Zabawki dla koni (piłki, likity itp.)

Trochę przypadkiem, a trochę z obserwacji, że moje konie usiłowały sobie nawzajem kraść piłkę przez kraty wymyśliliśmy z Blondynem dla koni perpetuum mobile, czy raczej perpetum debile 😉
Banalnie prosta, interaktywna zabawka, która daje zajęcie naprawdę na długo (bo sąsiad zabiera do siebie i rusza sznurkiem, a to nie pozwala po prostu nie spróbować przeciągnąć na swoją stroną i wygrać rundę).
Koszt zerowy - wystarczy stary uwiąz.

Kasztany zachwycone 😀

quantanamera  🤣  🤣  🤣 Świetny pomysł. Podkład muzyczny - rewelka 😉 Sama bym zastosowała ale moja stara klacz raczej nie byłaby taka zainteresowana zabawą z młodą przez kratki. Ale znajdę jakiś grubszy kawałek sznura i może spróbuję 😉
Mam pytanie - czym poza ceną różni się jedna piłka od drugiej? Myślicie że to to samo tylko pakowane przez innego dystrybutora?

http://toys4dogs.pl/jolly-ball-tug-n-toss-pilka-o-srednicy-25-cm-z-uchwytem,id352.html

https://konik.com.pl/pilka-zapachowa-jolly-ball-horsemans-pride?gclid=CI3rsYTXxNMCFVngGQodrFQDDw
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
27 kwietnia 2017 18:26
Wyglada na to że jedna jest droższa, bo "końska" a druga tańsza bo "psia" 😁 Wydaje mi się że nie różnią się niczym poza metką 😉
Mi się fajnie sprawdza piłka skoczek dla dzieci 🙂 Nie pęka tak szybko jak te fitnesowe i za uchwyt można potargać 😀
Wyglada na to że jedna jest droższa, bo "końska" a druga tańsza bo "psia" 😁 Wydaje mi się że nie różnią się niczym poza metką 😉


NO WŁAŚNIE! 😀
Odkopuje temat, ponieważ mam pewien problem - koń po kontuzji, musi stać w boksie (wychodzi tylko na spacery). Podczas gdy jego przyjaciel z boksu obok wychodzi na padok, mój dostaje małpiego rozumu, do tego stopnia że cały jest spocony a między nogami ma zacieki od potu... Nie bryka, ale tka i kręci się w koło po boksie co nie jest dobre dla jego nóg... Ma oczywiście naloty kiedy stoi spokojnie. Próbowałam już puszczać mu muzykę, siano w siatce - olewka. Dostaje siano 3 razy dziennie (na ziemię), ale gdy jest w amoku rozdeptuje wszystko... Wczoraj znaleźliśmy sposób, włożyliśmy miotłę przez kraty i dopiero się uspokoił obgryzając jej gałązki. Myślałam żeby powiesić mu w boksie dużego pluszaka, żeby mógł się o niego wycierać i targać. Ktoś może próbował wieszać w boksie miśka?
Wigorrr, na konia, który panikuje z samotności nie specjalnie działa pluszak
Albo nauczy się stać sam, albo warto pomyśleć o zostawianiu mu towarzystwa.
miśka nie polecam, jak rozpruje to wnętrzności mogą mu zaszkodzić jak zacznie je jeść )zamiast miotły zamocować grube gałązki brzozy, buku, sosny (po uzgodnieniu z wetem czy może jeść}bezpieczne zabawki - na kratach boksu zawiązać grubą linkę np. z uwiązu, zawiesić likt, piłkę.
Właśnie o to się boję, że pożre miśka i go skręci...
Panikuje w samotności, ale gdy kolega jest w boksie obok również zdarza mu się wariować, towarzystwa nie mam za bardzo jak mu zapewnić ponieważ to kaszlaki i stoją w stajni na dwa konie.
Likit raczej odpada - nie lubi lizawek, piłkę też raz miał i zero reakcji. Ciężka sprawa z tym gadem  🙁
Ewentualnie spróbuję metodę izolatki - kraty zasłonię derkami i do patrzenia będzie miał tylko okienko. Pomysł nasunął mi się na myśl, ponieważ w poprzedniej stajni nie było żadnego problemu żeby został sam w stajni, z tym że boksy były bez krat, miał tylko okienko żeby wyjrzeć na korytarz no i stał na słomie, a nie na trocinach...
A imitacja lustra? Tzn. tafla z tworzywa, które odbija, ale się nie stłucze?
Siatkę w chwilach bez paniki też olewał? Długo wisiała? Może to kwestia przyzwyczajenia do jedzenia z niej? Mojemu aresztantowi siatka na szczęście dostarcza teraz wystarczającego zajęcia, wkurzał się tylko na początku w momencie wychodzenia koni na padok, mimo, że nie zostawał całkiem sam (akurat jest ich dwóch na L4, i zostali przestawieni obok siebie). Z tym, że on z niej je od dawna...
Z innych zabawek - mniejsza piłka do fitnessu wrzucona do siatki, Strzygowe siatki na marchewki (gdzieś tu w wątku lusia wrzucała), piłka ze smaczkami (taka do turlania). Ja swojemu też parę razy montowałam smakołyki nawleczone na sznurek i podwieszone, żeby się bujały i nie dały zbyt łatwo zjeść, ale muszę popracować nad sposobem montażu, bo za szybko opracował, jak bujać, żeby złapać albo że można oprzeć o ścianę. 😉 Z obserwacji - trudniej było zjeść marchewki niż jabłka (są za miękkie i łatwiej ugryźć, jak się złapie całe w paszczę, więc zamiast jabłek można spróbować pietruszkę czy buraka, jak koń lubi). Gdybym miała taką możliwość, to pewnie najlepiej sprawdziłoby się powieszenie sznurka na uchu wkręconym w sufit... Ja wieszałam przez górną belkę od drzwi i albo było za wysoko (słabo dla pleców), albo za długie i dało się bujnąć do ściany. No i trzeba pilnować, bo lonża jest słabym zabezpieczeniem wyjścia dla konia, który już bardzo nie chce być w boksie, a z zamkniętymi drzwiami zabawka nie działa. 😀 Poza tym trzeba bardzo dobrze zamocować sznurek, żeby koń go nie wciągnął razem ze smakołykami - mi się sprawdziła linka polipropylenowa, z końcówką opaloną zapalniczką, żeby się nie strzępiła. Nawlekałam, robiąc najpierw dziurę w marchewce (widłami :P), i przepychając sznurek drucikiem. Moja linka miała 8 mm i to było akurat tyle, co dziura po widłach, ale tak sobie myślę, że 6 mm (albo większa dziura) byłoby lepsze - wtedy by się jeszcze kręciło dookoła linki i byłoby jeszcze trudniej. Poza tym widziałam też opcję z butlą 5-litrową, z takiego mocniejszego plastiku, z dziurą z boku zabezpieczoną taśmą i też powieszoną na sznurku - a w środku smaczki. Dziura była ciut powyżej denka, żeby nie było zbyt łatwo "wypaść" smaczka, i dość duża, ale nie na tyle, żeby dało się tam włożyć pysk. Plus gałęzie do obgryzania, powieszona plastikowa butelka... W chwilach stresu te wszystkie zabawki raczej koń ma w tyłku, ale może przynajmniej na część czasu zapewnią koniowi zajęcie...
Czy ktoś stosował może "smaczne" lizawki, żeby zająć konia przy jakichś pielęgnacyjnych czynnościach typu kowal/zaplatanie? Z takich, co się nie majtają, najlepiej w pojemniku. Tylko musiałby to być pewniak, co większości smakuje 🤣 Wybór jest duży, ale chciałabym poznać czyjąś opinię 🙂
kaskagren, z tego co widzę, to horslyx jest bardzo popularny i skuteczny. Mój koń na bananoego likita wypiął się po całości (a banany wciąga nosem generalnie), także też horslyxa zamówiłam i zobaczymy.
kaskagren Mój koń lizawkę horslyx lizał, ale koń znajomej zupełnie nie, więc nie wiem,czy to jest aż taki pewniak,że na bank mu posmakuje.
Mój wybredny książe który np likity toleruje tylko w jednym smaku bardzo lubi  horslyx oryginal- on ma zapach lukrecji i jest słodki więc ten mogę polecić
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
29 listopada 2018 16:38
Koleżanka jak jej koń fisuje przy werkowaniu daje mu Horslyxa i stoi jak złoto 😉 Bardzo mu smakuje. Dodam, że koń nie fisuje, bo mu się nudzi, a dlatego, że ma problemy z nogami i czasem go bolą/niewygodnie mu itp. ale przy tej lizawce stoi jak zaczarowany 🙂
Mój własnie dziś dostał przy czyszczeniu horslyxa miętowego i zadowolony memlał i się nie wiercił. A niestety to typ "kroczek tu, kroczek tam". Ufajdał mnie później nieziemsko, ale to przemilczę 🤣
Planuję kupić mojej dużą piłkę do zabawy na padok. Taką końską, z większą wytrzymałością.  Oglądałam filmiki z zabaw z taką piłką i zastanawiam się czy nie ma ryzyka przy takich zabawach, że koń sobie nogi połamie wskakując na taką piłkę. Moja całkiem niedawno jeszcze sie potykała o jednego drąga na ziemi...  🙄 Słyszeliście o jakichś wypadkach z takimi piłkami? Bo jeśli to jest bezpieczne to, znając moją, byłaby zachwycona zabawką.
Ja osobiście daję dużą piłkę tylko pod nadzorem, moje konie po niej nie skaczą i nie wbiegają, tylko kopią przednią nogą lub turlają nosem.
Zabawka jest raczej na chwilę, bo po 10 minutach koń już zapomina o piłce. Ja mam z decathlonu do fitness i dobrze się sprawdza
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
20 grudnia 2018 10:46
Ja mam taką do ćwiczeń z Biedronki, kupiłam dla małej kucynki. Bez nadzoru nie daje bo malutka na nią naskakuje, a że piłka spora o ona mała to wisi na niej brzuchem z nóżkami w powietrzu i się buja 😉 i raz strachu się najadłam bo na nią wyskoczyła i zrobiła fikołka do przodu. Nic na szczęście się nie stało ale wyglądało słabo.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
28 czerwca 2019 14:44
Czy ma ktoś piłkę na siano?
Koleżanka ma piłkę na siano z otworami. Koń raczej korzysta z niej w ostateczności i problem się robi jak siano jest trochę wyjedzone i przestaje wystawać przez otwory. Wtedy pozostałe siano w środku już nie ma szans zostać zjedzone. Ja bym nie kupiła.
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
28 czerwca 2019 17:17
Kucyk to taki typ, że za jedzenie zrobi wszystko.
Miał ostatnio wypadek z siatką na siano i wolałabym na noc wkładać mu siano w torbę i piłkę.
Z racji, że on jest fanem wszelkich zabawek.
Podnoszę:

Czy ktoś próbował tego?

Fajnie, bo sama trawa i suszone jabłko/marchewka/zioła, ale czy równie atrakcyjne jak likit?  👀

To co na gorze do boksu, a macie coś sprawdzonego na padok, najlepiej do it yourself? Piłka fitness chyba nie przejdzie, bo by się zabił na niej... poza tym tam jest górka i pewnie wypadałaby poza padok. Coś co będzie samoobsługowe i nie dostaną zawału w stajni  😁 Rozrywkowy się zrobił ostatnio na maksa. Ostatnio z chłopakami zabili 5 kantarów w jeden miesiąc.  😂
A jak już siano i kantarki się znudzą, to wpada na pomysł, że nawet kasta na wodę się przyda...najpierw wymyje sie w niej nogi, a potem....wczoraj podobno grał nią w piłkę  😁
Zastanawiałam się ewentualnie nad elastycznym wiadrem, jakie można dorwać czasem nawet w biedronce, tym raczej by sobie i otoczeniu krzywdy nie zrobił, a radośnie by je maltretował.


Tydzień temu miał obie włożone  😎
Z tego co widzę, to coraz popularniejsze są zabawki-maskotki Kentucky, bądź tez nn robione na ich wzór. Bezpieczne to jest? Konie nie próbują tego zjadać?
Odkopuję temat 👀

Czy ktoś się orientuje, gdzie dostanę takie piłki?
Zrzut ekranu 2022.jpeg Zrzut ekranu 2022.jpeg
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
18 lutego 2022 00:30
Meshugat, nie wiem czy to dokładnie taka sama, ale piłka shires jest kanciasta
No, właśnie te Shires zostały zamordowane 💀 (sztuk 2), a dodatkowo ten otworek jest jakby cofnięty/ma krawędź (nie wiem czy dość obrazowo to opisałam 😅 ).
Ta z fotki to MasterHorse i jest z duuuużo grubszego i twardego plastiku. Koń koleżanki nie jest w stanie jej ubić - najwyżej porysować. Znalazłam jeszcze taką fotkę z ebaya:
MH.jpeg MH.jpeg
Moon   #kulistyzajebisty
18 lutego 2022 06:25
Alaska, kupuję to co jakiś czas Kulistemu. Zjada i interesuje się tym o wiele bardziej niż likitami czy innymi lizakami, które po prostu olewa totalnie ;p
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
18 lutego 2022 17:34
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się