Kącik folblutów

Magdzior, w temacie folblutów: Moonshine da radę pojechać na MŚMK? Trzymam kciuki za zebranie funduszy!

Co do gojenia, to: a) odrobaczenie ok? b) żywienie ok? żeby nie było braków ale i hiperwitaminozy? c) żadne magiczne, ale u nas działa balsam do skóry Black Horse'a, całkiem nieźle d) tak nieco znachorsko, to zazwyczaj robię tak: raz(!) pryskam octenisteptem, a potem NIC nie robię, aż już będzie cała skóra - to wtedy balsamem e) zupełnie znachorsko to ubijałabym pianę z białka i nakładała, a jeśli obszar otarcia nieduży to surowe białko żywcem f) no i można profi: ludzki żel/plaster na trudno gojące rany/odleżyny.

Do filmików bliżej niż dalej, bo o ile "główny" film jest nadal nieobrobiony, to okazało się, że jest "podgląd" i jeden z komórki, jak leciało. A może będzie coś i z treningu.

Ciesz się Unisono i jazdą - mamy piękną wczesną jesień, najlepszy czas, nawet gdy kropi. Naładuj akumulatory na rok akademicki.

Bardzo brakuje mi córki (jeszcze jak napisałaś o odznakach, a mnie się przypomniało jak G. pomykał z nią na srebrze  😜 - na 8!) i naszych terenów. Córa już miesiąc w Korei. Straciłam rewelacyjną partnerkę do terenów 🙁, więc nie jeżdżę. Lasy cudne, ale boję się jeździć sama. Nie jakoby koń miał coś wywinąć czy ja nie dać rady, oba konie są super w terenie. Boję się, odkąd u nas młoda dziewczyna doznała w siodle mikro-udaru, na szczęście na placu. "Kto powie człowiekowi, co jutro będzie pod słońcem?" Dziwne przypadki zdarzają się i ludziom młodszym. A wtedy co? Kto pomoże w środku lasu? Straciłam zamiłowanie do samotnych terenów. Z kolei w roku szkolnym ciężko się ugadać, żeby ktoś pojechał ze mną.

Skoro już tak smęcę, to młody fajnie się rozwija, pomalutku traci swój "mózg chomika" a pojawia się Koń. Zacniejszy z dnia na dzień. Gdyby ktoś miał ochotę ubrać się w odrabianie młodego a zepsutego, to uprzejmie informuję, że zabawa z trudniejszym przypadkiem trwa ok. 2 lat, zanim zacznie być w miarę normalnie. Tak wyszło z młodym, tak wyszło i z G. (plus rok kontuzji). Starsze popsute robią się jednak szybciej  🤔. Młode a nie popsute to w ogóle jest bajka  😁 Robimy sobie wkrótce zawody klubowe: ujeżdżenie, skoki, są też chętni na trail. Powinna wyjść świetna zabawa, bo klubowicze to zacni ludzie. U nas w stajni bogaty zestaw koni: młode i stare, kuc, ślązak, "zimniok", fryz, łaciate... Folbluty 2. Każdy znajdzie coś dla siebie.
z przyjemnością czytam co u Was choć już chyba nie mam prawa pisać w tym kąciku, bom już nie xx. Ale dzięki tej zmianie praca u nas ruszyła pełną parą, poprawiam błędy, a w weekend jedziemy na kolejne zawody. 🙂 Wreszcie czuję się "spełniona"  😁
A ja nie wiem co robić bo jak jedno mi wychodzi to psuje się drugie,  naprawialam galop w lewo,  padła prawa strona, i tak w kółko 🙁 w prawo jak tylko siądę to koń sztywny,  leci do przodu i zmienia zad na lewo,  nie mogę tego ogarnąć.  Bolało ją tam w plecach ale aktualnie nic się nie dzieje a ta swiruje. Jak zadam jej ćwiczenia w prawo to luzik idzie fajnie,  ale galop zwyczajnie do okoła dramat...  Ech z tym Tadkiem chyba nigdy jej nie ogarnę. Jakby miała ograniczony ram, jak nauczy się czegoś nowego to poprzednie wypada z głowy :/
Ja wróciłam do w miarę regularnej jazdy (3 razy w tyg.) po dziecioprzerwie - rety, jak mi tego brakowało!! Przez ostatnie miesiące rudy chodził częściowo pod poczatkującymi dziewczynami (poziom brązu) i dostarczył mi takim samych emocji jak Unisono Tobie, Magdzior,  - puchnę z dumy, bo koń się ujeździł i świetnie się spisywał jako profesor (super popatrzeć z boku na efekty włożonej pracy). Co więcej rozluźnienie treningowe służy mu - jest zdrowy, ładnie przybrał i nic nie stracił na jezdności. Co do akcji po startach halo,  - jestem w szoku, jak ludzie potrafią być nieżyczliwi, halo, kibicuję Ci i życzę Ci , żebyś  wkrótce doszlifowała  brakujące elementy i pojechała  na ładne 65%🙂 Swoją drogą bardzo ciekawa jestem filmików - jeździłam trochę na rudym P klasę, nawet udało się zrobić III  i mam takie ciche marzenie, że kiedyś pojadę na nim tą N-kę tak dla własnej satysfakcji, ale po tych ostatnich akcjach zaczęłam się zastanawiać, czy warto się w to pchać  rekreantowi z folblutem...Jestem ciekawa jaki poziom jazdy, jakie błędy są 'tak oburzające', że 'lepiej się nie pokazywać'.
pozdrawiam kącik i trzymam kciuki za wszystkich, wrzucam tegorocznego rudzika pod moim mężem🙂
Ja czytam na bieżąco ale nie miałam sie czasu udzielać.
Znów zmieniliśmy stajnie, mam nadzieje, ze to juz ta. Póki co wszystko mi odpowiada. Mam dokładnie to czego chciałam. Zaczęłam znów startować , kon śmiga az miło tylko niestety u mnie jest sporo do ogarnięcia. Zobaczymy jak to bedzie jak sie semestr zacznie. Ale w końcu do stajni mam 15 min zamiast godzinnej wyprawy wiec mam nadzieje, ze w końcu ruszymy z miejsca. 🙂
Jak bede miała chwile to wrzuce zdjęcia z zawodów. 😉
Sonkowa, gdzie stoisz ? Widziałam Cie na listach w Lipie, ale Cię nie było...
Kahlan masz nowego konia?  🙂

Jeśli emeryt sie liczy, to u nas tez wszystko w miare. Mały miał podane komórki, niestety za bardzo nie dały efektu. Bardziej niz z brakiem jazdy nie moge pogodzic sie z jego obecnym wygladem.  🤔  No ale tak juz bedzie niestety.
Ja sie zaczynam odnajdywac w zupelnie innej dziedzinie konskiego swiata, niz ten znany mi do tej pory wiec nawet mi juz tak nie żal.

Ciesze sie ze u wszystkich tak dobrze  🙂
DiB, weź że zrób ładne zdjęcia - bo koń zacności! Karmelek! "Werther's Original"
escada, a próbowałaś na te problemy z galopem rady czeggry? "Galopu anglezowanego"? Od tego fajnie puszcza grzbiet.
Sonkowa, to wreszcie się układa? Uff!
Evson, jaka dziedzina? Zaciekawiasz! Może Evson cię jeszcze zaskoczy i będzie też wyglądał (nawet, jeśli nie stanie się cud z nogą - choć takie cuda się zdarzają).
Perlica bo nie zdałam egzaminu i w piątek miałam dopytke. Na niedziele sobie pojechałam. 😉
Stoję w Pruszowicach w KJ Bachmat. Kon cały dzien na trawie, w końcu porządnie najedzony, mam plac, hale, trenerów i możliwość wyjazdów na zawody. Czyli wszystko czego chciałam. I to 15 min od domu.  😍
Zobaczymy tylko jak to pogodzę ze studiami. 😉
Sonkowa, w niedzielę to pogoda była do d..y, a ja się fatalnie czułam więc konia spakowałam i do domu .
A u p. Tokarskich,  to fajnie. W takim razie na pewno będziecie u nas 8/9 października,  na zamknięcie sezonu otwartego  😉
No ja dopiero na niedziele sie wyrobiłam ale na szczescie jak startowałam to jeszcze nie padało. Teraz w nastepny weekend wybieramy sie do Golędzinowa a pozniej Rościslawice. 😉
Kahlan masz nowego konia?  🙂


a taki tam o. 🙂 (przepraszam za rękę :kwiatek🙂


oo, ja w Golędzinowie też będę z kobyłą folblutką na debiut w mini LL, tzn nie jako jeździec
Kahlan, oprócz siodła to musiałaś uzdeczkę zmienić! 😁
halo, najśmieszniejsze jest to, że... nie!  😁 poluzowałam może o jedną/dwie dziurki.  😁
Halo jak się zatnie to nic nie działa,  mogę sobie anglezowac..  Dziś z kolei koń miodzio w obie strony wszystko co chciałam to zrobiła,  po pół godzinie po robocie...  No nie ogarniam jej.
Kahlan, ale numer!

escada, no, ogarnąć trudno, ale starać się trzeba 🙂
Mnie ostatnio trafiło z tymi koszmarnymi dla nas półpiruetami w stępie. Koszmarne są przez to, że to tamto - zawsze miałam usprawiedliwienie dla konisia (oparte na cechach i historii konia, niby uzasadnione). Koszmarne są, bo nic tak nie pokazuje, czy koń autentycznie pcha się zadem, a z aktywnością zadu folbluta zawsze był kłopot, on nie jest rozrzutny ruchowo. I tak sobie jadę, i... zaraz - przecież to jest bystrzak, już robił poprawnie, wielokrotnie, jego zad to też już jest zupełnie co innego... zaraz - o co tu chodzi??? Nie ma opcji, żeby Nie Umiał, po tych latach ćwiczeń. Zdecydowałam się "przedyskutować" temat. I co? I konik umie, doskonale wie jak wykonać poprawny półpiruet w stępie. Tylko jest też arcy-sprawny w wiedzy, jak oszczędzać sobie wysiłku. To jest największe wyzwanie - powalczyć z tym jego "ryby na niby", z pozorną gorliwością. Najlepsze jest to, że się miga, miga - a gdy się dopilnuje to jest taki super zadowolony z siebie, taki odprężony. Weź tu ogarnij!
W przyszłym tygodniu przyjeżdża vet do Cześka i będziemy robić badania krwi i sprawdzać jak się dziadek trzyma, bo ostatnio zaczął wyglądać gorzej i nie chce mu się za dużo - ma ewidentne deficyty energii.
Zmarniał ostatnio, schudł, z mięśni wyraźnie poleciał i nie ma ochoty na wysiłek fizyczny. Ostatnio mniej pracował, ale żeby tak nagle zaczął marnieć w oczach 🤔?
Stajnia zmieniła paszę na Pure Feed i jest to niby coś z tych lepszych, ale może jemu nie pasuje, albo podają ją w za małych ilościach i nieodpowiedni rodzaj paszy. Podstawową mieszają z wersją dla koni w treningu w proporcji 3:1, a do tego codziennie trochę siemienia. Niestety mam niewielki wpływ na to w jakich ilościach i proporcjach karmią, bo się mnie nie słuchają. Szukają oszczędności w biznesie, ale w nieodpowiednim miejscu...
Wg moich obliczeń i wg wskazówek producenta karmią w za małych ilościach i złym rodzajem paszy. Jest to zapewne jedną z przyczyn gorszej kondycji Czesia.
Czesiu zawsze potrzebował porządnie zjeść i przy odpowiednim karmieniu potrafi wyglądać bardzo dobrze.
Dokupiłam mu ostatnio 30kg Pure Condition i podaję w ramach obiadu dodatkowy kilogram.
Sianokiszonkę ma zawsze w siatce, zęby ma zrobione, odrobaczany jest 3 razy rocznie (razem z resztą pensjonatu).
Vimto wygląda i czuje się dobrze, ale on wyjątkowo dobrze wykorzystuje paszę - to typ, który zje miotłę i jest dobrze  😉.

Problem zrobił się też z padokowaniem - ostatnio konie wychodzą na trawę na godzinę / półtorej dziennie, albo tylko na karuzelę. Prowadzący pensjonat mają w chwili obecnej tylko 2 padoki trawiaste na stajnię na 12 koni i raczej już tak będzie  🙁.

Znaleźliśmy pensjonat z dobrymi warunkami dla konia oraz jeźdźca i to tylko 15 min od domu (teraz śmigam autem blisko godzinę w jedną stronę). Szczęśliwie okazało się, że trenerowi też jest tam po drodze, zna to miejsce i chwali🙂.
Chłopaki będą mieli na wyłączność swój padok trawiasty 😅, jest spory plac i hala z lustrami, jest gdzie pojechać w teren. 16 października przeprowadzka.
15 minut do stajni, łączka na wyłączność - nowa jakość życia 😀!

Edit. literówka
Mnie zawsze wkurzalo we wszystkich pensjonatach to, że ich właściciele albo stajenni twierdzili, ze jak mały drobny konik to musi mało dostawać. No kurde, folblut musi duzo zjeść. W obecnej stajni mój kon chyba je najwiecej ze wszystkich i w końcu w miarę dobrze wyglada. Ludzie robią wielkie oczy jak sie dowiadują ile je albo widzą jego porcje. Ale znam go juz na tyle, ze widze jaka porcja jest dla niego odpowiednia ...
Sonkowa we wszystkich pensjonatach? Naprawdę? Ja muszę przyznać, że gdziekolwiek byłam w stajni to właśnie słyszałam coś zupełnie przeciwnego i folblutom dawano więcej żarcia niż innym koniom- bo były ciągle chude i trzeba je było podtuczyć, żeby nie wyglądały jak szkielety. Hitem był folblut ogier 160 wzrostu , który jadł więcej niż ogromny, rosły wałach  mierzący 178,  a i tak zawsze wyglądał jak przecinek (bo wiadomo, jak to ogier- spalał się).
Dawno się nie odzywałam ale jak piszecie o żywieniu to mam z moim glutem problem odwrotny, on jest bardzo gruby. Ostatnio obcięłam owies dostaje tylko troszkę na oszukanie. Stoi cały dzień na łące i tego niestety nie mogę ograniczyć bo stoi ze stadem. A kiedyś byłam też święcie przekonana że folblut potrzebuje zjeść.
Czagarnot, ale trawa to super żarcie!
No wiem dlatego polecam każdemu kto ma kłopot z chudym koniem, ale ja mam już same grube tylko te młode jakoś się trzymają w liniach. A folblut ma 9 lat i boję się o jego zdrowie bo podpada już pod granice koń otyły.
Problem w tym że koń tyje od siana i trawy a nie od owsa . Z owsa ma energię ale nie tłuszcz.  😁 Często konie stoją na pastwiskach po gospodarstwach rolnych gdzie przez lata walono nawozy pod uprawy a potem zasiano trawę i zrobiono pensjonat dla koni. Taka zielona pyszna kapiąca sosem trawa to bomba kaloryczna dla zwierząt.  🤣
Smok powiem Ci, że odkryczwcze bardzo..  👀
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
24 września 2016 12:11
Tak, Smok10 tylko spróbuj utuczyć folbluta bez porządnej dawki owsa, czy innego energetyka. Powodzenia  😁

Czagarnot to dalej wypuszczaj na trawę, ale może w kagańcu, żeby spowolnić jedzenie, a siano jak dajesz to w siatce z małymi oczkami. Wtedy nie da rady się nachapać.

Mój Portek, żeby wyglądać jak koń musi żreć wanienkami - owies, jęczmień, otręby, wysłodki, itp. Plus pastwisko oczywiście i stały dostęp do siana lub kiszonki. Tak, ja to już chyba kiedyś pisałam: każdy koń w stajni ma swoje wiaderko, tylko nie Portek. Portek ma wanienkę 😂
Koleżanka, co ma go w u siebie, kiedyś stwierdziła, że Portek zjada tyle, co cała reszta koni w stajni razem wzięta 😂
Normalny koń, jakby tyle żarł, to by chyba umarł 😉
A i tak wciąż znajdują się tacy, co gadają, że chudy. Albo hasła w stylu - daj że temu koniowi jeść. Wg mnie wygląda fajnie, tylko, że ja nie liczę na rozłupany zad 😉
Ot fajny, zgrabny, fit folblucik


Mój do tego jest straaaasznie wyjkłębiony i troche zapadnięty i to daje jeszcze gorsze wrażenie. Teraz moim zdaniem wyglada przyzwoicie. W końcu nie ma wiszącego brzucha bo jednocześnie z początkiem tuczenia poszedł w trening skokowy i wyglada naprawdę fit.  😍
Przy moim glucie okazało się że duże znaczenie ma jakość trawy i siana,  w poprzedniej stajni jadla tyle co tu (zazwyczaj bo różnie bywało)  a wyglądała gorzej.  Ale zre dużo objętościowki w porównaniu do innych większych koni.  Wagowo nie odstaje od ekipy 😉
Dokładnie, to tez. Przez ostatnie podróże po stajniach zaobserwowałam, ze w ciagu dwóch tygodni na odpowiednim sianie utyje tyle co przez pol roku na średnim. Mój dodatkowo jest troche wybredny i jak siano jest złej jakości to go nie ruszy tylko zgnoi. Pamietam jeszcze jak byłam z nim w Kołobrzegu, ze czasami było tak fatalne siano, ze go wcale nie ruszał a Stajenny i właściciel twierdzili, ze musi dostawać mniej żarcia bo nie dojada...  👀
Na trawie wiosną mi bardzo fajnie utył ale wyszło jak wyszło i w krótkim okresie spadł poniżej tego co udało mu sie przybrać ...
Mój jest teraz na owsie z pszenicą. Nawet zastanawiałam sie czy wprowadzić mu jakieś musli ale chciałam poczekać az przyzwyczai sie do tego i okazało sie, ze żadne dodatki nie są mu potrzebne bo tyje w oczach(był prawie rok na paszach przed wakacjami i tak dobrze nie wyglądał). Jedynie teraz ewentualnie w jakiś mesz i otreby zainwestuje zeby podawać mu na ciepło w chłodniejsze dni.
Moim zdaniem jedzenie to jedno (i tu jak mówi Sonkowa - siano!!) natomiast dobra robota (przyzwoita, regularna i oczywiście dopasowana pod względem wymagań i aktualnego stanu umiejętności i możliwości konia/jeźdźca) to druga równie ważna kwestia jeśli chodzi o wygląd xx. Mój koń nawet jeśli dostaje jedzenie wanienkami ( 😁 podoba mi się to określenie :hihi🙂 a nie będzie robił za wiele - nie będzie dobrze wyglądał niestety. Oczywiście wiadomo, że tutaj dodatkowo dochodzi rozwój mięśni i co za tym idzie zmiana wyglądu i sylwetki konia, ale kiedyś jadł za 2 i się obijał tylko na padoku, a wyglądał mocno przeciętnie. Dziś jedzenie ma w wiaderkach 🙂 pracuje średnio 5 razy w tygodniu tylko dresażowo średnio intensywnie lub intensywnie. I da się 🙂


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się