Rehabilitacja po kontuzjach

Taki znam przypadek-
stan przewlekły, stwierdzony lekki szpat i jeszcze być może jakieś naderwanie mięśnia czy ścięgna.Jutro USG będzie.
Koń stoi już ponad dwa miesiące.
Czy radzicie /ja tak myślę/ troszkę rozgrzewać, zawijać,hydroterapię robić - lekko ale systematycznie ruszać w trosce o pozostałe nogi,dawać glukozaminę doustnie etc?
Czy czekać na ostateczną diagnozę i zdać się na zalecenia weta?
stan przewlekły - to znaczy? już to trwa od jakiegoś czasu? Z moich małych doświadczeń wynika że jeżeli jest to ściegno to czy będzie stał czy chodził stepem  czy będziesz mu robiła okłady czy zawijała czy na rzęsach stawała to gojenie ściegna trwa około roku (im starszy koń tym dłużej) i nic nie chce tego skrócić niestety. ważne żeby koń chodził po twardym.
stan przewlekły - to znaczy? już to trwa od jakiegoś czasu? Z moich małych doświadczeń wynika że jeżeli jest to ściegno to czy będzie stał czy chodził stepem  czy będziesz mu robiła okłady czy zawijała czy na rzęsach stawała to gojenie ściegna trwa około roku (im starszy koń tym dłużej) i nic nie chce tego skrócić niestety. ważne żeby koń chodził po twardym.

Martwi mnie pewna potencjalna sprzeczność w postępowaniu - szpat wymaga ruchu ,uszkodzone ścięgno mniej .
Dobrze,że kurom się rzadko kontuzje zdarzają- najwyżej zalecam i rosół . 😉
mój koń jak miał naderwane ścięgno to przez jakiś czas miał robione wcierki (to u poprzedniej właścicielki), u mnie kontynuacja leczenia polegała na zapewnieniu koniowi małego wybiegu, tak aby nie mógł się rozpędzić. I tak jak napisał jur - wszystko trwało około roku...
Taniu, czyli koń o którym piszesz nie został jeszcze zdiagnozowany? Dlaczego zatem o d 2 miesięcy stoi w boksie?
Czy radzicie /ja tak myślę/ troszkę rozgrzewać, zawijać,hydroterapię robić - lekko ale systematycznie ruszać w trosce o pozostałe nogi,dawać glukozaminę doustnie etc?

Co do rehabilitacji po urazie, wcierek itp. to jak najbardziej zdałabym się wyłącznie na zalecenia weta. Oczywiście takiego, który potrafi dopasować odpowiedni sposób postępowania do konia jego wieku/temperamentu itp., a nie stosuje jedną sztampę, że jak np. zerwanie to 3 tygodnie stania w boksie, potem 3 tygodnie oprowadzani i już można wsiadać.
Mój koń po zerwaniu stał wogóle nie wyprowadzany z boksu chyba ze 2 dni, potem wychodził chociażby na 2 kółka, dlatego, że w boksie strasznie się denerwował i dlatego też, ze na zewnątrz przy takim oprowadzaniu zachowywał się bardzo spokojnie i bez szaleństw. Nie wyobrażam sobie natomiast co by wyczyniał gdyby wyszedł z boksu po 2 miesięcznym staniu.  To czego ja się bałam najbardziej i na czym mi zależało to właśnie żeby koń miał jednak tę minimalna dawkę ruchu, bo ma swoje lata, a poza jedną kontuzjowana to jeszcze trzy inne nogi. Ale to wszystko po konsultacji z weterynarzem, który zna konia.
Co do preparatów dopaszczowych to na pewno jak najbardziej - na świeży uraz bardzo dobre jest MSM, bo działa też przeciwzapalnie.

Ja mam takie pytanie. Dlaczego ten kon stoi w boksie od dwoch miesiecy bez diagnozy?? Takie stanie na szpata to moglo zaszkodzic. Zreszta sciegno rowniez juz pare dni po podaniu lekow wymaga raczej sapcerowania aby tkanki byly ukrwione i ladnie sie goily i takie tam. Po takim czasie bez ingerencji to w sciegnie porobily sie prawdopodobnie brzydkie zrosty a nie takie jak byc powinny. Sciegno po takim "zagojeniu" jest jeszcze slabsze. Stanie jest tez nieporzadane ze wzgledu na kopyta. Sa zle ukrwione i dochodzi kolejna rzecz do leczenia.
W ogole stanie w boksie dwa miesiace i to bez diagnozy to jakies nieporozumienie. Tyle to stoja po zlamaniu i tez po pewnym czasie musza zaczac spacerowac (tutaj cza to zalezy juz od zlamania).
Moj kon po operacji stawu stal 3 tygodnie a potem bezwzglednie spacery.
Opisałam przypadek na podstawie maila od znajomej.
Też mnie opis zdziwił-stąd mój wątek.
Myślałam,że może to jakiś nie znany mi,a obowiązujący sposób postępowania.
Ale widzę,że nie.
Zatem dzięki. Myślę podobnie jak Wy.
A co do diagnozy- nie zawsze jest to takie proste.
Chocby na tym forum były setki wątków,wpisów o kłopotach z diagnozą schorzenia ortopedycznego.
Komu koń solidnie okulał ten wie jak to bywa czasami.
u nas na ścięgno poszły lekkie wcierki vetisolonem i spacery po twardym - bardzo ostrożne i krótkie raczej - zaś potem coraz dłuższe spacery a w dzień na małym deptaczku mając kolegów jedynie w zasięgu wzroku

na pewno nie trzymałabym ciurkiem aż tak długo w boksie bez diagnozy, ściągnęłabym innych wetów albo zawiozła konia do kliniki jakiejś na kompleksowe badania
u nas tak samo, kobyłka miała tylko naciągnięte, tydzień wcierki vetisolanem (cały dzień miała stać w opatrunku, miałam ściągać na 2,3h i założyć nowy) 3 tygodnie stania w boksie, codziennie wychodziłyćmy na spacery, po 1,5 tyg, zczynałam wsiadać na stępa, znowu jakieś 2 tyg stępa i kłus, kłusowałam praktycznie miesiąc, bez żadnego galopu (jak kłus to na nogę, która jest zdrowa, żeby tą chorą jeszcze odciążyć) trener mówił, że koń jego kolegi miał naderwane albo naciągnięte (już nie pamiętam) ściągno, długo kłusował, od kontuzji minęło pół roku a koń chodzi czysto, mój też chodził czysto do dzisiaj  🙄 naszczęście dzisiaj coś kulała trochę na tył

3 tygodnie stania w boksie, codziennie wychodziłyćmy na spacery, po 1,5 tyg,
Odroznijmy prosze stanie w boksie (ja tu mialam na mysli totalne zamkniecie w boksie) od po prostu wychodzenia tylko na chwile na spacerki.


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się