Chipy, odpryski kostne

A co myślicie o takiej sytuacji:
swietny koń, wręcz wymarzony dla mnie, 3 latek, zdrowy poza jednym chipem umiejscowionym w stawie skokowym i to w lipnym miejscu bo blisko powierzchni która sie zgina.
Koń chodzi czysto, jednak próba zginania szpatowa na tą nogę jest dodatnia.
Czy ten chip może być powodem tej kulawizny? Czy jeszcze dodatkowo robi sie szpat nieuchwycony na zdjęciu?
Kto miał do czynienia z koniem z chipem, dodatnim na próbach zginania? czy to duże ryzyko?
rtk, jesli juz jest dodatni z powodu chipa to w stawie moze byc niefajnie, blisko do bycia dodatnim w zwyklym ruchu. Szpat na dobrym cyfrowym zdjeciu chyba bylby uchwycony nawet w bardzo delitanej postaci (tak mi sie wydaje).
Zrobilabym dokladne zdjecia z roznych ujec najlepiej, koniecznie dobrym cyfrowym sprzetem i skonsultowala to z wetem majacym duze doswiadczenie w temacie, wykonujacym zabiegi.
Moim zdaniem zeby o czymkolwiek w sporcie w wykonaniu tego konia mowic to odprysk trzeba bedzie usunac. Bez dwoch zdan.
Pytanie co tam ogolnie ze stawem, w jakim jest stanie, jak wyglada itp. Czyli czy zabawa warta swieczki.
dzięki za wyczerpującą odpowiedź🙂
na razie pozostaje mi tylko czekac ;(
Klami bardzo dziękuję Ci za wyczerpującą odpowiedź. Badania dałam do kolejnych wetów do konsultacji i zobaczymy, mam nadzieję, że będzie dobrze 😉

Rtk wiem o czym myślisz, ale nie rób tego, pamiętaj jest jedna główna zasada kulawego konia się nie kupuje!
Ja z tym koniem, który miał obrzęk w stwie tam gdzie na zdjęciach wyszedł czip dałam sobie spokój, choć próby wyszły ujemne.
rtk mój koń miał czip w stawie skokowym i dodatnie próby szpatowe, tak jak pisze Klami na dobrym cyfrowym zdjęciu widać szpat nawet w bardzo mierny stopień (tak jest w naszym przypadku). Jeżeli na zdjęciach nie widać szpata a próba jest dodatnia to najprawdopodobniej powoduje to czip. U nas jest w tej chwili tak, że koń po usunięciu czipa ma dodatnie próby ale ma też stwierdzony mierny stopień szpata. Ogólnie z czipem nie mieliśmy szansy na jazdy - teraz ze szpatem jakoś sobie trenujemy ale też szpat nie daje żadnych objawów - jedynie próba zginaczowa jest dodatnia.
Mamy w stajni 5 koni po operacji usunicia chipów. Wszystkie wróciły do narmalnych treningów. Jednynie mój koń miał poważne pooperacyjne komplikacje - zapalenie mięśni-mięśniochwat pooperacyjny, z którego ledwo uszedł z życiem.
Ostatni przypadek operowany w tym roku po raz kolejny utwierdził mnie w przekonaniu, że taka operacja jest potrzebna i w 100% uzasadniona. Mielismy konia, z którym od poczatku były problemy w treningu - inochód, przekrzyzowania w galopie, sztywność. Na poczatku zwalałam na to, że to stosunkowo młody koń, nie ma równowagi itp. Jednak w miarę treningu problemy nie ustępowały. Koń nigdy nie utykał, wykazywał jednak nieuzasadnioną juz później sztywność. Wkońcu zrobilismy RTG. Wyszły chipy w 4 stawach. Wszytskie zostały usuniete w Gliwicach. Koń 2 miesiące temu wrócił do pracy i sladu nie ma po poprzednich problemach. Koń nagle umie zginać nogi w stawach... a myślelismy że taki jego urok, ze chodzi prawie na prostych nogach...., usztywnienia ustapiły, koń nie chodzi inochodem, a wcześniej robił to notorycznie. Przestał krzyzowac w galopie... i pomysleć, że to wszystko było spowodowane chipami.
Jak się cieszę, że znalazłam ten temat.

Jeden z moich koni (lat 11, lekka rekreacja, nigdy nie skakał, taki konik leśno-terenowy) czasem, momentami sobie lekko zakulał. Na chwilę i przechodziło samo. Po kolejnym razie zdecydowałam się na szczegółowe badania i znaleźliśmy na RTG duży odprysk kości kopytowej.
Jeszcze w poniedziałek będziemy dla 100% pewności robić blokadę tego miejsca, ale cudów nikt się nie spodziewa, to jest przyczyną kulawizny, poza tym noga jest czysta.
No i już się nastawiam psychicznie na operację. Wstępnie skłaniam się na kierunek Gliwice lub Berlin. Od razu tak mi polecił mój wet.
Znalazłam tu już większość odpowiedzi na moje pytania, ale jeszcze to:

W sumie to nie wiem, którą klinikę bym wybrała - natomiast na pewno wiem, których lekarzy bym wybrała, a których nie 😉 I to nie ze względu na brak umiejętności - tylko na brak czasu na komunikację z klientem (właścicielem konia), odpowiadanie na jego pytania itd.).


Czy mogę prosić o więcej informacji na ten temat?
Jeśli nie chcesz tu rzucać nazwiskami, to będę bardzo wdzięczna za PW.


Ehh, i u nas czas na operację. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Nie muszę chyba dodawać, że denerwuję się  bardziej operacją konia niż kiedyś myślą o porodzie 🤔wirek:
Wojenka   on the desert you can't remember your name
06 stycznia 2010 11:22
Kto będzie operowal?
Trzymam kciuki.
dr Bereznowski. Od dzisiaj Skary już na diecie 😵
Dziękuję za kciukasy, przydadzą się na pewno :kwiatek:
zen na wolicy konio stoi? jak tak to jutro go wymiziam🙂
Ja operowałem klacz w Gliwicach. Równo za tydzień zaczynamy kłus pod siodłem.
karla- nie, dopiero w przyszłym tygodniu przyjedzie- ale super jak będziesz go mogła trochę pomiziać 😡 :kwiatek:

rider- kiedy była operacja?
3 listopad
jutro pogadam z kim trzeba i dogadamy dodatkowe mizianie😉
zen, trzymam kciuki, będzie dobrze!
rider, to bardzo optymistyczne co piszesz :kwiatek: Ja zapewne osiwieję z nerwów do tego czasu, trochę sobie nie wyobrażam tego, że Skary będzie zmuszony stać tyle czasu w boksie, ale klamka zapadła.

karla, burza- dziękuję 😡 Jak wszystko się optymistycznie ułoży, to 15 stycznia Skary dojedzie i pewnie 18 będzie krojony.
No wiesz - to sie okaże narazie to tylko stęp. Opuchlizna jeszcze się utrzymuje. A klacz normalnie chodziła wkkw i w zasadzie nie kulała . Czasami była trochę oszczędniejsza w wykroku tą nogą , więc mam nadzieję że nie będzie gorzej. Natomiast czip był podobno całkiem spory...
Zen - jednego z moich też operował dr.Bereznowski. Koń jest jak nowy. Zwracali mi tylko uwagę aby nie wracał za wcześnie do treningu. Trzymam kciuki za powodzenie operacji
Ja trochę żałuję, że tyle zwlekałam z decyzją o wyjęciu tego chipa 🤔 Ja wielkich nadziei sobie nie robię, ponieważ ten staw gdzie Skary ma chipa kostnieje, więc on nigdy jak nowy nie będzie. Inna sprawa, że przynajmniej będzie już wiadomo dokładnie co się w tym stawie dzieje i w związku z tym jakie dalsze działania podjąć.

rider, długo klacz musiała stać?
Chyba 4 tygodnie w boksie, potem 3 tygodnie stęp w ręku, potem 2 pod siodłem stęp
Dziękuję rider :kwiatek: Naiwnie się łudzę, że koń żywiący się samym sianem nie będzie specjalnie skory do podskoków.
Też słyszałam, że najlepiej przed rozpoczęciem treningu młodego konia zrobić komplet rtg stawów. Czy możecie napisać ile to mniej więcej kosztuje i kogo polecacie? ( okolice Krakowa).  Wiem, że bywa w okolicach dr Golonka i dr Przewoźny.
I  w jakim wieku powinien być koń ( 2,5- 3- 4 lata?).  Wiadomo, że nie zajeżdża się przed skończeniem 3 lat konia ale jakby coś wyszło a koń był w wieku 2,5 to akurat te pół roku rekonwalescencji by miał... Macie z tym jakieś doświadczenia?
Też słyszałam, że najlepiej przed rozpoczęciem treningu młodego konia zrobić komplet rtg stawów. Czy możecie napisać ile to mniej więcej kosztuje i kogo polecacie? ( okolice Krakowa).  Wiem, że bywa w okolicach dr Golonka i dr Przewoźny.
I  w jakim wieku powinien być koń ( 2,5- 3- 4 lata?).  Wiadomo, że nie zajeżdża się przed skończeniem 3 lat konia ale jakby coś wyszło a koń był w wieku 2,5 to akurat te pół roku rekonwalescencji by miał... Macie z tym jakieś doświadczenia?


Moje największe doświadczenie to dobry sprawdzony , znajmy co dobrze zna się na koniach.
Robić badanie ogólne i cyfrowym aparatem robić "podejrzane " nogi. Natomiast kupno młodego konia z czipem czy inną zmianą - odradzam - chyba że ma być - do "kochania" ,
Głowa do góry zen. Mój był operowany pół roku temu, wyjęto mu 3 odpryski ze stawu pęcinowego. Nie było łatwo, bo były komplikacje pooperacyjne. Teraz chodzi czyściutko  😅.
Do pracy wrócił 3 miesiące po operacji, dosyć późno ze względu na problem ścięgnowy.
Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa, przydają się, bo nerwówka mnie już dopadła- aż się boję co będzie się ze mną działo za tydzień 😵
rider1- chyba się nie zrozumieliśmy. Ja pytam w jakim wieku robienie rtg stawów w kierunku odprysków ma sens?
Koń jest od urodzenia u mnie i nie ma żadnych "podejrzanych nóg". Chodzi mi o to czy jest sens robić zdjęcia w wieku np. 2,5- 3 lat przed wzięciem konia w trening, zajażdżkę itp. Tylko po to żeby zobaczyć czy jest wszystko ok
I ile średnio płacicie za zdjęcia wszystkich 4 nóg

Zen- dużo spokoju  :kwiatek: . A co do stania w boksie na samym sianie to nie ma tragedii, konie dość się do tego przyzwyczajają, najgorzej jest na początku tylko. Potem oprowadzania w ręku o ile koń ułożony też da się znieść, najgorsze z tego co pamiętam to pierwsze kłusy na lonży, ewentualnie pierwsze wypuszczanie na padoczek... chyba najbardziej nerwowe no i konie świrują po takiej przerwie niestety co jest niebezpieczne ...
Aries, ja płaciłam ostatnio 60zł za sztukę zdjęcia rtg. Jeśli masz mieć spokojne sumienie, to zrób zdjęcia, aczkolwiek ja bym nie zrobiła nic ponad porządne próby zginaniowe. Jeśli one by wypadły czyste, to nie cykałabym rtg.

Niestety Skary jest pobudliwym zwierzakiem, o padokowaniu to będzie mógł zapomnieć przez jakieś 2 miesiące, o lonży też, bo w ośrodku jest zakaz, a nawet jakby go nie było, to i tak bym się bała go wziąć na kłusa na lonżę, bo na bank by podskakiwał... Pozostanie mu karuzela- ale to i tak w jego przypadku najlepsze wyjście 😉
budynio   powrót do świata dźwięków!
06 stycznia 2010 14:47
Zen wszystko będzie ok. rozumiem Twoje nerwy - ja podczas operacji rudego 3 h sterczałam pod salą operacyjną 🙂
niestety rudas po sianie tak samo podskakiwał co po owsie, nawet kopa oberwałam z tej radości i pierwszy tydzień musiałam wyprowadzać go na śladowej ale jak bardzo pomocnej dawce sedalinu miałam też do wyboru przegłodzić go tydzień na 2 garstkach siana dziennie żeby go osłabić ale z tego zalecenia nie skorzystałam . Trzymajcie się ciepło i zobaczysz jak szybko wam minie ten czas rehabilitacji
budynio, dziękuję bardzo :kwiatek: Najbardziej się boję właśnie tej opieki pooperacyjnej- i ładowania do przyczepy po operacji 😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się