PSY

Poleci ktoś jakąś fajną ,w miarę tanią matę węchową?
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 lipca 2020 14:45
Poleci ktoś jakąś fajną ,w miarę tanią matę węchową?

Trawa najlepsza 😉 A z mat takich to spoko są takie chińczyki że skrytkami, ja swoją mam z bazarku, ale jest tego sporo. Na zooplusie też się pojawiła.
Tanich klasycznych nie polecam.
kolebka, trudno wyczuć, bo nie podają ilości miesa mięśniowego
Perlica no właśnie, dlatego też ciężko mi ocenić 🙁  Granata Pet średnio smakuje Jerremu, w ogóle on się zrobił strasznie wybredny, podrobów nie tyka... Ostatnio im kupiłam szyjki gęsie, to zakopał. Ciekawa jestem czy gdyby był na barfie w ogóle by coś żarł  😵

swoją drogą, karma wege dla psa  😵
https://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_mokra/greenwoods_mokra_pies/greenwoods_adult_mokra/934091
kolebka, to może Alpha Spirit spróbować?

Mój był kilka dni na puszkach to jadł Granate, ale jak wróciłam z zawodów i szykowałam mięso to zaczął śpiewać, tak się nie mógł doczekać surowizny.
Perlica zamówiłam na próbę, wzięłam też MAC's - może coś mu podpasuje. Jerzyk surowiznę lubi, ale np szponderek 😀 albo takie kości ze szpikiem, nie wiem w sumie z czego to jest. Podroby jak widzi to wychodzi ostentacyjnie z domu  🙇 skrzydełka jeszcze czasem zje. Chyba to kwestia konsystencji, woli takie zwarte mięsa i kości niż miękkie podroby.

Dostał teraz wyższą dawkę Forthyronu, bo w badaniach wyszedł za niski poziom hormonów. Mam nadzieję, że to pozwoli trochę ruszyć tą wagę...  🙄
kolebka, spróbuj wiejskiej zagrody, Churro świruje jak czuje puszkę i aż się trzęsie 😉 za Wolf of wilderness czy granatą aż tak nie szalał 😉
kolebka, Macs moje koty lubią bardzo, a Granata dla kotów to też szału nie ma.

Ja psa mam zawsze głodnego, bo nigdy nie karmię do syta, więc w zasadzie on zje wszystko ( prawie), bo nie lubi płuc. Jak dam płuca w misce to wybierze i schowa pod kocem swoim  🤣
Z Aplhy ponoć wszystkie smaki mają dużo mięsa, prócz klopsików i smaku z jagnięciną. Wyczytałam w najnowszym opracowaniu, bo taka dziewczyna na grupie Barf prowadzi szczegółowe opisy puszek.
maiiaF  dzięki, w następnej kolejności zamówię  :kwiatek:

Perlica Granatę dla kotów ostatnio oddałam do fundacji, bo moje dwa kocury też się na nia wypięły. Nie wiem czy to kwestia partii jakieś czy składników, wcześniej im podchodziła.
Jerry jest głodny, ale wybiórczo  😂  np na smaczki z John Doga albo kość z szynki ta taka duża śmierdząca. Plus ofc cała masa rzeczy, których jeść nie powinien  😜
madmaddie   Życie to jednak strata jest
31 lipca 2020 11:12
Kolebka, jak pozwolisz psu wybrzydzać, to będzie to robił. Przegłódź, nie dokarmiaj i od razu będzie inna rozmowa 😉
A ten brit Fresh ma dziwny kolor. Mój pies trochę zjadł i było ok, ale po którejś puszce miał koszmarną biegunkę  🙄 WZ też mogę polecić. Teraz mam Petvitę Pure. Miesa co prawda nie ma podanego, ale kupy po posiłku mokrym są małe i zwarte, więc raczej nie są to podroby.
madmaddie ja mu nie daję wyboru, albo je to co jest albo nic nie je. Jeśli daję miskę i nie zjada jej od razu, to chowam ją do lodówki. Ale podrobów i tak nie tyka, nawet jak cały dzień nie je i jest głodny.
Dołączę się do pochwał puszek z Wiejskiej Zagrody. U nas to numer jeden - psom smakuje, pachnie nawet ładnie, a z mojej perspektywy super jest to, że nie ma dziwnych twardek czy niezmielonych kawałków - idealna puszka do rozsmarowania na matę lickimat. Konsystencja taka sama jak Brit Pate & Meat (które też kiedyś dawałam i nie miałam zastrzeżeń, tylko zapach mi nie odpowiadał).

Z kolei zdecydowanie nie polecam Carnilove i Marp. Tutaj niestety są własnie wspomniane powyżej niezidentyfikowane twardki, zawartość śmierdzi, Peanut ma bardzo nie ładne kupy po nich. Ale nie mówię, że to reguła, bo Ruby dostaje to samo i dwójki ma normalne. Więc generalnie dla delikatnych psów nie polecam, Pchła skończy tego Marpa a z Pinim wracam do WZ.
Czy ktoś z Was ma psa chorującego na łuszczkę?
Infanti, nie pomogę, bo nie miałam styczności z tą chorobą. Mogę jedynie polecić przychodnię okulistyczną przy ul. Grupy AK Północ 2 w Warszawie i wet Martę Warzechę.

Mam pytanie do osób zamawiających puszki wiejskiej zagrody, w którym sklepie zamawiacie ? Ja prawie zawsze korzystam z zooplusa, a chciałam spróbować tych puszek i mam dylemat skąd zamówić  :kwiatek: ?
ajstaf, polecam sklep Fera :kwiatek:
ajstaf, z zooart zazwyczaj, kurier przynosi mi następnego dnia po zamówieniu, teraz wzięłam paczkomat to przyszło wczoraj a zamawiałam w środę wieczorem 🙂 teraz już suche dla psa i żwirek dla kota idzie z zooplusa, a mokre dla psa i suche dla kota z zooartu 😁
Fin, maiiaF, dzięki  :kwiatek:.
ajstaf my już jesteśmy po wizycie i diagnozie w przychodni okulistycznej właśnie u Garncarza. Pytałam o kogoś, kto ma psa z łuszczką już dłuższy czas, bo chciałam się dowiedzieć kilku rzeczy.

Swoją drogą, okazało się, że mój mały kundelek, który wygląda jak typowy pies rasy kundel, jest niski i długi i rudy... ma bardzo silne geny owczarka niemieckiego.  🙄
Słuchajcie, mam szybkie pytanie. Dzisiaj jedziemy na ślub, pan młody nie zgodził się na zabranie psa do pokoju hotelowego (oczywiście rozumiem i nie kwestionuję). Czy mogę zostawić Pinata na noc w klatce w samochodzie? W tej chwili jest sam w domu u brata mojego D., ale nie wiem czy ufam temu bratu na tyle, żeby po powrocie z pracy został na noc z Pinim... Myślałam, żebym może skoczyła koło 21 go zabrać i zostawiła w samochodzie do rana. Czy lepiej żeby został z tym bratem w mieszkaniu?
Infantil, rozumiem. To chyba nie jest częsta przypadłość. Życzę zdrowia dla pieska  :kwiatek:.

Fin, maiiaF, mam jeszcze jedno pytanie  :kwiatek:. Czy dawkujecie tą wiejską zagrodę  zgodnie z ich zaleceniami ? W tej rybnej dawkowanie jest sporo wyższe jak w pozostałych smakach.
efeemeryda   no fate but what we make.
01 sierpnia 2020 10:05
fin ja bym chyba wolała pod czyjąś opieką niż samego w samochodzie zostawiać, w jakim sensie nie ufasz tej osobie ?
efeemeryda, w samochodzie by byl w klatce na tylnym siedzeniu, więc zarówno dla pojazdu, jak i dla niego raczej bezpiecznie (pod względem zniszczeń). Auto bym miała na parkingu pod hotelem, mogłabym go odwiedzać zanim pójdziemy spać.

Ciężko mi powiedzieć, czemu mu nie ufam, ale jest to taki typ człowieka, z którym na niczym nie można się domówić, bo w ostatniej chwili zmieni plany. Mam czarne myśli, bo jestem przewrażliwiona na punkcie pieseczka. Ten brat mówił, że wróci o 18, znając życie to będzie 22. Zapomni psu dać jeść albo nakarmi do chipsami, nie będzie mu się chciało z nim wyjść czy kto wie co jeszcze. Pewnie przesadzam 😂
fin ja bym nie zostawiła psa z taką osobą (ale ja też przewrażliwiona  :hihi🙂, jeśli nie będzie gorąco to myślę, że w samochodzie nic złego mu się nie stanie. Ew szukałabym psiolubnego noclegu w okolicy (ale ja z tych niepijących, więc mogłabym z imprezy wyjść i jechać nie angażując nikogo 😉)
A co z Ruby i Tofinką?
Udało mi się jednak wziąć go do pokoju, bo okazało się, że śpimy w innym miejscu i tam podobno nikomu pies nie przeszkadza 😅

chomcia, mamy ze sobą tylko Pina, bo prosto stąd jedziemy jutro do PL, a od poniedziałku zaczynam ten tygodniowy obóz treningowy, o którym niedawno tu pisałam. A jako że z całej trójki to Peanut potrzebuje najwięcej wychowania, to jedzie tylko on. Ruby jest u hodowczyni, a Tofa u mojej siostry.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
02 sierpnia 2020 19:32
Swoją drogą, okazało się, że mój mały kundelek, który wygląda jak typowy pies rasy kundel, jest niski i długi i rudy... ma bardzo silne geny owczarka niemieckiego.  🙄

Czym to się objawia?

Mi się mnożą wilki  🤣
smartini   fb & insta: dokłaczone
03 sierpnia 2020 08:49
fin, zdaj relację z obozu później 😀

My wróciliśmy z urlopu, który zamknęliśmy Latającymi Psami. Uwielbiam zaangażowanie tego pieska. Więcej ludzi, więcej piesków niż na Dog Games, praca na polu bez zmian. W Throw and go zdobyliśmy 37 punktów, co dało nam 10 wynik i z tego 17 miejsce w 120 teamowej stawce <3 Był nawet aktywny sweet spot, wyrzuciłam dysk na 'Time' (na koniec 60 sekund jest odliczanie 5, 4, 3, 2, 1 Time, dysk wyrzucony przed końcem odliczania się liczy a złapany w strefie 3 i dalej daje dodatkowe 5 punktów). Był tylko jeden niezłapany dysk bo rzuciłam poza pole. Dzielne zwierzątko było!

4 foteczki pluszu



Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
03 sierpnia 2020 10:30
smartini, obserwuję Was na insta i powiem Ci, że uwielbiam relacje psio(-gastronomiczne) 🙂 Gratulacje!

U moich gałganów w sumie obecnie stabilnie było - pierwsze miesiące 2020 były ciężkie, bo problemy dermatologiczne (u Brendi nie wyjaśnione, u Basha alergia pokarmowa i kontaktowa).
Ale było to słowo klucz. Brendi (6 lat) czeka drugi zabieg operacji kolana (1. zabieg miała jakoś ponad 4 lata temu; ta sama łapa - a już raz tam "guzowatość" miała robioną, co trochę utrudnia) - dr Bocheńska ją prowadzi, więc uspokaja mnie, że psiak w dobrych rękach. Tylko jak sobie przypomnę te jej oczy przez x dni po zabiegu jak nie może za bardzo chodzić to mnie serce boli.. 🙁

Powiedzcie mi proszę, czy jest jakiś sposób żeby psu w domu "pomóc" poradzić sobie z sytuacją tego typu? Brendi jest wrażliwcem emocjonalnym - lękliwa, i łatwo przeskakuje ze stanu ekscytacja/stres do "wyłączenia się" mózgu. Tutaj wiem, że ta operacja to dla niej będzie dużo - nie sam zabieg, a sytuacja w jakiej się znajdzie na najbliższe dni i tygodnie. Nie ma problemu, żeby grzecznie leżała na swoim miejscu, ale wiem, że ona się będzie "spalać" emocjonalnie. Maty czy kongi to za mało może być żeby jakoś jej pomóc ten stres "przetrawić" 🤔 W normalnym trybie mamy tak, że po pracy idę z nią do parku i mamy "trening" (elementy Rally-O, węszenia i ruchu luzem - to jej super działa na mózg), a nie wiem czym to w domu zastąpić (poza matą węchową/kongiem - ale to może być za mało). Czy w ogóle próbować? Z dr Bocheńską też to skonsultuję, ale im więcej sugestii tym łatwiej mi o tym myśleć 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
03 sierpnia 2020 11:01
Viridila, oooh, dzięki <3 ja uwielbiam je tworzyć ;D choć coraz częściej mi się obrywa, że ludzie przeze mnie głodni chodzą :P
Teraz, to chyba 'musztarda po obiedzie', ale - dobrze zrobiona klatka. Warto o tym myśleć przy każdym następnym psie, bo dobrze wprowadzona klatka to nie tylko kwestia zamknięcia pieska jak są goście czy hydraulik. Szczególnie pomaga właśnie w takich sytuacjach, gdzie trzeba psa na dłuższy czas skutecznie unieruchomić. Wtedy w klatce pies z automatu się wycisza i odpoczywa, dużo lepiej sobie radzi z nicnierobieniem.
Ciężko cokolwiek polecić bo nie wiadomo jak pies sobie radzi z frustrującymi zadaniami (typu szukanie jedzenia) no i jak bardzo unieruchomiona będzie.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
03 sierpnia 2020 12:17
smartini, cóż... z tym głodem to prawda. Mimo wszystko bardzo lubię Twojego instagrama, nawet mimo ślinotoku jaki wywołujesz czasami 😁 A Cho to taka "sól z pieprzem" - bez niego to nie było by to, jest niezbędny 😉

Klatkę mamy zrobioną (oba psy), Brendi dobrze radzi sobie "w swoim miejscu" - tylko problemem będzie czas i jej stan emocjonalny. To jest taki mix jagdterrier-mudik wg kilku osób (m.in. behawiorysty, weterynarzy - wyglądem i zachowaniem, najlepszą to ma sierść - szostko-loczkowaną), wiec no... cudowny pies i rozkochuje w sobie ludzi bardzo łatwo, ale wymaga dużo żeby było "stabilnie" 😉
Te kilka lat temu to wyglądało tak: pierwsze 3-5 dni to będzie "morze żalu w oczach" i ogólnie potrzeba siedzenia tuż obok - nie była w stanie zostawać sama w pomieszczeniu (kiedy normalnie nie ma z tym problemu żadnego, łatwo chilluje w mieszkaniu sama - czy luzem, czy w klatce), bo niesprawna łapa (+ ból pewnie) i sytuacja w jakiej ją "zostawiłam", ją przerasta... efekt był taki, że zostawiona w klatce zaczynała się kręcić i miotać (a normalnie wcześniej zostawała.. od szczeniaka nie było z klatką problemu - z zostawaniem "samemu" to mój młodszy Bash ma problem, bo np. potrafi jojczeć kilka min pod drzwiami jak z Brendi wyjdę na spacer-trening, a w drugą stronę Brendi ma po prostu wywalone), a zostawiona poza klatką olewała łapę i chciała koniecznie iść za człowiekiem... To przechodzi w miarę jak zaczyna jej świat wracać do normy - łapa się wygaja, spacery zaczynają wyglądać "po staremu" (choć krótsze i wolniej) itd. To co może pomóc to właśnie zajęcie jej "umysłowo" - kong jest ok i fajnie wycisza, ale nie powoduje u niej wystarczającego "zajęcia" (wiem z doświadczenia, że to nie jest ta skala "wysiłku" mózgowego jakiej ona potrzebuje). Mata węchowa (mamy taką wielkości wycieraczki) - jest ok, ale pytanie na ile jej to nie zanudzi jak będzie robione częściej. Myślałam żeby na 2. tydzień po zabiegu np. taką bardziej rozbudowaną matę jej dać czy coś, żeby mogła sobie "pracować" nieco dłużej nosem.

Unieruchomienie to najgorsze są pierwsze doby - a tak to będzie kuśtykać na 3 łapach pewnie i stopniowo wdrażać z rehabilitacją się też. Dowiem się od dr Bocheńskiej pewnie jak tutaj rehabilitacja będzie wyglądać, to jak już się zacznie to może będzie łatwiej. Plus taki, że pracujemy z chłopakiem z domu, więc no.. dyspozycyjność dla niej mamy 24h obecnie i wiem +/- czego się spodziewać. Minus, że drugie kolano też może czekać zabieg.. a kolejny minus u niej to spondyloza - więc żeby jeszcze plecom się nie oberwało przez te kilka tygodni 😜 Mam ostrego triggera jak słyszę w parku "Kundelki to zdrowsze"...

Niczego nieświadoma jeszcze 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się