szpat

Klami, dziękuje.  :kwiatek:
Katija, tak koń teraz cały czas prawie na wybiegu, więc ma ruch, w dodatku jest ruszany do jazdy, ostatnio podobno skakał, chodzi w tereny sporadycznie. Weterynarz radził, że dopóki koń by nie kulał, to artroskopia nie będzie konieczna. Myślałam o tym, żeby konia kupić i puścić Go na łąki, chodzić na jakieś spacerki ( po ruch jest mu potrzebny, żeby nie zarosło) od czasu do czasu pojechać na nim na stępowy teren, ale boję się, że po dziesięciu latach… koń będzie ledwo chodził, a ja nie będę mogła mu pomóc… 😕 Skoro On w tak młodym wieku ma takie schorzenia, przy na prawdę niewielkiej pracy. Chociaż, właścicielka mówiła, że rok temu jak był zajeżdżany jeżdżony był normalnie i również nie kulał …
zolu., nie gdybaj i nie analizuj tego tyle razy, bo tylko bedzie Ci bardziej żal.
zolu., ile kosztuje ten kon?
Klami, kosztował 10 tyś, po badaniach właściciel zszedł do 7.
zolu., za takie pieniadze masz calkowicie zdrowego, fajnie chodzacego konia. mowiac szczerze, nawet za sporo mniej takiego znajdziesz.
zolu., hmmm.... na dobrą sprawe to chyba ogromna cześć forumowych koni byla kupowana za maks około 10 tys. a jak widać udało sie znaleźć konie zdrowe lub "do przyjecia".
Właściciel nie spuścił z ceny nawet na pokrycie całego leczenia dotyczącego czipów. A co z resztą ?? Ten koń to tak na prawde bardzo młdy rencista.
Przy zwyrodnieniach przygotuj sie, ze niekoniecznie pociagnie 10 lat, niestety.
Katija, zdaje sobie z tego sprawę… boję się tylko, że nie znajdę już konia z ,,tym czymś,, . On to ma… 😕 😕
Klami, Pewnie tak. On wyglądał równie dobrze, świetnie chodził, piękne zdjęcia do ogłoszenia, filmy po ogólnych oględzinach koń zdrowy, nie kulawy, nie znaczący. Dopiero jak zajrzeliśmy do środka wyszło szydło z worka. 🤔
zolu., bywa i tak. Uszy do góry. To nie jedyny koń, na pewno jeszcze znajdziesz sobie innego, który też Ci sie spodoba.
Zolu ile koni obejrzalas?
ja mialam podobna sytuacje-byl kon,ktory bardziej mi pasowal jak Polinezja, przez moment,bo przy badaniu wyszlo co wyszlo...
mimo ze jestem wetem i koszty bym ponosila duze mniejsze jesli chodzi o leki itp. nie zdecydowalam sie
i tak jak pisze klami-7tys to duzo za konia "bez nog" bo nie ukrywajmy, o takim mowimy
i serio nie laduj sie w cos czego bedziesz zalowac i przez co bedziesz gorzko  plakac
kupisz konia wydasz kupe kasy,do tego jeszcze wieksza na leczenie i co Ci bedzie po tym "czyms" skoro nie bedziesz mogla konia uzytkwoac a tylko patrzec jak cierpi z powodu powiekszajacych sie problemow z nogami...
i sie nie lam-tego kwiata jest pol  swiata,serio
Baba_jaga, naprawdę ? Konie ze zwyrodnieniami żyją o wiele krócej ?  🤔 🤔
Klami, Dziękuje, chciałabym. 😉
Karla, niestety mało, bo byłam święcie przekonana, że ten będzie zdrowy.  Tego właśnie się boję, że On będzie cierpiał, a ja nie będę mogła mu pomóc…

A czy szpat może się pogłębiać, jeżeli koń nie będzie jeżdżony i w grę będą wchodziły tylko spacery ?
zolu., konie ze zwyrodnieniami, moze nie zyja krocej, ale zdecydowanie krocej pracuja. szpat sie poglebia, kiedy kon nie ma ruchu. i jak ktos tu napisal, ten szpat to najmniejszy problem. stawy sie zaleja, bolec przestanie, ale co zrobisz z trzeszkami?
po co ci kon kaleka za taka kase? ja rozumiem jeszcze zeby on kosztowal 1000- 1800zl. bo to jest cena za chorego konia. ale tyle kasy? wierz mi, znajdziesz konia z dobrym charakterem, ale zdrowego. i zaplacisz za niego mniej. skad jestes?


Drugiego konia kupuje nie źrebaka, tylko wstępnie zajeżdżonego z czystymi badaniami.

Pomyśl o kosztach, które na pewno przewyższą koszty zakupu tego konia, oprócz tego  utrzymanie co miesiąc. Operacja chipy kilka tysięcy, długo stania, trzeszczki kilka tysięcy, szpat - suplementowanie też kilka tysięcy wychodzi jakby nie było. To pchanie się po kłopoty,  To
Katija, jestem z kujawsko-pomorskiego. Już się z tym pogodziłam, że nawet, jeśli bym go kupiła, koń nie był by użytkowany i w grę wchodziłyby tylko spacerki.
Maxowa, tego boję się najbardziej, że po prostu w pewnym momencie koszty zaczną być tak duże, że nie będę w stanie ich pokryć, a koń będzie przez to cierpiał lub po prostu nie będę mogła już mu pomóc chodź bardzo bym chciała. W ostateczności zeszli do 7 tyś. Bo powiedzieli, że koń teraz nie kuleje, jest w dobrej formie a czy będzie kuleć tego przewidzieć nie mogą… więc praktycznie koń według nich na razie mógłby być użytkowany w miarę normalnie. 🤔
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
01 sierpnia 2011 14:49
zolu - ale ten koń ma zestaw schorzeń, które naprawdę nie wróżą dobrze... Ja mam klaczkę ze szpatem - ujawnił się on dopiero jak koń przez 2 miesiące nie mógł chodzić pod siodłem (padokowana była) ze względu na rozbitą głowę. Wcześniej skakała i nie podejrzewałam u niej niczego. Dopiero jak po wyleczeniu głowy zaczęłam wsiadać, koń zakulał.
a pamiętaj, że trzeszczki i czipy wymagają o wiele dłuższego odstawienia od pracy niż 2 miechy... No i przypuszczam, że koszt leczenia tego wszystkiego przekroczy wartość konia (10000). A pamiętaj, że są to choroby, w które zawsze trzeba będzie inwestować - nie jest to jednorazowy wydatek...
zolu.  każda z nas pisze Ci z własnego doświadczenia - nie kupuj go, właśnie dlatego, że koszty są niekończące i tylko zal ci będzie , że więcej zrobić nie możesz jak się zaczną te schorzenia ujawniać po kolei.
Wiem, jestem tego świadoma i chyba rzeczywiście dam sobie spokój… tak będzie lepiej i dla mnie i dla Niego.  😕 😕  Dziękuje wszystkim za wypowiedzi, bardzo mi to nakreśliło sprawę. :kwiatek:
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
06 czerwca 2012 22:26
czy ma ktoś doświadczenia z użytkowaniem koni ze szpatem w sporcie?
da się to jakoś leczyć? czy wcześniej czy później i tak i tak będzie mogiła?
Cześć🙂

Mam pytanie... mój koń ma stwierdzony szpat w prawym zadzie, jest kuty ortopedycznie, dostał zastrzyki z kwasu. Mam pytanie czy odnosicie takie wrażanie, że wasze konie ze szpatem są przez to nieregularne  przodem ? Wet mi powiedział, że to właśnie dlatego, że ma prawo być nierówny przodem przez ten szpat.... ale ja mam wątpliwości. Jak jest u waszych koni?

Pozdrawiam
Może oszczędzać tył o obciążać bardziej przód.
A czy stosujecie może  cortaflex lub cortavet, jeśli tak to czy widzicie poprawę po tym  ? Zastanawiam się nad kupnem tego specyfiku... I czy lonżujecie swoje konie? Pozdrawiam 🙂
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
06 września 2012 21:39
moje konisko ma chipa i podejrzenie szpatu i dostaje gelapony arthro chwilowo
ale ciężko mi powiedzieć czy są jakieś efekty bo u mnie to jedynie profilaktyka
A na jakiej podstawie ma podejrzenie szpatu?
ehhh... życie byłoby łatwiejsze gdyby konie potrafiły mówić! ;( jakiś miesiąc temu mój kasztan dostał dwa zastrzyki z kwasu, przestał kuleć i po miesiącu znowu to samo..... myślałam, że będą miały trochę dłuższe działanie bo co miesiąc 600zł to się wykończe ;(
Kogo z właścicieli szpatowców mogłabym pomęczyć na pw pytaniami dotyczącymi leczenia, opieki itd? Jest ktoś kto leczył konia operacyjnie?
Możesz pisać do mnie 🙂 Ale ja nie leczyłam operacyjnie...
Historia mojej walki ze szpatem u ukochanej kobyłki. W lutym tego roku pojawiła się opuchlizna na prawym stawie skokowym. Weterynarz po przyjeździe przeprowadził standardowa próbę szpatową czyli zgięcie nogi i kłusem po twardym podłożu. Wypadła pozytywnie. Następnie kilkakrotnekrotne zabiegi ostrzykiwania stawu  po wcześniejszym podaniu "głupiego jasia" i spuszczeniu i odmierzeniu płynu z powiększonych torebek stawowych i podaniu tej samej ilości środka przeciwzapalnego.w ostatnich razach również podawany był kwas hialuronowy. (ok 500 zł każda wizyta) Po każdym zabiegu koń stał kilka dni w boksie. póżniej spacery w ręku w stępie i delikantie pod siodłem. Bardzo dużo stępa. Po zabiegu opuchlizna malała ale po kilku dniach s powrotem rosła. koń skracał wykrok tylną noga coraz wyraźniej, jak wstawał to przez jakiś czas mocno utykał na chorą nogę 🙁. W czerwcu wezwałam innego weterynarza. Przywiózł przenośnego rentgena zrobił zdjęcie i po analizie obrazu narośli kostnych jakie utworzyły się na stawie skokowym mojej kobyły stwierdził że żadne zastrzyki to tu nic nie pomogą i jedynym ratunkiem jest zabieg operacyjny polegający na przecięciu mięśnia wiązadła oplatającego i ściskającego staw, tak by go odbarczyć. Cały zabieg trwał 15 minut. Klacz uśpiono i położono na łące . Wet zrobił  niewielkie nacięci e na skórze i przez nie dostał się do tego mięśnia który przeciął. założył kilka szwów i poczekaliśmy az się obudzi. Jak wstała od razu widać było poprawę. Przestała skracać wykrok. Dwa dni spokoju i potem od razu długie jazdy 30 min stęp i potem dużo kłusem i znów stęp itd. Oczywiście kobyłka nie będzie nigdy skakać przeszkód. ale teraz jeździmy dalekie trasy i wszystko jest ok 🙂. Opuchlizna zmalała ale całkiem nie zeszła, staw jest powiększony bo przecież narośle na kościach zostały. ale widać już jej to nie przeszkadza. A jeśli chodzi o koszt zabiegu to razem ze zdjęciem rtg był on niższy od jednego zastrzyku dostawowego.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
28 stycznia 2014 09:42
Odświeżam wątek bo dla mnie teraz to temat na czasie.

Muszę zdecydować, czy wziąć pod opiekę konia ze szpatem i dychawicą. Tym drugim mniej się przejmuje, ale jednak szpat - brzmi groźniej i jest groźniejszy.

Tych co mnie znają na forum jako "laika", "małolatę" i "przewrażliwioną, niedoświadczoną osóbkę" bardzo proszę o wyrozumiałość w tym temacie. I nie dodawanie postów o treści "odpuść, to nie dla ciebie" albo "nie dasz rady".

Bardzo prosiłabym, jak znajdzie się jakaś dobra dusza, która ma konia z tym schorzeniem, aby napisała do mnie na priv.

Będę bardzo, bardzo wdzięczna.  :kwiatek:

edit: Teraz to już wyjdę na totalnego laika...
Przepraszam, pomyliłam astmę z dychawicą...
Jakim cudem uważasz że astma jest mniej groźna od szpata? jest odwrotnie 😉 Choć zależy także jaka forma szpatu to jest.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
28 stycznia 2014 09:46
koń nie jest wykluczony z pracy, wręcz przeciwnie, powinien chodzić rekreacyjnie. Jedynie skoki, bardziej intensywne treningi są niedozwolone.

edit: jeszcze raz przepraszam.
Biorąc pod uwagę szpat a astmę (choć w tym wypadku o nią nie chodzi...) rzeczywiście - astma jest groźniejsza.
Przynajmniej w tym przypadku.

Ale tak jak mówię, koń chodzi normalnie, jedynie nie może skakać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się