odrobaczanie

megi007: zdaje się, że odkryłaś do czego nadają się probiotyki- oczyszczają powietrze. Producenci tych specyfików nawet przez chwilę nie przypuszczali, że ich preparaty mogą mieć jakieś "rzeczywiste" zastosowanie.
melehowicz, stoję w tym hotelu - kurcze niedługo będzie 4ty rok. Kolek w tym czasie było ze 4 na krzyż...
Przez 3 lata nawet się udawało odrobaczać w podobnym czasie konie, ale jesienne odrobaczanie "mi" nie wyszło, bo się jakiś kretyn zbuntował i pozrywał kartki z boksów koni, które ze względu na nie odrobaczenie miały nie wychodzić
Nie będę się kopać z ... koniem
Kretyn się wyprowadził, mam nadzieję na wiosnę temat lepiej ogarnąć... zobaczymy.

A zabierać się nie zamierzam. Moje konie stoją w osobnej stajni "ogierowej" z wielkimi boksami angielskimi, mają osobne pastwisko z wiatą, mam własny dodatkowy boks na paszarnio - siodlarnię, własny "wsiadalnik" (schodki) 10 m od boksów, halę 15 m od boksów, na poszczególne ujeżdżalnie  jadę wierzchem bo mam dalej 😉 Zatem mam generalnie na prawdę luksusowe warunki jak na te pieniądze 🙂
Gaga: pisałem bezosobowo, nie o żadnym konkretnym przypadku , zawsze: "jeżeli" Powodzenia , niech wam się dobrze wiedzie!!!!
http://horsenetwork.com/2016/11/youre-deworming-strategy-probably-isnt-good/

Ciekawy artykuł o odrobaczaniu i m.in dlaczego nie powinno się tego robić zbyt często
melehowicz, na wszelki wypadek nie dziękuję. I przepraszam, ze wzięłam Twoje słowa za bardzo do siebie 😉 Niestety każde miejsce ma swoje "plusy dodatnie i ujemne". U mnie największym ujemnym plusem jest właśnie konieczność codziennych wizyt w stajni (brak opieki "zootechnicznej"😉. Jednak ponieważ wcześniej prowadziłam stajnię pod domem zmieniło się tylko tyle, ze teraz ogarniam ogoniaste przed obiadem, w domu - po obiedzie 😉 No i obiad przesunął się z 16stej na 19stą 😉
trudno mi ustosunkowywać się do wszystkiego co tutaj napisano, więc pokrótce kilka spraw:
- wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę z objętości przewodu pokarmowego koni, jaja słupkowców wymieszane z treścią okręznicy wydalane są przez przynajmniej kilkanaście godzin po zabiciu pasożytów
- w tym czasie koń zamknięty w boksie ma kontakt z zanieczyszczoną ściółką, czyli jajami pasożytów - zaraża się na nowo
- jaja i larwy są mikroskopijnej wielkości i dość oporne na warunki środowiskowe - nie uwierzę, że na padoku można posprzątać odchody do czysta, po kilku godzinach są już rozgrzebane przez ptaki a powyschnięciu są roznszone przez wiatr
- mój angielski jest dość kiepski, ale wydaje mi się, że z grubsza zrozumiałęm i mniej więcej zgadzam się z amerykańskim kolegą 😉
dea   primum non nocere
30 listopada 2016 19:49
Zatęskniłam południową kalifornią 😉 mają prościej, słońce im dezynfekuje wybiegi. I jeszcze podobno sprzątanie jest popularne 😉

ogurku, skoro już jesteś  :kwiatek: Orientujesz się jakie czynniki środowiskowe niszczą jaja? mnie się we łbie tłucze, że słońce ostre właśnie (wysuszenie, przegrzanie?) i solidny mróz. Prawda to?

Myślę jak podejść do odrobaczenia naszych - bezwiatowych i bezstajennych tej zimy, chyba im można odpuścić do lata? dostały dwuskładnik i zmieniły wybieg, więc chyba idealna sytuacja w tym roku.
Wiecie coś na temat gzów? Nic konkretnego nie znalazłam o tych robalach. Tylko tyle, że wychodzą przez skórę. A co z małymi czerwonymi larwami? Byłam dziś w jednej stajni i w kupach były małe czerwone jakby mady . Rozmawiałam ze znajomym i mówił, że one jelita przegryzają i koń pada.
nokia6002, proponuję TU poczytać o gzawicach koni.
Znajomemu pogratuluj wiedzy 😵
dea   primum non nocere
10 grudnia 2016 19:53
Te czerwone w kupach to nie gzy, tylko słupkowce małe. Larwy otorbiają się w ścianie jelita, jak jest dużo, to mogą być problemy (stany zapalne, nie wiem czy perforacje też - ale jest ziarno prawdy w słowach znajomego). Dorosłe wychodzą do światła jelita i tam znoszą jaja. Jak są widoczne w kupie, to jest b. dużo - odrobaczenie, jeśli było, to niepoprawne (zły środek? za mała dawka?) i  nie zadziałało. Podałabym fenbendazol 5 dni podwojną dawkę, obserwując konia. To powinno wytłuc te larwy, ale jak jest ich dużo, to mogą być objawy przytrucia. Dobrze mieć weta na wypadek kolki pod telefonem. Jednorazowe pasty nie ubiją tych larw.

Pod skórą to giez bydlęcy, nie koński. Koński wędruje z jaj na nogach lub grzywie, zeskrobanych zębami do paszczy, żołądka - tam zimuje - na wiosnę, lato wychodzi z kupą poczwarka i z niej latający owad.
dea Opowiadał mi, że kilka koni mu padło właśnie przez takie larwy. Konie kupił od jakiegoś dziadka i po kilku dniach mu padły. Właśnie z powodu takich robaczków i wet stwierdził, że przez przegryzione jelito. Dowiedziałam się, że tamten koń u którego widziałam te robaki był odrobaczany jakieś dwa tygodnie temu. Więc może to przez podane leki.
I chyba żeby powtórzyć odrobaczenie trzeba ileś tam odczekać ...
dea   primum non nocere
11 grudnia 2016 19:58
Za mało albo zły środek! nasza klacz też była "odrobaczana", prawie padła. Najpierw te słupki, pół roku później tasiemiec poprawił. Ludzie myślą, że wystarczy dać byle pastę i załatwione... Jednorazowe w ogóle nie załatwi problemu - albo fenbenat 5 dni podwójna dawka, albo co 4 tygodni iwermektyna - nawet pół roku tak co m-c. Jak po 2 tyg są robale w kupie, to nie zadziałało. Patrz pierwsze zdanie.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
10 stycznia 2017 13:53
Odrobaczyłam konie wczoraj rano. Kucynka, której to mogło być pierwsze odrobaczanie nie pokazuje niepokojących objawów. Seniorka odrobaczana regularnie ma biegunke i co jakiś czas zamiast gazów puszcza strumień zabarwionej kupą wody. Poza tym jest ok, ma apetyt, załatwia się regularnie, nie jest osowiała. Dzwoniłam do weterynarza, nie bardzo mógł rozmawiać ale powiedział, ze czasem po paście tak bywa. Ma oddzwonić jak znajdzie chwilke i najwyżej podjedzie ale dopiero jutro do południa. Wierzyć mu na słowo i poczekać na niego czy ściągać innego? Miały Wasze konie kiedyś takie objawy po odrobaczaniu? Pasta może aż tak podrażnić?
Robaczek M., nie pasta, a sporo martwych pasożytów może tak podrażniać... Jak nie ma objawów kolkowych to pilnuj jedynie aby koń pił (podawałabym nawet paszę z wodą) i się nie odwodnił. Jeśli nie przejdzie do jutra (dzisiaj w sumie) - rzeczywiście bierz weta w trybie pilnym.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
11 stycznia 2017 08:05
Dziękuje za odpowiedz. Już wczoraj wieczorem bylo lepiej, po nocy w boksie były już zupełnie normalne kupy. Jeszcze poobserwuje i jak coś to zobaczy ją weterynarz. Bardzo się boje powrotu takiej biegunki i tego ulewania... 1,5 roku koń się z tym męczył, każdy wet sugerował coś innego, dieta specjalna, a przeszło momentalnie jak wypadł jej ząb (albo lepiej gryzła i nie podrażniała żołądka albo zaczęła więcej siana zjadać).
Tylko się zastanawiam skąd tych pasożytów by miała, odrobaczałam ją pod koniec sierpnia. No i w kupach nie było robaków... Taaak, grzebałam i patrzyłam  😡
Robaczek.M a czym odrobaczana ? na 57 stronie opisałam problemy mojej klaczy po podaniu Equest Pramox a ktoś napisał że u niej oprócz kolki była też biegunka .
Robaczek M., to, że nie ma pasożytów w odchodach nie oznacza, że nie ma ich w koniu
Pasożyty często wychodzą w formie jaj, a te nie są widoczne gołym okiem...
Skoro 1,5 roku koń męczył się z biegunkami to rzeczywiście nie muszą być pasożyty a pasta...
Koń miał gastroskopię robioną przy tych biegunkach?
Odrobaczałam niedawno moją staruszkę  pastą Prequenza. Na 2 dni sparaliżowało jej zad 🙁 Nie wiem, czy będę ją jeszcze odrobaczać i czym?
rzepka, coś Ci się chyba pozajączkowało... Prequenza to szczepionka na grypę 😉
Może miałaś na myśli Panacur?
O, fakt -nie w tym wątku 😜 Miało byc o grypie i teżcu -nie wiem czemu tu wpisałam
Czy w Poznaniu da się kupić gdzieś pastę na odrobaczanie stacjonarnie, od ręki?  👀
cubbins, może zapytaj w wątku lokalnym? Będzie łatwiej 🙂
Czy w Poznaniu da się kupić gdzieś pastę na odrobaczanie stacjonarnie, od ręki?  👀


Udaj sie do pierwszego lepszego gabinetu weterynaryjnego dla piesków i kotków i zamów,  zazwyczaj czas oczekiwania to jeden dzień.
dzięki dziewczyny  :kwiatek:
Co ile powinno odrobaczać się konie? Mamy 4 konie, trzymane wolnowybiegowo, odrobaczaliśmy na początku grudnia, wiem, że trzeba różnymi pastami ale ile razy w roku? 😀 Dodam, że jeden to źrebak i ma już za sobą pierwsze odrobaczanie
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
07 lutego 2017 22:25
trudno mi ustosunkowywać się do wszystkiego co tutaj napisano, więc pokrótce kilka spraw:
- wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę z objętości przewodu pokarmowego koni, jaja słupkowców wymieszane z treścią okręznicy wydalane są przez przynajmniej kilkanaście godzin po zabiciu pasożytów
- w tym czasie koń zamknięty w boksie ma kontakt z zanieczyszczoną ściółką, czyli jajami pasożytów - zaraża się na nowo
- jaja i larwy są mikroskopijnej wielkości i dość oporne na warunki środowiskowe - nie uwierzę, że na padoku można posprzątać odchody do czysta, po kilku godzinach są już rozgrzebane przez ptaki a powyschnięciu są roznszone przez wiatr
- mój angielski jest dość kiepski, ale wydaje mi się, że z grubsza zrozumiałęm i mniej więcej zgadzam się z amerykańskim kolegą 😉


Odnosząc się do tych kwestii podrzucam rozmowę z parazytologiem dr hab. Jakubem Gaworem, prof. PAN - myślę, że ma zdrowe podejście do kwestii odrobaczania i wyraźnie wskazuje, że to co zostanie z konia usunięte nie jest z miejsca inwazyjne.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 lutego 2017 20:24
Szukajka uważa, że jakoś mało specyficzna jestem 🙄
Czy można przechować pastę odrobaczającą otwartą do następnego odrobaczenia? Zostało mi EquiMaxa na 400kg i szkoda mi wyrzucić. Przetrwa? Teoretycznie na każdej jednej paście którą widziałam była informacja "zużyć zaraz po otwarciu", ale jak to jest w rzeczywistości? Była u mnie akurat dziś wetka, ale kurcze zapomniałam spytać :/
To zależy od produktu. Osobiście stosowałam "resztki" przy następnym odrobaczeniu - zatkane zatyczką. Na niektórych ulotkach jest, że po otwarciu zużyć w ciągu 6 miesięcy. Nie wiem jaki masz specyfik, ale z tych które ja używałam to albo nie ma w ulotce nic o "zużyć po otwarciu", albo właśnie te 6 miechów.

Edit. Tak przy okazji czytując artykuły o robalach z USA kilkakrotnie trafiłam na teksty o zwalczaniu tasiemca pyrantelem - u nas zawsze prazikwantel lub nieszczęsny fenbenat (który ponoć już od lat nie działa na wiele robali, a i producenci nie wyszczególniają tego robala w ulotkach). Przypadkowo szukając ulotki pyrantelu dla koniowatych znalazłam, że i owszem na jeden (jak mi się zdaje najpopularniejszy gatunek) pyrantel działa:
http://vetos-farma.com.pl/katalog/pyrantel-pasta-dla-koni/
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
21 lutego 2017 06:18
Zielona Stajnia Dzięki, muszę sprawdzić to jeszcze w takim wypadku. Mam EquiMax, pierwszy raz dawałam. Na Pastach w ivermaktyną samą zawsze miałam taką informację i własnie na pyrantelu (nazw handlowych nie pamietam, Vetimectin? jakoś tak). Ja jakoś tak mam "zakodowane", że na tasiemca to właśnie pyrantel się daje, prazikwantelu nigdy nie podawałam do tej pory.
Equimax to iwermektyna z prazikwantelem 😉. Wedle ulotki pół roku po pierwszym otwarciu jeśli chodzi o Equimax
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się