PSY

efeemeryda   no fate but what we make.
18 stycznia 2018 15:50
Natrafiłam, więc zostawiam chętnym do poczytania klik
Brandy już w domu. 🙂 Wszystko poszło dobrze, chyba bardziej przeżyła rozłąkę i zostanie w obcym miejscu, niż sam zabieg. Strasznie roztrzęsiona nas powitała. Jutro mamy się zgłosić do kontroli, więc kciuków proszę jeszcze nie puszczać. :kwiatek:

FurryMouse, co u Was? Co u Czarka? 🙂 Zaglądaj do nas częściej!

Ascaia, Ty wiesz. Dziękuję. :kwiatek:
Kastorkowa   Szałas na hałas
18 stycznia 2018 18:54
Ja to tak tylko tu zostawię  🤣
Nie mogę z nimi, śniegu trochę spadło i jak ją to rozumiem bo jest młoda tak Toro cofnął się w rozwoju  🙄 Ciężko ich do samochodu zapędzić z powrotem.
Wpadam jak filip z konopii, ale muszę
mundialowa cola jest przecudna! Kurde owczaro-corgi! 2 rasy, o których marzyłam w jednej 😀
Mega mega mega się cieszę, że tak sie ułożyło! Btw pamiętasz, że u mnie też pierwszy pies "nie wypalił" 😉 nic nie dzieje się bez przyczyny!

madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 stycznia 2018 19:22
amnestria, a jak Twoja mała i jej zostawanie samej? No i pokaż ją 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 stycznia 2018 07:48
mundialowa, niech się Branducha szybko goi i wraca do formy!

Tak było o karmach, rozgrzebywać sporu nie chcę, ale przy okazji zapytam - zna któraś z Was karmy Trainer? Polecono mi dla alergicznej Li, bo są to karmy o prostych składach, jednobiałkowe. I chyba pierwszy raz piesa ma takie małe, zwarte kupy, wydaje mi się, że jej pasuje.

I jeszcze 1000% cukru w cukrze, a raczej toffi w toffi (z piernikowym nosem)


Oraz psio - ludzki zaprzęg śnieżny
Brandy smutno pozdrawia i dziękuje za kciuki:


Takiej radości, jak ze spotkania Brandy z Colą po zabiegu, a potem po nocy spędzonej w osobnych pokojach, to ja chyba jeszcze nie widziałam! 😍
A Brands jest bardzo dzielna, choć widać, że przeciwbóle puszczają. Wczoraj po powrocie padła spać, później za radą weta dałam jej niewielką kolację, ale ją zwróciła. W nocy była strasznie niespokojna. 🙁 Budziła się co chwilę, wierciła, jeśli przez sen odsunęła się ode mnie, to zaraz po przebudzeniu trochę panicznie szukała mnie na łóżku i przytulała całą sobą. Ale dziś już wstała sprawniej, niż wczoraj, pochodziła po domu, więc powinno być dobrze.

amnestria, przyznam szczerze, że głównie dzięki Tobie mamy Colę. :kwiatek: Powtórzyliśmy Wasz schemat z pierwszym psem i oczywiście się załamaliśmy. Ale opowiadałam kiedyś mojemu M. Waszą historię i ona ciągle gdzieś nam z tyłu głowy siedziała. No i się sprawdziła! 🙂
Wiedziałam, że moja mieszanka owczaro-corgi Ci się spodoba. 😁
Ale właśnie, opowiadaj jak Tundra? Bo - jako, że kopiujemy Waszą historię - nam też trafił się mały szczekacz i szukam sposobów na nią. 😁

maleństwo, już podziwiałam na fb zaprzęg, ale się powtórzę - wygląda to przefantastycznie! 😍 Choć domyślam się, że w realu wcale nie jest tak łatwo to stadko ogarnąć. 😀
A Twoje rude Toffi na tym zdjęciu jest turbo słodkie! 😍
Moon   #kulistyzajebisty
19 stycznia 2018 09:33
mundialowa, po sterylce Diuny nie spałam w ogóle w nocy, bo co ona się ruszyła to piszczała, a jak piszczała to ja na równe nogi, by ją przesunąć, uważać by nie spadła z łóżka, przykryć i pomiziać za uszkiem :P Przy tym sama spałam zgięta w chińskie osiem (bo przecież a nóż ją kopnę w nocy...) A na następny dzień wstała jak nowonarodzona, lekko jeszcze ostrożnie, ale sama zeszła ze schodów, nie musiałam jej znosić i generalnie bardzo szybko wszystko wróciło to normy. Będzie dobrze! 😉
Moon, u nas podobnie - ja wstałam jak z krzyża zdjęta, a Brands sama zlazła z łóżka, wyruszyła na poszukiwanie śniadania i kompletnie nie rozumiała, dlaczego ją oddzielam od Coli. 😀
A co u Nero? 🙂 To taki przyszywany brat Brandy, bo tego samego dnia adoptowany, więc często o nim myślę. 😉
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
19 stycznia 2018 09:44
mundialowa, oj też po sterylce Nuci nie spałam. Ona się wierciła, ja pilnowałam, żeby nie spadła i nie zeskakiwała z łóżka. Rano oddałam ją pod opiekę mamie i poszłam odsypiać
Moon   #kulistyzajebisty
19 stycznia 2018 09:50
mundialowa, haha, taaa, ja potem odsypiałam cały dzień, a ona wielce zdziwiona :P

A u Nero spoko 😉 Przed świętami zafundował nam 2 nie przespane noce, bo, najprawdopodobniej polizał gdzieś na spacerze trutkę na szczury (hejt na blokowiska tak bardzo...  😫 ) wskutek czego sensacje były i - jak to wetka powiedziała - długo dochodził do siebie. Generalnie to myślałabym że coś "normalnego" mu zaszkodziło, ale jak zaczął zwracać nawet przed chwilą wypitą wodę to wręcz na sygnale gnałam to wetki. Przy okazji wtedy badań krwi wyszły niedobory i m.in to zapalenie trzustki, które dwie strony temu wywołało taką burzę :P Obecnie wszystko jest pod kontrolą, suplementujemy się, wcinamy "strasznie-okropnego" Royala (po przemyśleniu sprawy doszłam do wniosku, że skoro Księciuniowi smakuje, dobrze się po nim czuje, nie ma sensacji, a kupy są w ilości i konsystencji odpowiedniej to nie będę cudować dla swojej głowy. Zwłaszcza, że jak pisałam, ufam wetce) i za miesiąc robimy kontrolę krwi znów.
Poza tym, razem z Diuną jest najbardziej rozpieszczonym psem w pomorskim  🤣 😡
No i teraz jest najszczęśliwszy, bo spadł śnieg i można rzucać kulaski  😉 z zeszłego roku łapanie kulasków: https://www.instagram.com/p/BPNSPblDDOn/?taken-by=chrzanixon  😜

O taka puchata mućka 😉
safie, Moon, no ja dzisiaj w pracy jestem jak zombie. M. spał z Colą w salonie i rano narzekał, że ona się wierciła i dwa razy zaszczekała... taaa... Brands przed dobre dwie godziny nie mogła sobie znaleźć miejsca i kręciła się w kółko - kładła, znów kręciła - znów kładła...

Moon, o mamo! Straszne z tą trutką! Wielkie uff, że wszystko dobrze się skończyło. Oby z trzustką też wyszło ok! :kwiatek:
Ach, jaki on jest śliczny! 😍 Brandy ma taki sam komplet z WarsawDoga, tylko zielony, a dla Coli leci właśnie niebieski - zagubione rodzeństwo, jak nic! 😁

Moon najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło i pies nadal jest z Wami.
Ostatnio mignęło mi ogłoszenie na FB, że gdzieś ktoś specjalnie truje te zwierzęta. Dla mnie to nie do pomyślenia. Owszem, można tych czworonogów nie lubić, ale bez przesady. Nie trzeba zaraz być bestią.

mundialowa luz. Ja już do sterylizacji podchodzę jak do wyrwania zęba, tyle już zabiegów przechodziłam jako opiekun czy właściciel, że przestało mnie to stresować. Ale przyznać się muszę, że nigdy nocki nie zarwałam, aby sprawdzić psa czy kota.
mundialowa, a dziękuję. Żyjemy. Wzięłam się za odrabianie tematu chodzenia na smyczy bo niby nie ciągnie, niby się słucha ale jednak czasem traci mózg.
No i to chyba najlepiej przebadany pies w Kato. Od ponad pół roku mamy różne przeboje żołądkowe. Na razie ponad miesiąc jest spokój więc mam nadzieję, że się uspokoiło.
A Brands mega dzielna! Ani się obejrzysz jak dojdzie do siebie. Noce z chorymi zwierzakami/rekonwalescentami są ciężkie - znam temat.

Moon, o Chryste...powiem Ci że tego się najbardziej boję jeśli chodzi o temat posiadania psa. Dobrze że tylko liznął i tak się to skończyło. Co trzeba mieć w głowie...

Nawet nie wiecie jak Wam zazdroszczę psów szalejących na śniegu. U nas wilgoć pod łapami, a co gorsza - na grzbiecie to jest kara za grzechy. Jak pada śnieg i stoimy np. przed przejściem dla pieszych to boję się, że ludzie pomyślą, że my go lejemy w domu… Wygląda jak ostatnia sierota. Nie wiem jak ten pies żył na ulicy. Toż to urodzony kanapoowiec, a w zasadzie bardziej poduszkowiec 🙂

Pierwsze zdjęcie za duże.
Moon   #kulistyzajebisty
19 stycznia 2018 12:08
mundialowa, przyszywana rodzinka, hehe 😉

maluda, FurryMouse,  u nas, na osiedlu obok było dość głośno o ścier... kimś, kto parówki z gwoździami rzucał. Masakra, w ogóle nie spuszczaliśmy Nero ze smyczy w lesie, mimo że on odwoływalny, ale niestety, do żarcia głuchnie całkiem, a jak podbiec do niego to jeszcze gorzej, bo łapie co popadnie i połyka  😵 No niestety, taki typ, po konsultacjach z behawiorystką oraz wolontariuszką, która się Nero zajmowała, stwierdziłyśmy że to taka poschroniskowa przypadłość, ciężko wyplenić.
Już nie wspominam o imbecylach, którzy po prostu z okien kuchni wyrzucają odpadki - a potem płacz, że dziki, że koty, że myszy. Nigdy nie puszczaliśmy Nero ze smyczy w pobliżu bloków, bo to proszenie się o sensacje żołądkowe, a obecnie po prostu im dalej w las, tym mniej odludzkich syfów, więc puszczamy go ew. gdzieś głęboko w lesie, na wybiegu lub na plaży.

Fokusowa, braciszek!  😀 W ogóle, to trenerka ma wersję XXL Nero - suczkę z klapniętymi długimi uszami, a koleżanka - wersję XS - malutką, krótkonogą i przedłużąną sunię  😁 Muszę całej trójce kiedyś foto zrobić, ale ciężko w stajni ich uchwycić razem w kadrze, haha :P
mundialowa, miód na me serce, Twoje słowa 😍 Ale bez cienia przesady - Cola jest naprawdę wyjątkowa, zakochałam się po uszy 😍
I fajnie, że się tak super dogadują z Brandy! Wycałuj Brands!


Tundra dalej drze ryja 🤣 Postęp jest taki, że przestała szarżować. Była pod opieką moich rodziców przez 2 tygodnie i na spacery chodziła z ich ONką 6-letnią. Więc nabrała sporo pewności siebie. W zasadzie to teraz się zaczepna zrobiła. Super reaguje na odwrócenie uwagi też. Głośna jest dalej jak się spóźnię, ale przynajmniej mamy luźną smycz, a to duży sukces 🙂
Dostałam od Taty swojego trochę zdjęć











Kastorkowa   Szałas na hałas
19 stycznia 2018 13:51
Takie trucie psów to chyba przypadłość dużych miast. U nas w Krakowie też co jakiś czas głośno o trutkach albo właśnie żarciu z gwoździami. W tym tygodniu trutka pojawiła się na błoniach a to jedno z bardziej uczęszczanych psich miejsc  w Krakowie, jeden Bull właśnie przypłacił to życiem... Na moim osiedlu na szczęście nie ma i nie było takich akcji i się cieszę bo jak Toro jedzenia się nie tyka tak Lami to odkurzacz...

Amnestria jaka ona jest piękna  😍 Tylko nie mogłabym chyba mieć białego psa poza komondorem bo ja już widzę jak ona musi wyglądać po spacerze jak jest mokro albo wizycie w stajni  🙂
Kastorkowa, miałam takie same obawy. Ale ona jest serio biała 😲 Tzn wiesz, wracamy ze stajni/deszczowego spaceru to jest oczywiście czarna. Ale jeśli jest opcja samochód to sobie pięknie obsycha i z auta wychodzi bieluśka. Jeśli wracamy od razu do domu to około 15 minut wycieram ręcznikiem i to samo. Nie ma już szczęnięcej sierści i nadal to "samo-oczyszczanie" działa. To nie jak z siwymi końmi 😉 Tuńczyk był kąpany (ale samą wodą) tylko raz, jak się w jakiejś brązowej glinie umazała.
Kastorkowa   Szałas na hałas
19 stycznia 2018 13:59
To nie jest tak źle  🙂 Moje Smoki nie ważne jak brudne po wyjściu z samochodu czyściutkie (w przeciwieństwie do posłania i kocy w bagażniku  🙄 )
Urocza jest strasznie i z tego co piszesz po prostu kobieta z charakterem  😀 Moja młoda tak samo, od urodzenia było widać, że ona będzie miała mocny charakterek i ma  😀
FurryMouse, Czarek musi być kolejnym zagubionym bratem Brandy! U nas ze smyczą jest to samo - raz pies-anioł, który nie ciągnie, słucha, jest uważny na tempo przewodnika, a innym razem te 13 kg (okazało się wczoraj, że Brands nie dobiła do 15 kg, choć byłam o tym przekonana) targają mną tak bardzo, że ze spaceru wracam zła i kosmicznie zmęczona.
A z kłopotami brzuchowymi też mieliśmy batalię. Na szczęście u nas pomogła zmiana karmy. Trzymam kciuki, żeby Czarkowi przeszło już tak całkiem. 😉

Moon, właśnie odebrałam nasz komplet - na żywo ten wzór wygląda jeszcze piękniej! 😍

amnestria, tak po prawdzie, to wzięliśmy ją, bo z szóstki rodzeństwa była hmm... jak to określiła maleństwo - urocza w swej pokraczności 😁 i nikt z adoptujących nie zwracał na nią uwagi. Ale z każdym dniem pięknieje! 😍 Choć ja nie mogę przeżyć, że prawe uszko jej wstaje i już nie będzie moim Misiem Uszatkiem. 🙁
O widzisz, może u nas spacery z Brandy też podziałają kojąco na darcie ryjka, bo starsza szczekania nie używa prawie wcale (a już na pewno nie z taką intensywnością, jak Cola). I jest to dla nas totalnie nowe - mieć szczekającego psa. 😜 Wczoraj nawet sąsiadki pytałam, czy słyszy małą, bo potrafi podnieść mega alarm w środku nocy, ale na szczęście deweloper dobrze wygłuszył ściany i pani nawet nie zauważyła, że mamy drugiego psa. 😁
Tundra jest przepiękna! 😍
Mundialowa, ona jest idealna 😀 serio, ja się wcale nie dziwię, że ją wybrałaś. Bosko, że jej uchi wstają 😀 będzie prawdziwym potomkiem wilka 😀iabeł: 😀 Dziękuję za miłe słowa i powodzenia (i mi tez) w walce ze szczekaniem 😂
amnestria, głównie kierowałam się krótkim opisem jej charakteru, bo po przebojach z Grappą wygląd, wielkość i wszystko inne przestało być ważne. 😉
A teraz mamy takiego wilczka 🙂
Gdy nie stróżuje, bywa takim słodkim przytulakiem:

A gdy ktoś idzie do kuchni, to zawsze towarzyszy mu taki gremlin 😁

(nie pamiętam, czy już tu wstawiałam te zdjęcia, więc w razie powtórki - przepraszam :kwiatek🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 stycznia 2018 19:44
amnestria, ale wyrosła. Niesamowita jest, jak z Narnii czy innego Gry o tron...

mundialowa, słodziak!
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
19 stycznia 2018 20:47
Jakieś opinie o dr. Kostrzewskim z Katowic?  👀

Ponad godzina badań, Nuta wykończona i ja z tatą również. Kolejna wizyta za 10 - 14 dni, ale bardzo martwi mnie to oko 🙁
A moje baby prezentują się tak (niebieski rządzi :hihi🙂

Brandy po wizycie kontrolnej (M. właśnie otworzył lodówkę :hihi🙂


A Cola obrażona, bo dostała nowe szelki i smycz, a nie mogła się pochwalić na dzielni 😀
maleństwo   I'll love you till the end of time...
19 stycznia 2018 22:28
mundialowa, OT, ale widzę, że w ogóle macie podobny zwierzyniec, co my... co tam mieszka w baniaku, pyszczaki?
maleństwo, bingo! Aktualnie mamy to akwa Malawi takie reprezentatywne, a w drugim pokoju stoi mniejsze z dziećmi pyszczaków bo się nam wymnożyły. Ale właśnie jesteśmy na etapie szukania kogoś do szafki pod dużo większe akwarium, które niedługo stanie w salonie zamiast tego, które widać na zdjęciu. 😉
(w komplecie zwierzęcym mamy jeszcze żółwia Stefana  :hihi🙂
Ostatnio, będąc w zoologicznym, natrafiłam na worek tej karmy:
klik

Karmił nią ktoś?
Jak na karmę ze średniej półki to jest porównywalna do Brit?

Ja w zasadzie zagladam tu tylko bo uwielbiam ogladac wasze zwierzaki, ale musze sie uzewnetrznic bo sie udusze inaczej  😂
mundialowa, cudowne masz psiaki! I tak fotogeniczne, ze szok!
😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się