Kącik folblutów

Evson Katarzyna Łukaszewicz,  chyba ze Szczecina.


U nas coraz lepiej,  jednak gluty to się szybko odbudowuja 🙂 na ten sezon mam cel - folblut koks 😉  masa jest także teraz rzeźbie.  Macie jakieś sprawdzone pasze suplementy itp. poprawiające rozrost masy mięśniowej?  Nie chodzi o tuczenie bo to robi nam dobre siano,  tylko o wsparcie rozbudowy mięśni.
escada, Hmb Beta Advantage + otreby ryzowe albo cos z gamma oryzanolem 😉 dziala cuda.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
23 marca 2017 08:05
Evson Katarzyna Łukaszewicz,  chyba ze Szczecina.


U nas coraz lepiej,  jednak gluty to się szybko odbudowuja 🙂 na ten sezon mam cel - folblut koks 😉  masa jest także teraz rzeźbie.  Macie jakieś sprawdzone pasze suplementy itp. poprawiające rozrost masy mięśniowej?  Nie chodzi o tuczenie bo to robi nam dobre siano,  tylko o wsparcie rozbudowy mięśni.


Escada polecam lekturę wywiadu z prof. Ostaszewskim  oraz lek. wet. Katarzyną Szcześniak - razem z forumową Karlą badali HMB, a uzyskane przez nich wyniki są bardzo obiecujące.
escada ja używałam na swoim jak jeszcze mocno chodził (w ogóle jak chodzil) otręby ryżowe + olej ryżowy + właśnie hmb. Efekty super. I nie wychodzi tak drogo jak myoplast czy inne.

A my pozdrawiamy. Prawdopodobnie ostatnia fotka tego konia pod siodlem

escada Po bardzo ciężkiej zimie 2014/15 w zimnej stajni, moja kobyłka wyglądała jak skóra i kości a nie miała nawet 4lat. Po zmianie stajni wczesną wiosną 2015 zastosowałam takie żywienie (jeszcze bez pastwiska):
- otręby ryżowe ok 250g/dobę (chyba prolinen - ale nie pachniały najlepiej)
- łuska słonecznika 200ml/dobę
- wysłodki niemelasowane (tradycyjne, nie szybkie) ok 2 miarki/dobę
- olej lniany (przy zmianie okrywy włosowej) do 30 ml/dziennie
- musli hippolyt 500g/dobę
- owies 2 miarki /dobę
- siano, zadawane 3x dobę
+ oczywiście zęby, odpowiedni trening, odrobaczanie i modlenie się do różnych bóstw, żeby przytyła  🤣

Kolejne zimy w nowej stajni przechodzimy łagodnie, wygląda lepiej niż nie jeden niefolblut, z taką dietką:
- wysłodki 2 miarki/dobę
- owies 2/3 miarki/dobę - w zależności od treningu
- musli hippolyt 500g/dobę
- miarki sukces magnez (bez komentarza pliss 🙂😉
- siano, zadawane 3x dobę
+ od czasu do czasu mesz, olej lniany, marchew.

Próbowałam z trawokulkami (nie chciała jeść ani na sucho ani na mokro) oraz z różnymi musli, póki co jemy Hippolyt Krauter.
Evson, wyczerpałaś wszelkie możliwości, tak? Smutno 🙁
To jest straszne, że na takiego pecha nie można nic poradzić.
Taki super konio!
Dobra, uczepię się słowa "prawdopodobnie". To jeszcze nie "definitywnie". I za to - kciuki!
halo szkoda tu znowu smęcic, wiec tak po krótce. Po wakacyjnym nawrocie kontuzji lewego kolana dr czas, leczenie zachowawcze i rehabilitacja postawiły go na nogi, przez kilka ładnych miesięcy był czysty i wróciliśmy do lekkich lonzy i sporadycznego wsiadania w ramach rekreacji.
Niestety w poniedziałek zostałam konia uszkodzonego  na drugiej zadniej nodze, która zawsze była zdrowa. Objawy jak kolano i wiele się nie myliłam aczkolwiek za dużo nie możemy tam znaleźć w warunkach terenowych. Koń bardzo kulawy, bardzo go bolało, dziś już chodzi ale ja już nie wiem jak mogę temu koniowi pomoc. Rozważam jeszcze klinikę, tylko po to żeby mi oddali konia który będzie mógł stać na łąkach i żebym mogła go oglądać nawet kulawego ale nie stojącego na trzech nogach bo ten widok mnie już tak wypral psychicznie, ze chyba już nigdy nie będę mieć koni.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
24 marca 2017 10:37
Evson, mega przykro 🙁 Trzymaj się tam i oby znalazło się jak najlepsze wyjście z sytuacji.
Evson, strasznie to przykre 😕. Co za cholerny pech... Trzymam mocno kciuki  :przytul:.
Evson, wdech-wydech. Myślałam, że to pogorszenie starej kontuzji, to faktycznie. A to może być coś całkiem innego, także coś w stylu "samo przyszło - samo pójdzie".
Niewiele widoków zalicza się do zbioru gorszych od ukochany koń na 3 nogach - i znowu - i znowu, fakt. 🙁
Kciuki - oby się wylizał bez wyczerpywania cię do cna. Wiesz, jak to jest z nadzieją 🙂 Rozbudzać jej nie warto, ale porzucać wszelką nadzieję gdy jeszcze są cienie szans - też nie warto. Czasem warto spokojnie poczekać (łatwiej powiedzieć niż zrobić).
Evson głowa to góry! Wiesz jakie panikarze są z tych naszych folblutow. Nic poważnego się nie dzieje a zachowuje się jakby nogę oderwało.  🤣 Trzymam kciuki żebyście jeszcze kiedyś wrócili pod siodło.  :kwiatek

Ja dzisiaj mam małe podskoczki pierwszy raz od miesiąca.  🏇 Trzymajcie kciuki żeby bioderko przeżyło.  👀
A my już jesteśmy po kolejnym treningu, pierwszym na zewnątrz.  🏇

Skakało mi się świetnie! Soni coraz chętniej i pewniej idzie na przeszkodę. Jak dobrze pójdzie to za tydzień pojedziemy na zawody.  😅

Udało się nagrać filmik.
Dziękuję bardzo za rady żywieniowe, jednak prawdopodobnie mój koń będzie miał dietę wywrocona do góry nogami,  kompletnie bez owsa i innych cukrów prostych. Jesteśmy po konsultacji z osteopatką i będziemy próbować przebudowac konia od nowa 🙂
escada na rozbudowę mięśni podobno super jest VitalGold z Farmwetu. Nie wiem, bo nie stosowałam ale kolezanka właśnie zakupiła i zobaczymy jak podziała.
Ja z kolei będę musiała zainwestować w biotyne, bo kowal powiedział, że mamy słaby przyrost. Macie jakieś sprawdzone preparaty? No i też muszę wykombinować coś co nie będzie grzało w mózg, bo po tym jak zwiekszylam dawkę owsa koń zaczął coś szwankować.
Sonkowa, fajnie! To lubię u folblutów - tę lekkość skoku.

escada, daj znać jak ustalisz żywienie bez owsa - to zawsze jest trudna sztuka i wszelkie pozytywne doświadczenia na ten temat są bezcenne.

Mój folblut kilka dni z powodzeniem robił za hipoterapeutę (taka rodzinna sytuacja). W ramach urozmaicenia (to bardzo ciężka praca, nawet gdy tylko 20 minut) wzięłam go pod siodło, a że w skokowym siodle a stały krzyżaczki na kole... Śmiesznie było, bo kopertki malutkie, a on dawno nie skakał - więc łapy za uszy, cały przejęty.
Dobrze jest mieć takiego "all roundera" za konia rodzinnego 🙂
larabarson U nas najszybsze przyrosty kopyta można zauważyć w sezonie pastwiskowym. Biotynę podawałam koło 9 miesięcy, jak zeszła z torów - uważam, że bez mierzalnych efektów. Ogólnie dobre kucie + pastwisko zrobiło robotę.

escada Bardzo chętnie przeczytam jakie efekty i jaka dieta Wam się sprawdzi 🙂
Po zakupie konia wymyśliłam sobie dietę bez owsa (wcześniej jadła 5kg/dobę) i po kilku/kilkunastu tygodniach miałam kabanoso-trupka. A mówili: "jak się owies odstawi, to folbluty szybko tracą z mięśni".  Teraz je owies i wygląda jak koń.
larabarson, drożdże pastewne.
Zoote No nie wiem, ja też kiedyś myślałam że jak folblut to ma zapotrzebowanie na owies (przekonanie wyniesione ze stadniny xx'ów). Ale teraz mam grubego 10 letniego folbluta który dostaje jakieś 800 g owsa dziennie od ponad roku, i nie chudnie (to też moja wina bo on potrzebuje treningu solidnego, a ja nie mam czasu dla niego). Dietę jednak trzeba dopasowywać indywidualnie do konia.
W trupienie od braku owsa q przypadku tadka nie wierzę,  ona i tak dostaje max 2kg w treningu ostrym,  tak to niecała miarka na dzień.

Larabarson u nas najszybciej działa biotyna hyppolita piersze 7 dni podwójna dawka a potem normalnie i efekty widać w dwa trzy tygodnie. Ma dobre stężenie i cynk plus miedź.

escada jak może biotyna działać po 2-3 tygodniach? Efekty są zauważalne dopiero po przyroście nowego kopyta czyli po jakiś 6 miesiącach. Kiedyś ktoś na studiach nawet nam mówił, ze biotynę niby stosuje się u koni na poprawę kopyt ale nie jest to niczym poparte i w zasadzie nic nie daje.
Sonkowa napisałam efekty a nie efekty na kopytach (choć tu też były widoczne,  zwiększyła się elastyczność rogu i było mniej oblupan)  to raz a dwa że nie sama biotyna a biotyna z cynkiem i miedzia,  a Hipolit biotyna  zawiera więcej cynku niż preparaty cynkowe. Efekty które zaobserwowalam to bardzo szybki odrost włosa na ranach w porównaniu z okresem bez preparatu,  raz udało mi się tym zaleczyc lipcowke z którą koń już się trochę bujal. Po podaniu w dwa tygodnie nie było śladu.
Ja polecam drożdże equinox hooves. To co mój koń zrobił z kopytami 2 lata temu po wyjściu na padoki to jakiś dramat,  obie podkowy pozrywane z połową kopyta, żaden kowal nie chciał przyjechać. Jak już przyjechał nowy kowal to się złapał za głowę. Zaczęłam dawać te drożdże i efekt świetny, można powiedzieć ze uratowaly kopyta mojemu koniowi w pewnym momencie.
escada z innymi efektami niż kopytowymi jak najbardziej. Jednak na efekty kopytowe trzeba dłużej poczekać. Martwa tkanka magle nie ożyje. Dopiero to nowa jest lepsza.  😉
Nam na kopyta pomogło odpowiednie prowadzenie kopyt. Wcześniej podkowy zrywały się po tygodniu, dziur pełno, nie było gdzie wbijać nowych gwoździ, bez podków ledwo chodził. Rozkułam, był dobrze prowadzony, później zaczęłam kuc na sezon i wszyscy chwalą jego kopyta, dzień po rozkuciu śmiga normalnie.
Evson ile czasu podawałaś te drożdże żeby uzyskać taki efekt ? Ja skarmiłam jedno opakowanie, dla kopyt na extra efekt to pewnie za krótko, ale była widoczna poprawa sierści. Teraz dostawał mieszankę na kopyta Podkowy też z drożdżami, ale żadnego super efektu nie było, tylko cena duuuużo niższa i starczyło na długo. Niestety ostatnio znowu popękało nam kopyto, więc chyba spróbuję znowu equinoxa.
chomcia chyba 3 dałam i później przerwa. On dosłownie nie miał kopyt, wiec i długo trzeba było czekać i efekt końcowy bardziej widoczny, w połączeniu z kowalem-cudotworca. Tylko np na duży przyrost i na sierść to dawalam kiedyś officinalis i szybciej rosły. Po tych drożdżach robi się inna jakość rogu, jest jakby 'gumowy'
Mi właśnie o tą jakość rogu chodzi, rosną szybkością normalną, tylko mam wrażenie, że są takie suche, łamliwe. Werkujemy się naturalnie, kulawizny brak, tylko ten róg taki słaby  🤔
chomcia, jakość rogu to też często kwestia osobnicza (to tak jak z paznokciami u nas- ja mam mam takie sobie, a koleżanka piękne i obydwie jesteśmy okazami zdrowia).
Folblut jest rasą stworzoną sztucznie, poprzez chów wsobny. W założeniach folblut ma być przede wszystkim szybki. Nie sądzę aby zwracano uwagę na jakość kopyta - konie biegają gonitwy podkute. Stąd teraz zapewne duży odsetek koni pełnej krwi ma słabą jakość rogu kopytowego.
Czesiu na ten przykład ma wyjątkowo dobre kopyta, ale nasza Młoda ma wymagające, dość kruche kopyta specjalnej troski  😉.

Pozdrowienia od Czesia na wakacjach:

edit. pomniejszyłam zdjęcie
czeggra1 zdaje sobie z tego sprawę,  jednak u nas ten problem zaczął pojawiać się po rozkuciu  jakieś 3-4 lata temu, pierwsze 4 lata naszej wspólnej przygody nic takiego się nie działo. Jako rozkuty miał okres, że nie pracował prawie w ogóle pod siodłem i ten problem był minimalny, od zeszłego roku chodzi pod siodłem 2-3 razy w tygodniu i przy obciążeniu ten problem się nasila  😉

edit. a Czesiu uroczy, przypomina mi śpiącego smoka  🙂
czeggra ale słodki Czesiu.  😍

Mi sie znowu udało wyciągnąć kamerzystę na trening więc mam coś z podskoczków wtorkowych.  😀





Uff Witajcie po przerwie, ostatni post napisałam tu 20 września aż wstyd! a potem cały czas miałam w planach nadrobić na spokojnie mój ulubiony revoltowy kącik no i tak się przeciągło…. więc teraz pewnie będzie długo bo postaram się poodpisywać i nadrobić wreszcie🙂

Tak zdecydowanie piękną jesienią naładowałam akumulatory tak jak halo radziłaś, bo teraz jak sobie obiecałam wracam rzadziej i skupiam się na studiach żeby przebrnąć bez większych problemów przez ten kulminacyjny 3 rok🙂 Póki co się udaje bardzo dobrze.

O tak teren jak ja bym pojechała w teren może teraz jak wrócę na święta to będzie okazja🙂

DiB Cieszę się, że u was tak fajnie! Też Wam kibicuje i życzę powodzenia w dalszej pracy.

Monic Co do konia do rekreacji po wyścigach to zalezy jaki koń, coraz więcej u nas folblutów po torach i duzo zależy od temperamentu. Unisono sprawdza się bardzo dobrze chodzi odznaki i jak tylko ktoś mu bardzo nie przeszkadza to jest super rekreantem, lepszy sobie i postartuje i popracuje ambitniej. Najgorsi z mojej obserwacji są ci rekreanci, którzy myślą, że umieją więcej niż w rzeczywistości i próbują różne cuda mocna ręka, mało łydki, sztywno. Wtedy Unisono potrafi włączyć piąty bieg i radośnie galopować przed siebie nie zważając na szarpiącego u góry jeźdźca, któremu nie o to chodziło. Ale dosłownie pod kilkoma osobami widziałam jak taki numer wywinął🙂

escada Śliczna jesienna sesja! Dopiero teraz obejrzałam Wasze zdjęcia🙂

czeggra O jak super kolejny folblut  w kąciku, doipero teraz widzę ile rzeczy mnie ominęło! Niestety nie widzę już zdjęć Mango wstawionych na początku ale czekam na kolejne!

Sonkowa Fajnie, że tak się rozkręciliście jeśli chodzi o zawody i masz okazję startować, super się prezentujecie z Sonim.

Evson Bardzo Ci współczuję takich przygód z Intruzem, czytałam na fb o kolejnej kontuzji, myślałam, że już dawno wyczerpaliście swój limit pecha ech🙁 A jak tam obecnie Intruz się czuje?

Sonkowa Super znowu widzieć Was w akcji, zazdroszczę (tak pozytywnie) ale i kibicuję mocno!


Dobra to teraz wskrócie co u nas, wracam do domu gdzieś raz w miesiącu więc tyle widzę unisłonia, ale wieści ze stajni mam na bieżąco. W przerwie światecznej i po sesji byłam dłużej, więc pracowaliśmy regularnie. Fajny koń z niego, nie muszę się użerać, ciąnąć jak dawniej, mogę wsiąść i po prostu pojeździć dla funu bo o to teraz mi chodzi. Wiadomo, że wymagam też mniej niż gdy miałam wizję zawodów za chwilę, zawsze to się jakoś inaczej wtedy czuej, pracuje, a teraz jest luz. Obecnie Unisek korzysta z pecha stajennego kolegi, który postanowił się kontuzjować na dłużej niż było planowane. Tak więc Unisono czuje się jak jedynak i dzielnie służy juniorce w przygotowaniach i startach! Bardzo się z tego cieszę bo najgorsze dla mnie byłoby widzieć jak chodzi tylko pod rekreacją nie robiąc nic senwoengo albo co gorsza w ogóle mniej chodzi bo to jest koń, który musi pracować żeby wyglądać dobrze. Schudł przez zimę jak miał tej pracy mniej ale obecnie Madzia się za niego zabrała i jest coraz lepiej. Zadebiutowali w tym sezonie już w Strzegomiu w Lce, kończąc ją z wynikiem po ujeżdżeniu, a teraz są właśnie w drodze do Jaroszówki tak więc kciuki mile widziane. On zawsze dobrze w Jaroszówce startował - jego powrót do korzeni🙂 więc mam nadzieję, że tym razem będzie podobnie.

Tak więc wsystko u nas w porządku, ale i tak już ledwo mogę wytrzymać te kilka dni do czasu aż pojadę do stajni. Za jazdą też tęsknię bardzo, ale bardziej chyba za tym klimatem, atmosferą i po prostu przebywaniem wśród tych koni i tych ludzi. Teraz mi sie przedłużyło niewracanie i już drugi miesiąc leci więc to pewnie dlatego - to już ponad moją wytrzymłość, miesiąć bez koni🙂 Ale w wakacje liczę, że nadrobię bo mam już zaklepane praktyki na cały sierpień, w lipcu i wrześniu zaś będę nadrabiać jeżdżąć i znowu ładując akumulatory.
A póki co starm się korzystać ile mogę ze studiów i tego co mam w Lublinie, zaczęłam chodzic 1-2 razy w tygodniu na praktyki do lecznicy małych zwierząt bo praktyka zawsze się przyda (nigdy nie wiadomo jeszcze gdzie wyląduję w przyszłości), zakochuję się wciąż na nowo w weterynarii, w tym, że jest coraz ciekawiej, oczywiście coraz trudniej momentami ale mimo, że czasem mam chwile zwątpienia to utwierdzam się w przekonaniu, że te 3 lata temu podjęłam jedną z lepszych decyzji w życiu.

Pozdrawienia dla was wszystkich a ja zmykam na zajęcia🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się