"Myśląc o koniu" w Zbrosławicach 17-19 września

Ok, dziękuję, teraz jasniej  :kwiatek:
Czyli po 2 godzinach pan nie podprowadził konia nawet do przyczepy? Co robił w tym czasie?
Alice całości nie widziałam, ale ogólnie wyglądało to tak:
pan nazywał konia misiem, machał liną, batem i gonił  go w okół siebie, zdobywając szacunek (ten golden minutes czy jakoś tak). po pół golden hour koń dalej był wystraszony i do przyczepy nawet się nie zbliżył, ale jak się dowiedziałam naturalnie opuszczał głowę w dół i lizał. przy okazji pan nie omieszkał zaznaczyć, że koń nauczył się tego dzięki temu, że koń uczy się 3 razy a nie dzięki wałkowaniu padoku.  pan odangażowywał zad, przestawiał przód itp.
zniknęłam na pół godziny, może dłużej, po czym zastałam konia stojącego nad folią (czy ktoś wie czemu to miało służyć?). jak się potem dowiedziałam koń świeżo co się na tej folii wywrócił 🙂 pan dalej machał na Misia batem, a Miś albo skakał przez folię, albo próbował wskoczyć na pana. potem na nią wszedł. i w sumie do tego momentu widziałam (czyli jakieś półtorej godziny), podobno po kolejnej pół godziny koń stanął dwiema nogami na rampie 🙂
mtl   I M Equestrian
17 września 2010 21:20
Pan prowadzący pokaz na początku mówił, że jest w stanie w ciągu godziny wprowadzić konia bezstresowo do przyczepy, po czym zaczął sie z nim naturalnie bawic i zdobywać rzekomo jego szacunek (na co im wysatrcza podobno 10minut), podniósł energię koń przyspieszył i poślizgnął się na betonie po czym upadł. Swoją drogą wiedząc, że koń będzie musiał poruszać się w wyższych chodach ze względu na jego bezpieczeństwo pokaz powinein zostać zorganizowany na podłożu trawiastym/ piaszczystym ,żeby do takiej łatwej do przewidzenia sytuacji nie doszło. Następnie po upływie dwu godzinnych zabaw z koniem mających na celu przygotowania go do wejścia do przeczepy pan stwierdził, że koń nie jest jeszcze na to gotowy i skończyło się samym wejściem na rampę, co też dla wielu koni nie jest zbytnim problemem, bo problem zaczyna sie głownie w momencie wejścia do przegrody ( tak wiem, że nie zawsze tak jest).
Zrozumiałabym cały przekaz jaki ten pokaz miał mieć na celu, tylko zirytowały mnie zapewnienia, że po upływie takiego czasu koń do tej przyczepy wejdzie, a koniec końców nie wchodzi, skoro nie jest się tego pewnym to po co te obiecanki na początku?


następnym razem pożyczę mu mojego 4latka, którego dzisiaj treningowo wprowadzałam do koniowozu, biorąc pod uwagę że był tam wcześniej aż dwa razy to odbyło się to calkiem bezstresowo, szłam sobie, szłam i weszłam... zapraszam na pokazy!  😁
mtl nie jeden "klasyczny" koń wchodzi bezproblemowo 🙂 aaaaa i pierwsze słowa tego pana to że zanim wsiądziemy na konia, nasz koń powinien umieć wchodzić do przyczepy, bo to podstawa 🙂
mtl   I M Equestrian
17 września 2010 21:25
panijantarowa to mógł wziąć "klasycznego" konia, mniej siary by sobie narobił, albo kobyłę z urwanym językiem to wtedy miałby wytłumaczenie  😁

to skoro mój koń już wchodzi do przyczepy to mogę zacząć jeździć?  😜

zniknęłam na pół godziny, może dłużej, po czym zastałam konia stojącego nad folią (czy ktoś wie czemu to miało służyć?).


To pewnie akurat miało służyć przełamywaniu strachów u konia😉
Ale dziwi mnie, że takie rzeczy robi się jako pokaz. Tym bardziej jeśli koń jest aż tak problemowy.

panijantarowa, o nie, muszę przestac jeździć na moim koniu! szkoda, bo lubię🙁
maliniaq   Just do your job.
17 września 2010 21:29
to był klasyczny koń, a kobyła z wyrwnym językiem ma być podobno jutro i zaprezentować wchodzenie do przeczepy  😉
mtl   I M Equestrian
17 września 2010 21:30
Alice musisz sprzedać tego i kupić nowego, ale zanim na niego wsiądziesz to do bukmanki bezstresowo zapakuj!  🏇
mtl   I M Equestrian
17 września 2010 21:31
to był klasyczny koń, a kobyła z wyrwnym językiem ma być podobno jutro i zaprezentować wchodzenie do przeczepy  😉

taaaa... nagłośnienie sprawy spowodowało tyle że teraz Sali robi za konia pokazowego z nieprzyjemną przeszłością...
maliniaq   Just do your job.
17 września 2010 21:34
nie dość, że z nieprzyjemną to na dodatek z klasyczną, teraz jest naturalna, bo klasyk przecież nie rozumie konia  😉
mtl   I M Equestrian
17 września 2010 21:36
aż się boję co dalej będzie z tą kobyłą, mam nadzieję że nie spędzi kilku najbliższych lat jako koń pokazowy...
poza tym - dawajcie jakieś zdjęcia!
Wrotki uważaj, bo nazywanie kogokolwiek na ogólnodostepnym forum publicznym "oszustem" lub "manipulatorem" w celu poniżenia tej osoby w oczach opinii publicznej, jest przestępstwem zniesławienia, ściganym zgodnie z art. 212 par. 1 i par. 2 kk.
nie mogę się doczekać, kiedy R. Miller dowiedzie mi przed sądem ,że jest pomówiony, bo potrafi dokonać imprintingu źrebięcia...na dobrą sprawę sala sądowa to lepsza scena dla obnażenia szalbierstw tego fantasty, niz sala wykładowa pełna histerycznych hunwejbinów "naturala", wypranych ze zdrowego rozsądku, a za to naładowanych bezrefleksyjnymi mantrami guru.
z drugiej strony mógłbym sam złożyć doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, bo:
Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,

podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
😎

zniknęłam na pół godziny, może dłużej, po czym zastałam konia stojącego nad folią (czy ktoś wie czemu to miało służyć?). jak się potem dowiedziałam koń świeżo co się na tej folii wywrócił 🙂



Bardzo ciekawe. Ja nie zniknęłam na pół godziny, a nie widziałam wywrotki na folii.

Nie podobało mi się podłoże, rana i zbytnia pewność siebie, ALE przynajmniej wiem, czemu miało służyć wchodzenie na folię. Jeśli byłaś tam i nie słuchałaś, to ciężko będzie Ci pomóc.

Jutro jest ciąg dalszy ładowania, na hali.

Najciekawsze były pokazy pracy. Od mało skutecznych po rewelacyjne. Każdy koń był inny i do każdego potrzebna była inna strategia. Niestety nie każdy z trenerów wiedział, z jakim koniem ma do czynienia i co robić, by być najbardziej skutecznym.
Aquarius tak, masz rację, ciężko mi będzie pomóc. starałam się słuchać, ale widać mam zbyt klasyczny mózg.
nie znoszę kiedy ktoś mi mówi :" to co robiłaś jest złe fatalne do kitu i natychmiast przestań! twój koń cię nie szanuje, a i wątpię czy ci ufa. teraz ja wezmę linkę i w 10 minut ten obcy mi koń zacznie mnie kochać, ty tego nie zrobiłeś przez x lat swoimi klasycznymi ćwiczeniami."
wybacz ale tak brzmiał przekaz tego pana. postałam, posłuchałam, chciałam się czegoś dowiedzieć. ale z tego co widziałam to były to tylko nieskuteczne próby, przy ciągłym mówieniu, że tak ma być i koń na pewno już uznał go za przywódcę a za chwilę sam z radością wbiegnie do bukmanki. tak się niestety nie stało 🙁

nie mogę się doczekać, kiedy R. Miller dowiedzie mi przed sądem ,że jest pomówiony, bo potrafi dokonać imprintingu źrebięcia...na dobrą sprawę sala sądowa to lepsza scena dla obnażenia szalbierstw tego fantasty, niz sala wykładowa pełna histerycznych hunwejbinów "naturala", wypranych ze zdrowego rozsądku, a za to naładowanych bezrefleksyjnymi mantrami guru.




Błąd, bo to ty musiałbyś przed sądem udowadniać, że nazywając Pana Millera na ogólnodostępnym forum publicznym "oszustem", które to określenie może poniżyć go w opinii publicznej, miałeś wystarczające i uzasadnione przesłanki do tego, aby móc wykazać że tym oszustem faktycznie jest (tzw. "dowód prawdy" - art. 213 par. 2 kk).

Pojęcie "oszustwa" zostało wprost zdefiniowane w art. 286 par. 1 kk. To ty musisz wykazać że zaszły wszystkie jego przesłanki, tj:
1) wprowadzanie - celowo i z zamiarem wykorzystania do własnych celów - inne osoby w błąd, przez co osoby te rozporządzały z niekorzyścią dla siebie własnym lub cudzym mieniem,
oraz
2) czerpanie  z powyższego korzyści majątkowych.

Pan Miller (lub jego pełnomocnik) wystarczy, że wniósłby prywatny akt oskarżenia i wskazał okoliczności (np. zacytował twoje wpisy na tut. forum), przemawiające za popełnieniem przez ciebie przestępstwa zniesławienia z art. 212 kk.
Od tej chwili to ty musiałbyś się bronić i wykazywać swoje racje przed prokuratorem i sądem.
Takie jest polskie prawo.

Ps. Pamiętaj o jeszcze jednym - nikt w internecie nie jest osoba anonimową. Na wezwanie prokuratury bądź sadu administratorzy tego forum maja prawny obowiązek ujawnić twoje dane osobowe.
Coś Ci się grubo pomyliło,od kiedy to strona pozwana ma udowadniać swoją niewinność? Wyobraź sobie że zamiast sprzedawania certyfikatu na imprinting, Miller sprzedaje certyfikat na podróżowanie latającym dywanem...już rozumiesz,dlaczego to nie ja bym musiał dowodzić swojej racji?
Koń nie wywrócił się na folii, folię tylko przeskoczył, o czym trener powiedział, że koń zrobił to dla niego.
Mnie się pokaz nie podobał specjalnie, dlatego poszłam po pół godziny.
Nie podobał mi się, bo miałam wrażenie, że trener "wysysa" z tej bardzo wrażliwej klaczki całą energię, a jednocześnie prowokuje ją do wytwarzania nowej... Nie podoba mi się wywieranie takiej presji na koniu przez tak długi czas, miałam wrażenie że klacz się spala wręcz psychicznie podczas tego pokazu. I teraz taka mała uwaga - jestem zupełnym laikiem w sprawach naturalsu, więc moje zdanie jest bardzo subiektywne. I naprawdę wierzę, o czym wspominały wcześniej dziewczyny, że konia można nauczyć wchodzić do przyczepki bez długiego ganiania go w kółko, chociaż pewnie cwaniakuję, bo mój wchodzi z marszu, ale ktoś go kiedyś tego nauczył, i nie wydaje mi się, żeby to było robione metodami naturalnymi 😉
Również nie podobało mi się, że koń po upadku nie został obejrzany i że nie sprawdzono, co ze skaleczeniem, a prowadzono pokaz dalej. Nie podoba mi się również postawa widzów (w tym moja oczywiście też) tzn. nikt się nie odezwał, że koń jest skaleczony 🙁 Chyba, że ktoś zrobił to później, po moim odejściu.
Podłoże - przemilczę - nieco dalej był fajny kawałek trawnika, chyba dobrego do takich ćwiczeń...
Livia   ...z innego świata
18 września 2010 14:42
Tak czytam co piszecie... i zaczynam się cieszyć, że jednak jutro tam nie jadę  😵 Doszłyśmy do wniosku z koleżanką, że te 50 zł wstępu możemy wydać użyteczniej, np. na biotynę dla koni 😉
Chciałam tylko pokazy Wojtka Orlika zobaczyć, ale że byłam u niego na wakacjach to mi wystarczy 😉
TanTal   Akademia Sztuki Jeździeckiej ,,TANTAL''
18 września 2010 15:03
On zdecydowanie ,,prowadzi,, wg mnie😉
Podobało mi się jak pracował z koniem,  tym bardziej ze trafił chyba na najtrudniejszy egzemplarz ze stawki😉
trzymam za nich kciuki😉.
kasiasci   www.alfahorse.pl
18 września 2010 18:42
Napiszcie coś więcej o kunkursie trenerów. Co uzyskali do tej pory, jakie robią ćwiczenia. Jakie mają konie i jak się zachowują ?
Kto robił pokaz tego ładowania do przyczepy ?
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
18 września 2010 19:02
Do przyczepy ładował chyba pan Makacewicz. I jeśli o mnie chodzi, to wcale się nie dziwię, że trochę czasu mu to zajmie- sama mam klacz, która panicznie bała się przyczepy, wywracała się, mnie połamała przy ładowaniu (swoją drogą- jak wiozłam ją do przyjaciół, którzy mieli m.in. nauczyc ją wchodzenia do przyczepy  😁 ) i naprawdę minęło wiele godzin, zanim do przyczepy weszła bez problemów. Jednocześnie moja druga klacz nigdy w życiu nie "szkolona" w tym kierunku bez problemu wlezie, gdzie jej karzę  😂
Ja byłam dziś i ogólnie, pomimo mojego skrzywienia naturalsowego, jestem na NIE.
maliniaq   Just do your job.
18 września 2010 19:45
Rozumiem, że każdy ko jest inny i potrzebuje więcej czasu na przekonanie się, żeby do tej przyczepy wejść, tylko po co na początku te zapewnienia, że ten koń do tej przyczepy na pewno WEJDZIE?
Damarina, odpuść, bo przecież widać, że Wrotki zna się na wszystkim, jeśli zna się na koniach jak na prawie to wszystko jasne, jak to mówią krowa która dużo ryczy mało mleka daje. Wrotki nawet nie wie, że w kodeksie karnym nie ma pozwanego i powoda ...
a Rumburak jedyne co, to tylko potrafi sikać na cudze nogawki, bo na większą kreatywność to mu brakuje szarych komórek...zwłaszcza ,że to o krowach jest równie naukową tezą, jak imprinting źrebiąt 😁
...no i teraz poskarż się prokuratorowi, że wrotki twierdzi że jesteś tępy...wyśmieje Cię specjalisto od KK, bo skąd pomysł że oskarżyciel publiczny ma dbać o cudze dobra osobiste 🤔wirek:
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
18 września 2010 20:22
Rozumiem, że każdy ko jest inny i potrzebuje więcej czasu na przekonanie się, żeby do tej przyczepy wejść, tylko po co na początku te zapewnienia, że ten koń do tej przyczepy na pewno WEJDZIE?

Bo WEJDZIE  😂 Tylko jeden po 2 godzinach, drugi po 2 dniach, trzeci po 2 tygodniach, a czwarty- po namyśle  😁

Do przyczepy ładował chyba pan Makacewicz. I jeśli o mnie chodzi, to wcale się nie dziwię, że trochę czasu mu to zajmie- sama mam klacz, która panicznie bała się przyczepy, wywracała się, mnie połamała przy ładowaniu (swoją drogą- jak wiozłam ją do przyjaciół, którzy mieli m.in. nauczyc ją wchodzenia do przyczepy  😁 ) i naprawdę minęło wiele roboczo-godzin, zanim do przyczepy weszła bez problemów. Jednocześnie moja druga klacz nigdy w życiu nie "szkolona" w tym kierunku bez problemu wlezie, gdzie jej karzę  😂
Ja byłam dziś w Zbrosławicach i ogólnie, pomimo mojego skrzywienia naturalsowego, jestem na NIE. Ale wierzę, że za jakieś 5 lat moje odczucia będą zupełnie inne  🙂

edit: AAAAAAAAAAA, miał się edytowac post, a nie cytowac!!!!
i jak już, to Konrad Lorenz


Czytając Wrotki sądzę że jednak Karol 👍
Coś Ci się grubo pomyliło,od kiedy to strona pozwana ma udowadniać swoją niewinność? Wyobraź sobie że zamiast sprzedawania certyfikatu na imprinting, Miller sprzedaje certyfikat na podróżowanie latającym dywanem...już rozumiesz,dlaczego to nie ja bym musiał dowodzić swojej racji?


Wrotki,

Nie po to podałam ci poszczególne artykuły z kk, żebyś do nich nie sięgnął i ich uważnie nie przeczytał.

Powtarzam jeszcze raz: art 212 oraz 213 Kk.

Możesz dodatkowo wrzucić w Google wyrażenie "zniesławienie" - i tam z pewnością znajdziesz opis "dla laików" przesłanek tego przestępstwa oraz warunków, jakie powinna strona "zniesławiająca" (czyli w omawianym przypadku TY) spełnić, aby uniknąć sankcji karnej.
Zniesławienie jest wyjątkiem od ogólnie przyjętej reguły domniemania niewinności oskarżonego .
Przy przestępstwach zniesławienia jest "odwrócenie ról" i to oskarżony (a nie prokurator czy pokrzywdzony) musi dowieść, że jego zarzuty są prawdziwe.

Pisząc o "stronie pozwanej" przy przestępstwie zniesławienia - dokumentnie się ośmieszyłeś i skompromitowałeś w moich oczach. To już nie jest błąd, to jest po prostu zaniechanie i Twoje lenistwo w przygotowaniu argumentów do publicznej dyskusji.
Powtarzam jeszcze raz,Robert Miller dokonuje oszustwa. Moje dane personalne są w każdej chwili do dyspozycji dla każdego kto będzie miał ochotę mnie POZWAĆ...prokurator sam je łatwo ustali jeżeli tylko będzie miał ochotę mnie oskarżyć, że nazywając Roberta Millera oszustem, dokonałem przestępstwa ściganego z urzędu.przyznam że czekam niecierpliwie!
Chachaaa 😂 ale ubaw. Wrotki oskarża Millera, że jest oszustem i czeka aż ten albo kto inny go oskarzy o zniesławienie  😂 
No nieeeee... chłopie, wyluzuj, jesteś za mały pryszcz dla niego, żeby się Twoimi oskarżeniami przejmował.
Sądzę że kto jak kto,ale ty wiesz doskonale jak pryszcze potrafią utrudniać dobre samopoczucie. A wracając do tematu,to procedura jest bardzo prosta i mam pewność że Miller nie znajdzie biegłego który potwierdzi, że konie rodzą się ze zdolnością do imprintingu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się