sny

madmaddie   Życie to jednak strata jest
09 kwietnia 2013 15:13
ja nie myślę, a i tak mi się śni. raz miałam urodzić Antychrysta  😂
w wieku 14 (!!) lat śniło mi się, że byłam w 9 miesiącu ciąży i zdradzałam mojego faceta-mafioza z jakimś innym  🤔wirek:

wczoraj za to szyłam skarpetki dla koni, żeby było im ciepło w stopy, a potem próbowałam zasztyletować właściciela tej stajni, ale nie robiło to na nim większego wrażenia. dopiero jak trafiłam go nad prawy obojczyk, to przestraszył się i rozciął się na pół własnym nożem  🙄 co śmieszniejsze, stwierdziłam, że jest złym człowiekiem, więc na pewno nie pójdę za to do więzienia, a świat mi jeszcze podziękuje  😁
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
10 kwietnia 2013 06:29
ta ciąża to ostatnio dość popularny temat snów 🙂 😎
Jak nigdy miałam dziś bardzo wyraźny sen ( zwykle wszystko widzę jak przez mgłę) jak zwykle sen miałam durny i bez sensu, śniło mi się,że romansuje z księdzem  😵 było winko, spacerki i gadki,ze on dla mnie zrzuci habit , co jak co, ale wielebny z mojego snu był jakimś Latynosem, baaardzo przystojnym, 😁 na koniec powiedział,że jest ze mną w ciąży ( tak,tak ksiądz nie ja) no i w tym momencie wchodzi jakiś inny sen....
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 kwietnia 2013 08:33
Za dużo Re-volty...

Dziś śniło mi się, ze byłam na wycieczce z szafirową, która, okazało się, posiadła dar przepowiadania przyszłości. Ponadto, ukończyła stosowny kurs i miała certyfikat potwierdzający w.w. dar. I taka rozmowa:
Sz: widzę twoją przyszłość.
Ja: Nic mi nie mów, nie chcę wiedzieć, że np zostały mi dwa lata życia.
Sz: oj tak, ty to pożyjesz króciutko. Wkrótce umrzesz na raka.

No masakra! Szafirowa - przepraszam, to tylko moja podświadomość 😵
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
10 czerwca 2013 06:58
Jejku, ale mnie dzisiejszy sen wymęczył.

Śniło mi się, że miałam w mieszkaniu dwa konie, nie moje. Dwie dziewczyny szykowały te konie, jeden z nich miał na imię Chilli  🤣 No i jedna dziewczyna siedziała już na koniu na przedpokoju, a druga coś grzebała w pokoju. Ta z przedpokoju wyjechała z mieszkania na korytarz i koń przestraszył się mnie i zaczął zeskakiwać ze schodów. Dziewczyna spadła i uderzała głową o schody. Zaczęłam się drzeć, ta druga dziewczyna wybiegła i ta co spadła dostała jakiegoś ataku, rzucało nią jak nie wiem. Więc zaczęłam dzwonić na pogotowie pod numer 121  😁 a koleś w dyspozytorni opowiadał mi, że zarabia tylko 1200zł miesięcznie, ja mu na to, że też słabo zarabiam i on powinien zatrudnić się w radio, bo ma taki radiowy głos.  😁 Przyjechało pogotowie, a jakaś trzecia dziewczyna próbowala zaintubować tą co spadła z konia. Panowie (taaacy przystojni) zabrali ją do szpitala, kroplówkę jej powiesili na kiju od mopa  😁 Jak pojechali to się okazało, że dziewczyna co spadła była już jedną nogą na tamtym świecie, bo zaczęły się duchy pojawiać  😁 Coś tam się dalej działo, że chłopak z karetki chciał się ze mną umówić, potem byłam gdzieś na mieście, wracałam do domu, jakiś tusz do rzęs, spotkaliśmy kogoś kto powiedział, że ta co spadła nadaje się na rehabilitacje i będzie wszystko ok i o 7:36 przyszłam do domu czyli 6 minut spóźniałm się do pracy  😁 i zadzwonił budzik.
JARA, o matko!  👍 A w sumie najbardziej rozwalił mnie...  tusz do rzęs.
" (...) wracałam do domu, jakiś tusz do rzęs (...)"  😂

Za to mi się śnił jakiś morderca w Józefosławiu. Najpierw w ciemną noc zaciukał dr. Housa na przystanku ( :lol🙂, a później szukał mnie, jeżdżąc strasznie szybko na ścigaczu. Wszystko w ciemną noc. Skończyło się na tym, że dostałam się do domu zachodząc od boku. Nie było płotu, tylko doniczki, pomiędzy którymi dało się przecisnąć. A dalej tak, jak jest- thuje. Tylko wystawiłam za nie łeb- sen się skończył.
m.indira   508... kucyków
02 lipca 2013 07:23
dzisiaj obudziłam się gdy w śnie przeczytałam(usłyszałam) o katastrofie kolejowej... w śród ofiar była grupa fotografików końskich z r-v i fb, widziałam konkretne osoby i ich nazwiska i czytając listę się obudziłam... brrrr
madmaddie   Życie to jednak strata jest
22 września 2013 12:51
a mi się śnił Gombrowicz. studia się jeszcze nie zaczęły, a już rzucają się na mózg  😵
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
22 września 2013 20:38
maleństwo, wlasnie przypadkiem przeczytalam- takze ten... no nie wiem jak sie ustosunkowac 😁
Miałam trochę dziwny sen. Śniło mi się, że spotkałam Śmierc. Nie była to zakapturzona kostucha z kosą, a przystojny facet w gustownej marynarce. Przedstawił mi się i powiedział, że jak będę umierac, to on po mnie przyjdzie. Nie był to jednak mój czas na odejscie - Śmierc chciał mnie poprosic o parę przysług, w zamian których on ułoży moje życie tak, aby spełnialo moje każde marzenie.

Przysługami było uniemożliwienie niektórym ludziom zrobienie rzeczy, które w przyszłości przyniosłyby im śmierc. Jednym zadaniem, jakie miałam zrobic było rozbicie słoika z kremem na twarz. Ktoś wrzucił truciznę do kremu pewnej kobiety i tak miałaby zginąc. Ja ten słoik zniszczyłam i uratowałam kobiecie życie, jednak kobieta się na mnie bardzo wściekła.

Opowiedziałam mężowi mój sen, a on powiedział mi, że tez kiedyś miał podobny sen - spotkanie pana Śmierci i wykonywanie zadanych przez niego zadan. Ktoś może wie, co takie coś może znaczyc?
Też miałam wczoraj sen związany ze śmiercią - zostałam w nim poinformowana telefonicznie o śmierci mojego byłego, o którym wolałabym zapomnieć, a który przypomina mi się co jakiś czas nękając mnie dziwnymi smsami. Tzn. przypomniał się w ten sposób drugi raz kilka dni temu 🤔 Pamiętam, że w pierwszej chwili po otrzymaniu telefonu poczułam się winna śmierci byłego, bo zgon miał być spowodowany samobójstwem, a ja w realnym życiu odmówiłam mu spotkania i jestem bardzo negatywnie do niego nastawiona. A potem, w tym śnie, poczułam ulgę  😡
Wojenka   on the desert you can't remember your name
25 grudnia 2013 19:00
A mi się ostatnio często śni Hitler i dzikie zwierzęta  👀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 grudnia 2013 22:42
Mi za to się śniło,  że weszłam do sklepu spozywczego, a na samie byl McDonald's 😀 i stwierdziłam, że kupię sobie szejka. Podchodzę do kasy, składam zamówienie, dziewczyna je przyjmuje, a ja sie odwracam do kogos i mowie "cos tam cos tam Hubert". Dziewczyna z kasy usłyszała to i sie odwraca i mowi do mnie "a to Ty jesteś Jara z RV? Ja jestem jakaś tam ta od słodyczy". Myślę. . No tak, robiliśmy zamowienie zbiorowe na słodycze i miałam odebrać komuś z forum paczke, ale w końcu sie rozmyslił. I wyszlam stamtąd bez tego szejka. I zaczęłam udawać,  ze nie jestem sobą,  a ta dziewczyną z kasy. Wyglądałam jak ja, ale myślałam, że inni widzą mnie jako inną osobe i sprawdłam czy moj facet zrradzi mnie i poleci na ta, którą udaję.  I poleciał 😵 😁
Ja ostatnio bardzo czesto, a niemal zawsze, mam sny w ktorych nie moge czegos zrobic. Kiedys w snach chcialam uciekac, a nie moglam, albo po prostu isc. Teraz tak jest ze wszystkim, np. kupuje bilet w automacie, i nie moge kupic, itp. Wkurzajace to jest bo trace przyjemnosc "ze snienia"  🙄
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
12 marca 2014 09:17
Śniło mi się dzisiaj, że forumowa Kajula brała lekcja jazdy w style western (jakkoliwke to się pisze) u ... mojego poborcy skarbowegy 😂
A później razem z Monią pojechałyśmy na Hubertusa do Tunridy, gdzieś w Wielkopolskę 😁 Oj Monia chude miałaś te konie 😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
19 marca 2014 07:36
Dziś miałam koszmar.
Śniło mi się, że wychodziłam za mąż ... na górce w parku. Suknie miałam dresową, czerwoną w granatowe paski. Zarośnietą głowę, tłuste włosy i odrosty do połowy głowy. I kombinowałam jak odwołać ślub, bo nie zdążę do Rosek na strzyżenie i farbowanie 😂 Górka nie przystrojona, ja jak wieśniara, pan młody (Hubercik) czeka i nie widział mnie jeszcze w sukni ślubnej. Coś okropnego.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 lipca 2014 08:10
Odświeżam 😉

Mi się dziś śniło, że pojechałam z re-voltowiczami w teren 😁 Wszyscy dostali jakieś konie, mi się w ostatniej chwili dostał arab Elvas(wydaje mi się, że skądś kojarzę to końskie imię :???🙂, bo ogólnie miałam mieć jazdę na placu ale w końcu pojechałam z resztą. Jedziemy, wszystko fajnie, mamy zrobić postój, kiedy mój koń próbuje pokryć jakąś klacz- bo wyszło, że to ogier. Udało mi się sytuację opanować, dojechałyśmy do reszty, postój urządzony.
Potem sen mi się trochę rozmywa, nie do końca wszystko pamiętam. Na pewno pojechałyśmy w końcu do jakiegoś domu, gdzie urządziliśmy imprezę 😁 ciastka, wino, herbata, te sprawy 😎 W końcu zebrałyśmy się do powrotu i okazało się, że dla mnie zabrakło roweru(?!) więc nie mogę wrócić 🤣 I nagle scena się urywa, w kolejnej uciekałam przed czymś biegnąć po kamiennym płocie. Miałam wskoczyć na jakiś dach, kiedy się obejrzałam- z domu wychodziło coś, nawet ciężko określić co, takie połączenie Goluma i dziewczynki z filmu "Ring" z wielkimi zębiskami i ogromnymi, bladymi oczami... weszłam szybko na dach, droga się gwałtownie urywała, więc skoczyłam z dachu... i się obudziłam.
Ale tę postać to do tej pory widzę jak zamknę oczy... brrrr. Masakra.
Czrownica niezle pokrecony😉
Mi ostatnio się śniło, że miałam tarnikowane zęby...  😵
Gillian   four letter word
26 lipca 2014 17:33
o rany, śniło mi się że mój chłop wyrzucił kota przez balkon i zupełnie nie rozumiał w czym problem. Wyjrzałam z balkonu a kot próbował chodzić na połamanych nogach, z jakiegoś powodu nie mogłam tam iść i mu pomóc. Obudziłam się i do końca dnia nie mogłam się pozbyć z głowy parszywego odczucia, że ten kot cierpi :/ nienawidzę tego :/
Czy ktoś wie, co może oznaczać orzeł we śnie? Ostatnio trzy orły mnie odwiedzają w snach
Mi trzeci dzień pod rząd śni się, że idę na basen. Jakieś dzieci pływają, ja siedzę na brzegu, który jest jakoś dziwnie wysoko. Próbuję z tego zejść, ale idę tylko kawałek i nagle stoję na cienkim parapecie i coraz bardziej się boję, że spadnę. I jakiś mężczyzna mówi, że stamtąd się nie da zejść.

Co taki sen może znaczyć?
Wczoraj miałam bardzo dziwny sens, a wiem, że symbolika zęba jest dość... specyficzna...

Nie widziałam swojej twarzy tylko uzębienie. Kieł przy dziąśle był czarny zatem kiedy go dotknęłam ruszał się. Mocniej go podważyłam i wyszedł, bez krwi. Ale! Kiedy wyjmowałam go  to zamiast tego jednego, pozbyłam się wszystkich u góry... Wyglądało to tak jakbym miała protezę z mało estetycznym uzębieniem (żółte, nieco zepsute). Jakby one były warstwą ochronną dla innych, bo kiedy pozbyłam się tej "protezy" to patrząc ponownie w lustro zauważyłam, że do góry mam pełne uzębienie! Zdrowe, białe, kompletne.

Ktoś ma jakiś pomysł?  😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
30 stycznia 2015 12:00
zmień pastę do zębów  🤣

post żartobliwy, nieobraźliwy  :kwiatek:
🤣 o tym nie pomyślałam!
Mnie się kiedyś śniło, że plułam własnymi zębami. FUUUJ.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
30 stycznia 2015 12:08
Mi też.. i było ich tyle, że zaczynałam się dusić, a one ciągle rosły i wypluwałam nowe w ogromnych ilościach. Ale to było kilka lat temu i nic złego się nie wydarzyło wtedy, pomimo tej symboliki zębów  😉
Właśnie mi sie przypomniało co mi się snilo. 
Najpierw kserowalam rosyjskie ksiazki jezdzieckie w bibliotece w jakims kosciele w Petersburgu a potem polecialam helikopterem z kimś zeby zdobyc mount Everest i wysadzili nas na szczycie ale osoba z ktora bylam powiedziała ze wszyscy mysla ze to juz jest szczyt ale trzeba sie wspiąć na ta iglice zeby byc na szczycie. No to machamy czekanami czy innymi rzeczami i się pniemy do góry.  Ale on idzie za szybko i spadamy. Polamalam kość udowa i nagle zaczyna się gpobalne ocieplenie (jak juz spadlam z tego szczytu to byłam na Grenlandii) i cały lodowiec zamienił się w plażę i zaczela sie hawajska impreza w ktorej nie moglam brać udzialu bo miałam złamaną nogę.  I nagle na brzeg wpłynęła beczka i wszyscy byli zdziwieni po czym ktoś wskazał na horyzont i oceanem płynęły do nas setki beczek. Nie wiem skąd ale wiedzialam ze sa tam odpady radioaktywne. I sie obudzilam. O ile pierwsze moge zrozumieć ze mi sie sni moja praca licencjacka i te odpady radioaktywne bo czytałam książkę na ten temat to skąd ten strach przed globalnym ociepleniem? 😀
A idzie zapanowac jakos nad rozmawianiem przez sen? Zdarza mi sie to za kazdym razem praktycznie, potrafie miec otwarte oczy i dosc sensownie gadac, jest to strasznie krepujace jak z kims spie :/ oczywiscie nic potem nie pamietam albo bardzo malo
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 lipca 2017 08:58
Lotna mi się dziś śniła, nie wiem co tam się działo, nie pamiętam, ale pamiętam, że ona  😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się