M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Siesiepy, ja nie mam domu, a mieszkanie, ogrzewane na prąd, wszystkie sprzęty na prąd + indukcja, zmywarka, sporo prania, bo dziecko, dwa komputery chodzące prawie nonstop, poza okresem grzewczym rachunki około 150 zł/miesiąc. Z doświadczenia wynajmowanych mieszkań, gdzie był gaz, rachunki za prąd bardzo podobne, nie widzę różnicy. Z tym, że my w godzinach 14-16 i od 22 do 6 rano + weekendy mamy niższą taryfę i wtedy robimy pranie, puszczamy zmywarkę, zazwyczaj też wtedy gotujemy (no obiad akurat wychodzi w tych porach :P).

Myślicie o fotowoltaice?
Siesiepy   Ponczek bez rączek
27 stycznia 2021 21:56
Maea myślimy o fotowoltaice, jednak nie od razu (koszty nas by chyba zjadły już zupełnie). Prawdopodobnie też będę miała podobną taryfę na prąd - tańszą  w określonych godzinach. Więc to by nas ratowało na pewno.

Moje obawy są spowodowane tym, że teraz płacimy rachunki ok 500-600zł na dwa miesiące (ale! mamy w cholerę ludzi w domu i każdy używa wszystkiego elektrycznego... w skrócie poza nami, jest teściowa z teściem, szwagier, dwie babki... oczywiście w większości jak przyjdzie rachunek to jest "olaboga jaki duży rachunek od dzisiaj wyłączam i chowam piekarnik, bo dużo prundu zużywa!  :icon_rolleyes🙂 i chyba mi się trochę zaczyna udzielać, że płacić będziemy kij wie ile potem...  😡 Plus mówi się co chwilę o dalszych podwyżkach na prąd.  🙁
Siesiepy, ja nie mam włączonej taryfy, piorę (dużo), suszę, zmywam i gotuję na prąd (no i częściowo ogrzewanie jest od tego zależne, bo piec potrzebuje prundu, mimo, że ogrzewa gazem), wieczorami laptop i tv chodzą cały czas- rachunki rzędu 200zł. A no i do tego cieplarka chodzi non stop (taka z czasów PRL, więc prąd lubi). Płyty indukcyjne nie pożerają jakoś strasznie dużo, więcej chyba je suszarka. Piekarnik oczywiście też na prąd i regularnie używany. Przy tych sprzętach klasy A+++ i jakimś mądrym rozwiązaniu oświetlenia w domu jak się nie ma nawyku gaszenia świateł za sobą (ja jestem mega zadowolona z wyłącznika czasowego w korytarzu), to nie powinny być koszty nie do przeskoczenia.

fin, gratuluję!

To od razu zapytam: kolory w garderobie. Miałam ochotę na wykorzystanie zielonego, ale najbardziej polecane są jednak jasne, zbliżone do naszej karnacji (będzie mini toaletka). Pomieszczenie ze skosem i jedynie oknem dachowym od strony południowo- wschodniej. Macie jakieś spostrzeżenia albo własne doświadczenia? Kwestii samego oświetlenia też jeszcze nie mam ogarniętej, ale myślałam nad listwą z kilkoma źródłami światła.
szam, - mieszkałam w domu z jasnozieloną garderobą i nie zauważyłam żadnych problemów 😉 Tylko ja się noszę w większości na czarno i jestem za leniwa na jakikolwiek mejkap.
Siesiepy, - w indukcji osobiście bardziej by mi przeszkadzało to, jak działa niż sam rachunek. W dużym skrócie, to indukcja niestety niezbyt sprawdza się przy gotowaniu, jeśli stawiasz na wydobycie pełni smaku z potrawy, tu jednak co gaz to gaz. Natomiast ja bym się trochę bała butli w domu, jakoś mam opory.
Do fotowoltaniki są chyba dalej dopłaty, warto się zainteresować, mój ojciec niedawno instalował panele i wyszło ich to jakieś śmieszne pieniądze.
Indukcja nie jest jakaś mocno prądożerna natomiast jak ktoś gotował na gazie to do gotowania na indukcji trzeba się przyzwyczaić. Ja wolę gotowanie na gazie - jest większe czucie tego co się w garnku dzieje ale... po x latach w domu, w którym była kuchenka gazowa miałam tego gazu serdecznie dość.

Ponieważ teraz mamy kuchnię jako wielki aneks kompletnie otwarty na salon to stwierdziłam, że opary ze spalającego się gazu to nie jest to co chcę mieć w salonie, szczególnie na czarnych ścianach. A tego się nie da ogarnąć, mimo super wyciągów. Mi się wydawało, że bardzo mało tego mamy a jak się wyprowadzaliśmy i ruszyliśmy niektóre meble to się okazało, że to włazi w każdy kąt, nawet by się wydawało niemożliwy. Nigdy więcej gazu - no chyba, że zostanę kucharzem  😀iabeł:
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
28 stycznia 2021 07:56
[b]- w indukcji osobiście bardziej by mi przeszkadzało to, jak działa niż sam rachunek. W dużym skrócie, to indukcja niestety niezbyt sprawdza się przy gotowaniu, jeśli stawiasz na wydobycie pełni smaku z potrawy, tu jednak co gaz to gaz.


Co to za rewelacje?  🤣 Jeszcze brakuje,  ze zarcie jest toksyczne  😵
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 stycznia 2021 08:45
Gienia-Pigwa, ale to prawda, indukcja nie sprawdza się jak gaz, pracuje trochę inaczej i niektóre rzeczy na indukcji są upierdliwe. Sama nie mam (częściowo z tego powodu) ale często jak wpadam na warsztaty gastronomiczne lokalnie to właśnie są indukcje + gaz i bardzo często na indukcję wrzucamy coś, co ma się tylko grzać, 'poważne rzeczy' robimy na gazie 😉
Oczywiście to nie jest szczególna różnica, ale jak ktoś dużo gotuje to może to odczuć.

Ja to bym chciała w przyszłości płytę elektryczną (zwykłą raczej) + przynajmniej jeden palnik gazowy, ale taki z płomieniem własnie. Cykam się gazu bardzo ale no robi robotę, teraz zdarza mi się korzystać z turystycznej kuchenki ... 😁
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
28 stycznia 2021 09:10
w jaki sposob wydobywa gaz smaki z potraw? a indukcja nie potrafi?

co jest upierdliwe na indukcji a sprawdza sie na gazie?  👀
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 stycznia 2021 09:36
Ja różnicy w smaku nie zaobserwowałam ale na indukcji nie da się tak szybko wpływać na temperaturę - dłużej się zagotowują rzeczy, dłużej nagrzewają naczynia. Na indukcji więc stawiamy to, co ma się przez dłuższy czas prypcić na tej samej temperaturze - smażenia zamieniające się w duszenie i tego typu rzeczy zawsze na gazie bo jest wygodniej.
Natomiast jak napisałam, jak ktoś nie gotuje dużo, różnie to pewnie różnicy nie zaobserwuje. Mnie trochę drażni i na pewno nie chciałabym się ograniczać indukcją bo bym się frustrowała (ale ja jestem kitcher freak, pragnę pieca do pizzy i opalam bakłażany zimą na grillu węglowym :P), kucharze z którymi rozmawiałam też wolą gaz niż indukcję a najlepiej to i to (ale to też są ludzie przyzwyczajeni do pieców konwekcyjnych i innych cudów techniki 😉 ).
Siesiepy   Ponczek bez rączek
28 stycznia 2021 09:55
szam - chyba w sumie masz rację. Zwłaszcza teraz, w 2021 indukcje mogą być pewnie jeszcze oszczędniejsze, niż te 5 lat temu. Garderoby jeszcze nie mam, to Ci nie pomogę. 🙁
keirashara - domyślam się, że smakuje inaczej. Właśnie zastanawiam się, jak wygląda gotowanie na indukcji takiego bigosu czy rosołu. Ale w sumie nic nie będzie do przeszkodzenia, w nowych TM jest możliwość wolnego gotowania itd., najwyżej tym będę się ratować. Butla w domu - cóż, straszniej brzmi niż faktycznie jest. Ale jeden fakt - sama jej nie zmienię, jak mi się skończy gdy męża nie będzie. :/ Co do fotowoltaiki, szukam wszędzie gdzie się da informacji na temat dopłat, jeszcze trochę czasu mam, to może coś wynajdę. Ostatnio szukałam "Czyste powietrze" i się okazało, że figę dostaniemy jako nowy dom. 😀D
epk - nasz gaz w cholerę brudzi gary. Kociokwiku dostaję, bo nie idzie ich nawet domyć i po miesiącu użytkowania potrafią być czarne, jak się gorsza butla trafi. Dlatego chciałam coś bez płomienia. O brudzeniu przez gaz wszelkich okapów nie wspomnę. :/ I my też mamy kuchnio-salon. Więc rozumiem, o co chodzi z oparami. 🙂 PS Założyć osobne pomieszczenie na "kucharzenie" i wtedy można się bawić hahaha.  😁
smartini - ej, myślałam, że to właśnie na indukcji wszystko szybciej się zagotowuje, nawet woda w czajniku.  👀
Gienia-Pigwa - myślę, że to podobnie, jak w przypadku smażenia takich placków na piecu kaflowym i porównywanie ich do tych na kuchence gazowej - nie ten smak. Osobiście nie jadłam i nie wiem też, w jakim stopniu te różnice występują na przestrzeni gaz-indukcja. Ale ja mam trochę wypaczony smak, to może nie zauważę różnicy.  😂
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 stycznia 2021 10:13
Siesiepy, jak pisałam, wiele na indukcji nie gotuję bo 'w gościach' i na kursach, czasu zagotowania nigdy nie mierzyłam ale w coolinarium zwykle zagotowujemy na gazie a potem przestawiamy na indukcję 😁 no i na indukcji nam nie raz spadła temperatura pod ośmiornicą czy bulionem, na gazie łatwiej się nad tym panuje. Ale przy takim codziennym zwykłym gotowaniu pewnie idzie wyczuć, nauczyć się i normalnie gotować 😉 nie uważam, żeby to była różnica skali niebo a ziemia, także co komu bardziej pasuje i na czym bardziej zależy.
Gienia zapytaj sie np jakiegos Hindusa czy jest roznica w gotowaniu indukcja vs gaz 🙂
Ogien to ogien - raz ze jak pisze Smartini masz duzy wplyw na wielkosc ognia=temperature i w szybkim tempie mozesz to zmieniac. Mocny ogien wydobywa smak - w taki sposob wlasnie gotuja wspomniani wyzej Hindusi - zeby przyprawy nabraly "mocy" potrzeba wysokiej temperatury. Tak samo dania z woka tez wymagaja duzego ognia i chcesz czy nie chcesz no tak po prostu jest 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 stycznia 2021 11:02
No z jakiegoś powodu, mimo, że restauracje mają budżety na piece konwekcyjne i inne cuda to smażyć smażą na gazie 😉 szczególnie kuchnie wschodnie i azjatyckie czy te, które specjalizują się w mięsach 🙂 czy zrobi to różnicę w domowym gotowaniu? To zależy  🙂
To ja wtrącę swoje trzy grosze, jako, że pamiętam, że przy przechodzeniu z kuchni węglowej na gaz, to nawet woda w czajniku miała dla mnie niższa temperaturę gotowania... Echhh..
To ja się wypowiem z perspektywy osoby która gotuje tylko dlatego, że coś jeść trzeba, a na codzienne zamawianie cateringu mnie nie stać 😂
W domu u rodziców był najpierw gaz (ale za tych czasów garnków w ogóle nie dotykałam) potem zwykła płyta elektryczna. Teraz u siebie w domu mam indukcję.
Jakiejkolwiek zmiany w smaku nie zauważyłam, ani ja, ani mąż, ani osoby które u nas goszczą.
Jeśli chodzi o czas gotowania itd. to fakt, że trzeba sobie daną kuchnię wyczuć i się jej nauczyć. Łącznie z tym, że na różnych polach garnki różnie pracują.
Natomiast w porównaniu do tej zwykłej płyty u rodziców to na indukcji gotuje się super szybko i sprawnie 🙂

Edit. Bigosu nie gotowałam, ale rosół mąż robił, wychodzi bardzo dobry.
Jeśli chodzi o prądożerność, to wydaje mi się że wcale nie jest źle, no ale porównania nie mam bo u siebie od początku indukcja.
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 stycznia 2021 11:57
No ale przecież wszystko wyjdzie na indukcji, temperatura to temperatura. Szczególnie w daniach jak rosół, które raczej powinny się długo gotować w dość niskiej temperaturze 😉 ja buliony gotuję zwykle w wolnowarze 😀 Gaz ma inne 'tempo', jest płomieniem, więc zawsze będzie się na nim pracować inaczej niż na indukcji czy zwykłej płycie elektrycznej. Inną temperaturę i szybciej przekaże ją naczyniu. Pytanie jest czy komuś to zrobi różnice czy nie, co gotuje i czego od kuchenki oczekuje. Pracowałam kilka razy obok siebie na indukcji i gazie i mi robi różnice ale wierzę, że kto inny bardziej ceni bezpieczeństwo i stabilność indukcji i to ona będzie dla niego lepsza.
Siesiepy   Ponczek bez rączek
28 stycznia 2021 11:59
smartini - haha fakt, w restauracjach na gazie, ew. burgerownie korzystają z tych takich wielkich płyt, ale nie wiem czym one są opalane/podgrzewane! 🙂 Zawsze można wyjść z założenia, że do indukcji obok wstawi się dwa palniki, ew jeden.

Na pewno Solgaz ma wysokie ceny, a nie wiem jak reaguje na gaz z butli (wiem, że można i to wszystko), ale mąż się jednak zaczął bardziej skłaniać na indukcję.

Szalona, na indukcji trochę "bawiłam się" u mamy i macochy, więc jakieś tam... wspomnienia mam i porównanie co do wyczucia kuchni. Ostatnio też zauważyłam, że te nasze durne gazy z butli to nie osiągają wysokiej temperatury. Ba, różne patelnie grzałam w cholerę długo, mięsa wrzuciłam mało i mi się to po prostu.... gotowało nie smażyło. 🤔 No załamka. Kiedyś było jednak normalnie... Także chyba faktycznie zdecydujemy się na indukcję.

smartini   fb & insta: dokłaczone
28 stycznia 2021 12:02
Siesiepy, no dla mnie to byłoby rozwiązanie idealne, elektryczna 60cm z 4 palnikami + 2 palniki gazowe (z płomieniem). Na takich palnikach można na przykład położyć płytę żeliwną (mam 60x6 na grill/ognisko) i to jest czad, właśnie na burgery, steki i inne domowe grillowanie 😀 no i woki, nie woki, sprzęty, które nie bardzo grają na płycie, potrzebują płomienia wokół <3
Siesiepy   Ponczek bez rączek
28 stycznia 2021 13:52
Sztuka kompromisu.  😍
Co do indukcji jeszcze trzy grosze - to nie są już dawne płyty elektryczne, które dłuuuuuuuugo się nagrzewały i traciły ciepło (moja mama jeszcze taką ma, chyba 15-letnią, a rosół i bigos robią, pychotka 😉), ja mam "nową" indukcję, szybko łapie temperaturę, to przecież ma regulację, a np. jak ściągnę garnek to się od razu wyłącza i po minucie już mogę dotknąć palcem i się nie oparzyć, wyłącza się też jak mi woda z garnka wykipi, grzeje akurat tam, gdzie mam garnek, nigdzie więcej, no to jest takie sprytne! - a przy dzieciach to jest tak dobra opcja, że OBOŻE. Wiadomo, jak ktoś mega profi to pewnie gaz jest bardziej "intuicyjny", ale na domowe kuchenne czary-mary indukcja jest super. No i garnki czyste, a na gazie doprowadzało mnie do szału czyszczenie tego. Wszystko ma swoje plusy i minusy, każdemu podług potrzeb :kwiatek:

W ogóle tak zapytam - mamy tu na forum kogoś kto adoptował budynki gospodarcze pod cele mieszkalne?
Ja osobiscie nie adaptowałam, ale mieszkam w mieszkaniu zrobionym w starej wielkiej oborze.
Ja osobiscie nie adaptowałam, ale mieszkam w mieszkaniu zrobionym w starej wielkiej oborze.


Oborze takiej na krówki? Stały tam zwierzęta? Jak dawno? I jak z tą wilgocią? Coś ciągnie od ścian? Ciepło tam macie? 😉
https://lh3.googleusercontent.com/proxy/xDVt9C9st_HVQiGfBNOhdh78XfFme-ZwDEfvp4kwpgZ9lu3py1ATcdZQoL28-rg790Gp04SK4ojov-DZOnYAPSk2czQjK5W6VYV_R9SsC2-LOeqpCt7rJ_H4XwF4vYW0

https://lh3.googleusercontent.com/proxy/WmLyCoS3iXy-y9MJF04GIq_A6ta8JgfdlwSVoGA1Ul93zEYsIkIf7UYpIfvTWpNLG7BIm3h_Ql4Ib2sCvUWYo0On4o4IPt51fdLkR9fI8M087_YrTk0

Okna w dachu to mieszkanie.

Mozesz sobie poszukac informacji o Gutshaus Carlsdorf. Jest tam tez wiecej zdjęć. Bedziesz wiedziala z ktorego to roku. Mieszkanie jest jakos od 2012.
A mieszkanie jest cieple. Ma 240metrow i 6 wielkich grzejnikow + kominek. W tym Jest 14 okien ( 2 pokoje maja okna na cala sciane ) . Zimą mam miedzy 19-22 stopnie. Przy czym ja wole 19.
Maea, ja nie ale byłam kiedyś w domu urządzonym w starej świniarni. Wszyscy na wsi byli w szoku, że ci ludzie tam dom zrobili bo świaniarnia raczej śmierdzi mocno. Ale ludzie urządzili tam świetny dom, genialnie urządzony. Ostatnio ich spotkałam i mówią, że dalej im się super mieszka.
O swiniarnie maja nasi sasiedzi. Nalezalo to kiedys do miejsca gdzie mieszkam, ale ktos inny to kupil. Piekny dom z tego jest.
[url=[[a]]https://www.google.com/search?q=gutshaus%20carlsdorf&tbm=isch&tbs=rimg[[a]]:CZ6ZYiWYInzNYb-vSd-QqtJ-&client=tablet-android-samsung&prmd=minv&hl=en&sa=X&ved=0CCoQuIIBahcKEwjYt5TCgr_uAhUAAAAAHQAAAAAQFg&biw=768&bih=904#imgrc=Qoasm2wVwbNCuM][[a]]https://www.google.com/search?q=gutshaus%20carlsdorf&tbm=isch&tbs=rimg[[a]]:CZ6ZYiWYInzNYb-vSd-QqtJ-&client=tablet-android-samsung&prmd=minv&hl=en&sa=X&ved=0CCoQuIIBahcKEwjYt5TCgr_uAhUAAAAAHQAAAAAQFg&biw=768&bih=904#imgrc=Qoasm2wVwbNCuM[/url]
smartini   fb & insta: dokłaczone
28 stycznia 2021 16:21
Wszystko zależy ile się pracy włoży i finansów (w technologie termoizolacyjne chociażby) 😀
Generalnie bez dużych finansów (moim zdaniem większych niż budowa domu) nie ma opcji, żeby się dobrze mieszkało. Koszt murów to koszt niewielki w stosunku do całej reszty.
KaNie, rozjechalas forum linkiem 🙁

Siesiepy, moi rodzice dostali teraz dopłatę do fotowoltaiko chyba 5000 zł i możesz to sobie odliczyć od podatku 🙂

Ja będę musiała przejść z gazu na indukcję... Nie wiem jak to zrobię, całe życie na gazie :O
Ja się jak zwykle wetnę i proszę o kciuki - jutro jedziemy oglądać mieszkanie. Prawie 50m2, trzy pokoje, cena jak na "miastowe" warunki nie jest zła.
Mam nadzieję, że tym razem się uda, po poprzednie 3 mieszkania to Nas ktoś wyprzedzał o godzinę/dwie 🤣
efeemeryda   no fate but what we make.
29 stycznia 2021 08:06
Windziakowa kciuki są  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się