Derki

Ze względów logistycznych, czyli glownie ze względu dobra mojego portfela i czasu stajennych nie posiadam innych derek niz padokowe.  Moje konie od zawsze stoja tylko w takich I w takich wychodza na dwor oraz stoją w stajbi I żyją.
Ze względów logistycznych, czyli glownie ze względu dobra mojego portfela i czasu stajennych nie posiadam innych derek niz padokowe.  Moje konie od zawsze stoja tylko w takich I w takich wychodza na dwor oraz stoją w stajbi I żyją.

Mój to samo. Dopilnowałam tylko, żeby najpierw stał w boksie najbliżej drzwi przez jeden sezon, a teraz drugi stoi w angielskiej. W środku stajni pewnie też by przeżył, ale jak można mu mniej zmieniać tę temperaturę, to why not.
Mam tylko 3 200g stajenne, kupione po 9 dych każda. Do zakładania pod plandeki, bo wtedy nie miałam żadnej dwusetki przeciwdeszczowej, a 200g to taki standard na mojego.
W bardzo niewielu stajniach ludziom chce się przebierać konie... To kompletnie jeszcze nie jest standardowa usługa w Polsce. Mój w obu stajniach jest jedynym derkowanym koniem w ogóle, więc od razu wiedziałam, że będzie chodził w nich cały czas.
Ja mam konia z ponadprzeciętną produkcją nawozu, więc też wolę padokówki. Nic nie przesiąka, nie muszę tak często prać 😉 Najgorsze co może być, to jak mu założę czystą dereczkę,  na drugi dzień ma plamy od spodu, bo się położył w mokrym i przesiąkła 🙄 
Gillian   four letter word
13 lutego 2020 09:52
Popsuję derkę 200g jeśli potraktuję ją wodą na myjni samochodowej? Jest uwalona caluteńka w błocie i sikach, pralnia mnie wyśmiała a do wanny nie wrzucę bo jak namoknie to będzie za ciężka. Nie wiem, nie rozwali się wypełnienie jakoś?
Gillian, wyślij do pralni końskiej. Ja wysyłam do hippopralni do Krakowa. Nikt się nie czepia że derki brudne ;-)
Gillian a na myjce w stajni? Jeżeli wystarczy ci tylko zlać wodą, żeby zmyć brud, to po co w ogóle ją gdzieś targać. 😀
Hm, dokładnie umazanej derki nie ogarnie się na myjce.
Gillian swoje przed sezonem wyprałam myjką ciśnieniową. Wszystko ok 🙂
Też mam problem z derka padokową. Swoją chyba zmieszczę w pralce. Ale jak ja wyprać? W ilu stopniach i jakie wirowanie. Czy sam płyn do derek wystarczy czy można dać płynu do prania??
Też mam problem z derka padokową. Swoją chyba zmieszczę w pralce. Ale jak ja wyprać? W ilu stopniach i jakie wirowanie. Czy sam płyn do derek wystarczy czy można dać płynu do prania??


NIeeeee rób tego!!!!
Gdy derka nasiąknie wodą zrobi się tak ciężka, że załatwisz bęben. Oddaj do pralni derek. Wygooglaj albo coś koło siebie albo coś gdzie można wysłać i odsyłają.

Co do prania na myjcie ciśnieniowej - ok, pod warunkiem, że i tak sporo szczotką wyszorujesz najpierw (zaschnięte, zaklejone), a potem dobrze wysuszysz i zaimpregnujesz impregnatem w spreyu.
Oo dzięki za podpowiedź.  Chłop to by mnie zabił  😁
Kotbury, akurat plandeka nie przekracza często wkładu pralki. Moja przemoczona (zatkał się odpływ, więc ją wyciągnęłam w połowie prania, nieodwirowaną - nie zatkał się derką, tylko kocimi kudłami :P) nie przekracza 8 kilo wkładu derki. 100 i 200 gramów pewnie wyślę do pralni, ale plandeki piorę z powodzeniem.
Chociaż może ta ogromna z PE by przekroczyła, to są spadochrony...
ja jestem za leniwa żeby wysyłać do pralni - wszystkie czapraki i derki piorę norlmalnie w pralce. Mam wsad na 5 kg bodajrze i derka 200 g (ale już starsza, lekko ubita) wchodzi normalnie, elegancko się pierze, pralce nic się nie dzieje. Derkę przed zawsze na sucho przejadę szczotką żeby ewentualne zaschnięte błoto zeszło, a po praniu puszczam jeszcze plukanie na pusto. Pralkę mam nową (ma ze 2,5 roku), ale budżetową.


Pralka i tak na wykończeniu to może zaryzykuje.
W jakiej temperaturze pierzecie? W czym najlepiej prać i czy odwirowujecie derki?
Ja czapraki, kantary, popręgi i lekkie derki polarowe piorę w pralce (Electrolux, 7,5kg wsadu)
Niestety, kiedy próbowałam wyprać padokówkę 100g (155cm) w tejże pralce, to derka się nawet nie namoczyła porządnie, że nie wspomnę o wypraniu  😤

Wszystkie derki padokowe i grubsze polarowe pierzemy w końskiej pralni - super mega wyprane u Kitty (niestety, chyba zaniechała tej działalności 🤔mutny🙂, a ostatnio w pralni Facimiech (polecam, dobrze wyprane + za niewielką opłatą zrobione drobne naprawy)
Pralka i tak na wykończeniu to może zaryzykuje.
W jakiej temperaturze pierzecie? W czym najlepiej prać i czy odwirowujecie derki?


Moją wcześniej zabije uber twarda woda niż te derki więc nie mam skrupułów  :/

Piorę w szybkim programie (całościowo wychodzi pi razy oko godzina) dodając troszkę płynu do prania, normalnie z wirowaniem. Wyciągam je ładnie odwirowane, takie tylko wilgotne: od wieczora do rana są już suche. Trzeba pamiętać zawsze usunąć ile się da z derki na sucho, a wkłądajac do bębna zwinać tak, zeby wszystkie metalowe elementy były schowane w środku. Czasem jak sie nie do końca wypłucze to pyszczam dodatkowe plukanie, ale to zwykle wtedy kiedy upycham 2 czapraki, i mają za mało miejsca żeby się przekręcać w trakcie

Mogę sprawdzić po powrocie z pracy jaki model mam, bo chyba trafił mi się pralkowy harpagan  😁.



Wypróbuje 45min, 40st i wirowanie chyba 1000.
Kupię perwoll do membrany i sprawdzimy  😁
Trzeba pamiętać zawsze usunąć ile się da z derki na sucho, a wkłądajac do bębna zwinać tak, zeby wszystkie metalowe elementy były schowane w środku.

Ja zakładam na sprzączki skarpetki i zawijam to gumkami do włosów. Mam duży bęben i nie ma ciula, żeby się te sprzączki nie wywinęły na zewnątrz, a mogą nieźle bęben poobijać. Nawet w tych skarpetkach zdarzy im się dość mocno walnąć. Jak wrzuciłam kiedyś kantar bez, to wyłączałam w trakcie i wyjmowałam, bo się bałam o bęben.

Sprawdzi się jakikolwiek płyn, tylko nie proszek. Wodoodporne trzeba w płynach. I albo dolać impregnat do prania, albo wypsikać po.
Mieliśmy w stajni 2 pralki, 9 i chyba 6 kg, w innej stajni 11. Czasem robiły i kilka prań dziennie w tym derki (z wypełnieniem również) i jakoś nic im się nie działo.
Nie wyobrażam sobie żeby właściciele stajni którzy mają 20 czy 30 koni wysyłali derki za każdym razem do pralni.
Ja zakładam na sprzączki skarpetki i zawijam to gumkami do włosów. Mam duży bęben i nie ma ciula, żeby się te sprzączki nie wywinęły na zewnątrz, a mogą nieźle bęben poobijać. Nawet w tych skarpetkach zdarzy im się dość mocno walnąć. Jak wrzuciłam kiedyś kantar bez, to wyłączałam w trakcie i wyjmowałam, bo się bałam o bęben.

dobry patent! 🙂 Mi się rozwija tak jakoś w połowie, i tłucze cholernie, ttak samo z kantarami, ale do tej pory nic sie nie stało. Tu jednak lepiej nie ryzykować bo z rozwaloną szybką to już nic sie z tą pralką nie da zrobić :/

Sprawdzi się jakikolwiek płyn, tylko nie proszek. Wodoodporne trzeba w płynach. I albo dolać impregnat do prania, albo wypsikać po.

Wypróbuje 45min, 40st i wirowanie chyba 1000.
Kupię perwoll do membrany i sprawdzimy  😁

Dodatkowo, o ile dobrze pamiętam to na derkach, zwłaszcza tych wodoodpornych, jest info zeby nie używać płynu do płukania/zmiękczania (wieć perwol lepiej odpuścić) bo to zabija wododporność i powoduje elektryzowanie. Ja piorę w chyba 30 st i 700 obrotów. Generalnie piorę zawsze i wszystko w tym trybie  😁
azzawa, - ale perwoll to płyn do prania jest, nie płukania 😉 I mają wśród produktów płyn do odzieży sportowej.
Tak się zastanawiam, czy kwestia tego, że aktualnie mam w siodlarni pralkę przemysłową, coś zmienia? Ja wrzucam derki na 30 stopni, z proszkiem i żadnych impregnatów. Wszystkie zachowują wodoodporność, a mam tu też takie, które mają dobrych parę lat. I naprawdę piorę je też często, zwłaszcza teraz, jak prawie wszystkie stoją w padokówkach również w stajni i wiecznie śpią w swoich odchodach. I nic kompletnie się z nimi nie dzieje. Możliwe to jest, że to tylko kwestia pralki? Czy te derki wcale nie potrzebują aż takiego chuchania i dmuchania nad nimi?
azzawa, - ale perwoll to płyn do prania jest, nie płukania 😉 I mają wśród produktów płyn do odzieży sportowej.


A to nie wiedziałam, zatrzymała się na tym, że perwol jest tylko do wełny, więc taki stricte zmiękczający.
Gillian   four letter word
14 lutego 2020 10:44
Nie no, nie będę się bawić w koszta i wysyłać do u pralni bo derka jest czysta do pierwszego wyjścia na padok. Mój koń po prostu kładzie się w największe błoto jakie znajdzie i po temacie. Spróbuję z myjnią. Ryzyk fizyk.
Gillian, jak zaschnie to gorzej, ale ja stawiałam konia na myjce i szczotka z długim sztucznym włosem + woda, nie leje jakiś giga ilości, tyle, żeby spłukiwać zamiatając to błoto z derki szczotką. Myjką ciśnieniową bym się bała, tam gdzie piorę derki usłyszałam, że to jednak mocno niszczy derki.
Ja przed ściągnięciem derki z konia zawsze ją na koniu czyszczę z błota szczotką ryżową. Z grubsza zejdzie. Wyprałam dwie derki myjką ciśnieniową Karcher - bez problemu, nie zniszczyły się, nie przemakają. A nie cackałam się i robiłam to na kostce brukowej.
Tyle lat codziennego szorowania konia. Tyle lat.....  Głupia byłam, że nie zakładałam derki. Teraz oprócz nóg i brzucha mam czystego konia!! W końcu.

Ale jak pomyślę o praniu to aż współczuję pralce  😁
Tyle lat codziennego szorowania konia. Tyle lat.....  Głupia byłam, że nie zakładałam derki. Teraz oprócz nóg i brzucha mam czystego konia!! W końcu.

Ale jak pomyślę o praniu to aż współczuję pralce  😁

To masz szczęście. Mój za punkt honoru uznał upierdzielanie szyi i głowy trzy razy bardziej z okazji derki. Kładzie się i szoruje o ziemię, najpierw z jednej, potem z drugiej. I w efekcie nie bardzo umiem ocenić, czy rzeczywiście czyszczę krócej. 😀
Co wy wiecie..... mój potrafi mieć tony błota pod derką. Także ten.... Na szczęśnie w stajni pralka, myjka z ciepłą woda i solarka. Można prać konia i rzeczy.
flygirl Nie sądzę. To jest pralka czy jakaś super hiper pralnica? Co może działać na plus natomiast to fakt, że pewnie wsad sporo większy? A jednak czym mniej "butem upchana" derka będzie tym raz, że się lepiej dopierze a dwa materiał mniej chamsko będzie pognieciony, mocno o siebie szorujący itp a wiadomo, że głównie takie działanie zmniejsza/niszczy wodoodporność. Tak przynajmniej wynika z moich skromnych obserwacji  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się