związki homoseksualne

mnie tam związki homo nie przeszkadzają i jestem za ich legalizacją, aczkolwiek też mnie odrzuca jak się za bardzo z tymi swoimi 'preferencjami' publicznie obnoszą 🙄
co do wychowywania dzieci, adopcji konkretnie, to chyba są przedtem prowadzone jakieś wywiady środowiskowe, rozmowy z psychologami i osoby za to odpowiedzialne nie oddałyby dziecka byle komu, prawda? ale nasz kraj jest mało tolerancyjny i zacofany. choćby taka para spełniała wszystkie wymogi i mogła zapewnić dzieciakowi bezpieczny dom, to co mu zagwarantuje w prawidłowy rozwój i szczęśliwe życie pomimo braku biologicznych rodziców, to i tak są nikłe szanse na powodzenie w adopcji. takie jest moje zdanie 😉
Ja na ten moment jestem jak najbardziej za legalizacja zwiazkow homoseksulanych, ale za adopcja dzieci przez te pary bede za jakies 20 lat - jak ludzie zrobia sie bardziej tolerancyjni, bo na ten moment takie dziecko w szkole nie mialoby zycia. Z sama adopcja nie mam problemu- znam geja ktory razem z partnerem wychowuje dzieci w szczesliwej i kochajacej rodzinie i naprawde mogliby byc przykladem dla wielu heteroseksualnych rodzicow.
Moon   #kulistyzajebisty
06 lipca 2011 22:14
Ale jeśli nie zmieni się podejście i MYŚLENIE ludzi (choćby przykład koleżanki wyżej) to się absolutnie nic nie zmieni.
Jeśli to było do mnie, to wybacz xxagaxx, ale to wolny kraj - każdy może mieć własne zdanie.
Napisałam przecie, że to czy związek zawiera para homo czy hetero mi nie stanowi, z resztą - jak piszesz, legalizacja stanowiłaby dla takich par spore ułatwienie choćby w świetle prawa.
I pewnie - jest pełno patologicznych rodzin, z których dzieci przeważnie kończą w domach dziecka, a które pewnie chętnie adoptowałyby pary homoseksualne. Nie można uogólniać, w obie strony.

Jak widać z tej dyskusji - kij ma zawsze dwa końce. Bo zarówno będą pary, które będą normalnie wychowywać adoptowane/poczęte in vitro dziecko, które będzie miało tolerancyjne otoczenie i będzie to dla niego coś zupełnie neutralnego, że ma dwie mamy/dwóch tatusiów, a będą i pary, które na swój sposób będą przekazywać wiedzę i wychowanie dziecku - tego nie można wykluczyć. Pytanie czy społeczeństwo przystanie na taki rozwój sytuacji.
Wg. mnie, na dzień dzisiejszy - w ogóle nie ma o czym mówić.
Ode mnie dwa razy ZA! To nie od płci zależy, czy rodzice sprawdzą się w swojej roli! Jest tysiące heteroseksualnych rodzin, które swoich potomków nie potrafią wychować i tak samo może byc homoseksualna rodzina gotowa, bądź nie na wychowywanie dziecka.

Tylko jeszcze kwestia naszego społeczeństwa..heh.. Kiedy to się zmieni..

duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
06 lipca 2011 23:28
"żyj i daj życ innym"
jestem za adopcją i związkami
kiedys byłam przeciw
zmieniłam zdanie pod "wpływem" obserwacji poj....heteryków i normalnych ciepłych par homo-daj Boże każdemu tak żyć jak oni 🙄
sąsiadów miałam takich (drzwi w drzwi) na Kazimierzu, on konserwator zabytków i on baletmistrz-uczciwi, pomocni, super ludzie

ale przeciwko "pedalstwu" będę zawsze, bo to zupełnie inna bajka
niejeden gej ma większe jaja od hetero-pedała 😉
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
06 lipca 2011 23:32
A nawet gdyby pary homoseksualne przekazywały swoim dzieciom (choć moim zdaniem to bzdura) ich preferencje, to co? Moim zdaniem to jednak absolutna bzdura, geje wcale nie nienawidzą kobiet, lesbijki wcale nie nienawidzą mężczyzn, więc twierdzenie, że rodzice geje wmawialiby swoim dzieciom, że kobiety są "bee" jest moim zdaniem naprawdę bezpodstawne.

Ja wychowałam się w rodzinie bez ojca. 4 dzieci i jedna matka, ojciec nie pomagał NIC, nigdy nie płacił alimentów, nie interesował się, nie odwiedzał, zero kontaktu. I wiecie co? TAK, WOLAŁABYM się wychować w rodzinie homoseksualnej, niż z jednym rodzicem. Dlaczego w ogóle posiadanie rodziców lesbijek/gejów miałoby być gorsze niż posiadanie rodziców heteroseksualnych?

To prawda, że pies jest pogrzebany w podejściu społeczeństwa i dopóki ludzie nie zrobią się bardziej tolerancyjni, związki i rodzicielstwo par homoseksualnych nie będzie możliwe - bo co z tego, że prawnie mogłabym wziąć ślub z kobietą, skoro będę przez to nękana dosłownie wszędzie? Co z tego, że mogłybyśmy zaadoptować dziecko, skoro inne dzieci będą się nad nim znęcać dosłownie wszędzie?
Swoją drogą - dzieci od malutkiego naśladują swoich rodziców. Jeśli rodzice są bardzo nietolerancyjni w stosunku do lesbijek i gejów, ich dzieci bez najmniejszego myślenia będą ich naśladować - ot, po prostu. I moim zdaniem tu tkwi klucz w zmienianiu poglądów społeczeństwa - w dzieciach.

A gadanie, że prawie wszyscy geje są pedofilami jest po prostu... brak słów moim zdaniem! Kompletna ciemnota, fizycznie bolące mnie stereotypy!

Mieszkam w UK, gdzie pary homoseksualne są o wiele, wiele lepiej tolerowane niż w Polsce. Mam przyjaciela geja, mam przyjaciółkę bi, miałam znajomą lesbijkę. I to są kompletnie normalni ludzie, tacy sami jak ja i Wy. Naprawdę szczerze nie rozumiem, dlaczego ludzie uważają, że są nienormalni, że ich związki są "nienaturalne" i tak dalej. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem, dlaczego w ogóle komuś może przyjść do głowy, że są gorsi i z tego tytułu można im odbierać prawa par hetero - do małżeństwa i dzieci.

Dworcika - dokładnie! 😎
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
07 lipca 2011 00:12
mówicie że ludzie są nietolerancyjni, ja tu w tym i kilku innych wątkach widzę samych tolerancyjnych ludzi z otwartymi umysłami i z tolerancyjnym podejściem do życia więc nie rozumiem i chyba tego nie pojmę dlaczego jest tyle nagonek na gejów czy lesbijki.

osobiście nie mam nic przeciwko legalizowaniu tych par jeśli są ze sobą to czemu nie mogą być oficjalnie.
co do posiadania przez takie pary dzieci nie mam zdania.

wydaje mi się też że pary homoseksualne są dlatego tępione ponieważ ludziom kojarzą się jedynie z parad równości i braku znajomości z tymi ludźmi. jak byłam młodsza wydawało mi się że oni tylko dla seksu ze sobą, że odtrącają płeć przeciwną dziś wiem że to tacy sami ludzie jak ja czy ktoś inny, że potrafią kochać i chcą być ze sobą w danej parze nie dla seksu ale dla uczucia które ich łączy i chcą być traktowani jak normalni ludzie a nie odmieńcy jak również zakładać oficjalne związki i rodziny.
nie przeszkadzają mi związki homoseksualne, tylko tak jak napisałam wcześniej nie lubię afiszowania się w miejscach publicznych nie zależnie od orientacji seksualnej.

zastanawia mnie czemu mają służyć parady równości? bo nie jest to typowa parada czy marsz za czymś z konkretnymi postulatami a w moim ( może mylnym przekonaniu) afiszowania się odmiennością w sposób kontrowersyjny.
heteroseksualne osoby nie potrzebują parad by inni ich zobaczyli ale może to dlatego że są przyjmowani w społeczeństwie z tolerancja jako coś normalnego.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
07 lipca 2011 00:30
Wiesz, ja myślę, że niezależnie od orientacji seksualnej zdarzają się ludzie, którzy uwielbiają na siebie zwracać uwagę, robić wokół siebie jak najwięcej szumu i tak dalej. Kiedyś ta parada faktycznie miała sens, bo homoseksualiści na całym świecie byli tępieni i uważani za gorszych, i wtedy to była prawdziwa walka o coś. Nigdy się nimi nie interesowałam, ale mogłabym się założyć, że od tamtych czasów te parady zmieniły się diametralnie i teraz są zbiorowiskiem właśnie takich łaknących uwagi "szokantów", których głównym celem jest bycie kontrowersyjnymi.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 lipca 2011 00:42
Osobiście nie mam nic przeciwko związkom homoseksualnym. Owszem, razi mnie widok całującej się pary mężczyzn czy kobiet, ale jestem za legalizacją. Zwłaszcza, że homoseksualizm może być wrodzony lub nabyty.
Ale jestem zdecydowanie przeciwna adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Tak, są badania niby potwierdzające, że pary homoseksualne lepiej wychowują dzieci, ale dla mnie jest to totalne wynaturzenie. Dzieci wychowywane w rodzinie homoseksualnej raczej na 60% same założą taką rodzinę- bo takie wzorce i przykład wyniosą z domu, co jest całkowicie naturalne. A homoseksualizm może być przypadkiem, nie powinien stać się regułą.
Becia23   Permanent verbal diarrhoea
07 lipca 2011 02:09
Dzieci wychowywane w rodzinie homoseksualnej raczej na 60% same założą taką rodzinę- bo takie wzorce i przykład wyniosą z domu, co jest całkowicie naturalne.

No i co z tego? Twierdzisz w takim razie, że homoseksualizm jest czymś złym i nienormalnym? I nie powinno się go szerzyć? Chociaż zagłada świata nam nie grozi, bo procent RODZIN homoseksualnych jest... no, tyci w porównaniu do ilości rodzin heteroseksualnych, więc procent dzieci "wychowanych" na gejów i lesbijki będzie jeszcze mniejszy - chociaż ja w takie rzeczy nie wierzę. Wyniki badań moim osobistym zdaniem można przypisać tylko temu, że dzieci z rodzin homoseksualnych nie boją się poinformować rodziców o ich orientacji, natomiast dziecko homoseksualne heteroseksualnym rodzicom - w wielu przypadkach tak.
  Dzieci wychowywane w rodzinie homoseksualnej raczej na 60% same założą taką rodzinę- bo takie wzorce i przykład wyniosą z domu, co jest całkowicie naturalne. A homoseksualizm może być przypadkiem, nie powinien stać się regułą.

BZDURA. wiedz przede wszystkim o tym, ze osoby homoseksualne doskonale zdaja sobie sprawe z tego, ze w spoleczenstwie nie jest to uznawane za norme, i bardzo ciezko sie z tym zyje. moi znajomi nie raz i nie dwa byli ofiarami bezsensownej, nieuzasadnionej agresji, tylko dlatego, ze np szli po ulicy. zaden kochajacy rodzic nie bedzie chcial, aby jego dziecko mialo ciezkie zycie. a zycie lesbijki czy geja jest ciezsze niz heteryka. poza tym, na geja czy lesbijke nie da sie czlowieka wychowac. czlowiek sie taki rodzi lub nie.
cavaletti  zgadzam się z Tobą. Kiedyś wiele rzeczy uchodziło za "Dzwine" a teraz jest normą. Zwłaszcza ze pewnie geje nie mieli by szans na adopcje niemowlaków, skoro nawet parom heteroseksualnym jest ciężko, większe dzieci więcej zrozumieją, i zdecydowanie wolę mieć rodzinę niż dom dziecka.

Chyba, zartujesz. Gdyby po zalegalizowaniu adopcji, trafil sie jakis urzednik, ktory probowalby w jakikolwiek sposob ograniczyc prawa adopcji dla gejow, probowal im wcisnac jakies "gorsze" dzieci, to by dopiero geje zawodowi podniesli krzyk. Przyjechalaby tv, urzednik zostalby obwolany homofobem, zwolniony albo przeniesiony, a jego szef gesto by sie tlumaczyl przed kamerami.

Co do tego, ze sosunki gejowskie sa obrzydliwe dla czesci spoleczenstwa, no niestety tak jest. Trudnosci takie to w wiekszosci problem mezczyzn. I dotyczy to naprawde spoko facetow, takich ktorzy w innych przypadkach sa na innosc otwarci. Nie kazdy sie nawet do tego przyzna, bo przeciez stawialoby go to w rzedzie ludzi niepostepowych, ograniczonych i nietolerancyjnych. Przypomina mi sie jak kiedys siedzielismy w knajpie z paczka bliskich znajomych, i jeden z kolegow wrocil z WC lekko zmieszany i z miejsca zaczal dyskusje na temat palacej potrzeby, zeby w miejscach publicznych byla dodatkowa trzecia toaleta dla gejow. Jak podrazylismy temat to sie okazalo, ze jakis pan przy pisuarze mu sie pozadliwie popatrzyl na filipka i on sie poczul molestowany...

Ogolnie nie jestem za upanstwiowionymi zwiazakami homoseksulanymi, z powodow prawnych. We Francji absolutnie wiekszosc zwiazkow partnerskich zostala zawarta przez pary hetero. Zwiazek malzenski (cywilny) zabezpiecza prawa malzonkow (ta slabsza finansowo jest prawnie chroniona), a przede wszystkim prawa dzieci i nie ma potrzeby wymyslania czegos "posredniego", zwlaszcza jezeli ma miec forme takiego bubla, jak ten w Polsce. Geje moga sobie radzic w ramach istniejacego prawa (spadki, szpitale), nie rozwalajac swoimi potrzebami funkcjonujacego z powodzeniem.

No i co z tego? Twierdzisz w takim razie, że homoseksualizm jest czymś złym i nienormalnym? I nie powinno się go szerzyć?

Tak, ja twierdze, ze homoseksualizm jest czyms nienormalnym i mozesz mnie teraz ukamieniowac. Sa rzeczy, ktore rozpoznajemy jako norma i wiemy co jest poza norma, nie wiem dlaczego homoseksualizm mialby byc w kwestii norm swieta krowa. A co do tego czy jest zly: sa pewne aspekty homoseksulizmu, ktore sa zle np powazne problemy zdrowotne jakie maja mezczyzni homoseksualni, ktore wynikaja ze sposobu w jaki uprawiaja milosc.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
07 lipca 2011 08:36
Legalizacja - tak. Mieszkają razem, wspólny dorobek itp. więc jak jedno np. umiera to druga osoba jest wtedy na takich samych prawach jak w małżeństwach hetero.

Adopcja - absolutnie NIE. Trudno jest takie moje zdanie. Może ktoś mi zarzuci brak tolerancji ale ja naprawdę uważam, że takie dziecko będzie "wypaczone".

Każdy ma swoje zdanie.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 lipca 2011 08:44
katija sama również mam znajomych homoseksualistów. Wiem doskonale, jak bardzo potrafią być prześladowani. Niemniej jest to fakt znany już od dawna, że wzorce rodziny i związków wynosimy z domu. Wiadomo, że większość par homoseksualnych będzie odradzać taki model związku swoim ewentualnym adoptowanym dzieciom, niemniej osoba wychowująca się w takiej rodzinie całe dzieciństwo widzi, że ma dwóch ojców, dwie matki, że model rodziny w którym ona się wychowuje jest inny od modelu reszty rodzin w społeczeństwie. Nie jest powiedziane, że na pewno sama założy taki związek, ale jest na to duże prawdopodobieństwo- po prostu przez to, że właśnie taka para(mężczyzna-mężczyzna, kobieta-kobieta) będzie jej się kojarzyła z kochającą, dobrze prosperującą rodziną. I do tego będzie podświadomie dążyć.
Tak może być w mojej opinii.
Becia23 homoseksualizm ma dwa podłoża, zapewne o tym wiesz. Obydwa są nienaturalne, wynikające albo z przykrych doświadczeń, albo z błędów genetycznych. A, co za tym idzie- homoseksualizm nie jest normalny. Nie twierdzę, że jest zły- jeśli kobieta pokocha inną kobietę, to przecież nie trzeba jej linczować, niech sobie żyją! Nie widzę w tym nic złego. Niemniej tak- uważam, że homoseksualizm nie jest naturalny i normalny. Co nie oznacza, że jest od razu zły. I moim zdaniem takie osoby nie powinny wychowywać dzieci- z prostej przyczyny nienaturalności takiego zachowania.
No i zaraz jak zwykle zostanę zjedzona  🙄 Bo nie przyznaję gejom i lesbijkom absolutnie wszystkich praw  🙄
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 lipca 2011 08:45
Jestem za legalizacją związków homoseksualnych, ale nie za adopcją przez nich dzieci.

Widziałem twoich rodziców ... fajni panowie.
yga   srają muszki, będzie wiosna.
07 lipca 2011 08:53
Wolałabym wychowywać się w takiej rodzinie aniżeli w domu dziecka.
CzarownicaSa, katija, skad wiecie jakie sa przyczyny homoseksualizmu? Ja slyszalam o przeroznych teoriach ale czy ktoras zostala udowodniona ?

Wolałabym wychowywać się w takiej rodzinie aniżeli w domu dziecka.

Wielu by wolalo ale bledem jest myslec, ze pozwolenie homoseksualistom na adopcje zmieni sytuacje dzieci w domach dzieckach. Zapewne pary homo jak i zwykle pary adopcyjne beda celowac w zdrowe male dzieci i niemowleta, a te rozchodza sie jak cieple buleczki. Chcialabys homoseksulistow jakos dyskryminowac w tym wzgledzie i kazac im brac 6latki z DD? 😉
odkąd 5 lat temu wywalono z firmy pracownika, bo okazało się, że jest gejem popieram manify o których pisaliście.
I nie chodzi tu o epatowanie homoseksualnymi zachowaniami na paradach ale o zwykłe prawo do normalego funkcjonowania w społeczeństwie.

I nie jest prawdą, że po geeju widać że jest gejem.
Te zniewieściałe zachowania dotyczą bardzo niewielkiej grupy.

Tak ! dla legalizacji związków.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 lipca 2011 09:03
bobek musiałabym znaleźć artykuły i przyprowadzić Ci swoich znajomych psychologów, żeby udowodnić swoje teorie 😉
Niemniej słyszałam o dwóch- homoseksualizm wrodzony i nabyty.
Z homoseksualizmem wrodzonym mamy przypadek, kiedy osoba od zawsze odczuwa pociąg do podobnej płci. Potencjalną tego przyczyną może być rozwinięcie się "kobiecego" mózgu w męskim ciele i na odwrót. Nie pamiętam dokładnie, jak to się dzieje, a nie chcę skłamać, dlatego poszukam tego artykułu i dokumentu i postaram się podrzucić.
Natomiast homoseksualizm "nabyty" jest najbardziej powszechny. Bierze się najczęściej z przykrych doświadczeń, molestowania i np. gwałtów. Może się to objawiać w najróżniejszy sposób- jeśli ojciec małego chłopca będzie często przyprowadzał do domu swoich kolegów, spędzał z nimi bardzo dużo czasu i jednocześnie obrzydzał synowi kobiety czy zdarzą się przypadki molestowania dziecka- chłopiec na 80% zostanie homoseksualistą. Bo do tego będzie przyzwyczajony, tego będzie nauczony szukać. To samo tyczy się kobiet- ofiary gwałtu lub molestowania będą unikać płci, przeciwnej, bo będzie im się kojarzyła z bólem i przykrym doświadczeniem, dlatego może szukać miłości u osoby tej samej płci. I takie przypadki da się "wyleczyć"- przez częste wizyty u psychologa/psychiatry i pokazanie, że jest inne wyjście z traumatycznych przeżyć niż homoseksualizm.
O dziwo większość osób o odmiennej orientacji ma za sobą właśnie przykre doświadczenia- brak akceptacji w środowisku płci przeciwnej, molestowanie, znęcanie się. Nie jest to oczywiście reguła, ale jakiś znaczny procent.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
07 lipca 2011 09:12
CzarownicaSa wypisujesz takie herezje, że się włos jeży na głowie. Coś zupełnie pokićkałaś, albo Twoje źródła są wiarygodne jak "Fakt".

Kobiecy mózg w męskim ciele nie ma nic wspólnego z homoseksualizmem 😲

Kobiety ofiary gwałtu nie stają się lesbijkami 😲

I w ogóle, w Twojej wypowiedzi chyba jeszcze brakuje UFO eksperymentującego na ludziach.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 lipca 2011 09:13
A ja nie chciałabym się wychować w rodzinie gdzie rodzice są tej samej płci.
Może wypowie się Tunrida jako psychiatra.
Chyba każde zdrowe dziecko, które ma ojca i matkę przechodziło przez Kompleks Edypa i Elektry.


W ogóle ostatnio dostaliśmy donos gdzie pracownicy jednego z dużych marketów napisali m.in. do dużych państwowych placówek o to, że w jednym ze sklepów na dziale napoje pracuje gej i dyrektor nie chce go wyrzucić. Skandal! Trzeba pozbyć się dyrektora.
A ja znam taką historię:
-On - już od szkoły średniej taki biseksualny . Straszny przystojniak.
Miewał dziewczyny ale jakoś tak na krótko.
Rodzina -rodzice, dziadkowie - bardzo wierzący i tacy konserwatywni.
On stoczył się i popadł w nałóg hazardu. Znikał na długo. Pojawiali się kolejni wierzyciele.
I wśród wierzycieli oszukani geje.
Byłam przy jednej z takich rozmów: zrozpaczony , bardzo zadbany i pachnący pan piskliwym głosem prosił o kontakt i przysięgał,że nie idzie mu o pieniądze tylko o to, żeby Jego ujrzeć raz jeszcze.
Rodzice słuchali skamieniali z osłupienia.
No, ale lepsze było potem:
On trafił do więzienia, wyszedł  i się "wyleczył".
Ożenił się z bardzo młodą dziewczyną. Taką zapatrzoną w niego jak w obraz i nieświadomą sytuacji.
Rodzina uszczęśliwiona "wyleczeniem" zataiła prawdę.
Ja zaprzestałam z nimi kontaktów, bo uważałam,że postępują żle.
Urodziło się dziecko i wszystko było ślicznie i "zdrowo". Dwa lata.
Dziś dziewczyna jest sama , dziecko nie ma ojca a On gdzieś znów hula w klimatach homo.
Tyle wychodzi z owego "leczenia". Poszkodowane są osoby trzecie.
Jestem za tym,żeby każdy żył jak tam sobie chce.
yga   srają muszki, będzie wiosna.
07 lipca 2011 09:13
CzarownicaSa, katija, skad wiecie jakie sa przyczyny homoseksualizmu? Ja slyszalam o przeroznych teoriach ale czy ktoras zostala udowodniona ?

[quote author=yga link=topic=61237.msg1064803#msg1064803 date=1310025217]
Wolałabym wychowywać się w takiej rodzinie aniżeli w domu dziecka.

Wielu by wolalo ale bledem jest myslec, ze pozwolenie homoseksualistom na adopcje zmieni sytuacje dzieci w domach dzieckach. Zapewne pary homo jak i zwykle pary adopcyjne beda celowac w zdrowe male dzieci i niemowleta, a te rozchodza sie jak cieple buleczki. Chcialabys homoseksulistow jakos dyskryminowac w tym wzgledzie i kazac im brac 6latki z DD? 😉
[/quote]

Myślę jednak, że więcej dzieci z DD będzie adoptowanych niż dotychczas. Pozwolenie parom homoseksualnych na założenie rodzin nie tylko podniesie liczbę zabiegów in vitro ,ale też adopcji.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 lipca 2011 09:21
Zmiana prawa nie zmieni ludziom w głowach. I co z tego, że prawo pozwalałoby na adopcję przez homoseksualistów, jak znajdzie się tyle ludzi, że będzie to utrudniać albo wydawać negatywne opinie? Dookoła jest za dużo homofobów.
Z drugiej strony nawet przez małżeństwa jest mało adopcji i są one trudne do przejścia. To nie jest takie łatwe jak się wszystkim wydaje.
Według mnie wcale nie jest fajnie mieć dwóch ojców. Wystarczy jak przypomnę sobie szkołę podstawową czy gimnazjum, gdzie wystarczyło bardzo mało by stać się czarną owca/kozłem ofiarnym. Nikt chyba nie pomyślał co czeka takie dziecko w szkole.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 lipca 2011 09:22
ElMadziarra nikt nie każe Ci się ze mną zgadzać. 😉
  Przypadki "męskiego/kobiecego" mózgu w odmiennym ciele zazwyczaj, w dobie dzisiejszego postępu medycznego, kończą się dziś operacją zmiany płci. Jednak osoby, które nie mogą sobie na to pozwolić, w większości przypadków zostają homoseksualistami.
Wiadomo, że będzie od groma przykładów świadczących zarówno za, jak i przeciw. Ja jestem po prostu zdecydowanie przeciw adopcji, nikt nie musi się ze mną zgadzać. 😉
A jeśli twierdzisz, że ofiary gwałtu nie mają skłonności homoseksualnych(przez krótszy lub dłuższy okres czasu) to zapraszam Cię na rozmowę 😉

edit: znalazłam jeden z artykułów. Postaram się jeszcze znaleźć artykuł mówiący o wyżej wspomnianym przeze mnie przypadku.
http://homoseksualizm.chrzescijanin.pl/modules/sections/index.php?op=viewarticle&artid=5
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
07 lipca 2011 09:32
Uważam, że powinna być legalizacja związków dla homo. No bo niby dlaczego nie? Będą chcieli być razem to będą. Dlaczego im utrudniać? Byle tylko nie obnosili się ze swoją miłością publicznie, bo to akurat jest najmniej przyjemne. Pamiętam jak kiedyś jedna les chciała się do mnie dobrać w toalecie w lokalu i zaczęła się przytulać do mnie - odechciało mi się w momencie załatwienia potrzeb fizjologicznych i z paniką uciekłam. A z tym oddawaniem dziecka w adopcję takim związkom to już w ogóle jestem na NIE. Ciągle przychodzi mi na myśl, że przecież dziecko dorastające w takiej "rodzinie" kiedyś również (bardzo prawdopodobne) stanie się homo. W końcu takie otrzyma wychowanie.
odkąd 5 lat temu wywalono z firmy pracownika, bo okazało się, że jest gejem popieram manify o których pisaliście.
I nie chodzi tu o epatowanie homoseksualnymi zachowaniami na paradach ale o zwykłe prawo do normalego funkcjonowania w społeczeństwie.

I nie jest prawdą, że po geeju widać że jest gejem.
Te zniewieściałe zachowania dotyczą bardzo niewielkiej grupy.

Tak ! dla legalizacji związków.

Ale co ma wylanie z pracy kolegi geja do zwiazkow homoseksualnych? Homoseksualisci zyja w spoleczenstwie legalnie, legalne sa tez ich zwiazki, nie sa pozbawieni "praw" ale "przywilejow", ktore przysluguja rodzinom - czyli grupom ludzi, kotre potencjalnie wychowuja dzieci. np ulg podatkowych (wspolne rozliczanie, spadki). Kobieta samotnie wychowujaca dziecko tez jest pozbawiona ulgi z tytulu wspolnego rozliczania i jakos nie slysze glosow oburzenia, a moze byc powinny.

CzarownicaSa, no tak, gdyby znalezc grupe gejow, ktorzy mieli traumatyczne przezycia w dziecinstwie, moze daloby sie wyprowadzic jakies wnioski. Najlepiej by bylo gdybys znalzazla artykuly z takimi badaniami. Mi sie obila o uszy ta teoria ale tylko obila. Natomiast o genie homoseksualizmu nie slyszalam aby go ktokolwiek znalazl, chociaz duzo sie o tym mowi. Jest w sumie tez homoseksualizm nabyty w warunkach wieziennych, ktory zanika po uwolnieniu. Pewnie z czasem okaze sie, ze jest wiele typow takich zaburzen i ze moze niektore da sie leczyc. Pytanie czy ktos bedzie chcial sie pozbyc swojego ja, nawet jezeli jest to ja homoseksualne.
yga Wyjasnij DLACZEGO Twoim zdaniem liczba adopcji z DD wzrosnie po zalegalizowaniu adopcji przez pary homos.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
07 lipca 2011 09:41
Kobieta samotnie wychowujaca dziecko tez jest pozbawiona ulgi z tytulu wspolnego rozliczania i jakos nie slysze glosow oburzenia, a moze byc powinny.

Pociągnę OT.
Może i samotna matka nie może się rozliczyć wspólnie, za to ma ulgę podatkową. Podatek dzieli się na pół, podobnie jakby rozliczała się wspólnie z mężem, oraz może sobie odliczyć dzieci.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
07 lipca 2011 09:46
bobek przytoczyłam wyżej artykuł, który wyjaśnia większość psychicznych i społecznych przyczyn homoseksualizmu. 🙂 I zarówno Ty, jak i kilka osób źle mnie zrozumiało- nie ma żadnego genu homoseksualizmu! Nie o to mi chodziło. 🙂 Pisząc o homoseksualiźmie "wrodzonym" miałam na myśli wyżej wymieniony przykład, który pozwolę sobie powtórzyć. Stosunkowo często(bo osoby takie coraz mniej się z ty  kryją) słyszy się o kobietach i mężczyznach, którzy czują, jakby "nie należeli do tego ciała". Kobiety takie zachowują się typowo męsko, mają męskie odruchy i szukają partnera wśród innych kobiet. Mężczyźni są zniewieściali, często delikatni, zachowują się i myślą jak kobieta, szukają partnera wśród innych mężczyzn. Wcześniej takie osoby były wyklęte ze społeczeństwa, prześladowane i wyzywane. Często też zostawały homoseksualistami, bo nie było innego wyjścia. Natomiast dziś, z dzisiejszą medycyną, mogą sobie pozwolić na operację zmiany płci- i życ tak, jak chcą, nie gorsząc społeczeństwa i nie zwracając uwagi.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
07 lipca 2011 09:58
Ja u wielu osób nie pojmuję obrzydzenia obściskującymi się parami homseksualnymi, a hetero już nie.
Żyję już trochę lat na tym świecie, a w życiu widziałam może kilka par homo na ulicy, które... szły trzymając się za rękę. Za to przez miasto/centrum handlowe/itp. nie można przejść w spokoju by nie natknąć się na 'słitaśną' parę hetero wsadzającą sobie języki do gardeł 🙄

Jestem za legalizacją, co do adopcji ciężko jest mi się ustosunkować. Nie jestem krytycznie na 'nie', ale również nie jestem stanowczo na 'tak'.
Z jednej strony opowiadanie przez dziecko, że ma się dwóch ojców/dwie mamy, może być kłopotliwe i w pewnym okresie dorastania, gdy dziecko za wszelką cenę próbuje uzyskać akceptację u rówieśników, również bardzo ciążące na psychice.
Z drugiej strony, lepsze, by dziecko mówiło, że mieszka z mamusią, bo tata wyjechał sobie gdzieś w piz*u z 10 lat młodszą kochanką? Albo, że mieszka w domu z mamą i jej kochankiem?

Co do patologii w rodzinie - ma ktoś potwierdzenie, że u par homo występuje ona częściej niż u hetero? Bardzo ciężko mi w to uwierzyć, nie tylko dlatego, że każdy z nas wie, jacy ludzie potrafią być okrutni (bez względu na orientację seksualną), ale również dlatego, że par hetero jest zdecydowanie więcej niż homo.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się