kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

busch  🙇

Moja przyjaciółka zasugerowała mi, że moja choroba wynika z tego jaka jestem, nie powtórzę tego, ale skoro mój organizm sam siebie atakuje to znaczy, że ja sama ze sobą i swoją psychiką nie doszłam do ładu czy jakoś tak. Generalnie jestem przyczyną swojej choroby. Kurczę, a najwybitniejsze umysły nie wiedzą skąd te choroby się biorą.
Przyjaciółka wierzy w afirmacje, mantry i duże stężenia witaminy C.
galopada_   małoPolskie ;)
19 grudnia 2020 13:26
espana, to pewnie koleżanka jest wyznawcą Totalnej biologii 😂
Na pewno wyznawcą doktora Zięby  😂
Kurczę, a najwybitniejsze umysły nie wiedzą skąd te choroby się biorą.

To powyższe jest kluczowe. Ludzkość znikomo mało wie o aberracjach układu odporności,
stąd kwitną różne zgaduj-zgadule.
Mam niejaką nadzieję, że to się zmieni po pandemii, bo ta wymusza zajęcie się patologicznym reakcjami układu.
Facella   Dawna re-volto wróć!
19 grudnia 2020 23:38
[quote author=Zdrowykoń link=topic=2915.msg2956868#msg2956868 date=1608329020]
Facella chcesz porozmawiać jak leczą lekarze?  😉 😉
[/quote]

No proszę - jak wg ciebie leczą lekarze?
galopada_   małoPolskie ;)
20 grudnia 2020 05:21
[quote author=Zdrowykoń link=topic=2915.msg2956868#msg2956868 date=1608329020]
Facella chcesz porozmawiać jak leczą lekarze?  😉 😉


No proszę - jak wg ciebie leczą lekarze?
[/quote]

Też się chętnie dowiem
Podejrzewam, że chodzi o to, że leczą objawy, a nie interesuje nikogo przyczyna, więc nikt nie drąży.
Generalnie po prostu byle jak  😵
Zaznaczam,że to są moje doświadczenia osobiste i znajomych na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Wyłączam z tego wspaniałą pulmunolog , w zasadzie pediatrę pulmonolog, która uratowała moje płuca :kwiatek: ale ona się nie liczy, bo jest w wieku emerytalnym i na znany lekarz ma opinię 1  😂 bo jest bezpośrednia i rzeczywiście leczy przyczynę, a nie głaska po głowie bąbelka 😂, bo jest także pediatrą.
Też chętnie się dowiem jak leczyć przyczynę autoagresji układu odpornościowego... Strasznie to przykre czytać, że chorujesz bo nie chcesz się leczyć. Szkoda tylko, że odstawienie gluten nie wyleczyło mojej układowej choroby autoimmunologiczne...
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 grudnia 2020 16:25
Perlica, przykro mi, że miałaś nieprzyjemne doświadczenia z lekarzami. Ja swoje też mam, prawie zeszłam na sorze, bo lekarz pomylił ostre odmiedniczkowe zapalenie nerek z nieżytem jelit i wypisał mnie do domu.

Tylko ze dyskusja toczy się o chorobach autoimmunologicznych, a te są bardzo słabo poznane, w większości nie wiadomo, jakie są przyczyny tego, że organizm atakuje sam siebie. Mój przyszły lekarz też ma autoimmunę, opisaną po raz pierwszy w latach 90., do dzisiaj specjaliści nie mogą dojść do tego, co ją powoduje, co zaostrza objawy, jakie są korelacje z np. dietą, ani nawet jak leczyć OBJAWOWO, bo przyczynowo zwyczajnie (jeszcze?) NIE MA JAK. Objawowo raz coś działa, raz nie i to u tego samego pacjenta.

Wiec proszę - jak leczyć autoimmuny inaczej niż objawowo?
Facella, siędzę w temacie autoimmuno, gdyż mam w rodzinie. Sama miałam lekko wyższe ANA i podejrzenie Tocznia ( incydent z płucami, opsiywałam kiedyś tu nawet) z powodu krwawienia pęcherzykowego, ale finalnie okazał się być to krztusiec na szczęście, choć powrót płuc do sprawności trwał sic! rok.
Ogólnie mam przeboje z odpornością takie od czasów studiów, był jeden rok że brałam antybiotyk 15 razy, bo ledwo skończyłam brać to infekcja wracała itp. Wszystkie węzły chłonne powiększone, a wszelkie wyniki idealne i bądź tu mądry. Wyciełam migdały i przeszło trochę, bo nie ma ropy w migdałach.
Ostatnie lata miałam infekcje wirusowe od pażdziernika do kwietnia non stop i tak samo miałam raz po tym jak się na grypę zaszczepiłam to nie wyzdrowaiałam do kwietnia.
Teraz od czasu tego krztuśca nie wiem co się stało, ale przestałam mieć infekcję praktycznie, to mam zapalenie jelit  😁 no ale dobra, znalazłam sobie sama przyczynę : lamblie. Poleczona jestem, efekt jest. No i umówmy się moje odżywanie od lat polega na pochłanianiu 2 ton czekolady, 500 litrów coli i tona mięsa 🤦  Nienawidzę warzyw  👿
Co dziwne nie miałam chyba korony albo jakąś słabą-niezauważalną. Ktoś mi to wytłumaczy?  😁 😜 Ja powinnam mieć ją natychmiast, tymbardziej, że po zawodach mieli ją wszyscy, prócz mnie  🤔wirek:

Raz jeden byłam u lekarki, która się zainteresowała tym, że mam non stop infekcję i dała mi skierowanie na badania wchłaniania żelaza i wit D, no i jak zawsze wyniki top.
Odpukać na razie infekcje sobie odeszły.
Mam postanowienie dobrze się odżywiać i nawet adres do dietetyka, zobaczymy co z tego wyjdzie, ale to od nowego roku  😅

Wiem, że niewiadomo co powoduje autoimmuno, ale coś na pewno to powoduje.
Wierzę też,że stan psychiczny musi wpływ mieć na występowanie różnych chorób, w tym może i autouimmuno? Na pewno jest jednym z czynników, który mocno wpływa na organizm, który jest dość skompllikowaną machiną jako całość.
Tak samo odżywanie jak i ilość chemii w jedzeniu.

Znam osoby, którym odstawienie zbóż oraz nabiału pomogło bardzo na niekończące się infekcje. Koleżanka uniknęła wycięcia migdałów i trafiła na lekarza medycyny, który prócz leczenia zajmował się dietą.




Perlica coś powoduje te choroby, ale nie jest to jedna przyczyna i naukowcy jeszcze do niej nie dotarli. Nie jest to jedzenie, a na pewno nie gluten, który u naszych dziadków był podstawą pożywienia. A psychiką można doprowadzić się co najwyżej do nerwicy ale na pewno nie do żadnej choroby somatycznej a tym bardziej z autoagresji. To co wiadomo to to, że jest jakiś punkt zapalny - katalizator, który budzi uśpione przeciwciała i powoduje rzut choroby. U mnie to była operacja przegrody nosa.

Facella dokładnie, choruję m.in. na jeden zespół, który odkryto w latach 80-tych, a więc jako jednostka chorobowa jest młodszy ode mnie.
espana, A skąd taka pewność, że samopoczucie psychiczne nie ma wpływu na organizm ?
Nie napisałam, że gluten powoduje autoimmuno, tylko ze znam przypadek gdzie to pomogło na nawracające infekcje, gdzie medycyna zawiodła.
Z tym stanem psychicznym to tak trochę chyba odwrotnie jest, często przy chorobach autoimmunologicznych przydarza się depresja i stany lękowe ale to wynik choroby, która jest nieprzewidywalna i destrukcyjna. Życie z chorobą, przy której nigdy nie wiesz czy następnego dnia wstaniesz z łóżka bardzo źle robi na psychikę. Autoagresje to w większości choroby układowe - niszczą nie tylko jeden wybrany organ/układ. Co więcej często występują w większej ilości - u mnie na przykład całość nazwano zespołem wieloautoimmunologicznym.

Czy nieleczone stany lękowe albo depresja mogą doprowadzić do błędnej reakcji układu immunologicznego? Nie wiem czy ktokolwiek próbował przeprowadzać tego typu badania. Odwrotnie i owszem.
Też chętnie się dowiem jak leczyć przyczynę autoagresji układu odpornościowego... Strasznie to przykre czytać, że chorujesz bo nie chcesz się leczyć. Szkoda tylko, że odstawienie gluten nie wyleczyło mojej układowej choroby autoimmunologiczne...

Bardzo często przyczyną chorób autoimmunologicznych są potogeny wewnątrzkomórkowe.
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 grudnia 2020 08:48
No dobrze, to jakie w końcu proponujesz leczenie?
Natasha, a to na pewno.
Jak miałam ciągłe infekcje to też źle na mnie działało to, że nic nie mogę z tym zrobić, zero wpływu , mimo że się ubieram ciepło,wysypiam, sport uprawiam itp.
I chodząc do lekarzy wszyscy myśleli, że ja chcę zwolnienie i coś wymyślam  🤣
busch, oj jak ty nic nie rozumiesz, autoimmuno wedlug altmedu to nie autoimmuno tylko ukryta grzybica (kandydoza od cukru...?) czy inne niewykrywalne zakazenie. I juz,  Organizm pozostaje niewinny, winny jest glifosat, cukier czy inny apap, przez ktory Organizm zaatakowaly ukryte drobnoustroje. I dalej "leczenie" autoimmuno opiera sie na zwalczaniu (wyimaginowanych wprawdzie) wrogich bakterii czy grzybow. Poczytaj posty foliarza to zrozumiesz 😉

Przeciez wedlug altmedu to i nowotworom winne sa grzybice, Organizm nikt nie szkodzi sam sobie 😀 szkodza tylko zle grzyby, ktore sami na siebie sprowadzilismy jedzac cukier i nie lykajac supli.
No dobrze, to jakie w końcu proponujesz leczenie?

Ty chyba chcesz żebym dostał bana.  🤣 🤣

Kokosnuss masz rację organizm jest tak głupi że sam się niszczy.  🤣 🤣

Nowotwory i grzyby poczytaj co robi dr Tulio Simoncini.  😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 grudnia 2020 11:57
Chcę jedynie uzyskać odpowiedź na moje pytanie. Póki co atakujesz chore osoby, że źle się leczą, atakujesz lekarzy, że są niekompetentni, ale sam nie wykazujesz ani grama kompetencji w temacie. Może je masz, nie wykluczam. Tylko pisząc takie rzeczy, jakie ty wypisujesz, wypadałoby podawać konkrety.
Uderz w stol... 😉 No grzyby, panie, grzyby. I pasozyty i ukryta borelioza do kompletu.


[quote author=Zdrowykoń link=topic=2915.msg2957026#msg2957026 date=1608546760]
Nowotwory i grzyby poczytaj co robi dr Tulio Simoncini.  😉
[/quote]

Morduje ludzi. Zabawne jak nie wiem 🤔wirek:

Za Wikipedia:

Simoncini was tried and found guilty of fraud and manslaughter in 2006 after a patient died after receiving his treatment.[6]

In 2018, Simoncini received a 5-year jail sentence for culpable manslaughter of a cancer patient in 2011.[

Edit. Facella, typ boi sie odpowiedzialnosci, ktora poniosl ww kolega po szurowym fachu. Dlatego nie pusci pary z ust 🤣 bo ze konie "leczy" to malo kogo obchodzi, ale juz taka sama praktyka na ludziach jest karalna.
Facella zobacz co to jest polaryzacja  immunologiczną, dlaczego idzie w Th1 lub Th2, w zależności w która stronę pójdzie pokazuje z czym walczy. Jeśli długi czas jest Th1 co się dzieje i drugą stronę jak długo jest w Th2, gdzie jast alergia gdzie auto. Zobacz co to są patogeny wewnątrzkomórkowe, L-formy bakterii. Co to jest Th17, jak działa wysoki poziom przy auto, które Th obniża steryd, czy można obniżyć sam Th17. Co to jest febryfugin.  😉 Co to jest LDN. Czy jest coś co działa na wirusy.  🤣  Tak na początek, a odpowiedź sama powinna się nasunąć.
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 grudnia 2020 14:58
Wiesz co, Th1 to jest pierwszy krąg kręgosłupa piersiowego, Th2 to drugi. 17 nie ma  🤣
Gillian   four letter word
21 grudnia 2020 15:38
Facella,  ale Th to cytokiny 😉
busch   Mad god's blessing.
21 grudnia 2020 17:06
busch, oj jak ty nic nie rozumiesz, autoimmuno wedlug altmedu to nie autoimmuno tylko ukryta grzybica (kandydoza od cukru...?) czy inne niewykrywalne zakazenie. I juz,  Organizm pozostaje niewinny, winny jest glifosat, cukier czy inny apap, przez ktory Organizm zaatakowaly ukryte drobnoustroje. I dalej "leczenie" autoimmuno opiera sie na zwalczaniu (wyimaginowanych wprawdzie) wrogich bakterii czy grzybow. Poczytaj posty foliarza to zrozumiesz 😉

Przeciez wedlug altmedu to i nowotworom winne sa grzybice, Organizm nikt nie szkodzi sam sobie 😀 szkodza tylko zle grzyby, ktore sami na siebie sprowadzilismy jedzac cukier i nie lykajac supli.


Toż to się można pogubić w rozmaitych interpretacjach, oczywiście poza naczelnym dogmatem że Organizm nie szkodzi sam sobie  🤣. Ja znam temat też od strony medycyny germańskiej (stanowczo bardziej niż bym kiedykolwiek chciała), która kwestię "kar organizmu za przewinienia" ma rozbudowaną do absurdalnej skali, typu choroby układu rodnego to konflikt z potomkami itd.  🤔wirek:

[quote author=Zdrowykoń link=topic=2915.msg2957026#msg2957026 date=1608546760]
Kokosnuss masz rację organizm jest tak głupi że sam się niszczy.  🤣 🤣
[/quote]

A czemu miałby nie być tak głupi, żeby się sam nie niszczył? Poza quasi religijnym dogmatem w stylu nie i już? Nie ma silnej ewolucyjnej presji na wykorzenienie chorób, które zasadniczo pozwalają się rozmnożyć i nawet te dzieci w miarę wychować. Poza tym to efekt uboczny posiadania silnego układu immunologicznego, widać to chociażby po tym że kobiety mają dzięki dwóm chromosomom X zarówno silniejszy układ odpornościowy, jak i znacząco więcej przypadków chorób autoimmunologicznych.

espana, A skąd taka pewność, że samopoczucie psychiczne nie ma wpływu na organizm ?
Nie napisałam, że gluten powoduje autoimmuno, tylko ze znam przypadek gdzie to pomogło na nawracające infekcje, gdzie medycyna zawiodła.


Myślę że zależność psychiki od organizmu jest dużo bardziej skomplikowana niż proste tak wpływa / nie, nie wpływa. Ludzie traktują psychikę jako coś oderwanego od naszego 'skafandra białkowego', co jest jawnie błędne na podstawie danych chociażby z dziwnych przypadków neurologicznych (polecam "Dziwne przypadki ludzkiego mózgu", jeśli ktoś chciałby poznać konkretne przykłady, jak bardzo psychika/osobowość związana jest z "mięsem"😉. (Niemal) każdy reumatolog wskaże stres jako potencjalną przyczynę rzutu/zaostrzenia już istniejącej choroby lub ujawnienia się jakiegoś dziadostwa po raz pierwszy. Wiadomo że chroniczny stres negatywnie wpływa na cały organizm, zwiększa ryzyko nadciśnienia czy cukrzycy, a w drugą stronę choroby somatyczne wpływają na psychikę, niedoczynność tarczycy to flagowy przypadek ale jest masa innych interesujących hipotez, np. poszukuje się związku schizofrenii z przewlekłymi stanami zapalnymi.

Z drugiej strony niektóre altmedy, z medycyną germańską na czele, porzucają wszystkie te niuanse i mówią "ogarnij się, to wyzdrowiejesz z tocznia/SM/innego gów**", co jest taką samą bzdurą jak twierdzić, że psychika nie ma powiązania z ciałem.

Myślę, że altmedy tak kochają choroby automimmunologiczne i nowotwory po pierwsze bo to się kłóci z paradygmatem "Organizmu jako doskonałego wynalazku, który sam nic złego by przecież nie zrobił", a po drugie bo to są bardzo skomplikowane, zniuansowane kwestie. A ludzie lubią prosto.
Gillian wydaje mi się, że Th to limfocyty T pomocnicze
Gillian   four letter word
21 grudnia 2020 18:21
asia540, konkretniej to jednym z podrodzajów leukocytów są limfocyty T pomocnicze (z antygenem CD4), które nazywa się jako limfocyty Th.
busch, Dobrze to ujęłaś, podoba mi się koncepcja powiazania psychiki z mięsem tudzież skafandrem białkowym 😉

Tak samo widziałam jakieś opracowanie mówiące o tym, że ludzie w depresji są podatni na demencję, że jakieś badania są prowadzone w tym kierunku.

Oczywiście że stan zdrowia może się pogarszać w stanie permanentnego stresu czy depresji, ale nadal nie jest to bezpośrednia przyczyna żadnej z chorób, o których piszemy. Gdyby tak było, to działałoby to również w drugą stronę - osoby zakochane czy szczęśliwe cudownie by zdrowiały, a tak nie jest.
busch   Mad god's blessing.
21 grudnia 2020 20:16
Oczywiście że stan zdrowia może się pogarszać w stanie permanentnego stresu czy depresji, ale nadal nie jest to bezpośrednia przyczyna żadnej z chorób, o których piszemy. Gdyby tak było, to działałoby to również w drugą stronę - osoby zakochane czy szczęśliwe cudownie by zdrowiały, a tak nie jest.


Nie wiem czemu zakładamy że na pewno by to działało w dwie strony. Jednym z zapalników/przyczyn fibromialgii jest ciężki przebieg mononukleozy, zgodnie z Twoją logiką nie może tak być bo mononukleoza ustępuje, a fibromialgia zostaje?

"Chłopski rozum" przy takich skomplikowanych rzeczach może nie pomagać za dużo, wiemy na pewno że jest jakiś wpływ pomiędzy stresem, a chorobami autoimmunologicznymi i że trochę trudno tu coś zdziałać bo trudno wyobrazić sobie życie pozbawione całkiem stresu. Z dalszymi wnioskami bym się nie zagalopowywała  😉
Nie do końca rozumiem Twoją wypowiedź, i fibromialgia i mononukleoza to choroby somatyczne i jak najbardziej mogą korelować (sama mam zespoły nakładania). Pisałam jedynie o stanie psychicznym i jego wątpliwym bezpośrednim wpływie na powstanie choroby autoimmunologicznej.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się