Sesja/Studia i t d ;)

Magdzior wiem że uczelnie mogą załatwić umowę na prośbę studenta, jednak... nie moja. Już w zeszłym roku przez kilka dobrych tygodni korespondowałam z moją uczelnią o załatwieniu mi umowy na erasmusa z uczelnią w Rzymie, ale nie zostałam potraktowana zbyt miło i poważnie. Nawet sama pisałam do uczelni w Rzymie, ale oni prosili o kontakt Uczelnia-Uczelnia. No i nic nie wyszło.

Teraz już mi w sumie nie zależy na samym Rzymie, bo znam to miasto bardzo dobrze (i całe Lazium zresztą) i chciałabym poznać jakiś inny region. Najbardziej chciałabym pojechać na południe Włoch do Apulii a na chwilę obecną moja uczelnia ma podpisane umowy z dwoma miastami stamtąd (Bari i Lecce), więc może się uda  😅 Na Apulii mi zależy najbardziej, bo jechałabym na semestr zimowy a tam w grudniu jest 16 stopni no i pięęęęękna linia brzegowa. Ale gdziekolwiek będę miała możliwość wyjechać na terenie Włoch to pojadę bez wybrzydzania. No...tylko do Mediolanu nie  🙂
No to trzymam kciuki🙂😉 ja też mam pomysł walczę o Belgie na oostatni semestr, pierwszeństwo mają sstudenci z uczelni partnerskich i u nas w biurze erasmusa zmienili się pracownicy i Pani obiecała że zacznie z nimi rozmowy🙂😉 więc we wrześniu jeszcze czeka mnie rozmowa z P. dziekan w sprawie indywidualnego tryby bo chce wcześniej zrobić przedmioty z 6 roku, więc znowu będzie duzochciała zzałatwiania Ale widze że warto bo teraz na praktykach jest super i było warto🙂 tylko egzamin za 2 tygodnie mnie nie napawa optymizmem bo mało tu mam czasu na naukę ale próbuje walczyć ech
Nieaktualne
Airam ja studiuje na SGGW. 🙂
Airam ja studiuje na SGGW. 🙂

Poszło PW  😉
Czy ktoś z Was chodził na zajęcia Uniwersytetu Otwartego UW?  👀
Zakwalifikowałam się na zajęcia z włoskiego na odpowiadającym mi poziomie, ale zastanawiam się czy warto (mam kilka dni na podjęcie decyzji)? Koszt jest dosyć niski, ale nie chcę tracić ani kasy ani czasu. Ma ktoś z Was doświadczenie z tą formą (niekoniecznie z kursami językowymi, ale chętnie 😉 ) ?
Cześć Re-voltowicze! Liczę na Waszą pomoc!  :kwiatek: Studiuję na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Zabieram się za pisanie magisterki i chciałabym ją połączyć z końską tematyką. W pracy licencjackiej mi się udało, a tym samym bardzo przyjemnie się pisało, a teraz... zaćmienie totalne.
Mój pomysł to opisanie wpływu komunikacji marketingowej na branżę jeździecka, czyli czy reklama się opłaca i jak właściwie wygląda. W części teoretycznej wszystko brzmi lajtowo. W praktyce chciałabym dowiedzieć się jaki rodzaj reklamy i jaki nakład funduszy jest "ładowany" w reklamę i jakie przynosi to efekty.
Macie może jakieś dojścia do właścicieli, zarządzających stajniami, które kładą nacisk na reklamę? Może wiecie, jakie ośrodki jeździeckie byłyby przyjaźnie nastawione i chciałby o tym ze mną porozmawiać? A może jest tu jakiś spec od reklamy w naszej branży?  👀
Za każdą radę, a nawet pomysł na zboczenie z tematu będę ogromnie wdzięczna!!
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
26 września 2018 11:43
mkozak bardzo chaotycznie to wszystko opisałaś. Co studiujesz - jaki kierunek? Jaka specjalizacja? "Wpływ komunikacji marketingowej na branżę jeździecką" nie oznacza "czyli czy reklama się opłaca i jak właściwie wygląda".  Musisz to doprecyzować  :kwiatek:
Najpierw - sytuacja problemowa, czyli zauważenie niszy w tym obszarze, a dopiero później: problem badawczy i cel badań.  :kwiatek:
smarcik masz rację.  😡  Studiuję międzynarodowe stosunki gospodarcze, specjalność zarządzanie i finanse międzynarodowe.
Wrzucę mój roboczy konspekt.  :kwiatek:

Temat: Wpływ komunikacji marketingowej na branżę jeździecką
Wstęp
1. Komunikacja marketingowa
1.1. Istota komunikacji marketingowej
1.2. Narzędzia komunikacji marketingowej  - reklama
1.3. Tożsamość i wizerunek nadawcy przekazu
2.  Charakterystyka rynku jeździeckiego w Polsce
2.1. Podmioty rynku jeździeckiego
2.2. Aspekt ekonomiczny
3. Analiza działalności marketingowej ośrodka jeździeckiego X
3.1. Narzędzia i formy działań marketingowych
3.2. Marketing a efektywność sprzedażowa
Zakończenie

Jak to widzisz?  🤔
Jak tam początek roku akademickiego? Ja ledwo zaczęłam a już mam dosyć, ostatni rok powinien być lżejszy chyba ze względu na pracę licencjacką a jest wręcz odwrotnie... w tym semestrze mam 7 przedmiotów a w przyszłym 4 + praktyki w wydawnictwie + praca na którą jest tylko 1 semestr  🤔wirek: 
Żeby było jeszcze miłej jednak nie udało mi się uniknąć katalońskiego, bo żeby otrzymać jakikolwiek tytuł na moim uniwersytecie student musi wykupić przedmiot Lengua catalana I i zdać egzamin na poziomie C1  😀 kata-nazi na full, nie wiem jak to zrobię ale pocieszam się że przynajmniej mam jakieś tam podstawy które mi się niechcący przylepiły przez 5 lat mieszkania tutaj. Oby mi się udało skończyć te studia w tym roku bo oszaleję  🤔wirek:

Przy okazji-czy jest tutaj ktoś kto zaczynał studia na 1 uni i się później przeniósł, ale na ostatni rok na przykład? Jest to w ogóle możliwe? Nie zdążyłam złożyć papierów do Sevilli na ten rok a jeśli mi się nie uda machnąć tych wszystkich przedmiotów za jednym razem to really MUSZĘ stąd wyjechać bo Bcn i ogólnie Katalonia już mnie doprowadza do histerii.
Nie martw się feno, u mnie na ostatnim roku na iberystyce wcale nie lepiej niż u ciebie. 7 przedmiotów + wykład ogólnouczelniany + seminarium licencjackie + praktyki.  😁 Jeszcze nam zrobili taki paskudny numer, że nasz rok wyjątkowo ma do wyboru tylko dwa seminaria (zamiast trzech), mimo że jeszcze w maju mówili, że będą trzy... I tym sposobem mój pomysł na pracę licencjacką przepadł, bo akurat byłam zainteresowana tym brakującym seminarium.
Trzymam kciuki za kataloński. 🙂 Nam chcą na ostatnim semestrze zrobić język baskijski - po co, nie wiem.  😜

Jak to wygląda ze zmianą uczelni w trakcie studiowania to nie mam doświadczenia, ale wydaje mi się, że jest to do zrobienia. Oczywiście pod warunkiem, że programy twoich i nowych studiów pokrywają się ze sobą. W Hiszpanii chyba też są bardziej ludzcy pod tym względem.  😉
Joy a ile macie czasu na napisanie licencjatu? Bo my dopiero zaczynamy TFG(jest wpisane w programie jako kolejny przedmiot za 6 pkt ECTS po prostu) w drugim semestrze który jest mega krótki.
I jaki miałaś pomysł na temat? Ja chciałam  zrobić temat w stylu el caballo en la literatura española ale kiepsko mi idzie szukanie bibliografii i musiałabym zacząć od Babieca Mío Cida aż po Lorce co najmniej więc pomyślałam żeby się skupić tylko na mojej ulubionej postaci z ukochanego Don Quijote, wiadomo której  😀
Ale chcą wam wsadzić euskera jako przedmiot obowiązkowy? Jeśli tak to współczuję bo to to już w ogóle do niczego nie podobne 😲 

Oby mi się udało skończyć w tym roku a jeśli nie to chociaż się przenieść, bo to miasto to...  😵
Wydaje mi się, że zaczniemy już pisać w tym semestrze. I wtedy pewnie do maja/czerwca, niestety jeszcze nie wiem jak to do końca wygląda, pewnie się dowiem na najbliższym seminarium we wtorek.
Chciałam stworzyć słownik pojęć jeździeckich, polsko-hiszpański (+ ew. angielski). Teraz będę musiała wybrać coś z językoznawstwa, bo niestety seminarium literacko-kulturoznawcze prowadzi taka osoba, że zwyczajnie szkoda mi nerwów... Pewnie narobiłaby mi tylko problemów, a też się już nie mogę doczekać końca. Na tym wydziale absurd goni absurd. 😉
Baskijski będzie obowiązkowy, ale sami go wybraliśmy w ramach fakultetu. Niemniej trzeba go zdać i trochę załamuje mnie ten wybór, ja celowałam w coś zupełnie innego.

Ja też mam nadzieję, że przejdę przez ten rok bez problemów. I też nikt mnie namówi na kontynuację studiów w Gdańsku. Właściwie to myślę o magisterce w Hiszpanii, najlepiej gdzieś na południu, ale zobaczymy jeszcze jak się wszystko poukłada.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
29 września 2018 20:03
Ja w tym semestrze mam 10 przedmiotów w przyszłym bedzie jeszcze przyjemniej.
Torzeba jakoś przetrwać, to juz ostatnie 3 semestry...
Strzyga Ja też mam jużtylko 3 semestry do mety🙂

Przedmiotów sporo, plan nienajgorszty w porównaniu do innych grup ale i tak ciężko nawet jakieś popołudnie wygospodarować żeby chodzić do gabinetu na praktyki jedynie piątek i weekend zostaje. Oprócz tego złożyłam podanie o indywidualną organizację i jeśli by to się udało to chcę wcisnąć w ten semestr dodatkowe 6 przedmiotów z przyszłego roku, pomysł szalony ale wydaje się realny tylko póki co niewiadomo czy P. dziekan wyrazi zgodę bo słyszałam, że różnie z tym bywa.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 września 2018 10:40
Magdzior, ja mam tylko jeden weekend wolny w tym semestrze. Ale udało mi sie przepisać jeden przedmiot mam nadzieje 😀 i trzeba zacząć pisać magisterkę...

No i na 99% bede mogła zaliczyć staż w mojej firmie.
Joy szkoda, wybrałaś bardzo fajny temat. Niestety ja mam tylko dwie opcje, język albo literatura, żadnej tłumaczeniowej.
Jeśli chodzi o magisterkę to ja rozpatruję opcję zrobienia enseñanza del español como lengua extranjera i uwaga... na moim UB dokładnie ten sam kierunek z tym samym programem kosztuje prawie 5000 euro a w Sevilli... 820, tadaaaaaaaaam  🤣 🤣  🥂 🏇 😵

Strzyga nie wiem i nie chcę wiedzieć jak dają radę wam upchnąć te 10 przedmiotów w 2 dni, bo z tego co pamiętam studiujesz zaocznie?  😲

Powodzenia dziewczyny, oby wszystkim udało się skończyć szkołę jak najszybciej.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 września 2018 18:02
ja powoli dobijam do absolutorium (najdłużej jak zwykle pierdoły, praca na etat też nie pomaga we wpadaniu na uczelnię) i domykam wszelkie zlecenia, żeby usiąść i napisać magisterium (ze 30 stron jeszcze). Czas do 15 grudnia na złożenie pracy. I jest mi bardzo, bardzo smutno. Koniec studiów to jedna z najprzykrzejszych rzeczy, jakie mnie spotkały w życiu. Zupełnie się nie umiem odnaleźć w tej niestudenckiej rzeczywistości :| może i zostawało minus piętnaście złotych na koncie, ale byłam szczęśliwsza. Jak żyć?  🤔
Miałam napisać, że jestem szczęśliwa studentką historii. A tu chyba już nie długo.
Rozkład zajęć chory, ludzie dziwni ( ale może jeszcze ich po prostu nie znam).
Wykładowcy za to super i ciekawe przedmioty.
Ale specjalizacji nie jestem w stanie wybrać, obydwie do niczego.

Po co mi ta magisterka ?  Mogę żyć bez niej. Po zastanowieniu chyba tylko po to żeby mieć mgr przed nazwiskiem. Tylko o to chodzi i nie wiem czy jest to tego warte.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
03 października 2018 22:25
feno, co semestr mamy 10 przedmiotów... sama nie wiem jak tak można. Najfajniejsza jest sesja, bo jest w 4 dni 😀 po 2-3 egzaminy dziennie.
A czy jest ktoś z wety na SGGW?
Airam, ja byłam, na szczęście czas przeszły 😀
Airam ja :p
efeemeryda   no fate but what we make.
05 października 2018 12:35
Magdzior odkopuje starego kotleta ale jestem doktorantem z UP we Wrocławiu i służe pomocą wszelaką  :kwiatek: :kwiatek:
efeemeryda Póki co nieaktualne, ale dzięki😉 Myślałam o interdycsyplinarnych studiach doktoranckich na wydziale medycyny doświadczalnej z pogranicza zootechniki i weterynarii (było kiedys ogłoszenia na konzdrowyjak), ale jednak odpuściłam bo za dużo się działo, nie było mnie całe wakacje, a tu jeszcze rekrutacja, gdybym się dostała to przenoszenie bo jeszcze mi 3 semestry wety zostały (a na doktorat myślałam rekrutować się na podstawie wczesniej skonczonych studiów mgr). Tak więc może kiedyś, ale narazie stwierdziłam, że wolępostawić na praktyki i wyjazdy bo jednak to się przydaje.
efeemeryda Póki co nieaktualne, ale dzięki😉 Myślałam o interdycsyplinarnych studiach doktoranckich na wydziale medycyny doświadczalnej z pogranicza zootechniki i weterynarii (było kiedys ogłoszenia na konzdrowyjak), ale jednak odpuściłam bo za dużo się działo, nie było mnie całe wakacje, a tu jeszcze rekrutacja, gdybym się dostała to przenoszenie bo jeszcze mi 3 semestry wety zostały (a na doktorat myślałam rekrutować się na podstawie wczesniej skonczonych studiów mgr). Tak więc może kiedyś, ale narazie stwierdziłam, że wolępostawić na praktyki i wyjazdy bo jednak to się przydaje.

Przepraszam,  że wam się wcinam. Ale rozważałaś wete i doktorat jednocześnie?  Łoł to dopiero ambitnie  🙇
Airam haha tak, tzn weta 5 rok już a temat doktoratu miał dotyczyć regeneracji po urazach ścięgien u koni tak więc pokrewnie, ale tak jak napisałam stwierdziłam, że to nie jest teraz priorytet, ale nie mówię nie w przyszlości🙂
Airam haha tak, tzn weta 5 rok już a temat doktoratu miał dotyczyć regeneracji po urazach ścięgien u koni tak więc pokrewnie, ale tak jak napisałam stwierdziłam, że to nie jest teraz priorytet, ale nie mówię nie w przyszlości🙂

Nie rezygnuj!
Temat świetny
Już za późno raczej, choc z drugiej strony bardzo ciekawa jestem czy kierunek wystartował, jakie było zainteresowanie i ile w ogóle osób potrzebowali, może ktoś wie?
Rekrutacja miała być w czerwcu, chcieli żebym od razu jechała na rozmowę, a ja dzień czy dwa później miałam juz w planach erasmusa w Irlandii więc średnio, trochę za dużo na raz, żeby to jeszcze nie było na drugim końcu Polski.


A jak tam po pierwszym tygodniu nowego roku akademickiego? U mnie rozruch, ale z kilku przedmiotów jest 'dobra zmiana' więc może być ciężko i nieprzewidywanie, ale wszystko jest dla ludzi! Dostałam odmowę na podaniu o indywidualną organizację... podobno już tera nie chce się p. dzikan zgadzać na wczesniejsze robienie fakultetów z 6 roku więc muszę to jakoś inaczej zaplanować, albo znaleźć za granicą podobne przedmioty.
Ja jestem po pierwszym zjeździe i tylko utwierdziłam się w przekonaniu, że kocham te studia  💘
Przepaść między końcówką 1. roku a początkiem 2. jest ogromna, więc jeżeli ktoś nic nie robił przez wakacje... to współczuję. Wszystkie przedmioty mamy po włosku i jest taaaaaaaaaaaaak super. Nawet gramatyka opisowa mi się podoba, mamy super prowadzącą.
Dodatkowo udało mi się zmienić lektorat po zdaniu B2 z angielskiego i zaczęłam hiszpański od podstaw. Teraz widzę, jaki ten język jest śmieszny  😁 Taki nieskładny, ubogi włoski wymawiany z wadą wymowy (żarcik, iberyści  :kwiatek: ). Bawię się świetnie na tych zajęciach, bo czytając rozumiem wszystko, ale jak mam coś powiedzieć to nawijam po włosku. Muszę się bardzo pilnować.

Na następnym zjeździe mam już 3 kolokwia i referat, tempo mamy niezłe, ale ani trochę mnie to nie zniechęca.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się