Wątek przeciwowadowy, sposoby przeciw owadom, na muchy

Moon   #kulistyzajebisty
06 lipca 2020 07:13
Jakby ktoś był ciekaw zielonej, nowej Absorbiny to śpieszę napisać, że... działa. Tzn, zaznaczam że nie przyszło mi jeździć w jakimś maksymalnym roju latającego szajsu, u nas na pomorzu w ogóle, mam wrażenie jest tego mniej.
Ale jeździłam już kilka razy, po południem, w ciągu dnia i rano, koń spocił się, a nawet stępując na koniec, nie uciekaliśmy w popłochu i końskim wku*wie od much  😁
Więc ode mnie okejka.

edit: co jest jeszcze fajne - opakowanie ma taki szeroki rozpylacz, łatwiej się psika całego konia.
Nowa czarna też tak pyli na metry :P
To ja dopowiem, że kupiłam czarną, bo wszyscy wiemy jaka promocja była :P I konia wykąpałam najpierw, potem spsikałam absorbiną i podczas tego beztrosko sobie na moim koniu siedział komar. Także ten 😂
Ale fakt, że u nas jest tego tyle, że nie jestem w stanie opisać. Nawet bez konia, na piaskowym placu, niemal nie da się stać, bo ciągle coś ci do oczu leci. Wilgoć i gorąc, nie pamiętam jeszcze tak fatalnego w robale lata 🙁
Moon   #kulistyzajebisty
06 lipca 2020 08:20
budyń, ano właśnie. Na dalekiej północy :P jakoś bez tragedii z kolei, więc u nas to wystarcza.
Ale na takie klęski jak opisujesz, to ja nie wiem czy jest cokolwiek działającego... DEET w stężeniu 99%? O_o
Gillian   four letter word
06 lipca 2020 08:27
Ja psikam czarnym Nafem i widzę, że działa aczkolwiek potrafię psikać jusznicę wgryzioną i ona sobie dalej siedzi XD
Meszek chyba nic nie rusza. Jak latały, tak latają.
Moon   #kulistyzajebisty
06 lipca 2020 08:29
Gillian, o tak, czarny NAF to był dobry zabójca 😀 Chociaż miał tak duszący zapach, że można było paść :P
Gillian   four letter word
06 lipca 2020 08:31
E tam, fajny cytrynowy 🙂 zdecydowanie lepiej działa niż tańsze preparaty. Następną kupię Absorbinę, zobaczymy co wygra 🙂
Moon   #kulistyzajebisty
06 lipca 2020 08:33
Gillian, piszesz o tym?


Miałam ten dokładnie i zdecydowanie nie był cytrynowy, tylko taki... paskudny, duszący. No sama chemia :P
Gillian   four letter word
06 lipca 2020 08:33
Ano ten. Może zmienili recepturę albo mam covida i zaburzenia węchu 😀
Gillian, a gdzie kupiłaś nafa? Bo widzę, że w animalii ni ma, a coś czuję, że ta absorbina mi szybko zejdzie  🙄
Nam NAF nie działał  🙁 Moon kurczę może te zieloną wypróbuję, bo czarna nie daje rady  🙄
Gillian   four letter word
06 lipca 2020 08:43
Moon   #kulistyzajebisty
06 lipca 2020 08:47
charlieeee, spróbować możesz, ale obawiam się, że to będzie efekt jak przy czarnej, niestety :/

budyń, NAF DEET jest chyba (? nie wiem w końcu jak to jest z tym DEETem w Unii/Polsce... Ktoś ma jakieś oficjalne info?) niedozwolony więc możesz albo próbować ściągnąć z UK (wiem, że Quanta swojego czasu ściągała hurtowe ilości stojąc w Garo, gdzie były stawy i latającego szajsu myyyliony, nie wiem jak jest teraz) lub jakieś niedobitki w sklepach upolować. Ale też lepiej się dopytać czy to na pewno ten NAF DEET, bo osobiście już bym się nacięła raz, że opakowanie było DEETem, a po zamówieniu dostawałam telefon, że przepraszam, ale dokładnie tego preparatu już nie mamy, możemy zaproponować inny (oczywiście nie DEET)...

Gillian, o, czyli mają jeszcze, gites! 😉
A tamten DEET, to cóż... może to ten mój był jakiś przeterminowany haha  🤣

U mnie nie działa absloutnie nic  😲
Ani DEET, ani permetryna, ani Muchexy, spotony, olejki. No NIC.
Jest jakiś straszny armagedon. Robactwa tyle, że głowa mała (taką mamy "świetną" miejscówkę, między rozlewiskami).
Tak jak w zeszłym sezonie permetryna dawała w miarę radę, wspomagana DEETem i spotonami, tak teraz to kurde nic nie działa dłużej niż 15 minut...
Już nie wiem czego jeszcze można spróbować, bo kobyła z lipcówką przekręci mi się ze złości i frustracji.

Nie znam jakichś zapisów prawnych odnośnie DEET, ale u mnie w pracy mamy Muggę Extra 50% DEET i normalnie możemy ją kupować/sprzedawać. Jeśli jest jakieś rozporządzenie w tym temacie, to może chodzi o stężenie wyższe niż to 50%.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
06 lipca 2020 09:11
Hoofgold Conro poległ spektakularnie w temacie gzów. Natychmiast po psikaniu siadają  😤 
Pytanie czy zielona absorbina da radę skoro jest na naturalnych olejkach...
Mam wrażenie że z biegiem lat wszystko przestaje działać coraz bardziej. Kiedyś byle endure się spsikało i było względnie, a teraz walisz tej absorbiny i działa może 10 minut :/ Chyba tylko opancerzenie derką zostaje.
anetakajper   Dolata i spółka
06 lipca 2020 09:30
U nas też nie działa totalnie nic 🙁 Much jest 2-3 na godzinę. Za to meszki  😵
Kiedy ja się nauczę że szkoda wydawać kasy  🤬  Trzeba przywyknąć że lipiec-sierpień konie stoją w boksach  🤔
Reyline, kobyłę z lipcówką i tak powinnaś w derce trzymać...
U mnie tylko derki dają radę, tj derki + czarna absorbina
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
06 lipca 2020 11:00
Z meszkami da się jeszcze żyć. Lipcówkowego konia miałam zapakowanego w maskę i derkę z szyją i brzuchem. Resztę wrażliwych miejsc szczodrze smarowałam olejem kokosowym i było dobrze. Na gzy nie ma rady 🙁 Jak jest gorąco konie siedzą w stajni przy balocie. Jazdy zaczynam o 19- tej dopiero :/
Chyba się przemogę i spróbuję znowu ten specyfik z palonych kości. Chociaż na samo wspomnienie zapachu mi słabo.
U nas zestaw czarna Absorbina + derka daje radę od 7 lat. Koń sobie radzi, choć wiadomo, że w derce gorąco, ale bez niej nie jest w stanie się paść, a opcji nocnego wypasu niestety nie mamy.
[quote author=_Gaga link=topic=713.msg2937427#msg2937427 date=1594029038]
Reyline, kobyłę z lipcówką i tak powinnaś w derce trzymać...
U mnie tylko derki dają radę, tj derki + czarna absorbina
[/quote]
Pewnie, że trzymam ją w derce z kapturem, klapy pod brzuch dałam dwie, bo jedna nie dawała rady zasłonić najbardziej newralgicznych miejsc, ale nadal jest strasznie pożarta, każdy skrawek ciała, który wystaje spod derki jest pocięty przez robale.
W derce nieco się poci, pot przyciąga robactwo i tak się bujamy w kółko.

Zastanawiam się swoją drogą, bo widziałam takie rozwiązania, tylko fabryczne. Derki (odzież też) namaczane w roztworze permetryny.
Ktoś może robił coś takiego "domowym sposobem"? Permetryną psikam na konie (w rozsądnych odstępach czasowych) i nic się nie dzieje, myślicie, że można spróbować z namaczaniem derki w takim roztworze? Może dzięki temu tak szybko nie spłynie z potem.
Mam pytanie o permetryne, kupujecie taka w proszku ? Coś takiego?
KLIK

Jakie proporcje?
Mam pytanie o permetryne, kupujecie taka w proszku ? Coś takiego?
KLIK

Jakie proporcje?


Ja kupuję taką właśnie. Proporcje masz podane na aukcji:

Preparat stosuje się metodą oprysku po rozcieńczeniu wodą:

    25 g preparatu wsypać do 10 l wody i starannie wymieszać (zawiesina 0,25%) - owady latające,
    50 g preparatu wsypać do 10 l wody i starannie wymieszać (zawiesina 0,5%) - owady biegające.


W stosowaniu na konie minus jest taki, że 10 litrów to się nie zużyje na raz, a jak się rozrobi ją z woda to zaleca się zużyć wszystko od razu, więc trzeba odważać mniejsze dawki, np na litr wody. Można do takiego roztworu dodać różne olejki eteryczne, waniliowy, lawendowy, herbaciany itp.
Podpisuję się pod Moon, zielona Absorbina daje radę. Nawet stajenny mi ostatnio opowiadał, że mój koń poszedł bez derki na padok i go zdrowo zaatakowało zewsząd, już myślał, że będzie konia ściągał, bo to nie ma sensu go trzymać jak tak lata wściekle się oganiając, ale spryskał go zieloną absorbiną i był względny spokój. A padoki mamy blisko wody.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
06 lipca 2020 20:31
w tym roku wyjazd do lasu jest nie łatwą wyprawą...
Ogromna ilość jusznic (końskie muchy) i co gorsza strzyżaki jelenie :// w tym roku wcale nie działa na nie CZARNA Absorbina...
Nie pamiętam czy kiedyś mieliśmy taki armagedon, same nie wiemy co już stosować
Ja wam powiem, że jak zawsze jakoś sobie dawałam radę z Absorbiną tak w tym roku jest jakaś tragedia. Mój koń pierwszy raz w życiu dostał lipcówki, ma wszędzie wysypkę, a miejscami nawet rany. w tej chwili nie pozostało mi nic innego jak derka ale ogólnie to jest tragedia. A to ile jest kleszczy to nawet nie mówię... Ciągle tylko podaje wapno bo mamy reakcje alergiczne i opuchnięte ganasze. Swoją drogą, czy ktoś z was może spotkał się z opuchniętymi ganaszami wraz z przyjściem lata, pyłków i much? 👀
Ja wam powiem, że jak zawsze jakoś sobie dawałam radę z Absorbiną tak w tym roku jest jakaś tragedia. Mój koń pierwszy raz w życiu dostał lipcówki, ma wszędzie wysypkę, a miejscami nawet rany. w tej chwili nie pozostało mi nic innego jak derka ale ogólnie to jest tragedia. A to ile jest kleszczy to nawet nie mówię... Ciągle tylko podaje wapno bo mamy reakcje alergiczne i opuchnięte ganasze. Swoją drogą, czy ktoś z was może spotkał się z opuchniętymi ganaszami wraz z przyjściem lata, pyłków i much? 👀


U mojej kobyły z lipcówką się to zdarza. Od wiosny do jesieni, raz na jakiś czas pojawia się opuchlizna. Nie bywa duża, nigdy nie grzeje, nie boli, zazwyczaj znika po 2-3 dniach. Szczerze mówiąc nigdy nie widział tego wet, bo zanim zdążył dojechać to ta opuchlizna schodziła. Jak wysłałam wetowi zdjęcia, to powiedział, że jeśli nie dzieje się nic poza opuchlizną, nie grzeje, nie boli, nie ma wydzieliny z nosa/oczu/uszu to prawdopodobnie reakcja alergiczna (na niewiadomoco).


EDIT: Czy na łagodzenie świądu po ukąszeniu komarów, zakładając, że na skórze nie ma ran, można stosować ocet (spirytusowy lub jabłkowy)?
Mnie pomaga posmarowanie ukąszenia po komarze octem, prawie od razu przestaje swędzieć, na dość długo pomaga, ale nie wiem czy mogę tak zrobić koniowi.
galopada_   małoPolskie ;)
08 lipca 2020 13:39
słuchajcie nie popatrzyłam dokładnie i zamówiłam bez czytania opisu czarną absorbinę. Teraz jak już zamówienie doszło przeczytałam, że jest do powierzchni. 😵 Czyli są dwie wersje preparatu? Na konia i do powierzchni np ścian?
Nie, to jedno i to samo.
To tylko kretynskie przepisy UE, wszyscy i tak stosują na konia.
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
08 lipca 2020 13:44
Nie 😉 wersja europejska jest opisana jako do powierzchni, ale wszyscy psikają nią konie 😉
galopada_   małoPolskie ;)
08 lipca 2020 13:51
Uf. No zapach ten sam, opakowanie właściwie też więc zgłupiałam. Dzięki laski! :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się