed wiatrem.

Częstsze mrużenie sprzyja też nawilżaniu oka. Nie ma rzęs, oko jest bardziej narażone, więc łatwiej wysycha. Koń mruży by nawilżyć.
To tak na logikę.

A co do białej plamki....? Nie mam pojęcia !
Skonsultuj się może z tą specjalistką od końskich oczu. Warto dmuchać na zimne. Przecież biedak sam nic nie powie.
pozdr.
no nie wiem. moniska, nie musisz tak sie wyburzać.
janek15 trudno się nie burzyć, skoro po raz kolejny widzę, jak piszesz bzdury po to tylko żeby pisać...  🤔wirek:
janek15 trudno się nie burzyć, skoro po raz kolejny widzę, jak piszesz bzdury po to tylko żeby pisać...  🤔wirek:


ee, a moze to nei są bzdury ? przecież różnie to isę zdarza, mutacje genetyczne i takie tam ?
jest kilka doniesien o wrodzonym braku rzes u roznych garunkow-sama spotkalam sie z 3 przypadkami u koni STB u jednego na calej linii gornej powieki ,u pozostalych fragmentarycznie
to juz nic sobie napisac nie mozna; po raz kolejny pisze zeby napisac tak? nie pisze, zeby tylko pisac, smieszna jestes, chodzi mi własnie, o to ,  ze ten kon moze miec to od urodzenia
[quote author=my_karen link=topic=720.msg118818#msg118818 date=1229168552]
na oku pojawiła się malutka (kilka mm) kropka, jakby bielmo
[/quote]

Bielmo na oku to całkiem poważna sprawa. Jeśli szybko zniknęło to dobrze, ale koniecznie trzeba do weta, bo może to być znak, że coś złego zaczyna się dziać w oku.
Miałam klacz, wiekową która miała bielmo na oku (coś w stylu białej mgiełki) najpierw malutkie (ale stale, nie znikało) rozwijało się szybko, klacz coraz gorzej widziała, a leki które zalecił wet nic nie dawały.
Pomogła zaprzyjaźniona okulistka, zaaplikowała krople ludzkie i pomogło bardzo. Pozostało minimalnie gorsze widzenie, ale bielmo zniknęło prawie całkowicie.

Co do ropienia i łzawienia z domowych sposobów często stosowałam zwykłą herbatę lub rumiankową.
Wczoraj zauwazylam u Foresta taki brzydki wyciek z oka. Ropka i troche podpuchniete. Przetarlam herbata, czym to zakropic?
jesli masz mozliwość wezwij weta. u mojej mlodej wygladalo podobnie. Jak narazie stwierdzono zapalenie bakteryjne (coś w tym stylu) dostalysmy 3 rodzaje kropelek min.atropine oraz antybiotyki, Na szczescie widac poprawe z dnia na dzien.Podejrzana byla rowniez ślepota miesięczna.
A jeśli nie masz możliwości wezwać weta (pamiętam, że Forest mieszka w dzikim lesie  😉)to wkraplaj Sulfacetamid lub Dicortineff. Do kupienia na receptę w aptece.  2 razy dziennie. Już po 2 dniach powinna być wyraźna poprawa.
Tutejszy wet umie co najwyzej zaszczepic, ew zbadac, czy sie nadaje do rzezni. Drze na sama mysl o tym, ze mialby byc pierwsza pomoca, gdyby dzialo sie cos powaznego. Wole jednak Was spytac o rade 😉
Bee.   przewodnicząca chaos serce ma przebite strzałą.
23 czerwca 2009 09:02
[quote author=my_karen link=topic=720.msg118818#msg118818 date=1229168552]
gdyż na oku pojawiła się malutka (kilka mm) kropka, jakby bielmo. znikneła po jakichs 2 godzinach i do tej pory śladu nie ma.
[/quote]
jak każdy radzę Ci wezwać weta, może się nie znam za bardzo, ale 'mgiełka pojawiająca się na oku to nie przez przypadek owrzodzenie rogówki? wydaje mi się, że to właśnie objaw..
my_karen   Connemara SeaHorse
23 czerwca 2009 21:38
oj, to juz raczej zamknieta sprawa. Wet byl, to przeciez oczywiste, i nie po to pytanie zadalam zeby pytac czy wzywac, mialam nadzieje, ze moze sie juz ktos z czyms takim spotkal. Niewazne.
Cudem znalazlam numer do "hodowcy". Okazalo sie, ze kon jako zrebak pasl sie na łańcuchu, zaplatal sie i tym łancuchem zerwal rzęsy, podobno prawie pol powieki.
Teraz oko wyglada normalnie, poza brakiem rzes. A ta kropa biala, jak stwierdzil wet, to moje przewrazliwienie chyba bylo 😡 🤔 , bo jak przyjechal kilka dni pozniej, obejrzal, sladu juz nie bylo, stwierdzil, ze jak na niechronione rzesami oko jest super, a plamka to musial byc chyba tylko jakis pylek... Poczatkowo watpilam, ale od tamtego czasu nic sie nie pojawialo, bez problemu, wiec moze faktycznie jestem przewrazliwiona, ale balam sie o to oko od poczatku.  Coz, bac sie bede nadal, ale jakos lżej mi się na sercu zrobiło jak to jednak lekarz obejrzal.

Freddie, jest poprawa?? 👀
my_karen, ja go dopiero w piatek zobacze 🙁
wkraplaj Sulfacetamid lub Dicortineff. Do kupienia na receptę

Dicortineffu nie powinno się podawać przy uszkodzeniach rogówki
może dlatego jest na receptę  🙄
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się