Wyprysk letni, egzema, lipcówka

Czy macie jakieś doświadczenia odnośnie tej choroby?Mój koń ma wyprysk letni strasznie go swędzi okolica grzywy i ogon nie wiem jak mu pomóc ,może coś mi doradzicie .Z góry dziękuję za każdą cenną rade i wskazówkę.



zmieniłam nieco tytuł, o.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
31 maja 2009 12:36
kaloe a może podaj mu wapno ? takie ludzkie aby trochę załagodziło swędzenie..
a oglądał go weterynarz ??
Ja bym to( tzn grzywe , ogon  lub całego konia) wyprała w jakimś rumiankowym szamponie albo szarym mydle  ew. jest chyba szampon veredusa czy inny łagodzący swędzenie.
Przykra choroba  🙁

Przede wszystkim zakaz wypuszczania konia na padok w ciagu dnia - jedynie w nocy!
Jak jeździsz - mało stępa, niech koń nie "sto", a rusza się...

Są różne leki, maści, olejki itd, ale nie ma 100% leku... Trochę pomaga czosnek dodawany do paszy, ale też nie wiele...
Są też specjalne derki na konie dotknięte tą chorobą, ale w Polsce jest ona na tyle mało popularna, że z ich dostępnością ciężko - poszukaj w Niemczech - tam jest tego mnustwo!

Powodzenia
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
01 czerwca 2009 22:37
Jak wapno i inne specyfiki nie pomoga, to wezwij dr Ziólkowskiego. Moją Darcię z różnych paskud wyleczył. Jak chcesz numer telefonu to podam na pw
W tamtym roku psikałam konie wodnym roztworem permetryny, którą dostałyśmy od weta z przyjaciółką. Świetnie odstraszał owady(niestety w tym roku nigdzie nie mogłyśmy go dostać). Większe bąble smarowałyśmy pudrem w płynie, aby nie swędziało, rozdrapane fioletem(btw. ludzie byli czasami w szoku jak widzieli fioletowo białą klacz :hihi🙂. Pomagało, bo inaczej zadrapała by się na śmierć. Miała uczulenie na całej szyji, klatce piersiowej, ganaszach i nogach. W tamtym roku zaczęło się dopiero w połowie sierpnia, ale za to bardzo silnie. W tym roku już w czerwcu miała bąble, ale przechodzi łagodniej i tylko na lewej stronie szyji, klatce piersiowej i nogach. Stoi większość dnia na dworze, psikamy ją od owadów tylko i na większe bąble nakładamy jakąś ludzką maść od świądu.
Wapno również jest dobre choć Tosi nie dawałyśmy.

Trzeba również zaznaczyć, że choroba ta dzieli się na powodowaną przez owady(muchówki), jedzenie i światło słoneczne.
I nie prawdą jest, że konie z letnią egzemą należy wypuszczać w nocy. Tzn. te z nadwrażliwością na słońce(powodowane przez jedzenie niektórych roślin, m.in lucerny, kończyny, jak znajdę stronę, gdzie o tym czytałam to dopisze na co jeszcze bo było tego więcej, ale wyleciało mi z głowy, bo klacz jest tylko na muchówki uczulona)  tak, ale u tych u których uczulenie powodują muszki tylko można w ten sposób pogorszyć, bo muchówki z rodziny Culicoides(które najczęściej uczulają) żerują wieczorem i w nocy.
W Polsce jest naprawdę mało wiadomo o tej chorobie. W tamtym roku przegrzebałam cały internet, mnóstwo najróżniejszych książek i praktycznie nic sie nie dowiedziałam o jakimkolwiek leczeniu objawów, czy zapobieganiu występowania ich. W innych krajach są już specyfiki na to "cholerstwo", ale niedostępne w Polsce.
polecam link do artykułu:
http://www.heel.pl/files/kwartalnik/67_18.pdf
Mój kuc cierpi na tę przypadłosć.
Miał  rany od wycierania się o twarde przedmioty.

Jedyny skuteczny sposób to stajnia  , a w moim przypadku zbawienna okazała się wiata na wybiegu.
W tym roku mimo ogromnej ilości robactwa , głównie gzów, kuc wyglada zupełnie normalnie 😀

Zakładałam mu tez maskę na pysk i uszy.
pony   inspired by pony
02 września 2009 08:18
kaloe a może podaj mu wapno ? takie ludzkie aby trochę załagodziło swędzenie..
a oglądał go weterynarz ??


pisałam już w którymś wątku, ale powtórze, może tutaj ktoś się do tego ustosunkuje- nie ma doustnego dawkowania wapna dla koni, czyli wapno takie nic nie daje- tak powiedział mi mój wet, bo sama rownież podawałam długo wapno. Co Wy na to?
miałam ten sam problem ze swoja Kasią. Badania krwi nic złego nie wykazały, badania na uczulenia -alerię (firma laboklinw Warszawie) tez nic. A kon męczył się okrutnie , powstawały strupy -wetka rozkładała ręce. Ktos polecił mi abym wezwała dr Dziekana z SGGW tak tez zrobiłam. Kasia zaczęla dostawac leki homopatyczne na wzrost odpornosci organizmu. Rewelacja!!!! 😅 😅 Jeszcze czasem zdarzy się to tu ,to tam krostka ale łysiny pogięły, konisko się błyszczy , lek (w formie zastrzyku) mam jej podawac do konca pazdziernika. 😍 kocham dr Dziekana.- polecam tego weta. Coprawda nikt tak naprawde nie wie co Kasi było,żadne badania w tym zeskrobina nic złego nie wskazywały.
Powiem tak, wapno na pewno nie zaszkodzi. Może załagodzić alergię, ale również korzystnie wpływa na szkielet, na mięśnie, na układ krwionośny i nerwowy(ale to już inna bajka)
w okresie egzemy, alergii wzrasta zapotrzebowanie organizmu na wapno, oczywiscie ,że samo wapno nie pomoże ale zdecydowanie pomaga w walce z uczuleniem. Dotyczy to wszystkich zwierzaków (ludzi też)
pony   inspired by pony
02 września 2009 10:57
a moj wet twierdzi, ze a kwestii alergii nie pomoze😉 mam alergika i długo dawalam mu wapno, tak bezmyslnie nie konsultując z wetem, myslac wlasnie, ze jesli nam pomaga..
a zaszkodzic tez przeciez wapno moze.
mój wet też nakazał dawać wapno (takie zwykłe tablety koniecznie bez wit. c) 4 szt. na raz do paszy w razie bąbli. Według mnie skutkuje  😉
Może zaszkodzić, owszem. Ale trzeba by naprawdę bardzo przedawkować 😉 Równie dobrze mogą zaszkodzić witaminy w nadmiarze- hiperwitaminoza. Po prostu trzeba dawkować z głową i pytać wetów o ewentualne dawkowanie.
Powiem wam, że jeśli chodzi o ludzi, to wapno od zawsze podawano przy uczuleniach. Natomiast pokazały się badania z których wynika, że niestety nie pomaga. Nadal się zaleca, bo nawet jeśli pomóc nie pomoże, to i nie zaszkodzi. I tyle. (oczywiście podawane w rozsądnych ilościach)Na pewno zaś nie służy do zapobiegania alergii.
Myślę, że podobnie rzecz się ma u koni- stąd podzielone zdania wetów. Tak jak lekarzy.

A co do wit. C, to właśnie mój wet polecał przy alergii. Nie mówił nic o wapnie, natomiast kazał podawać wit C w proszku, taką jak dla kur.
pony   inspired by pony
02 września 2009 21:38
własnie własnie, w tych ilosciach, ktore podajemy nie zaszkodzi, ale wg -tak jak pisze tunrida- badan- niestety nie pomoże podawane doustnie. 🙂
Bardzo proszę o pomoc!
Mój hucuł ma jakieś dziwne uczulenie zawsze od kwietnia do września/października. Ma takie wyłysienia na pyszczku http://tinypic.com/r/sp962x/7 prawdopodobnie od meszek. Ma również bardzo poraniony brzuch (też myślimy że to meszki) i strupy na ogonie i grzywie i ciągle się wyciera
tu widać jeden strup

. Nie jest to zakaźne, bo stoją dwa z półbratem w boksie. Żadne wymazy i badania krwi nie wykazują nic złego. Dostawał zastrzyki które nic nie pomagały i jest ciągle myty manusanem.
Wiecie, który wet może wiedzieć co mu jest?
a to nie jest poprostu lipcówka?

moje 2 kobyły (matka i córka) mają niestety lipcówkę. W zeszłym roku w okolocach maja strasznie swędziły je głowy i obydwie miały całe czoła powycierane ;(

do tego mocno puchną po ugryzieniach
na padok wychodzą na cały dzień, ale w derkach z kapturem, klapą pod brzuch i na ogon i w maskach, czasami je też psikam (czasami, bo niestety nie natrafiłam na spefyfik, który by działał)
ale ma jeszcze dużo srtupów na grzywie, na ogonie ma jeden wielki i pod brzuchem mnóstwo ukąszeń strupów
moja młoda też chorowała latem. koszmar, strasznie cierpiała. straciła pół grzywy, ogona, miejscami powycierała się do krwi, a strupy miała na całym pysku, klatce piersiowej i gdzieś jeszcze... reszta koni nie chorowała.

obraz nędzy i rozpaczy... tylko kot ma się dobrze 😁
pomogło smarowanie Biodylonem, ale nie pamiętam już, czy to było codziennie, czy co 2-3 dni. weterynarz mi to przepisał.
a pod brzuchem miała?
dzięki wielkie!
ano, miała. polecam Biodylon, dzięki niemu nie ma nawet śladów po tych koszmarnych strupach. ogon był wytarty do krwi, grzywę byłam zmuszona ściąć, a teraz wszędzie odrosły zdrowe włosy.
tylko radzę używać go w rękawiczkach, bo zapach zostaje na długo 😉.
Boże, to musi być jakiś cudlek! Ile kosztuję😀?
nie wiem, nie chcę strzelać, spytaj weterynarza. w każdym razie zużyliśmy sporo butelek.
Niestety ja z moją hucułką mam ten sam problem. Na dodatek przeniosłyśmy się do nowej stajni i nie wiem jak to będzie wyglądać w nowym miejscu  🙄
W zeszłym roku pomogło psikanie przeciwowadowym domowej roboty sprayem i smarowanie maściami (propolisową chyba)
Ale niestety wszystkie szampony przeciwświądowe itp. nie pomagały 🙁

To jak w końcu z tym wapnem? Zdania są podzielone tak? Prawdopodobnie w tym tyg będzie w stajni u nas wet to podpytam
mtl   I M Equestrian
13 kwietnia 2011 22:06
mojego w zeszłym roku też to dopadło... z tym że u mojego konia jest trudniej, bo latem mieszka na padoku 24/7, leczenie trwało jakieś 3-4 tygodnie, śladu nie ma.
Dwa lata temu i moja kobyłka strasznie cierpiała, koszmar. Łyse miejsca, strupy, gołe zakrwawione miejsca. Wtedy wet dr Dziekan przepisła kurację homeopatią. Patrzyła sceptycznie, co drugi dzien dostawała zastrzyki podskóne. Jak ręka odjął. W zeszłym roku wszystko było okey. Niestety znów się zaczęło. I znów wdrożono leki homeopatyczne. I ...zdecydowanie lepiej, mniej się drapie.
Polecam udac sie do watku ogloszeniowego jesli chce sie cos sprzedac. reklama na forum jest niedozwolona, uzytkowniczka jeszcze raz przylapana na reklamowaniu sklepu, ktorego jest pracownikiem dostanie moderowana
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] reklama na forum
Kastorkowa   Szałas na hałas
15 kwietnia 2011 13:42
strasznie dużo hc ma lipcówkę ale to jest dziedziczne u nas każdy źrebak po jednej kobyle ma lipcówkę bo ona ma
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się