Zootechnika- co potem?

sumire, dziekuje.
Powiedzcie mi... ide na ta zoofizjoterapie i w wykazie ksiazek (lit.uzupelniajaca) do anatomii mam Atlas Anatomii Topograficznej Zwierzat Domowych Petera Popesco. Przydaje sie generalnie? Bo mam okazje kupic taniej uzywana. Sciagnelam na chomiku i mi sie baaaardzo podoba, ale wole miec wersje papierowa. No i za rok ide na technika wet, wiec... Kupowac czy nie? Nie za bardzo szczegolowe jak na taki kierunek? czy moze macie lepsze propozycje a podobne graficznie itp?
Na zootechnikę na pewno za bardzo szczegółowe 😉 Chyba na wecie korzystają z tego atlasu (zdaje mi się, że to jeden z najlepszych atlasów). My mieliśmy skany niektórych układów z tego atlasu omówione w prezentacjach wykładowych (ale prezentacji nie dostawaliśmy... tylko nie wiem, czy dalej prof. Makowiecka prowadzi wykłady, czy już dr Skibniewski - jeśli się zmienił prowadzący, to mogą już panować inne zasady i może on się dzieli prezentacjami). Ale generalnie notatki z wykładów, ćwiczeń i podręcznik Przespolewskiej na potrzeby zootechniki wystarczą w zupełności. Na pewno na te wykłady warto chodzić, raz, że dużo zostaje w głowie, dwa - jeśli się robi notatki, to spokojnie na ich podstawie można zdać egzamin. Poza tym "za moich czasów" panowała zasada, że jeśli miało się co najmniej 4 z ćwiczeń, to można było być zwolnionym z egzaminu (i wtedy ocena z ćwiczeń była też oceną z egzaminu), więc na kołach z ćwiczeń też warto walczyć.
Natomiast w tech. wet. już się pewnie ten atlas przyda... Ale to może niech się już wypowie ktoś, kto kończył. 😉
Jest jeszcze taki: http://vetbooks.pl/anatomia-zwierzat-domowych-kolorowy-atlas-podrecznik-p-623.html
ale ten to już typowo weterynaryjny, chyba... Któryś biorę na pewno, tylko nie wiem czy Popesco, czy to wyżej. Bo przydać się przyda, jak nie na fizjoterapię weterynaryjną, to na tego technika na pewno.

sumire, w jakim mieście studiowałaś?
Warszawa, SGGW. Przepraszam, pomyliłam dwie użytkowniczki i dodatkowo po 12h pracy nie doczytałam dokładnie posta - dopiero teraz zauważyłam, że idziesz na zoofizjoterapię, a nie zootechnikę. 😉 W takim razie mój post był jak kulą w płot, bo dotyczył zupełnie inaczej prowadzonego przedmiotu... Ten drugi to połączenie atlasu z podręcznikiem - warto sprawdzić, czy nie ma więcej tekstu niż tablic albo generalnie mniej tablic niż Popesko.
suchajka koleżanka na zootechnice na uj korzystała z popeski. Na tego z chomika uważaj, bo ma masę błędów w nazwach łacińskich. Liebiecha sobie daruj, książka waży tonę, ilustracje w miarę ok, ale wydaje mi się, że treści na zoo za dużo. Jest to podręcznik nie atlas. Poszukaj też atlasu Budrasa, bardzo fajnie zrobiony.
Rul, dzięki 🙂 właśnie nie wiem, czy nazwy łacińskie będą nas obowiązywać. Koleżanka z zootechniki w Lublinie mówi, że już się od tego odchodzi. Chociaż mój kierunek podchodzi bardziej pod weterynarię niż zootechnikę, więc ciężko na razie powiedzieć.

btw, są jakieś porządne, dobre książki typowo ukierunkowane na fizjoterapię weterynaryjną (zoofizjoterapie)? Nawet zagraniczne, po angielsku. Może ktoś zna i może polecić?
Błagam, nie nastawiajcie się że jakakolwiek specjalność zootechniki was podciąga do bycia "bliżej" weterynarii. Będziecie zootechnikami przede wszystkim, a przedmioty fizjo będą dodatkowe 😉
U nas działa dziw "prewencja weterynaryjna" i też wszyscy myśleli że są prawie weterynarzami, a efekt jest taki że ani nie mieli porządnie przeprowadzonej podstawy ogólnej zootechniki, ani uprawnień żadnych też nie mają. Było kilka dodatkowych przedmiotów, które nijak się zootechnikowi nie przydają 😉
honey, ale ja nie ide na zootechnike. W tym roku otworzyl sie pierwszy w Polsce kierunek zoofizjoterapii (fizjoterapia weterynaryjna) na UTP w Bydgoszczy. Weszlam do tego watku zapytac o ksiazki itp tylko (;
Nieźle brzmi 😉
kierunek marzenie ,nawet się przymierzałam,ale Bydgoszcz za daleko niestety dla mnie  🙁
Czy ktoś ,kto studiuje/studiował zootechnikę,orientuję się jak jest z przeniesiem się z tego kierunku na weterynarię ,załóżmy po I semestrze ? Czy takie coś jest możliwe?
m127, nie sądzę, trzeba składac papiery i normalnie uczestniczyc w rekrutacji na weterynarię.
Na sggw nie ma takiej mozliwosci na 1000%- probowalam 😉
Cariotka   płomienna pasja
06 kwietnia 2015 23:49
w Krakowie też trzeba normalnie składać papiery i się dostać a później liczyć na cud że może się uda przepisać jakiś przedmiot 😉
W Lublinie na 100% normalnie rekrutujesz na pierwszy rok na weterynarię, więc przenieść się nie można. Jeśli zaliczysz na pierwszym roku zootechniki zapychacze czasu typu wf, ochrona własności intelektualnych itp to możesz przepisać sobie z nich oceny i mieć je z głowy, ale poza tym po prostu kandydujesz na równi z innymi
Dziękuję wam za pomoc  😉
Hejka ktoś się wybiera w tym roku na zootechnikę na SGGW ? 😀
Odświeżam w celu usłyszenia opinii.  Do dziewczyn studiujacych czy tych które skończyły. Czy polecacie zootechnike  i jak z pracą po kierunku?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
27 maja 2017 10:33
Są ogłoszenia o pracę przy drobiu (kury/indyki) i w fermach świń lub przedstawiciela handlowego firm sprzedających maszyny/ pasze. Ale w wielu przypadkach wystarcza wykształcenie średnie.
Jak ja kończyłam około 15 lat temu to robiłyśmy (tak -łyśmy, bo prawie same baby były) licytacje jakiego "ciekawego" zajęcia chwytają się zootechnicy... No i "podpowiadamy" myślącej o przyszłości koleżance: możesz sprzedawać dachówki, być szefem zmiany w elektroluksie... jeździć tramwajem jako motorniczy... eee, tak po szynach to nudno... no to pewnie możesz nawet autobusem... nieee, po jednej trasie nieciekawie... wiesz, w końcu tirem w trasę też mogłabyś jeździć... cisza... cisza... jeszcze chwila namysłu... no co wy!... przecież nie ma facetów tirówek  😂  😵

A tak na serio to nie polecam. Kilka osób w roku (z tego co wiem) pracuje w zawodzie, kolejne kilka "trochę obok, trochę w temacie". Tak naprawdę nie ma sensownego pomysłu na ten kierunek, tzn konkretnego, pełnego, spójnego programu studiów mającego jakiś sens. Może gdyby dawało to równolegle technika weterynarii miałoby większy.
Są ogłoszenia o pracę przy drobiu (kury/indyki) i w fermach świń lub przedstawiciela handlowego firm sprzedających maszyny/ pasze. Ale w wielu przypadkach wystarcza wykształcenie średnie.

Czyli kiepsko, tak też myślałam  🙁
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
29 maja 2017 11:51
Merka- z moich obserwacji: studenci też idą na łatwiznę, z przedmiotów dodatkowych wybierane są te, które są prowadzone na luzie, bez większych wymagań, a nie to, co ich interesuje. Mnie zakrzyczano prawie, jak zaproponowałam jeden z przedmiotów, a skrytykowałam inny. Niby studiujemy zootechnikę, a część osób z grupy mówi ,,po co nam żywienie zwierząt, po co nam fizjologia zwierząt, po co nam hodowla koni- nam to się i tak w życiu nie przyda". Kurczę, jak dla mnie, to zootechnik powinien być specem od żywienia, hodowli i rozrodu... Ale może ja się mylę? Może zootechnika to kierunek, gdzie tylko przychodzi się czasem na zajęcia i dostaje się zaliczenia i dobre oceny za nic? Jak dla mnie część osób w mojej grupie to kompletna porażka i zwątpienie, bo jednak ten papier ,,zootechnika" otrzymają...
Merka- z moich obserwacji: studenci też idą na łatwiznę, z przedmiotów dodatkowych wybierane są te, które są prowadzone na luzie, bez większych wymagań, a nie to, co ich interesuje. Mnie zakrzyczano prawie, jak zaproponowałam jeden z przedmiotów, a skrytykowałam inny. Niby studiujemy zootechnikę, a część osób z grupy mówi ,,po co nam żywienie zwierząt, po co nam fizjologia zwierząt, po co nam hodowla koni- nam to się i tak w życiu nie przyda". Kurczę, jak dla mnie, to zootechnik powinien być specem od żywienia, hodowli i rozrodu... Ale może ja się mylę? Może zootechnika to kierunek, gdzie tylko przychodzi się czasem na zajęcia i dostaje się zaliczenia i dobre oceny za nic? Jak dla mnie część osób w mojej grupie to kompletna porażka i zwątpienie, bo jednak ten papier ,,zootechnika" otrzymają...

Nie martw się, u mnie na roku jest totalnie to samo.
Po prostu niektórzy ludzie nie powinni iść na studia jeśli tego nie czują, a w szczególności wybierać takiego kierunku. Plan i zakres jest na tyle rozległy, żeby zaznajomić każdego z różnymi dziedzinami i pokazać drogi dalszego rozwoju. Niestety zazwyczaj Ci, którzy mają największy problem i najwięcej do skrytykowania najmniej sobą reprezentują  😉
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
29 maja 2017 20:46
Merka- ale ja mam porównanie, jak było kilka lat temu (2011-2013), gdy studiowałam na tej samej uczelni ten sam kierunek, tyle że stacjonarnie. Grupę miałam zarąbistą, ogólnie cały rok powoli się zgrywał. Jak było wybieranie przedmiotów, to robiliśmy głosowanie, co kogo interesuje.. Jakieś plany na przyszłość. A tu tylko poważnie do studiów podchodzi kilka osób...
Merka- z moich obserwacji: studenci też idą na łatwiznę, z przedmiotów dodatkowych wybierane są te, które są prowadzone na luzie, bez większych wymagań, a nie to, co ich interesuje. Mnie zakrzyczano prawie, jak zaproponowałam jeden z przedmiotów, a skrytykowałam inny. Niby studiujemy zootechnikę, a część osób z grupy mówi ,,po co nam żywienie zwierząt, po co nam fizjologia zwierząt, po co nam hodowla koni- nam to się i tak w życiu nie przyda". Kurczę, jak dla mnie, to zootechnik powinien być specem od żywienia, hodowli i rozrodu... Ale może ja się mylę? Może zootechnika to kierunek, gdzie tylko przychodzi się czasem na zajęcia i dostaje się zaliczenia i dobre oceny za nic? Jak dla mnie część osób w mojej grupie to kompletna porażka i zwątpienie, bo jednak ten papier ,,zootechnika" otrzymają...


O matko ! To co to teraz są za studia , że można sobie wybierać czy fizjologia, czy żywienie ??? Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że jak kogoś nie interesują konie, to idzie na drób, lub hod.bydła/świń, lub tchórzy ect. ale fizjologia, anatomia, żywienie, genetyka czy rozród, to podstawa,  uważam ,że te przedmioty powinny być obowiązkowe !!!  😲 🙁
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
02 czerwca 2017 16:09
titina- te akurat są obowiązkowe i część osób jest oburzona, że do czego nam te przedmioty potrzebne.
Dodatkowe, do wyboru, były inne. Po konsultacjach z innymi rocznikami pozamieniali te, co wybrali pierwotnie, na inne, niby ,,lajtowe". Aby było łatwiej zaliczyć przedmiot, planowali wybrać hodowlę jedwabników i owadów użytkowych... Ten przedmiot to im by się najbardziej w życiu przydał  🤣
Skończyłam zootechnikę dwa lata temu. Z mojego roku może z 5 osób pracuje w zawodzie...
Pracę można znaleźć w hodowli bydła lub drobiu, na północy Polski i raczej preferują osoby po specjalności żywienie.
Tak to marnie.
Właśnie jak to jest właściwie z końskimi dietetykami.
Zostaje się nim na podstawie specjalizacji na zootechnice czy osobnym kierunku czy jest tak jak u ludzi, zawód nieuregulowany.
Mariah, nie ma czegoś takiego jak wymóg dyplomu. Równie dobrze możesz tą wiedzę przyswoić sama z książek, publikacji, obserwacji. Czy ktoś jest dobry w swoim fachu czy nie na szczęście weryfikuje rynek. Zootechnika daje dobre podstawy do tego zawodu, bo jest sporo o żywieniu, paszach, uprawie, fizjologii czy anatomii.
Mariah, nie ma czegoś takiego jak wymóg dyplomu. Równie dobrze możesz tą wiedzę przyswoić sama z książek, publikacji, obserwacji. Czy ktoś jest dobry w swoim fachu czy nie na szczęście weryfikuje rynek. Zootechnika daje dobre podstawy do tego zawodu, bo jest sporo o żywieniu, paszach, uprawie, fizjologii czy anatomii.

Dziękuję  :kwiatek:
Po prostu mnie ciekawiło jak to wygląda dokładnie, teraz mam jasność  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się