PSY

martva, bardzo bardzo mi przykro! Trzymaj się! :przytul:

madmaddie, właśnie się nad nią zastanawiam. Pokażesz spis treści?

Wiem, że niedawno było o smyczach, ale może coś jeszcze przyjdzie Wam do głowy. Smycz przepinana, najchętniej więcej niż 250 cm. Odpadają wszelkie taśmy nadrukowane (typu warsaw dog), musi być pewny chwyt i nie może przecinać rąk przy nagłym szarpnięciu. Mam dwumetrową gumowaną juliusa i ją uwielbiam, ale rozglądam się za czymś dłuższym i przepinanym. Co ważne, musi się fajnie przepinać i koniecznie tworzyć rączkę, a nie wielką pętlę, do której mogę wejść cała.
mundialowa, nie wiem którą masz z juliusa, ja mam 2.2 przepinaną. I da się zrobić rączkę.
epk, widziałam, ale szkoda, że nie jest jeszcze trochę dłuższa. 🙁 Minimum 250, a ideałem byłoby 300 cm.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 września 2019 10:14
Martva, bardzo mi przykro. 🙁

mundialowa, proszę:



a co do smyczy, to zapytaj czy Kynomaniacs Ci zrobi taką. Przejrzyj też IPO sklep, sporo tam tego mają  😉
madmaddie, dzięki! :kwiatek:
O Kynomaniakach zapomniałam, a rzeczywiście, oni mogą mi stworzyć takie cudo. 😍

Jak już jestem, to opowiem Wam legendę o mandacie. Krążą słuchy, że za psa biegającego luzem i bez kagańca jest do 5000 zł mandatu, nie? Otóż nie w Rzeszowie! Pamiętacie, jak jakiś czas temu opisywałam, że uwzięła się na mnie i Brands goldenka sąsiadków, która wiecznie biega luzem po osiedlu? Jakiś czas był spokój, ale niedawno miała szczeniaki i po ich sprzedaży suka stała się jeszcze agresywniejsza. Biega samopas od popołudnia do wieczora, rzuca się do chyba wszystkich psiarzy przechodzących obok niej, a co najgorsze, zwiększyła swój rewir, bo przedwczoraj biegła za nami spory kawał drogi od domu. Numer do straży miejskiej mam już na szybkim wybieraniu. I co? Gucio! Raz przyjechali po 3 godzinach od zgłoszenia i "psa nie znaleziono". Podałam im adres właściciela - "nikt nie otworzył nam bramy". Dziś rozmawiałam z dzielnicowym ze straży, to poradził, bym zadzwoniła do schroniska i gdy schronisko odłowi psa, to przy odbiorze go przez właściciela oni będą mieli podstawę do nałożenia mandatu. Ale schronisko ma to gdzieś, bo przecież pies ma właściciela, a z właścicielem powinna walczyć straż. Policja też nie ruszy palcem, bo "na terenie miasta Rzeszów zwierzętami zajmuje się straż miejska". Już mi się pomysły skończyły, czy coś poza sądem mi zostało. Bo nawet jeśli nagram atak tego psa, to właściciel nie dostanie mandatu ani nawet nikt z nim nie porozmawia, tylko sprawa trafi bezpośrednio do sądu i tam będę się bujać z sąsiadem (tak dziś wytłumaczył mi dzielnicowy). I tak sobie myślę, że po co mi nowa smycz, skoro w moim cudownym mieście NIE DA SIĘ dostać mandatu nawet za agresywnego psa, a co dopiero za beztrosko hasającego burka, który kocha wszystko i wszystkich. 🙄
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 września 2019 10:31
gaz pieprzowy zostaje, niestety
madmaddie, to już nawet nie chodzi o to, że ten pies może mnie zaatakować, bo w sumie do tej pory nigdy nie podeszła jakoś bliżej, ale, kurczę, dlaczego mam się oglądać przez ramię za każdym razem, gdy coś usłyszę? Dlaczego mój pies ma bać się wychodzić z domu (bo ostatnio suka przylazła na nasz parking)? Dlaczego mam zmieniać trasę spaceru? Bo jakiś idiota nie dba o swojego psa, a służby w mieście mamy totalnie nieudolne? No do szału mnie to doprowadza!
mundialowa, niestety, opisywałam podobną historię jakiś czas temu w wątku, tyle że pies to był ON i np. zagryzł psa sąsiadów. Straży miejskiej nie muszą otwierać, ale dzielnicowy Cię ściemnia, jemu muszą otworzyć drzwi i on mandat wlepić może jak najbardziej ( bo u nas tak się to działo,tylko, że skutek był mierny).
Pies musi kogoś pogryźć, w sensie człowieka, wtedy dopiero rusza machina.
A jakiego masz psa? Twój się nie obroni?
Gaz pieprzowy to dobry pomysł, mój mąż kupił w obawie o naszego, ale jakoś nie wyobrażam sobie, że wkładam rękę między gryzące się psy żeby nieswojemu psiknąć w "twarz".
No i też jeśli jest wiatr to można psiknąć sobie.


madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 września 2019 10:45
w żelu są gazy pieprzowe, łatwiej je ukierować.

Mnie niestety też to wkurza i rozumiem. 🤔
Perlica, dziś rozmawiałam z dzielnicowym ze straży miejskiej (swoją drogą, nawet nie wiedziałam, że jest takie stanowisko). Policja nie chce się zająć tematem, skoro pies "tylko" biega i straszy. Spróbuję jeszcze przejść się bezpośrednio do dzielnicowego z policji. Tak jak mówię, wątpię, czy ta suka jest w stanie ugryźć, ale samo jej straszenie jest na tyle upierdliwe, że nie odpuszczę właścicielowi. A moja to miłość i łagodność na czterech łapach, więc co najwyżej mogłaby uciec, bo jest szybka.
mundialowa, zatem powodzenia, ale myślę, że to walka z wiatrakami, tymbardziej jeśli krzywdy nie robi
Perlica, też mam takie przeczucie, ale to tym bardziej mnie wkurza, bo idzie sobie człowiek ze swoim łagodnym psem i puszcza ze smyczy tylko w totalnej dziczy, żeby nikomu nie przeszkadzał, a tu buc wypuszcza na pół dnia swojego agresora i nikt mu nawet uwagi nie zwróci.
mundialowa, nie pamietam dokładnie przepisów, ale ja miałam przez jakiś czas problem z ludźmi, którzy parkowali mi w bramie. Schemat wyglądał tak:
- robiłam zdjęcia
- wysyłałam skargę emailem na adres mojej lokalnej straży miejskiej, załączając zdjęcia

Wtedy mieli obowiązek zareagować. Bo to już nie jest Twój telefon który mają w nosie, tylko coś co zostaje im w papierach. Wystarczy, że dopiszesz, że pies zachowywał się tak, że obawiałaś się o bezpieczeństwo dziecka.

Kiedyś potrąciliśmy takiego psa samochodem. Mój mąż poszedł w osiedle i znalazł  właściciela, zadzwonił na Policję. Facet dostał mandat na dzień dobry. Na szczęście psu się nic nie stało. Durni ci ludzie są.

Ja akurat nie mam tego problemu z psami bo zwykle miałam takie psy, że jak obcy pałętający pies je widział to odpuszczał. I to mój pies wysłał kundelka latającego bez smyczy do szycia, ale nie zazdroszczę. U mnie wystarczyło, że mówiłam jak tylko był właściciel ze chętnie puszczę moje to się razem pobawią ...  😀
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 września 2019 11:15
Dance Girl, to ja też spróbuję ze zdjęciami - czy filmikiem bardziej. Może coś to da.

edit: u mnie policja nie ma nawet adresu e-mail XD
Dance Girl, pytałam dzisiaj czy takie dowody w postaci zdjęć i filmików coś dadzą, to mi powiedział, że na podstawie samych zdjęć mandatu nałożyć nie mogą. Zdjęcia i filmy to dla nich dowód w sprawie sądowej, jeśli na taką się zdecyduję. Ale na ile było to zbywanie mnie, a na ile prawda, nie wiem.
madmaddie, A Ty też masz jakiś problem z psem?

Jeju dobrze, że ja mieszkam już za miastem, tu jednak nie ma psów samopas, bo mój na razie jest taką pierdołą ...

Wczoraj na zajęciach robiliśmy dodatkowe ćwiczenia : up, target, cofanie, środek, razem i takie tam pierdoły. Wydaje mi się, że to już mega trudne jest, żeby robić bez smaczka, choć mój pies wcale nie odstaje od grupy nadal.
Nie mniej zawsze mamy ćwiczenie zostawiania psów uwiązanych do drzew na 10 minut i idziemy na środek rozmawiać o jakiś problemach domowych itp. Wszystkie psy w grupie, ale to wszystkie mają lęk separacyjny , oprócz mojego, który patrzy jak te psy drą japy i totalnie nie kuma po co tym psom ich ludzie i o co taka awantura.
Nie wiedziałam, że taki lęk to jest coś tak mega powszechnego, chyba, że trafiłam na grupę psycholi 🤔wirek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
12 września 2019 13:38
Perlica, ale czemu bez smaczka? o_O
raczej nie jest normalne, żeby wszystkie psy miały lęk separacyjny ale nie wiem, czy można tym nazwać darcie japy do ludzi gdy są uwiązane na smyczach... co to ma w zasadzie na celu? To wszystko młode psy?
Zostawia to się raczej w klatkach 🙄
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 września 2019 13:53
mam problem z agresywnymi wiejskimi burkami.

co to za dziwne ćwiczenie? A to nie powinno być stopniowe uczenie komendy "zostań" najpierw? To chyba nie jest normalne zostawiać tak szczeniaki, przecież nie kumają o co chodzi. Psa się samego zostawia stopniowo jak już.

a proces nauki wygląda tak: pokazanie psu smaczkiem o co chodzi -> wycofanie smaczka gdy zakuma (naprowadzanie ręką i dopiero nagroda) -> sama komenda głosowa.
smartini, robimy ze smaczkami, tylko ja sobie tak pomyślałam, że tego bez smaczka to by mi nigdy nie zrobił, bo siad, leżeć, zostań to da radę nawet w trudnej sytuacji, ale takie trudne rzeczy to by nie zrobił bez smaczka.

Tak wszystko młode, w zasadzie szczeniaki, jeden ma ok. roku.
To ma na celu taką jakby przerwę, jak i ćwiczenie, że mają 10 minut pozostać bez właściciela i nie drzeć mordy. W codziennym życiu to jak np. psa pod sklepem zostawiasz.
W klatkach? Szczerze to nie widziałam, żeby na szkolenie do parku ktokolwiek zabierał klatkę, a kilka różnych szkół szkoli w parkach we Wrocku.

Z opowieści tych właścicieli to największy problem: jak zostawić psa samego, bo drą mordy będąc same w mieszkaniach także.
smartini   fb & insta: dokłaczone
12 września 2019 14:03
Perlica, no ale czemu w ogóle miałby to robić bez smaczków?

Takie zostawienie psa na smyczy, w grupie, uwiązanego do drzewa gdy ich ludzie zbierają się w kupę w oddaleniu jedyne co może spowodować, to zwiększenie darcia mordy. Te psy nie wiedzą co się dzieje, nie rozumieją kontekstu i po dużej ilości atencji ze strony właściciela zostają nagle przywiązane i olane. Dlaczego miałyby nie drzeć mordy? Nie tak uczy się psa zostawania w spokoju...
I na pewno nie zostawia się go pod sklepem, jeżeli to jest argumentacja szkoleniowca to bym uciekała gdzie pieprz rośnie.

Jeżeli te psy faktycznie mają lęk separacyjny to zdecydowanie nie tak się z takim psem pracuje.

My się spotykamy na rozproszenia na trawnikach miejskich, wszyscy przynosimy klatki. Ba, nie uczestniczy się bez klatki (wyjątkiem jest jeden obi belg, który wybitnie umie w zostawanie).
do misji Straży Miejskiej należy kontrola spokoju i porządku w miejscach publicznych. Dostaną pismo zdjęcia a nie telefon, będą mieli napisane, że zagrożenie dla dzieci i stworzy to wrzód na ich tyłku. Będą musieli w jakiś sposób zareagować.

Bo zostanie ślad w dokumentach ...
smartini, nie znam się, ale wydaje mi się tak na logikę , że jak zostawia się psa na chwilę, a ma właściciela w zasięgu wzroku to chyba powinien to ogarniać i nie drzeć japy. Mi się wydaje, że to jest coś zupełnie normalnego , móc zostawić psa na chwilę. Tzn. mój poprzedni też ogarniał bez problemu, jak i ten ogarnia. Przecież to przewodnik decyduje kiedy z psem ćwiczy czy się bawi i kiedy, a nie pies wymusza wrzaskiem atencję.

Zostawienie pod sklepem to ja sobie dodałam, bo mi się ta umiejętność przydaje jak idę do Żabki.

No ja za pouczanie trenerów to się raczej nie będę brała, każą robię, wydaje mi się to nautaralne, że jak każe psu zostać to ma tam siedzieć i tyle.

To jest podstawowe szkolenie, a nie rozwiązywanie problemów ( typu lęk separacyjny, bo na to są szkolenie indywidualne).

Szkoła jest bardzo polecana, a gość wygląda na takiego, który wie co robi, ma bardzo dobre opinie.

https://www.facebook.com/trenerpsowtatar/


do misji Straży Miejskiej należy kontrola spokoju i porządku w miejscach publicznych. Dostaną pismo zdjęcia a nie telefon, będą mieli napisane, że zagrożenie dla dzieci i stworzy to wrzód na ich tyłku. Będą musieli w jakiś sposób zareagować.

Bo zostanie ślad w dokumentach ...


Dzięki. :kwiatek: Od dzisiaj zacznę robić foty i filmiki na spacerach.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 września 2019 14:30
Perlica, zostawiając psa pod żabką narażasz go na a) kradzież, b) ucieczkę, może się przestraszyć, zerwać etc.
ten przedstawiony na szkoleniu sposób na zostawanie psa samemu jest idiotyczny. Psu należy to wprowadzić STOPNIOWO i z odpowiednią komendą. Kurde, w obedience klasy 3 chyba dopiero jest zostawanie jak właściciel znika z oczu, na boga  😵
Wojenka   on the desert you can't remember your name
12 września 2019 14:36
Perlica, to absolutnie nie jest lęk separacyjny. To jest normalne zachowanie psa,jezeli nie jest nauczony komendy zostań, to niemal każdy pies będzie szczekał na uwięzi.Czy ten lęk separacyjny to interpretacja szkoleniowca?

madmaddie, zamysł książki był dla przeciętnego Kowalskiego.
W trakcie zdjęć pies zjadł chyba 3 kg smakołyków. Brzuch mnie rozbolał od samego patrzenia.
smartini   fb & insta: dokłaczone
12 września 2019 14:38
madmaddie, jeszcze dodałabym c) pogryzienie przez innego agresywnego psa biegającego akurat luzem. Filmików z pijaczkami, którzy kopią przywiązane pod sklepem psy też nie brakuje.

Perlica, nie, dla psa to nie jest oczywiste, pies jest zwierzęciem stadnym i dla niego to nie jest jasne, że jak powiesz zostań to zostanie. Niektóre mają wylane ale większość trzeba tego nauczyć, by było dla nich oczywiste i bezstresowe. Mój pies jak mu karzę to będzie siedział przywiązany a ja sobie pójdę ale to dlatego, że rozumie ideę zostawania bo został tego nauczony. Ale jak będę coś ciekawego robić to raczej będzie chciał dołączyć (bo z uwagi na problemy z motywacją nie uczyłam go rezygnacji z fajnych rzeczy, co jest dość oczywiste). W klatce może zostać długo bez widzenia mnie w ogóle ale tego też został nauczony i idzie spać.

Także jak pies się drze zostawiony sam pod drzewem to znaczy, że wcale nie jest to dla niego oczywiste i należy mu wytłumaczyć o co chodzi.


madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 września 2019 14:42
madmaddie, zamysł książki był dla przeciętnego Kowalskiego.
W trakcie zdjęć pies zjadł chyba 3 kg smakołyków. Brzuch mnie rozbolał od samego patrzenia.

Ja kupiłam bo był szwajcar na okładce :P Dla początkujących super pozycja, tak uważam. Ja się za wiele nie dowiedziałam 😉 na mój gust Piotr trochę za dużo smaków stosuje (oglądam te filmiki z Johna Doga), a ja jestem smaczkowa - tylko dla mnie smaki są na trudniejsze sytuacje, typu właśnie trening grupowy, czy centrum miasta (my pośrodku niczego mieszkamy, więc to niecodzienne), a tak to pracuje za karmę i zabawkę.
Wojenka, mój nie szczeka, tylko się kładzie i sobie czeka spokojnie,ale pewnie dlatego,że to taka rasa.
Nie chodzi o zostawanie pod drzewem tylko,a o to że ci ludzie nie mogą tych psów zostawić w domu jak idą do pracy, tzn. mogą, ale te psy się drą w mieszkaniach i jest problem z sąsiadami. Nie mniej to podstawowe szkolenie i ono nie rozwiązuje takich problemów, za to już trzeba zapłacić dodatkowo.
Lęk separacyjny to akurat nazwał tak sąsiad z JRT( chodzi z nami na szkolenie), bo on też jest jednym z tych psów, i też nie może tego psa zostawić w domu, bo on ryczy.
Mi chodzi o to, że tak dużo psów ma taki problem albo akurat tak trafiłam w grupie i mnie to dziwi.
Zostawanie przy drzewie też mnie dziwi, bo mój pies od początku zostaje sam i siedzi cicho, a pierwszy tydzień miał zadatki na jęczybułe.

madmaddie, po co komu taki wychudzony pies  😂 Wiele osób psy zostawia i nikt ich nie kradnie.
P.S. Mam prawie 40 lat i zdaje sobie sprawę z różnych rzeczy: życie  😉 Myśląc w ten sposób w życiu bym nie jeżdziła konno, czy nie robiła innych fajnych rzeczy, bo może się stać to czy tamto.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
12 września 2019 15:02
większość psów nie ma lęku separacyjnego, tylko nie ma zaspokojonych podstawowych potrzeb, plus nikt im powoli nie wdrożył zostawania samemu. Turbo pomocna jest też klatka i kojec (fin zrobiła Piniemu zajebisty klatko-kojec, żeby mógł się załatwić bo jeszcze nie wytrzymywał  :kocham🙂. Niestety.
smartini   fb & insta: dokłaczone
12 września 2019 15:02
Perlica, dawno nie miałaś psa. Pewnie nie śledzisz tak mocno tematu. Serio, kradzieże psów, szczególnie rasowych to spory problem. I to nie tylko spod sklepów, ludzie potrafią podjechać busem i ukraść TTB z podwórka. Do tego pobicia, odpięcia ze smyczy dla zabawy, szczucie, straszenie.
Serio, dla kilku minut zysku chcesz narazić na coś takiego psa?
To się może nigdy nie zdarzyć, racja. Ale możesz stracić psa i do końca życia sobie to wyrzucać. Czy to warte?

A jeśli w grupie faktycznie są psy z lękiem separacyjnym to czymś takim można co najwyżej pogorszyć sytuację. Szkoleniowiec powinien to wiedzieć i nie proponować takich ćwiczeń psom problemowym...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się