kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

A ja mam pytanie.
Wczoraj bylam u lekarza w zwiazku z infekcja i bolem nerki, mialam wszelkie wyniki badan ktore zostaly zlecone. Oprocz dwoch ktore nie zdazyly zostac oznaczone w badaniu krwi. Teraz zobaczylam brakujace i sie okazalo, ze wlasnie przechodze bezobjawowa rozyczke  😲
Czy powinnam leciec do lekarza na juz czy moge poczekac do wtorku?
Czy jak nie mam.objawow to moge przebywac wsrod ludzi czu lepiej zebym w domi zostala?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
17 marca 2017 16:59
buyaka, zarazasz, więc powinnaś zostać w domu.
Jeżeli od lekarza pierwszego kontaktu dostałam skierowanie do specjalisty z dopiskiem PILNE to NFZ reguluje jakimś przepisem jaki może być maksymalny czas oczekiwania na tą wizytę? To zależy od tego ile trzeba czekać z normalnym skierowaniem i np. z pilnym jest o połowę krótszy czas?
horka90, Teoretycznie powinnaś miec wizytę w przeciągu 3 miesięcy.
Jednak to zależy jakie jest oblężenie pacjentów do danego  lekarza w danej placówce.
Najlepiej szukac po przychodniach. W jednej będzie oblężenie na maxa a w drugiej możesz się dostać w przeciągu kilku tyg.
Wie ktoś może jak interpretować testy alergiczne robione z krwi (poziom przeciwciał). W/g tego co na wyniku przy 0 właściwie nie występują p/ciała więc badanie nie wykazało alergii na dany czynnik (to nie znaczy, że pacjent uczulony nie jest). Pani alergolog twierdzi, że wynik na granicy 0-1 oznacza, że alergia jest. Pomijam, że jako czynnik wpisana jest olsza szara a u nas tego drzewa w ogóle nie ma, jest tylko czarna. No i niby mam oddać koty (wynik 0). Oczywiście nie zamierzam tego robić i nie bardzo rozumiem takie zalecenia.
A żeby było ciekawiej mnie w/g takiej interpretacji wyszło na konie... I nie, też ich nie oddam w dobre ręce.
Czy ktoś miał do czynienia/zetknął się z tendinopatią wapniejącą? Inaczej mówiąc wapnieniem ścięgien?
Właśnie się dowiedziałam, że to mam, staram się znaleźć jak najwięcej sensownych opracowań medycznych, ale średnio mi idzie. Czy ktoś kojarzy na ile prawdziwe jest twierdzenie, że wapnieniu sprzyja niewłaściwa dieta (np. za dużo nabiału/ łączenie pomidora z nabiałem)? Po sieci krążą takie informacje, ale nigdzie nie znalazłam naukowego potwierdzenia.
amnestria, ech, znowu Ci coś organizm funduje 🙁 Współczucia. Miałaś doświadczenia z aku?

Przy różnych autoimmuno mówi się o diecie przeciwzapalnej, zwykle nabiał jest na cenzurowanym. Chociaż nie wiem, czy to by szło tym samym torem, , ale mogę podpytać praktykujących.
Teo, aku? że akupunktura?

Ja bardzo mało jem nabiału, ale jednak wpada (jako dodatek do sałatek). Całkowicie odstawiłam mleko, nie jem jogurtów, sera żółtego, twarożków. Ale czasem jakąś fetą albo mozarellą się uraczę.
Martwi mnie, że ciągle coś. To już nie wygląda ok. Ortopedzi oczywiście mówią o urazie itp. I zgadzam się, i rozumiem, ale coś tu jednak jest nie halo
Tak, miałam na myśli akupunkturę. Może bardziej całościowo, a może przeciwbólowo.
Dzień dobry, mam jedno pytanie , może ktoś z was mi pomoże.
Mój tż. miał 9 dni temu operację usunięcia narośli kostnej z kości piszczelowej stawie kolanowym za pomocą artroskopii. Po zabiegu wszystko ok, szybki wypis do domu ze szpitala, na zmianach opatrunków też wszystko w porządku.
Wczoraj kiedy zakładałam mu skarpetkę na tą nogę po operacji ( sam nie może jeszcze tak zgiąć nogi w kolanie aby zrobić to samodzielnie) zauważyłam, że jest ona sporo zimniejsza niż druga noga - ta zdrowa. Temperaturę sprawdziłam tylko w taki sposób jak sprawdza się u koni czy kopyto nie grzeje. Oczywiście zaproponowałam, że pojedziemy do lekarza, na co ten mój pionek strzelił focha i uparł się ,że nigdzie nie jedzie..., wszystko jest ok, nic go nie boli itd.... typowy facet  🤔
Heh, i teraz moje pytanie o czym może świadczyć taki objaw? Czy mam tego mojego tż  pakować do auta i jechać jak najszybciej do lekarza, czy nie jest to nic nadzwyczajnego i może poczekać do jutrzejszej wizyty i zmiany opatrunku 🙁
Z góry dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek:
Ja to bym podejrzewała gorsze krążenie, bo pewnie noga nadal mniej pracuje.
:MATRIX 69 a miał po zabiegu podawaną heparynę? Bo to nie jest standard postępowania, mój mąż nabawił się w ten sposób ciężkiej zakrzepicy. Drobny zabieg, lekarz fachowiec-cudotwórca, obrzęk po zabiegu poszedł na karb działań chirurgicznych, a to już był początek choroby. Dziś już nic nie ugrasz, ale jutro bezwzględnie pakować do auta i nakazać powiadomić lekarza o objawach. Lepiej podmuchać na zimne 🙂
MATRIX69 sprawdziłabym jeszcze czy występują inne objawy niedokrwienia, bladość, gorsze tętno (wyczujesz pod kostką po stronie przyśrodkowej) i dla spokoju zadwoniła do lekarza. Jeżeli faktycznie jest to niedokrwienie i przy okazji spowodowane niedrożnością  dużego naczynia to bałabym się czekać do jutra. To wszystko domysły, ale jak napisały dziewczyny wyżej, lepiej dmuchać na zimne  :kwiatek:
Dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek: ,dzisiaj widziałam się z moim tż i obejrzałam nogę i ranę z bliska, tak więc noga nadal chłodniejsza od drugiej,
staw kolanowy i rana po zabiegu bolą ale inne miejsca na nodze ok bólu nie ma,
sama rana wygląda dobrze- nic nie cieknie itp, ładnie się goi.
Kolor skóry operowanej nogi na szczęście taki sam jak nogi zdrowej, nie jest sina, blada lub czerwona uffff. Jutro biorę go do lekarza i nie ma, że nie chce...
Jeszcze raz dzięki za odpowiedzi 🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 marca 2017 08:38
MATRIX69, możesz też zmierzyć nogę, przy zakrzepicy rożnią się obwodem.
Na szczęście mój tż już siedzi w kolejce na SORze i czeka na usg. Zobaczymy co wyjdzie. Eh z tymi facetami ...gorzej niż z końmi.
majek   zwykle sobie żartuję
24 marca 2017 12:08
Napisze tu, bo w sumie nie wiem gdzie indziej moge.

Moze nie co noc, ale bardzo czesto budze sie w nocy. Bez powodu. Godzina 2. Czasem 4. Tuz przed 5. I nie moge spac.
Musze codziennie wstac 5:50. Klade sie kolo 22. (no bo jak sie obudze o 3-4 to juz pozniej sie nie da)
Jak sie obudze to oczy szeroko i mam jakis natlok mysli, calkiem konstruktywnych czasem. Wlasciwie nic tylko wstac i spisywac. Albo wziac sie do pracy (tylko glupio rodzine budzic).
Nie mam jakichs szczegolnych powodow do nerwow, nie zyje w stresie (moze tylko takim `logistycznym` - mam dosc napiety dzien codziennie i musze sie wyrabiac w czasie). Probowalam kalmsa na noc. Ale tez sie budze.
Oczywiscie potem jestem pol dnia nieprzytomna (godzina 14😲0 mam taki zjazd, ze najchetniej bym sie polozyla pod biurkiem)

Jakies sugestie?
Niedoczynnosc tarczycy mam juz pod kontrola (tzn codziennie rano lykam tabletki)
ktos ma jakis pomysl?
majek, dawkę leku masz dobrze dobraną? kiedy ostatnio kontrolowałaś TSH?
bo to brzmi jakbyś bujnęła się już w stronę nadczynności.

jeśli to nie to, to nie mam pomysłu poza niedoborami. spróbuj może l-tryptofan?
A gdyby poszukać w medycynie chińskiej? Według niej każdej porze przypisany jest dany organ (tak szerzej – nie tylko dany kawałek mięska w człowieku, ale też określone funkcje, emocje itd.). Np. jak ktoś się budzi koło 3 w nocy, to może być temat „wątroba” (od samego organu, po nagromadzenie złości), jak się budzi o porze „płuc”, to może być układ oddechowy, mogą być smutki. Itd.

To lekko alternatywne, ale może jako uzupełnienie? Można sobie poszukać pod hasłem TCM clock i w okolicach.

A tarczycy zawsze warto się przyjrzeć.
[quote author=majek link=topic=2915.msg2664585#msg2664585 date=1490357317]
Napisze tu, bo w sumie nie wiem gdzie indziej moge.

Moze nie co noc, ale bardzo czesto budze sie w nocy. Bez powodu. Godzina 2. Czasem 4. Tuz przed 5. I nie moge spac.
Musze codziennie wstac 5:50. Klade sie kolo 22. (no bo jak sie obudze o 3-4 to juz pozniej sie nie da)
Jak sie obudze to oczy szeroko i mam jakis natlok mysli, calkiem konstruktywnych czasem. Wlasciwie nic tylko wstac i spisywac. Albo wziac sie do pracy (tylko glupio rodzine budzic).
Nie mam jakichs szczegolnych powodow do nerwow, nie zyje w stresie (moze tylko takim `logistycznym` - mam dosc napiety dzien codziennie i musze sie wyrabiac w czasie). Probowalam kalmsa na noc. Ale tez sie budze.
Oczywiscie potem jestem pol dnia nieprzytomna (godzina 14😲0 mam taki zjazd, ze najchetniej bym sie polozyla pod biurkiem)

Jakies sugestie?
Niedoczynnosc tarczycy mam juz pod kontrola (tzn codziennie rano lykam tabletki)
ktos ma jakis pomysl?

[/quote]
1) Przesilenie, możliwe że przejdzie wraz z nadejściem wiosny.
2) Jeśli nie masz żadnych stwierdzonych chorób to mogą być równie początki depresji. Nie koniecznie musisz mieć inne objawy.
3) A co do niedoczynności. Ja też się leczę i gdy miewam zbyt intensywne dni też miewam takie objawy. Ale też skontrolowałabym przez wzgląd na nadczynność.
majek   zwykle sobie żartuję
25 marca 2017 12:45
Ok. Dzięki. Kontrolę mam co 3 mies, mam wypisane skierowanie bez daty, więc zrobię w tym tygodniu. Depresja? Faktycznie, mąż ostatnio wspominał, że chciałby żeby teściowa przyjechała na trochę do nas. I to może być jedyny powód. Chyba, że można mieć depresję bez powodu. Tzn dawno w moim życiu się tak wszystko dobrze nie udawalo, więc nie wydaje mi się.

Teodora, dzisiaj wg medycyny chińskiej obudziły mnie płuca. A wczoraj coś innego.
Dziękuję za pomysly
Czy ktos z obecnych tutaj przyjmował lek o nazwie "Topamax"?
Ok. Dzięki. Kontrolę mam co 3 mies, mam wypisane skierowanie bez daty, więc zrobię w tym tygodniu. Depresja? Faktycznie, mąż ostatnio wspominał, że chciałby żeby teściowa przyjechała na trochę do nas. I to może być jedyny powód. Chyba, że można mieć depresję bez powodu. Tzn dawno w moim życiu się tak wszystko dobrze nie udawalo, więc nie wydaje mi się.

Teodora, dzisiaj wg medycyny chińskiej obudziły mnie płuca. A wczoraj coś innego.
Dziękuję za pomysly


Oczywiście, że można mieć depresję bez powodu. Jest depresja endo i egzogenna, są też epizody depresyjne. Generalnie od razu te braki snu skojarzyły mi się z taką możliwością bo ostatnio na Psychiatrii prowadzący mówił, że do diagnozy depresji wystarczy obecnie 1 objaw= kłopoty ze snem.
Ale dobrze, że wspomniałaś o teściowej. Według mnie problemem jest stres spowodowany myśleniem o tym. I stąd takie konsekwencje, a dodatkowo niedoczynność tarczycy jest poważnym czynnikiem ryzyka. Trafiłam raz nawet na badanie czy medical case, że pacjentce z objawami depresyjnymi skontrolowali TSH, okazało się oczywiście, że ma niedoczynność po czym po podaniu leków epizody depresyjne minęły jak ręką odjął  😉 (jak będę w domu podlinkuje)
albo zadam pytanie inaczej 😉

MIGRENOWCY! 🙂
Czym się leczycie? Bierzecie jakąś profilaktykę? Jestem bardzo ciekawa jak inni reagują na leki.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
26 marca 2017 17:08
Jako alergik biore tylko paracetamol ale gowno pomaga najcześciej. Co ostatnio pomogło przez przypadek to tabl. Anty. Wiec duzo moich migren okazało sie hormonalnymi...
rtk, przyjmuje Depakine. Czy pomaga nie wiem. Wydaje mi się ze bardziej pomogła mi zmiana otoczenia, i samodyscyplina. Nie zarywam nocek, staram się spać te 8 godz. Migreny mam ale rzadziej i krócej. Z reszta migreny mam juz od lat nastu. I juz nauczyłam się co i kiedy może je spowodować. Podczas ataku jak mi się uda to Profenid pomaga. Jak nie szpital i tam bateria przeciwbolowych
aszhar, a próbowałaś Topamax? Jak tolerujesz Depakine? Cięzko bylo sie przystosować do takiego leku?
rtk, Depakine przyjmuje w bardzo malej dawce. Nie mam żadnych ubocznych dolegliwości. Prowadzę normalne życie. Wcześniej coś tam innego próbowałam. Jednak z tego co pamiętam z marnym skutkiem.
Obecnie mam migreny raz, dwa razy w miesiącu. Najdłuższe max do 36 godz.
Wczesniej bywało i do 5 razy w miesiącu. Najdluzsza to 4 dni. Wtedy autentycznie myślałam ze zejdę.
Czy któraś z Was miała problem z puchnięciem, nabieraniem wody podczas brania leków antyhistaminowych?
Biorę je od 10 dni i czuję się jak gąbka - czuję się na ociężała, zaciśnięcie palców, zginanie rąk i nóg powoduje pieczenie, odgniatają mi się głębokie szlaczki na całym ciele, bardzo wahają mi się obwody i waga. 
majek   zwykle sobie żartuję
27 marca 2017 09:06
Dziekuje, Merka.

Kurcze, czytam o objawach, to oprocz tego, ze budze sie nad ranem, nie mam zadnych innych objawow depresji o ktorych moge poczytac w pierwszej lepszej publikacji w necie.
Ani nie jest mi smutno, ani nie mam zaburzen odzywiania (raczj bym wszystko zjadla, co widze), ani nie jestem nastawiona do nieczego pesymistycznie itd. Tesciowa raczej byla zartem, bo tak naprawde mam w nosie, to czy przyjedzie czy nie, najwyzej wezme dzieci i wyjde z domu i bede miala wszystko gdzies.

Nie nie nie, to na pewno nie depresja.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się