Palec Mahometa

Są najróżniejsze wersje legendy o koniach z odciskiem palca Mahometa - ja znam taką, że podczas prowadzonej wojny Mahomet wezwał do stawienia się do bitwy - jako pierwsze przybyło 7 arabskich koni. Za swoją dzielność i odwagę zostały oznaczone odciskiem kciuka Mahometa - takmi okrągłym, wciśniętym w mięśniu dołkiem.
Taki znak ma się pojawiać u koni na szyi bądź na łopatce.

Pytanie - czy ten dołeczek to właśnie palec, czy raczej mój Kucowaty jest po stłuczce i ktoś go niedbale wyklepał? 😉



Z drugiej strony kształt konia jest najzupełniej zwyczajny, a okrąglutki dołeczek pojawił się z momencie wykształcenia mięśni.

A ktoś ma konia z palcem?  😎
najczęściej widuje się takie cudo na szyi. Jest również znane jako "pchnięcie lancą", albo "piętno Mahometa".
Jest też inna legenda o klaczy, która gdzieś tam kogoś z jakiejś bitwy przywlokła do domu i za dzielność i odwagę Allah dał jej takie właśnie piętno.

a u Twojego Kucora to właśnie jest to - znaczy się dzielny chłopak musi być  😉
Moja kobyła też ma takiego paluszka na szyjce 🤣 Tylko ciut mniejszego 😉
galopada_   małoPolskie ;)
13 lutego 2009 07:45
jest jeszcze cos takiego w postaci ciemniejszych plamek na siersci, takich srednicy do 2 cm. poszukam na zdjeciach i wieczorem postaram sie wrzucic  😉
to jeśli mój ma x3 to znaczy że jest potrójnie dzielny?  👀



najwyraźniejsze jakie na szybko udało mi się znaleźć


Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
13 lutego 2009 07:59
a może ktoś go próbował udusić 😁 ?
czy to może występować tylko na szyi i łopatkach? na zadzie też może?
No, właśnie, na zadzie też może? 😁
tu mam średnie zdjęcie takich ciemniejszych plamek na sierści  występujących u mojego na zadzie, o których mówi Galopada:


To wygląda jak brudna plama, z bliska też wygląda jak plama, ale plamą na 100% nie jest tylko ciemniejszą sierścią.:P
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
13 lutego 2009 08:43
Zu jak najbardziej może być na zadku. Moja ma takie 2 znamiona: na zadku i na szyji. W paszporcie zostało to opisane jako piętno Mahometa, ale w rzeczywistości wygląda jak odciśniety długi palec.



Z tego co mi wiadomo takie piętno tworzy się już w łonie matki czyli wszystkie późniejsze ślady nabyte przez konia nie zaliczają się do piętna Mahometa.
Ja zanam jeszcze wersję, że konie z tym piętnem to najbardziej wytrzymałe, dzielne i oddane konie i arabowie za jednego takiego konia oddawali 100 innych.
moja też ma  😉 chociaż mnie zawsze uczono, że to jest "pchnięcie lancą"

tu dobrze widać to wgniecenie z lewej, na piersi
a dla mnie jako laika wygląda na zwykły ubytek mięsnia
który mógł powstać w wyniku jakieś kontuzji .... bla bla bla
galopada_   małoPolskie ;)
13 lutego 2009 09:30
nie mam niestety lepszego zdjecia ale cos widac. u kasztana na lewej czesci zadu



jest jeszcze u jednej kobyly u nas w stajni tez gdzies na zadzie to moze uda mi sie dzisiaj pstryknac zdjecia...

tylko ze w przypadku tych ciemniejszych miejsc slyszalam o okresleniu znamie/pietno mahomata a nie palec
no wlasnie, tez wczesniej slyszalam ze jest to ubytek miesni na skutek kontuzji.
a dla mnie jako laika wygląda na zwykły ubytek mięsnia
który mógł powstać w wyniku jakieś kontuzji .... bla bla bla


777 jak mogłaś, cały czar prysł a już tak miło czytało mi się ten wątek i przeglądało zdjęcia. A Ty jednym zdaniem sprowadziłaś mnie na ziemię...
kujka   new better life mode: on
13 lutego 2009 09:34
moj poprzedni kon na szyi mial dwa pchniecia lanca obok siebie 🙂 podwojnie dzielny 😀

ciemniejsze miejsca, takie plamy na siersci to chyba maja jakas inna swoja nazwe... ale to moze potwierdzi ktos kto sie na masciach zna lepiej
galopada_   małoPolskie ;)
13 lutego 2009 09:39
Wiele lat temu w pustyni Arabii, był beduiński wojownik, który posiadał bardzo specjalną arabską klacz - klacz, którą brał na bitwy i, dla której powierzył swoje życie. Ich więź była bardzo specjalną relacją- więzią zaufania, miłości i wzajemnego szacunku. Oboje oddaliby swoje zycie za życie drugiego. Faktycznie , ich więź zaufania była tak silna, że klacz często "czytała myśli swojego mistrza," robiąc dokładnie to co on potrzebował w dokładnie odpowiednim czasie, umożliwiając mu na zwycięstwa w wielu bitewach. To było powodem do zawiści wszystkich beduiński plemion. Mijały lata i pewnego dnia w dzikiej bitwie mistrz został poważnie zraniony. Spadł przez szyję swojej ukochanej wojennej klaczy. Chociaż jej mistrz stracił przytomność, a ona była oddalona o wiele mil od domu, ostrożnie podniosła jego bezwładne ciało przez swoją szyje. Zaczęła powrotną wędrówke do domu, szukając pomocy dla swojego mistrza. Klacz szła przez wiele dni bez jedzenia i wody, by doprowadzić bezpiecznie mistrza do rodziny. Kiedy odważna klacz w końcu przybyła do obozowiska, była wyczerpana i słaba,a jej pan już nie żył. Ponieważ rodzina ostrożnie zdjęła ciało, zauważyli, że ramię klaczy zostało splamione krwią, zostawiając odmienny czerwony znak na jej ramieniu. Chociaż stracili swoje wodza, beduińska rodzina była wdzięczna klaczy za dostarczanie jego ciała z pola bitwy. Wiedzieli, że długa podróż była bardzo trudna dla odważnej klaczy i oni jeszcze bardziej byli jej wdzieczni ze względu na fakt, ze była źrebna. W końcu czas jej wyźrebienia nadszedł i było to wielkim wydarzeniem. Ale kiedy długo oczekiwane źrebie pojawiło się na świecie stało sie wiadome, ze jest bardzo energiczny, zdrowy i wyjątkowej urody. On takze jak jego matka nosił identyczne "krwawe znamie", która nosiła klacz od krwi sojego mistrza. Wtedy plemie zrozumiało, że Allah nagordził tę klacz i ich za jej jej odwagę, lojalność i wiare. Piętno to miało być przypomnieniem tej zasługi.
Od tego czasu minęło wiele lat, ale od tamtej wielkiej chwili ta klacz dała początek wyjątkowego rodu. Klacz wyjątkowego piękna i odwagi, rodzi źrebie, które jest zaznaczone 'piętnem Mahometa'. Przypomina ono Beduinom o tej zasłużonej klaczy, jest daru Allaha.
Pytanie jaką kontuzję i kiedy ją nabył koń rodzący się z takim znamieniem? 😉

Podejrzewam, że powodów takich znamion może być kilka i nie koniecznie zawsze jest to kontuzja. Zwyczajnie tak uformowała się tkanka w czasie rozwoju w łonie matki. Nie musi także mieć to większego wpływu na funkcjonowanie mięśnia. Tym bardziej, że znamiona takie potrafią być ulokowane w takich miejscach, które zazwyczaj - cóż tu dużo mówić - ciężko kontuzjować.
Też słyszałam legendę o tym, jak Mahomet naznaczył najlepsze konie. Natomiast w nomenklaturze zootechnicznej takie wgłębienie nazywane jest pchnięciem lancy natomiast piętno Mahometa to plama na sierści innej barwy, często siwe włosy, często w kształcie dłoni, lub, jak w legendzie, barwy krwi.
Tutaj krwawe znaczenia koni arabskich:
http://public.fotki.com/hypoint/arabians/arabian_album_blood/
trzynastka   In love with the ordinary
13 lutego 2009 09:46

piętno Mahometa w najlepszym wydaniu 🙂
A tutaj cytat obrazujący odciśniętą dłoń w postaci białych włosów na skórze konia arabskiego:
Casus Belli

Szerokie, równe czoło, na niem wicher gwiazda wysoki rozum i wierność znaczący. Uszy cienkie, smukłe, zwrotne, oczy połyskliwe, ciemne jak jeziora - oczy znające rzeczy nieznane i ludziom zakryte. Pierś, jak brama sklepiona, na niej wicher wtóry, wicher odwagi, niczem nieugiętej. Szyja łabędzia, smukła, a tuż wicher trzeci, strzała długa, niedościgniony lot znamienująca. Na czarnej skórze sierść koloru błękitnawej stali... Połyski na niej, jak po ostrzu szabli... Ciemne, pięciokrotne piętna, palcami Mahometa zwane.

Zofia Kossak-Szczucka "Błogosławiona wina", wydawnictwo powojenne

Ma ktoś może zdjęcia?
o  ciemniejszej plamce z sierści słyszałam , że to "plamka skokowa"  🏇
espana, taka plama - bez palców - się kwalifikuje? 😉

Opis konia wg PZJ dra Okońskiego podaje najpierw:
" “pchnięcie lancą” wgłębienie mięśni występujące zazwyczaj w okolicy szyi, łopatki lub piersih;"
a potem:
"e) Piętno Mahometa (pchnięcie lancą)
Piętno Mahometa oznaczane jest małym trójkącikiem"
Trochę chyba się to różni od nazewnictwa stosowanego przez PZHK.;>

k_cian super🙂
espana, ja się zawsze śmieję że to prędzej odcisk stopy, po tym jak ktoś mu kopniaka na rozpęd zaserwował  😁

i suma sumarum mam wiewiórkę nie dość że pchniętą w klatę x3 to do tego kopniętą 😉
k_cian to to już musi być wybraniec bogów  🤣
brzezinka nie przesadzaj  😉
wątek w dalszym ciągu jest ciekawy-miło sie czyta jak i oglada

u mojej młodej na łopatce tez jest taka duza siwa plama w kształcie trójkąta - koń gniady
SIWA FOLBLUTKA   i jej miedziana arabka
13 lutego 2009 10:11
U nas w paszpocie jest trójkącik na zadzie, a w opisie piętno Mahometa. A Siwa ma wgłębienie (patrz zdjęcie wyżej) a nie plamkę. Paszport wydany przez Polski Klub Wyścigów Konnych.
Przyjeżdża donas dzis wetka na kontrolę to dokładnie wypytam jak to jest 😉
na szyi  😀
k_cian to to już musi być wybraniec bogów  🤣


Padłam - genialny tekst 😀

Gniady w opisie nic nie ma, ale on i tak miał dużo do wymalowywania na karcie 😉

Co do ewentualnych kontuzji i uszkodzeń. Te dołki są mięciutkie, opływowe, nie bolą i nie mają żadnego wpływu na użytkowanie, Kucyka łopatka i biust działają tak samo, jak po drugiej stronie. Znałam również konia, który miał właśnie pokontuzyjny ubytek mięśnia - dziurę i wklęśnięcie na szyi wygryzł klaczy niedopilnowany wnęter, to wyglądało i funkcjonowało zupełnie inaczej.

Jeszcze z ciekawych znamion znam taką klaczkę:


Ma na lędźwiach dużą "łatę" jasnej sierści - wygląda na to, jakby coś się na nią wylało i odbarwiło - a koń ma tak od urodzenia 🙂 I żadnych srokatych przodków.

Jeszcze wracając do Mahometów - okazuje się, że jest to dość często spotykane, a ja w sumie nie spotkałam się wcześniej palczastego konika...
busch   Mad god's blessing.
13 lutego 2009 11:26
Wygląda na to, że gniade też coś takiego na klacie, pod łopatką  🥂 .
Ale mnie i tak zawsze bardziej fascynował jej fantazyjny wicherek. To śmieszne zmierzwienie szyi, które widzicie to jej gigantyczny wicher rozpościerający swoje panowanie na prawie całą szyję. Zeby jej szanowne szyjsko wyczyścić z włosem, to trzeba stosować okrężne ruchy  😂
quanta z tego co piszesz Twój kuc ma te dołki na podobnej zasadzie jak mój, po prostu są, a opis w paszporcie.. cóż..  😉

weterynarzy pytałam - jak wspomniałam, w rozwoju płodowym tak się najwidoczniej wykształciła tkanka 😉 a jak koń dostał więcej mięśni i przybrały na objętości - dołki "wylazły na wierzch"

espana, he he czyżbym powinna zacząć tak go traktować ?  🤣 jakiś ołtarzyk? ofiary z marchewek?

bush co do wicherków, to ja u mojego uwielbiam jego dwa stykające się wicherki (każdy w inną stronę) centralnie na środku czoła, sierść - szczególnie ta zimowa- przy stykających się zawirowaniach tworzy coś co wygląda jak wyłażący mały róg  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się