Alergia

witam.Mam nowego konia od 3miesięcy,koń jest alergikiem na kórz w owsie sianie itd oraz pyłki.Alergia nasila się w ciepłe suche dni.Staram się żeby koń stał cały dzień na pastwisku,dostaje moczony owies i siano.Był też leczony sterydami -> rapidexon do mięśniowo oraz antybiotyk ventipulmin.Niestety alergia zatrzymuje się tylko na okres podawania leków potem wraca...Objawy są następujące: kaszel,podbieranie powietrza bokami,wydzielina z nosa,zaczerwienione spojówki,widoczna praca chrap,szybszy oddech...
słyszałam o metodzie odczulania jednak ejst bardzo kosztowna i nie zawsze skuteczna,czy ktoś miał podobny problem?? konia alergika,jesli tak to jak go leczyliście?? może ktoś zna dobrego weta który nie traktuje alergii czy copd lekcewarząco ??


proszę jeśli macie jakieś doswiadczenie w tej sprawie dajcie znać
To jest właściwy temat, napewno coś znajdziesz:
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,138.0.html
niekoniecznie - znam konia po odczulaniu i ma się dobrze
koń jest alergikiem na kórz w owsie sianie itd oraz pyłki.


Mój też jest uczulony, ale na pyłki i kurz.  Ja z kolei jestem uczulona na kórz.

Azbuka: uczulenie nie jest równoznaczne z COPD.
ale nie leczona alergia może się przekształcić w copd, wiec alergia jest równie groźna



napisałaś ,że twój koń też jest alergikiem,czy możesz mi powiedzieć jak go leczyłaś? bo mojego konia leczyło dwóch innych wetów każdy inaczej i ja już sama nie wiem co jest dla niego lepsze czy podawanie sterydu w celu odblokowania zalegającej wydzieliny w oskrzelach i potem antybiotyki czy moze jednak zrobic badania krwi i odczulanie...
Trusia,  dostaliśmy diagnozę: początki COPD, jedno z drugim się wiąże.
Ale to już przeszłość.
Azbuka: oczywiście, że alergia może prowadzić do COPD.

Aniluap: mój koń ponad dwa lata temu miał zdiagnozowane IAD (zapalenie dolnych dróg oddechowych). Wtedy dostał steryd, przestawionny został na torf, moczone siano, z owsa zrezygnowalam na rzecz niepylących pasz. Potem nie bylo potrzeby ani antybiotyków, ani kolejnych sterydów.

Teraz go odczulam - ale za wcześnie, żebym mogła ocenić skuteczność. Robiliśmy testy, jest uczulony na kurz i na sezonowe pylenie - w sumie tyle jest tych alergenów, że dostaje po dwa zastrzyki (jest jakaś maksymalna ilość na jeden, w tej chwili nie pamiętam jaka). Jesteśmy na etapie zestawu podstawowego.

Odczulanie u koni tak u u ludzi - nie ma gwarancji, że będzie skuteczne.   
mnie ta alergia wygląda juz jak copd, wystaw konia na dwór, tzn do angielskiej stajni, chociaz calodobowe padoki wcale by nie zaszkodzily.
ja mam konia który ma 17 lat po karierze sportowej więc emeryturka ale jeżdżą czasem na nim dzieci. Koń przyjechał do mnie i kaszlał wydzielina z nosa zresztą to o czym jest w pierwszym poście zaczęłam więc moczyć siano i owies całe dnie na dworze ale to nic nie pomagało oczywiście lekarze byli wzywani. Ale moja mama zaczęła szukać innych rozwiązań i znalazła probiotyki (proszę pisać wyślę stronę) podawałam je do owsa koń jest zdrowy może się wydawać że nigdy nie kaszlał. Co więcej mogę powiedzieć o probiotykach dla mnie są numerem jeden bo gdy kotom ropiały oczy to smarowałam probiotykami przechodziło mam jedną kurę ozdobną miała problemy z nogami nie chodziła w ogóle posmarowałam teraz chodzi, oczywiście trzeba robić to regularnie ale konie u mnie w stajni dostają je do owsa dosłownie troszkę  wszystkie są świecące i zdrowe. I oczywiście gnijące strzałki opuściły moją stajnie 😉)
niech zgadne...EMy?
tak 😉
Rob endoskopie koniecznie zeby wiedziec na czym stoisz, bo juz naprawde mocne leki kon dostal. Zawolaj Blanke Wysocka koniecznie.
Mojego odczulalam 2 razy, ale zestawy szczepionok cholernie drogie, bo ida z Niemiec. Za pierwszym razem zazdzialalo swietnie, drugi raz nie bardzo, ale u mojego juz bylo bardzo zaawansowane COPD jak drugi raz mial zrobione(chyba juz rozedma, jeszcze nie robilam zdjec, teraz wietrzy tylek na lakach). Ale za pierwszym razem mial drugi stopien i odczulanie pomoglo nawet na COPD.
napisałaś ,że twój koń też jest alergikiem,czy możesz mi powiedzieć jak go leczyłaś? bo mojego konia leczyło dwóch innych wetów każdy inaczej i ja już sama nie wiem co jest dla niego lepsze czy podawanie sterydu w celu odblokowania zalegającej wydzieliny w oskrzelach i potem antybiotyki czy moze jednak zrobic badania krwi i odczulanie...



Co prawda, pytanie nie do mnie, ale odpowiem. Miałyśmy z naszą wet taki plan awaryjny na wiosnę, że gdyby koń miał problemy oodechowe, weźmie próbki do odczulania (oznaczenie alergenów i przygotowanie autoszczepionki trochę trwa), a koń dostanie steryd. Na szczęście nie było takiej potrzeby.
Może się też okazać, że koń jest uczulony na zbyt wiele rzeczy i odczulenie nie jest możliwe. 
w te EMy to ja nie wierzę, miałam okazje probowac, sama je piłam,  koniom dolewałam, kopyta, jakos rzadnej róznicy nie zauważylam.
Sądzę że Emy, jak każde żywe kultury bakterii kwasu mlekowego i ich pochodne, zadziałają wtedy gdy są potzrebne, czyli organizm cierpi na ich brak a nie są lekiem na raka i masę innych przypadłości...

W COPD wiemy ze nie wiele może pomóc przy mocnym stopniu zaawansowania, więc pewnie podawanie EMów nie zaszkodzi, zwłaszcza ze droge nie jest, jednak bardziej zastanawiam się jak zapobiec, alebo mając juz konia kichającego w zakurzone siano, zminimalizowac ryzyko szybkiego rozwoju.

Oczywiscie wiadomo ze jak juz kicha i kaszle na kurz to zapobiegamy przez nie podawanie takowego, ale co robic z konm zdrowymi, by ominęlo je ryzyko.

Julia - alergia jest przekazywana w genach, dlatego w jednej stajni niektóre konie chorują, a inne są okazami zdrowia.

Mam dwie klacze, starsza ma łagodną formę alergii na kurz, zarodniki grzybów i pleśni, jej źróbka odziedziczyła tę skłonność ze zdwojoną siłą i ma bardziej uciążliwą alergię, negatywnie reaguje na to co matka i dodatkowo jest uczulona na jad meszek i komarów (tzw. lipcówka, albo egzema). Minionej wiosny na ich leczenie wydałam ponad 2500 zł. Były więc terapie ziołowe, preparaty rozkurczające oskrzela (np.Ventipulmin), rozrzedzające wydzielinę - te ropne gluty, penicylina, a na koniec sterydy dożylnie (mała dawka, ale jednak). Koń z alergią to wieczny pacjent, jedyną skuteczną metodą w walce o jego zdrowie jest eliminacja szkodliwych czynników. Samo leczenie, podawanie probiotyków, inchalacje i odczulanie nie wystarczą.

Dlatego z pomocą weta warto upewnić się - na co może być uczulony nasz koń i trzeba odpowiednio zmienić jego warunki życia. U nas sprawdziło się to, że klacze mieszkają w wolno-wybiegowej stajni, nigdy nie są zamykane, do ścielenia zamiast słomy używamy jałowego torfu, siano podajemy na dworze pod dachem. To gorszej jakości trzeba moczyć - nawet 20 min., a to lepsze, zieloniutkie, bez kurzu, wystarczy zlać wodą z konewki. Podobnie jest z owsem - ziarno musi być solidnie przewiane, czyste i przed podaniem zwilżone. Oczywiście nie da się uniknąć wszystkich zagrożeń, ale można ograniczyć ich ilość, co pozwala opanować rozwój choroby. Bo najpierw dochodzi do alergii, zatkania dolnych dróg oddechowych, kaszlu, ropy z nosa, brzuszków i spadku kondycji zwierzęcia, a potem rozwija się stan zapalny, prowadzący do Rao, czy śmiertelnej rozedmy płuc. Na początku tej choroby moje klacze wcale nie miały podwyższonej temperatury, kaszlały głównie podczas jedzenia, apetyt im dopisywał, poprawnie zachowywały się pod siodłem, ale po nastrojach było widać, że coś jest nie tak. Tymczasem ich stan był poważny, więc nie warto odwlekać i łudzić się tym, że konisku samo to przejdzie, jak zwykłe przeziębienie. Konie nie przeziębiają się tak jak ludzie  🤦  gdy się coś dzieje niepokojącego, należy szybko wezwać weta i działać. Jeżeli nawet wyleczymy alergika z kaszlu i zapalenia dolnych dróg oddechowych, a niczego nie zmienimy w jego środowisku, wówczas choroba powróci i będzie jeszcze gorzej. A koszty kolejnego leczenia będą dużo wyższe niż ewentualna profilaktyka. Dlatego warunki bytowe to podstawa  👀

W sumie najlepiej nie mieć konia alergika  😕, ale wiem po sobie jak to jest, bardzo kocham te moje "buły" i nie zamieniłabym ich na inne. Zrezygnowałam tylko z krycia obu klaczy, bo nie chcę rozmnażać kolejnego pokolenia alergików. Niestety klacze przekazują to znacznie skuteczniej niż ogiery.

Nie wiem na ile to się pokrywa z tematem- czy koń może w reakcji na zjedzenia jakiejś rośliny na padoku podpuchnąć i się kleiście nienaturalnie ślinić? to alergia czy może kojarzycie co może powodować taką reakcję organizmu?
Burza mi sie wydaje, ze jest to mozliwe. Kiedys slyszalam o przypadku, ze kon zjadl wlasnie jakas rosline, ale wyskoczyla mu pokrzywka na calym ciele. Mysle, ze nie ktore rosliny (trujace substancje, ktore zawieraja) moga dawac taki objaw jak obrzeki w niektorych miejscach, intesywne slinienie, goraczki, drgawki itp. Jednak ja bym na twoim miejscu od razu do weta dzwonila.
Niech sie wypowie ktos madrzejszy  :kwiatek:

Teraz pytanie z mojej strony:
czy alergia moze sie objawiac tym, ze kon ma na calym ciele, na szczotkach pecinowych (strasznie duzo!) lupiez? czyszcze dziada codziennie, psikam Emami i... nic. Moze na razie za krotko je podaje.
Ja mam jedną klacz "alergiczkę". Ponieważ drapała sie do krwi i wszędzie gdzie tylko sie dało, pobralismy zeskrobinę i oddalismy da laboratorium (Laboklin w Warszawie na Powstancow Ślaskich) . Wyniki przyszly po ok 2 tygodniach i..szok. Okazalo sie ,że mamy konia uczulonego na roztocza.
No, nijak nie idzie pozbyc się roztoczy ze stajni bo są wszędzie w sianie, slomie ba nawet w wodzie. To samo laboratorium przygotowało specjalnie dla tego konia leki odczulające. Dostala dwie serie i...guzik, nic nie pomogło. Dopiero dr Dziekan zalecił leczenie srodkami hoomatycznymi. Pomogło i to na dlugo. Ok dwa lata mielismy sw spokoj. Niestety w tym roku znów ma alergię, wysypkę . Czekam na pzryjazd weta i znów trzeba ją bedzie leczyc. 🙁
Burza czasami przy zadławieniu wygląda podobnie-gdy nie zatyka ciało obce całego światła dróg oddechowych
Nie wiem czy to dobry wątek, ale mam pytanie - czy któraś z Was miała do czynienia z alergią objawiającą się w sezonie letnim krostkami i schodzeniem sierści pod brzuchem, wywołującą swędzenie w tych miejscach? po sezonie przechodzi jak ręką odjął, tak około września - października; od czerwca pojawia się znowu. Podobno może to być alergia na meszki. Będę chciała kobyłę odczulić przed następnym sezonem jeśli to tylko możliwe, tymczasem podpytuję czy ktoś miał podobne doświadczenia?
Moj tak mial, pomogla autoszczepionka - krosty pojawily sie znowu dopiero po 4 latach od odczulenia. Ale za pozno odczulilam (w moim kraju nikt tego ne robi, bo nie ma mozliwosci), po kastracji przezrzucila sie alergia na pluca. 
Szoszonka w ubiegłym roku miałam podobny problem z klaczą, egzema pojawiła się na szyi, barkach i brzuchu, najpierw wyskoczyły pod skórą puchnące bąble, potem to zaczęło się sączyć, pojawiły się strupki, wylazła sierść. Młoda miała łyse placki, wyglądała paskudnie. Codziennie kąpałam ją w ziołach przeciwzapalnych i pudrowałam lekami odkażającymi. Powodem tej reakcji były ukąszenia meszek i komarów, u nas w lecie jest tego pełno  😲 W tym roku pomogły nam derki siatkowe i rezygnacja z popasu wczesnym rankiem i późnym wieczorem, gdyż wtedy zwykle kąsacze wylatywały na żer. Wokół było pełno trawy, a biedna klacz dostawała siano pod wiatą i dzięki temu nie musiała oddalać się od stajni. Na pastwisko wychodziła najczęściej w południe. Co ciekawe, ona sama wiedziała, kiedy teren jest bezpieczny, unikała meszek jak zarazy. Chętnie przyjmowała derki, nie niszczyła ich, w ubranku czuła się pewniej. Dzielnie przetrwała całą lipcówkę, która u nas zaczyna się już w maju. W sumie wyskoczyło jej kilka małych bąbli, które szybko zniknęły, więc alergia została zahamowana. Jednak nasza walka z meszkami zakończyła się dopiero w sierpniu. Myślę, że moja klacz nadal jest uczulona na jad tych robali, ale toleruje jego niewielką dawkę. Musiałaby być mocno pokąsana, żeby znowu zachorować. Mam nadzieję, że to się potwierdzi i że w przyszłym roku znów damy sobie z tym radę.
olcia86, o rany teraz to mi włosy dęba stanęły... koń zaczął jeść po wyjęciu kęp zielska z pyska razem z tą klejącą śliną, więc może to trafiona opcja.
Burza podejrzewam, że na pewno tak było,alergia to by nie charakteryzowała się klejąca śliną,a raczej alergiczne sprawy rozrzedzają wydzielinę.od razu jak napisałaś wyobraziłam sobie to jak wygląda i pewnie gdzieś utkwiła ta kępa trawy częściowo zamykając światło dróg oddechowych.Dobrze ,że już ok:-))
ranczolodzierz dzięki za informację  :kwiatek:
Słuchajcie ! Mam baardzooo dużą prośbę, potrzebuję niezbędne mi informacje do badania labolatoryjnego na temat normy immunoglobuliny E ( IgE ) we krwi u koniu. Chodzi o alergeny. Jeśli wiecie coś na ten temat poproszę o szybką odpowiedź  ❗
Edit: przez pomyłkę napisałam o IgG

IgE dla konia: 8,4-9,09 mg/dl
ja mam jednego konia alergika. Oddawałam krew do laboratorium w Warszawie (Laboklin ul Powstanców Slaskich) wynik- uczulona na ..rzotocza. Wiadomo roztocza są wszędzie, w sianie, słomie ba nawet w wodzie. Alergia u klaczy nie objawia się kaszlem lecz ilnym drapaniem. Kobyła drapie się gdzie tylko może , w okresie intensywnego ataku (najczęsciej wiosna, jesien) drapie się tak ,że ma gołe placki zamiast siersci. To samo laboratorium przygotowało mi antyalergen ,dostała dwie serie ..i "guzik" nic nie pomogło. Nie pomogły sterydy, no..załamka. Dopiero Dr Dziekan "zaserwował" jej leki cheopatyczne. Kurcze jak na początku patrzyłam na to sceptycznie tak suuuper. Po 2 seriach zastrzyków problem zniknął i to na dwa lata. W tym roku problem pojawił się znów i znów leki i z dnia na dzien widac poprawę. Sa to leki podnoszące odpornosc orgznizmu, "wzmagające własna odpornosc"
Jeanne dziękuje Ci bardzo !  💘

Faza Moja kobyła prawdopodobnie też ma alergię, ale w najgorszym przypadku będzie to  COPD, ponieważ od ostatniego roku, strasznie kaszle, okropny wyciek z nosa ( białawy ) i do tego przy padaniach płuc wyszło ze płuca zalewają się wydzieliną, przez co właśnie jest ten kaszel i ostry wyciek ( Tylko po treningach i przy swobodnym bieganiu konia po padoku ) przy staniu w boksie wyciek się nie pokazuje.
Teraz będę robiła badania krwi, czekam jeszcze na bronchoskopię...

Słuchajcie, a do badania biochemii i morfologii macie jakieś niezbędne dla mnie informacje do badania ?
Chodzi o ilość leukocytów?
Morfologia:
http://www.merckvetmanual.com/mvm/htm/bc/tref6.htm

Biochemia:
http://www.merckvetmanual.com/mvm/htm/bc/tref7.htm

ale interpretację wyników na pewno przedstawi Ci weterynarz 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się