kącik pomocy medycznej, czyli: czy to coś powaznego i jak temu zaradzić

Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
31 stycznia 2019 07:04
Robaczku, nie jestem dermatologiem i nie wiem co Ci jest.
Ale u mnie  w rodzinie był przypadek podobny.
Na wakacjach we Włoszech kuzynce zrobiła sie "buła" na udzie.
Bolalo tak, że pewnego dnia gdy przypadkiem udrzyla sie w to miejsce to straciła przytomność.
W szpitalu uznali ze ugryzł ja pająk i zrobił sie ropień.
Wyczyścili a proces gojenia wygladał tak jak u Ciebie teraz.
Do dziś ma dziurę w udzie... czubek palca się w niej zmieści.
Twoje ubytki są mniejsze, ale też raczej blizna będzie wklęsła.

Nie pomogłam pewnie ale wydaje mi się że trop pajęczy jest dobry... 😉

Gillian   four letter word
31 stycznia 2019 07:08
Jeśli jest suche to fakt, trzeba rozgrzebać aby zrobić wymaz. Nie doczytałam, że zaschło.
To może myśleć o lekarzu od chorób tropikalnych?
Teodora, tacy to chyba tylko w Gdyni. A i tak średnio z pomocą - koleżanka, z którą byłam na wczasach w Indiach została ugryziona przez komara. Miała podejrzenie denga/chikungunya. Jest z Gdańska więc po powrocie pojechała do instytutu. Prawdę mówiąc niewiele jej pomogli, żeby nie powiedzieć, że wcale. Więc ja bym jednak w pierwszej kolejności poszła do dermatologa/chirurga
vanille, może dlatego, że te choroby leczy się objawowo, jak się nie kwalifikowała do położenia na oddział przy ciężkim przebiegu (przy dengue człowiek czasem leci przez ręce możliwy jest też przebieg krwotoczny), to niewiele można pomóc. Tak jak np przy grypie. Ja kiedyś zadzwoniłam do kobitki z tego instytutu bo ktoś mi dał numer „do miłej pani dr” na pogaduchy o szczepieniach 😉 i owszem pogadałyśmy ale na koniec rozmowy pani poprosiła żebym nie dzwoniła więcej na ploty bo jak dzwoni ten telefon to zazwyczaj oznacza ciężki przebieg malarii gdzieś w PL 😉 Tak, że myśle że maja co robić z tymi przypadkami, w których coś da się zrobić.

Edit: i wiem że w Wawie też są specjaliści od tropików, tylko nie pamietam w których szpitalach.
Arwilla   Seymour zasnął 17.11.2019…
31 stycznia 2019 11:29
Tylko na tym etapie to chyba już bez znaczenia co ugryzło... I czy w ogóle to ugryzienie.
Po prostu proces gojenia nie przebiega jak powinien...
bobek, jasne, tylko koleżanka miała wrażenie, że o tych chorobach wie więcej niż lekarz 😉 Ale może to było tylko wrażenie. W każdym razie w opisanym przypadku nie szukałabym tam pomocy 🙂
EDIT: Ale co tu dużo mówić, jak mnie kiedyś chwilę przed wylotem z Jordanii użarł kot, pojechałam na konsultacje już w Polsce. I patrzono na mnie też jak na ufo, nikomu się nawet sprawdzić nie chciało czy jakaś wścieklizna tam występuje, czy nie. No i jak chcę to się w zasadzie mogę zaszczepić, ale to chyba nie ma sensu. W sumie na tężec też teoretycznie mogę ale chyba też bez sensu. A na koniec proszę podpisać, że to pani uznaje szczepienia bez sensu i odmawia ich przyjęcia. Na wypadek, gdyby jednak pani miała tą wściekliznę czy coś. I taka to była wizyta  😁
Robaczek M. - moją znajomą ugryzł pająk, na początku wyglądało to tak:

Goiło się pół roku, była hospitalizowana. Na Twoim miejscu pojechałabym na SOR.
Gillian   four letter word
31 stycznia 2019 13:36
A co na sorze z tym zrobią? Oddział ratujący życie nie jest od grzebania się w zastarzałej ranie po nie wiadomo czym. Lekarz rodzinny, lekarz chorób zakaźnych, dermatolog. Nie sor.
Dokładnie. Co najwyżej jeśli szpital ma oddział dermatologii lub zakaźny, to skonsultują lub skierują na leżenie w oddziale. Równie dobrze można wziąć skierowanie na taki oddział od lekarza rodzinnego i oszczędzić na SOR ze pracy personelowi i ludziom w kolejce. SOR y i tak mają co robić !!!
Ojej, sorki za ten SOR 😀 Napisałam tak, bo moja koleżanka właśnie z takim bąblem tam trafiła, bo ją bardzo bolało i została już w szpitalu. Chodziło mi o to, żeby jak najszybciej zgłosić się do lekarza, 3 tygodnie obserwacji to i tak już długo.
Spoko. My po prostu uczulone na tym punkcie z powodu bycia na co dzień " po drugiej stronie bariery".  😉
Pan neurolog odwołał wizyty na 5 lutego i Pani mnie może wpisać na 19 marca ( a nie na 12 lutego jak wczoraj zrozumiałam).

Mam półtora miesiąca wegetować w oczekiwaniu na skierowanie?
Robaczek M., jaka diagnoza? Byłaś u lekarza? Strzelam, że ropień.
Nie znam się, no to się wypowiem. 🙂Ponieważ propozycji padło tak wiele, to dorzucę swoją. Na naszych terenach ( Kujawy) coraz częstszą chorobą jest dirofilarioza.  na szczęście na razie u zwierząt. Komar to dziadostwo przenosi. Objawy u psa - podskórny guzek o zmiennej objętości, czasem wygląda jakby już- już się goił, potem bum! W środku nicień. Jest szansa, żeby to bytowało na człowieku? (wiem, że są gatunki atakujące człowieka, ale u nas tego dziadostwa jak dotąd nie było) Oczywiście, życzę Ci, żeby to był "tylko" ropień i to niepochodzący od pająka, fuj!
Przepraszam, że się wetnę.
Jak to możliwe, że pękł mi i nie chce się zagoić kącik ust (co zdarzało mi się bardzo, bardzo rzadko) w momencie kiedy właśnie kończę opakowanie wit. C. Regularnie przyjmuję też wit. D3 i witaminy z grupy B. Przecież to nie ma sensu...
Ascaia, to może być wirusowe. Sprawdź jak działa zovirax czy coś  w tym stylu.
A może E i A ci brakuje? (odpowiadają za elastyczność śluzówek).
No i Nadmiar B może narozrabiać.
Nadmiaru nie powinno być, biorę zamiennik Neurovitu z zalecenia neurologa. A jak robię przerwę to niestety czuję to.
Sprawdzę Zovirax.
W sumie jak zadziała to też by oznaczało obniżoną odporność... To ja już nie wiem jak w tym okresie zimowym mam utrzymać lepszą kondycję organizmu.
Pierzga ale nie sucho, tylko zalewana woda 2 razy dziennie. I laktoferyna.
Ja się wyciągnęłam chyba dzięki w/w. Mam wrażenie że po ok. 2 tygodniach brania tej pierzgi zaczęła się odporność poprawiać.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
01 lutego 2019 16:36
Dziewczyny wszystkim Wam bardzo dziękuje za pomoc i za rady 🙂
Dziś zrobiłam morfologie, wyniki będą na wtorek. Jedyny wolny termin do dermatologa był na środe, pierwszy raz do tego lekarza ide i mam nadzieje że to ktoś sensowny (wolałam iść do "mojego" ale u niego niby też prywatnie a wizyty taki że hoho).
Z nogą bez zmian, od wczoraj bardziej swędzi a troszke mniej pali i boli.
Mam nadzieje, że nie rozpapra się jakoś do tej środy, musi wytrzymać. Sporo ludzi mnie na sor właśnie namawia ale chyba bym się spaliła ze wstydu jadąc z taką ranka na pogotowie 😉
Mam nadzieje że nie zostanie po tym wielka blizna no i że jakoś zacznie się to goić.
KonieAMI wystawiła zdjęcia po ugryzieniu przez pająka, ja się obudziłam dokładnie z czymś takim tylko miałam dwa te bąble. Tylko u mnie proces między pierwszym a trzecim zdjęciem trwał troche dłużej. Nawet nie chce myśleć że to pająk, brrr.
tunrida, dzięki, spróbuję zdobyć.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
01 lutego 2019 19:15
ja mam problem z kącikami przy stresie (czyli praktycznie zawsze  😂 ) bo mam wtedy obniżoną odporność
Robaczek, moja mama dawno temu została ugryziona przez pająka, właśnie w nogę i pozwoliłam sobie przedstawić jej twoją historię. Mówi, że z opisu i zdjęcia wygląda to bardzo podobnie. Ją też wtedy lekarze zbywali i nie mieli żadnego konkretnego pomysłu, a rana się babrała coraz gorzej, leciała z tego ropa, noga była gorąca i strasznie bolała. W końcu ktoś stwierdził, że to nie może być sugerowany przez lekarzy czyrak i pokazał to swojemu ojcu, lekarzowi, który na ten widok od razu zabrał mamę do szpitala, do znajomego chirurga. Ten jej to po prostu dokładnie i głęboko oczyścił, bo zaczęła się już pojawiać martwica. Dostała też chyba jakiś antybiotyk. Od tego momentu zaczęło się już goić, ale trwało to bardzo długo, a jeszcze kilka lat po mama miała silną reakcję alergiczną na jakiekolwiek ugryzienia, która nie występowała nigdy przed, ani nie powtórzyła się później. Blizna została, po ponad 30 latach nie rzuca się w oczy, no i jest płaska, nie została po tym żadna dziura.
Trzymam kciuki, żeby w końcu ktoś ci z tym pomógł i żeby szybko się wygoiło.  🙂
Gillian   four letter word
02 lutego 2019 01:03
No przecież zaraz mnie coś trafi!!!!
Przeziębiłam się, wyskoczyło mi zimno na wardze. Drugą noc nie śpię bo zwijam się z bólu - całych warg, zębów po tej jednej stronie. Do tego mam coś ze skórą twarzy, boli mnie cała twarz! Mam wrażenie, że zeszłam ze słońca, skóra ciągnie i boli nawet jak ruszam twarzą przy mówieniu. Nie da się dotknąć palcami. No żesz jasny gwint!!!!
Dostalam recepte i zastrzyki od neurochirurgana wizycie prywatnej. Czy za usluge wykonania zastrzyku w przychodni NFZ w ktorej jestem zapisana bede musiala zaplacic?
Dopytałam u źródła. Jeśli od prywatnego, to teoretycznie powinnaś zapłacić. Ok 15 zł za zastrzyk
tunrida, dopytaj, dziękuję.  Niedługo będę musiała założyć zbiórkę na pomagam.pl 🙁
tunrida, dopytaj, dziękuję.  Niedługo będę musiała założyć zbiórkę na pomagam.pl 🙁


Może podejdź do swojego lekarza, pokaż to skierowanie, ewentualnie zaświadczenie z wizyty u specjalisty. Wg mnie powinien na podstawie tego wypisać te zastrzyki 'od siebie', wówczas nie musiałabyś płacić. Jeśli to jakiś popularny lek, stosunkowo bezpieczny, nie powinno być problemu.
Dyzuruje czasami w Nocnej Pomocy, i do nas jak pacjenci przychodzą ze skierownaiem od prywatnego lekarza, zawsze bez problemu robimy na NFZ.
Dlatego napisałam teoretycznie. Bo praktycznie jest różnie. Zalezy od personelu. Teoretycznie taka usługa jest płatna i mogą żądać opłaty. Nie muszą. Bo pobieranie opłaty to też wypełnianie druków. Nie każdemu się chce. Przeciez pielęgniarka nie bierze kasy dla siebie, tylko trzeba to gdzies odłożyć w tej poradni. Same utrudnienia.
Wczoraj u nas zrobiła bez słowa, ale było zamieszanie, bo mieli jakiegoś gościa do zaopatrzenia i nie wpisywała do książki.
Ale dziś byłam w "świątecznej i nocnej" , pielęgniarki nie było i pani dr mi robiła i powiedziała, że rachunek mi do domu przyjdzie. Zobaczę co u mnie powiedzą w poniedziałek.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się