Jak przytyć?

Otwierając jakąkolwiek gazetę dla kobiet widzę szczupłe, chude panie na zdjęciach, są poradniki jak schudnąć, "diety cud", programy telewizyjne co zrobić żeby zgubić parę kilo, panie wymieniają się metodami i sposobami jak pozbyć się nadmiaru tłuszczyku.
A ja chciałabym przytyć.
Jem dużo i nie odmawiam sobie niczego. Nie jest to świadome dobieranie produktów, można powiedzieć, że odbywa się to spontanicznie. Przyznaję, że nie jem regularnie, a największy i najobfitszy posiłek jest w godzinach późno wieczornych. Kilka miesięcy temu nabrałam troszkę ciała i to mi się podobało. Potem z niewiadomych przyczyn schudłam, wszystko na mnie wisi (chodzi o ciuchy  🙄 ), źle się z tym czuję, dużo osób zwróciło uwagę, że gdzieniegdzie kilogramów mi brakuje (a może i wszędzie).

Co zrobić żeby przytyć?
1. Skontroluj tarczycę
2.Jeśli wchodzi to w grę-zajdź w ciążę /dodatkowa atrakcja- pojawisz się w wątku o dzieciach/
3. Poczekaj 10 lat samo przybędzie.
Fajnie że ktoś założył taki temat bo jakoś sama nie wiem... chyba odwagi nie miałam  😡
Mam tak samo, w sumie nie wisi na mnie nic, ale przytyć bym chciała te kilka kilo - jem bez ograniczeń a najlepsze jest to, że w pewnym momencie mój organizm mówi "nie" i włącza opcję, że nie jestem głodna 😲 nie wiem jak to działa.
W sumie pogodziłam się z tym, że jestem szczupła - może z wiekiem przytyję hehe (ponoć tak bywa)  🤣
1. Kontrola była, wszystko jest w porządku.
2. Jeszcze z 2 lata poczekam - wiem, wiem, zegar biologiczny już mi tyka i tyka, a mnie się granica już za 30-tkę przesunęła... (fakt, mama po ciąży przytyła - może i mnie to będzie dane).
3. 10 lat ??!! 🤔  😲

Taniu, może Treser coś wymyśli...on zawsze wszystko wie  😉
ja niestety po ciąży nie przytyłam - w ciąży ważyłam max 53,5 🙂 ( ale mi się fajnie spodnie na tyłku opinały 😉) a potem chudłam na łeb na szyję podczas karmienia piersią.
obecnie mam 48 kg i 166 cm wzrostu
koścista nie jestem ale wypasiona też nie - brakuje mi troszkę w nogach.
Kiedyś chciałam utyć ale.. już nie chcę. Pojawił się cellulit, a po ciąży mam rozstępy, boję się podobnych rzeczy podczas tycia. Poza tym, cóż - nie da się utyć 😉
Odpowiedz mi na takie pytania:

Ile wazysz i ile masz wzrostu?
Po co tak na prawde chcesz przytyć?

Utuczysz się i co z tego??
90% przypadków tych chudych co na siłe chciały się utuczyć, mają teraz problemy z nadwagą...
Szczery: 167cm i 48kg.
Nie chcę się utuczyć, a przytyć do 55 kg. Chcę zdrowo wyglądać i czuć się komfortowo. Obecnie wyglądam niekorzystnie i czuje się nie za fajnie.
edit. z rozmiaru M spadłam do XS.
Treser zawsze mówi,że jest : "za dużo seksu,albo,za mało seksu" - zatem chyba nie pomoże.
Zresztą to osobiste sprawy.
Ale gdzieś tam blisko- ja bym na hormony jednak popatrzyła.
CuLuLa, moim zdaniem niepotrzebnie.
Zacznij po prostu zdrowo jeść, bo z tego co mówisz, jesz nieregularnie itp.

Tak, jem nieregularnie z racji pracy, szkoły. Zdrowo, czyli jak? (oprócz tej regularności).
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 września 2010 11:49
A może się przejdź do dietetyka? Skoro chodzą tam ci, którzy chcą schudnąć, to może i w tę stronę to działa? Sama nie wiem, taki pomysł 😉
Myślałam o dietetyku, u nas w przychodni przyjmuje. W przyszłym tygodniu wybiorę się na wizytę.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
02 września 2010 12:19
CuLuLa, doskonale Cię rozumiem, że chcesz przytyć. Ja przy 166cm i 47kg wyglądałam jak zachudzona szkapinka (ehh, kiedy to było  🙁 ).
Faktycznie, przejdź się do dietetyka. Mój kolega tak zrobił, dostał dokładną rozpiskę co ma jeść i teraz wygląda bardzo fajnie.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
02 września 2010 19:14
oj chyba z ta chudością przesadzacie sama mam 165cm wzrostu i ważę 46-48 kg i czuje sie z tym bardzo dobrze a na wychudniałą i zagłodzoną nie wyglądam.

dla czego nie którzy nie mogą przytyć?
- genetyka
- wysoka/ dobra przemiana materii
- choroby żołądka, jelit
- anemia
- tarczyca
- pasożyty
- brak posiłków
- jedzenie mało kaloryczne
- praca fizyczna
to są jedne z wielu przyczyn bycia szczupłym


jak przytyć?
- zwiększyć ilość posiłów oraz ich kaloryczność
- zrobić badania

a jak ktoś chce się mega utuczyć to polecam nie regularne jedzenie szczególnie jedzenie posiłków po 18 i przekraczające  500kalorii wszystko powyżej tych 500 odkłada sie od razu w tłuszcz 😉 jeść dużo tłuszczów nasyconych

tylko że efekt takiej diety to będzie zwiększenie masy ciała, obtłuszczenie, być może rozstępy i celulit do tego chod\roby serca
ja tam uważam że lepiej być szczupłym niż mieć nadwagę, bo ludzie otyli maja większe szanse na choroby i statystycznie krócej żyją 
Solino, ja ze swoją wagą nie czuję się dobrze i nie przesadzam. Ważyłam już 55 kg i czułam się z tym świetnie. Obecnie mam zapadniętą twarz i wystające kości na całym ciele.
edit. literówka
deborah   koń by się uśmiał...
02 września 2010 19:47
CuLuLa, z jednej strony zazdroszczę takiego problemu z drugiej współczuję.. bo przecież nie będziesz w siebie jedzenia wciskała na siłę żeby przytyć.
trzymam kciuki za osiągnięcie wagi idealnej
deborah, no i właśnie o to mi chodzi. dzięki
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
02 września 2010 19:56
CuLuLa, kiedy ostatnio robiłaś pełne badania krwi moczu kału hormonów?
ja bym  pierwsze co to szukała w tym przyczyny spadku wagi w dalszej kolejności wzięłabym pod uwagę pracę i posiłki.
dietetyk? fajna sprawa ale przed tym jak coś ci zaleci to odeśle cie na badania
Solino, robiłam badania w zeszłym roku zimą.
CuLuLa, miałam taki sam problem, który zupełnie zniknął po... Dwóch tygodniach nudzenia się na Mazurach. To być może zabrzmi dosyć niewiarygodne, ale spędziłam część wakacji w tak nudny sposób, że właściwie na zmianę spałam i jadłam. Jadłam zupełnie bez oporów. Przybrałam na wadze blisko 5 kg i wreszcie nie wyglądam jak kościsty wieszak. Tak więc będę trzymała kciuki, daj znać, co Ci powie dietetyk, bo ja też przez kilka lat się męczyłam, żeby jakkolwiek tych kilogramów sobie dodać, a udało się w sumie przez przypadek. I tak pewnie schudnę, jak się na dobre szkoła rozkręci i stres wejdzie w grę... 🙄
busch   Mad god's blessing.
02 września 2010 22:10
2.Jeśli wchodzi to w grę-zajdź w ciążę /dodatkowa atrakcja- pojawisz się w wątku o dzieciach/

Moja mama w ciąży chudła 5-7 kilo w stosunku do wagi wyjściowej - obawiam się więc, że ten sposób nie jest pewny  😁
dempsey   fiat voluntas Tua
02 września 2010 22:24
mój brat młodszy walczy z tym od urodzenia - tzn. od jego urodzenia do powiedzmy 15 - 18 r.ż. walczyła z tym nasza mama. efekty żadne. w dzieciństwie pielęgniarki patrzyły na nią z potępieniem i zapisywały: dziecko kwalifikuje się do sanatorium. ona płakała i ze skóry wychodziła. a kanapki i tak pleśniały za szafką, albo pies wcinał. i im większa presja, tym gorsze efekty..

potem dorósł, dalej wyglądał i ważył tyle co nastolatek... apetyt w zasadzie już miał normalny, obżerał się ile wlezie. próbował róznych rzeczy, może nie diet (bo gdzie tam chłopak do dietetyka pójdzie  🤔wirek🙂 ale wysokowęglowodanowych rzeczy itp. -  ale jak sam to określał  wszystko "przelatywało". trochę poprawiły mu humor efekty pracy z hantlami itp., ale atlety to on dalej nie przypomina. a jakie sztuki z wciąganiem brzucha umie - brrrrr

w jego przypadku wydaje mi się że kilka rzeczy zaważyło:
- wrodzona przemiana materii
- odziedziczona  lekka budowa ciała
- jaranie fajek
- stres i wysoki próg przejmowania się różnymi rzeczami
- być może też nieco ma znaczenie błędna droga "wmuszania" jedzenia w dzieciństwie

pocieszę Was dziewczyny, że o ile nie jest to stan chorobowy, to wyrośniecie z tego ale dopiero w wieku przekwitania. i to też w łagodny sposób 😉 i kiedyś kiedyś kiedyś będziecie żwawymi chudymi babciami 😉
CuLuLuLa, jeśli to dla Ciebie taki problem (moim zdaniem przesada, bo za pare lat bedziesz płakać, ze chcesz schudnąć, a tuczenie na siłe (zwłaszcza, ze waga nie jest jakaś kosmicznie niska co do wzrostu) to bezsens) to idz do lekarza, a nie słuchasz opowieści z narni.
Ech, dziewczyny, zazdroszczę wam...

Tymczasem spotkałam się z pewnym ciekawym przypadkiem. Kolega żarł jak słoń, a wyglądał, jak anorektyk. Rodzice próbowali go utuczyć, on jadł, jadł... i nic. W końcu poszedł do lekarza i okazało się, że przyczyną jego wychudzenia jest żołądek. Nie wiem, co to dokładnie było, ale jego budowa wyraźnie się różniła od podręcznikowego żołądka. Efekt był taki, że nie mógł się prawidłowo napełnić i wszystko, co chłopak jadł dosłownie przez niego "przelatywało".

Czyżby w dobie McSyfa, czekolad i wysokokalorycznej diety zaczęła zachodzić ewolucja? 😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
03 września 2010 06:45
Szczery, dziwi mnie twoje podejscie. CuLuLa ma BMI 17.2, a Ty piszesz, zeby to olac, bo za x lat bedzie chciala schudnac ❓  😲
Moze lekarzem jestes swietnym, ale konsultacje konsultacje z psychologii chyba by sie przydaly  🙄
Bo ja mam look na doctora House'a  😉
Hej, hej, nie grozi mi otyłość...czy przesadą jest chęć przytycia o 5-7 kg? Wyglądam i czuję się źle. Czemu macie takie przekonanie, że od razu będę "big fat mama"?
Genetycznie na pewno mam tendencję do szczupłej sylwetki, rzeczywiście powinnam bardziej wyluzować i nie stresować się tak wszystkim, ostatnio mam dużo obowiązków i nie jadam regularnie, ale jadam więcej niż chłop (i tak było zawsze). Był okres, gdzie praktycznie w moim życiu nic się nie zmieniło niż obecnie i ważyłam 55kg (skąd to się wzięło i dlaczego po paru miesiącach odeszło w siną dal? )
Sytuację, swoją wagę i wygląd znam i chcę przytyć te parę kilo.
Skąd takie przekonanie, że człowiek za szczupły powinien być szczęśliwy, bo jest szczupły, a jak ktoś chce zrzucić kilka kilo to wszyscy mu przyklaskują i kibicują (nie mówię tu o ludziach otyłych, a takich co to dla własnego widzimisię chcą pozbyć się kg to tu, to tam). Jestem za chuda, mój wygląd nie jest korzystny (człowiek człowiekowi nie równy, można mieć różną budowę kostną, ja wyglądam źle i czuję się z tym źle, ktoś inny o tych samych wymiarach może wyglądać i czuć się doskonale).
U siebie zacznę od jedzenia śniadań w domu na spokojnie (obecnie nie jadam, pijam tylko kawę, śniadanie jem w pracy po przyjechaniu lub w aucie podczas jazdy), potem postaram się jeść drugie w pracy, potem obiad ( z tym będzie najgorzej), jakiś podwieczorek i kolację (do tej pory najobfitszy posiłek, co najmniej jak w ciepłych krajach). Zobaczymy co z tego wyjdzie. No i ten dietetyk, postaram się do niego trafić we czwartek, bo wtedy u nas przyjmuje.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
03 września 2010 09:20
CuLuLa ile masz lat?
może problem leży w wieku, młode osoby nie mają tendencji do tycia a w szczególności tak jak opisujesz masz prawdopodobnie genetyczną tendencje do szczupłej sylwetki.

siostra mojego ojca mając 35 lat wyglądała jak modelka a jadła więcej dziennie niż swój mąż i córka, niestety po 38 roku życia to się zmieniło i jedząc tyle co zwykle ( czyli dużo) zaczęła bardzo szybko tyć i tak w ciągu roku z 55kg ważyła ponad 70.  obecnie zeszła do swojej wagi ale trzyma cały czas dietę bo gdy zje więcej od razu idzie jej to w boczki.
Szczupła figura modelki to ideał , ale są też takie patykowate osoby z chudymi udami i wystającymi obojczykami.
Nie wygląda to przyjemnie. Poza jedzeniem regularnym, może wpadnij do siłowni i spytaj tam o ćwiczenia na przyrost masy mięśniowej. Takiego dużego pana spytaj tylko patrz,żeby nie miał piersi i czyraków na plecach bo Ci poradzi "odżywki".
Solino, 3-ka z przodu. Zastanawia mnie ta sytuacja kiedy przytyłam...wiek widać nie grał tu żadnej roli.

Taniu, kochana Ty moja  💘 rada Tresera odnośnie seksu i ta przed chwilą od Ciebie na temat dużego pana z tym czymś na plecach i cyckami większymi od niejednej pani rozbawiła mnie do łez. Dziękuję Ci z całego serca za Twój sposób pisania  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się