ŚLEPOTA MIESIĘCZNA U KONI....

ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
11 marca 2015 10:48
Moris08,
oczywiście, że mamy w kraju bardzo dobrych okulistów!
Ci najlepsi podróżują po całej Polsce.
I coraz więcej wetów "zwykłych" ma takie niezbędne minimum wiedzowe
na temat oczu (wiadomo, nie można być specjalistą w każdej dziedzinie).
Moris08, mam świetnego okulistę, specjalizujacego się w chorobach oczu (nei tylko koni)
w Polsce... czyli da się.
to teraz jeszcze będę miała schizy że to ten wirus i drugiego konia mi kobyła zarazi...  🤬

zadzwoniłam do okulisty - najwczesniej może mnie nawiedzić za 1,5tygodnia, jesli nie uda mi się ściągnąc nikogo innego do tego czasu to lipa. wet który może byc dzisiaj to taka ciapa trochę ale przy ostatniej sytuacji to on szybko kobyłe wyciągnął i zbił opuchliznę i ropienie.
Mam podawać na rozgonienie ropy i opuchlizny gentamecynę,  cornere gel i naclof. za te 1,5tygodnia wet przyjedzie zrobić dno oka.

a co do tego implantu - jak droga jest taka operacja? pi razy oko, sam zabieg, pomijając koszty pobytu w klinice
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
11 marca 2015 14:40
sotniax,
zdaje się, że nie potrzeba robić tego zabiegu w klinice, przynajmniej tak pisały dziewczyny,
których konie miały to zrobione. Nie pamiętam, kurczę, w którym wątku to było
ale koszt też był podawany.
U mnie w wakacje była pani okulistka z Warszawy. Miałam przebadanego konia, zastanawiałam się nad implantami. Mnie poinformowano, że trzeba konia zawieźć do kliniki do Warszawy.
Implanty wstawia się tylko w klinice , jest to operacja pod pełną narkozą. Wszelkich informacji można zasięgnąć u pani dr Marty Warzechy z centrum Zdrowia Konia
kujka   new better life mode: on
11 marca 2015 20:24
sotniax, info od dr Warzechy jest takie ze operacja z pobtem w klinice wychodzi ok 4 tysie.
Plus jest taki ze rekonwalescencja trwa chwile, 2 - 3 tyg po juz pracujecie normalnie.
Przy wszczepianiu implantów na oby dwa oczy wychodzi z tego co mi Pani Warzecha mówiła 6 tyś bo jest to robione na jednej narkozie i nie opłaca się już dodatkowego pobytu.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią że to obustronna ślepota miesięczna, pozostaje nam czekać na badanie dna oka 24ego marca.
Jeśli się potwierdzi to czeka mnie jakiś kredycik i operacja bo bez walki się nie poddamy..
Kobyła miała jechać za tydzień na swoje pierwsze zawody 🙁 Tak fajnie się koń zapowiada, w kwietniu kończy dopiero 4 lata, myślałam że skoczy się tylko na jednym oku, choć i tak po tym epizodzie w listopadzie zniszczenia były bardzo duże i widzenie jest zachowane na zasadzie światło-cień, teraz drugie oko..

Ropa na szczęście po zalecanych kroplach przestała się pojawiać, oko zrobiło się suche, opuchlizna już niewielka, zobaczymy jak jutro..
Zabieg można wykonać dopiero po miesiącu nie nawracania choroby. Trzymam za Was kciuki :przytul:
dacie radę. My mieliśmy ostatni napad w lipcu. Od tego czasu u mnie nic na szczęście się nie przytrafiło, u nowych właścicieli tez na szczęście jest spokój. Ja wspomagałam konia witaminą C ponoć jest to dobre na to, tak poradziły mi osoby mądrzejsze ode mnie.
Gillian   four letter word
11 marca 2015 21:21
u mnie od grudnia cisza, oko wygląda dobrze. Mam wrażenie, że koń słabiej widzi na tą stronę.
kujka   new better life mode: on
16 marca 2015 12:05
czy ktoś może wie co się dzieje z dr Warzechą? Mam turbopilną sprawę a telefon jakby wyłączony/bez zasięgu, a przychodni nikt nie odbiera albo jest zajęte... Anyone?
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
16 marca 2015 12:13
kujka może telefon Centrum Zdrowia Konia; jakby coś dawaj znać to zapytam naszego stomatologa co się dzieje z doktor
kujka   new better life mode: on
16 marca 2015 12:24
bjooork, dzieki, niestety tam tez zero odzewu 🙁
jakbys mogla sie zapytac to bede dozgonnie wdzieczna
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
16 marca 2015 12:55
Nie odbiera może jest w trakcie wizyt, ale jak oddzwoni to dam znać 🙁
Powracam po raz kolejny bo sił już brak 🙁

Po ostatnim dziwnym ropieniu i łzawieniu oka tak jaak wcześniej pisałam był vet, wykonał badanie dna oka ktore nie wykazało żadnych zmian, oko czyste, wszystko niby ok,
padła więc diagnoza taka że koń ma po prostu zapchane kanały nosowo łzowe (vet dojechał do nas po około 5-6dniach od ostatniego dnia łzawienia, wydawało się że oko jest już "zdrowe"😉
Kanały zostały udrożnione- fakt faktem- przypchane były.
Miesiąc czasu był spokój, nawet więcej jak miesiąc.
3 dni temu dawaj wszystko od nowa.
Ropa, łzawienie, oko delikatnie zmętniałe, jednak źrenicę normalnie widać, opuchnięte (opuchlizna schodzi w ciągu dnia kiedy podawane są krople regularnie co kilka godzin, pojawia się spowrotem przez noc) Dzisiaj już zauwazyłam że pojawiają się żółtawe miejsca w oku (tak było również za poprzednim razem- po dwóch dniach od tego momentu oko wróciło do normalnego stanu)

Nie wiem już co mam robić.

Końskiego okulistę mamy w okolicy dobrego ale jest bardzo kiepsko z terminami, nie mogę się dodzwonić.
Zastanawiam się nad wywiezieniem klaczy na klinikę bo wiadomo że w terenie raczej wszystkich badań wykonać się nie da.
Nie wiem tylko gdzie..
Gdzie w Polskich klinikach znajdę najlepszego okulistę?
Czy nie ma sensu pchać kase w kraju i szukac pomocy za granicą??

Lekarze wykluczają mi ślepotę miesięczną (bo w oku nie było żadnych uszkodzeń po ostatnim ataku ok 1,5msc temu), ale ja ciągle mam wątpliwości.
Nikt nie chce mnie słuchać, mam wrażenie że mają w dupie to co się im opowiada na temat przebiegu choroby.
Na jedno oko mała już nie widzi (ponoć uraz mechaniczny- uszkodzenie rogowki) teraz drugie oko się pierdzieli, koń ma 4 lata a mi już serducho pęka jak patrzę jak bardzo ją musi to boleć.

Do kogo się zwrócić? gdzie szukać pomocy?
kujka   new better life mode: on
03 maja 2015 21:19
polecam Panią Warzechę  🙂
ok, uderzę więc w tym kierunku, mam nadzieję że terminy nie będą mega odległe bo odchodzę już od zmysłów  😕
Dzieki dziewczyny ! :kwiatek:
sotniax, Polecam Anne Cisło Pakuluk http://www.eyevet.pl/o_nas.html
kujka   new better life mode: on
04 maja 2015 14:46
sotniax, raczej terminy nie powinny byc odlegle jesli tylko bedzie w PL. Prowadzi mojego miesiecznika, jest sensowna bardzo i - co nie takie oczywiste u weta: PUNKTUALNA i terminowa. 😉
Czy któregoś z Was koń ze ślepotą miesięczną miał wszczepiany implant? Jak przebiegała rekonwalescencja? Jak ze skutecznością po upływie kilku lat?
Jeden z moich ma już pewną diagnozę i mamy umówiony zabieg.
czeggra1 właśnie słucham wykładu o ślepocie miesięcznej, który prowadzi dr Cisło-Pakuluk i wg jej danych wszczepienie podtwardówkowo implantu z cyklosporyny, który uwalnia ją ok. 8 miesięcy sprawia, że u 90-95% koni nie dochodzi już do nawrotów (padło słowo dożywotnio) 🙂.
Cyśka, brzmi optymistycznie!
Czy ktoś może mi wyłuszczyć w sposób przystępny jakie jest tło ślepoty miesięcznej.
W internetach zamiennie uraz/bakteria/wirus?
To dosyć istotna kwestia bo mam źrebięta i jeśli jest to „zakaźne” to będę musiała wdrożyć dodatkowe środki ostrożności.
Moon   #kulistyzajebisty
16 stycznia 2022 17:05
Iskra de Baleron, czytałam kiedyś artykuł (nie odkopię pewnie linku bo to było ładnych kilka lat temu, więc może już i nieaktualna być ta wiedza) w którym badano zaraźliwość ślepoty miesięcznej i wyszło że jest to choroba niejako autoimmunologiczna i nie jest zaraźliwa.

Co do podłoża choroby to wierzyłabym źródłom medycznym, np. https://szpital.vet/wp-content/uploads/2019/04/Slepota_miesieczna_Centrum_Zdrowia_Konia.pdf Czyli obecnie teoria jest taka, ze to jednak choroba bakteryjna, ale wiele zależy od organizmu i jego odporności - żeby choroba „wyszła” w danym czasie muszą zaistnieć dane warunki środowiskowe połączone z obniżoną odpornością etc. Tak mi kiedyś wetka tłumaczyła.
(Kulisty jest pół ślepy właśnie po ślepocie miesięcznej - my mieliśmy wykonaną ablację. Obecnie, kilka lat po zabiegu, oko zlekka się „wklęsło”, ale cholerstwo nie nawraca, nic go nie boli i normalnie funkcjonujemy)
Moon, dokładnie z tego samego źródła korzystałam 🙂
Stał u mnie w sezonie pastwiskowym koń u którego wyszła ślepota miesięczna.
Zastanawiam się czy istnieje ryzyko przetrwania tej bakterii w środowisku i np zakażenia nowo urodzonego źrebięcia lub innych koni.
Czy bezpiecznym jest w przyszłości przyjmowanie tego konia na sezon pastwiskowy…
Iskra de Baleron, ślepotą się konie nie mogą od siebie zarazić.
Perlica, nie twierdzę że mogą się „zarazić”.
Interesuje mnie czy ta bakteria która między innymi odpowiada za występowanie ślepoty jest zjadliwa.
Dostałam już info że wśród koni jej występowanie jest dosyć powszechne i nierównoznaczne z zachorowaniem.
Niemniej jednak temat jest ciekawy i będę go nadal drążyć 😀
Ponieważ moja wiedza nt bakteri sprowadza się do animowanego „Było sobie życie” 😅 to za wszystkie własne doświadczenia i spostrzeżenia będę niezmiernie wdzięczna. 💐
Iskra de Baleron, bakteria sobie jest powiedzmy u prawie każdego konia i pod wpływem kilku czynników się uaktywnia, więc jest to choroba z autoagresji tudzież zwana autoimmunologiczną.
Generalnie około 10 lat temu były takie dwa roczniki źrebiąt w SK Ochaby, gdzie co drugi koń miał ślepotę miesięczną, wiadomo że wychodziła w trakcie obciążeń treningu u 3 latków na torze. Potem to ustało. Co było przyczyną niewiadomo, ale wiadomo że na pewno warunki tudzież skład gleby pastwiskowej?
Do końca niewiadomo co jest przyczyną, tak samo jak u ludzi niewiadomo co jest przyczyną chorób z autoagresji.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się