Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?

maliniaq, czyli nierytmiczność wynika z najróżniejszych (w przeszłości) kłopotów z motoryką, a wet uważa, że konia należy rehabilitować ruchem - tak w skrócie?
Ja bym konia oprzęgła, załatwiła lekki faeton czy sulki i godzinami jeździła stępem, oczywiście wdrażając stopniowo.
Jeśli duże ilości rehabilitacyjnego stępa nie załatwią sprawy (zakładając, że koń jest wyleczony) to nic nie załatwi sprawy.
Przy tej metodzie bardzo szybko powinna być jasność co do rokowań.
maliniaq   Just do your job.
26 maja 2018 20:14
Dokładnie tak, przy ostatniej kontroli wet powiedział, żeby normalnie konia użytkować i sprawdzać co się dzieje. Stęp ostatnimi czasy bardzo nam się poprawił, a koń w terenie i na pastwisku stał się bardziej aktywny. Trenerka o wszystkim poinformowana i wdrożona w temat, więc w trakcie treningu koń jest ciągle obserwowany czy coś się dzieje nie tak i wszystko jest dostosowane do jej możliwości. Przy baaaaardzo aktywnym kłusie lewy tył przez chwilę dłużej zostaje w tyle, co pewnie jest przyczyną nieregularności tego kłusa. Muskulatura rozwija się równomiernie z obu stron.
Narazie planem jest (zgodnie z zaleceniem wet) normalne jeżdżenie konia, obserwacja i na jesień kontrola wet w Brnie. Aktualnie utrzymuje się od 3lat opuchlizna lewego stawu skokowego, ale weci odradzili ściągania płynu (od czasu pojawienia sie opuchlizny była kilka razy oglądana).
Dziękuję za wszystkie uwagi i rady, na pewno skorzystamy, wrócę jak uda się nam nakręcić odpowiednie filmiki 🙂
Przy baaaaardzo aktywnym kłusie lewy tył przez chwilę dłużej zostaje w tyle, co pewnie jest przyczyną nieregularności tego kłusa.



A wiadomo co jest przyczyną takiego pozostawiania nogi w tyle?
maliniaq   Just do your job.
29 maja 2018 22:52
obrzęk stawu skokowego od wewnętrznej strony, utrzymujący się od 3 lat, oglądał to dr. Polakiewicz i dr. Czerwiński w trakcie robienia rtg, odradzili ściągania płynu bo najprawdopodobniej ponownie wróci, więc nie warto ryzykować i nakłuwać stawu. Ja bym najchętniej mojego konia prześwietlała codziennie, doktor stwierdził, żeby nie przesadzać, bo noga wewnątrz po suplementowaniu wygląda w porządku i odpuścić z naświetlaniem konia. Obrzęk jest bezbolesny. Generalnie od źrebięcia dodatkowo nie było w tej nodze stabilizacji i wyginała się w każdą możliwą stronę (filmik: https://www.youtube.com/watch?v=PsWPp9Dg77Q&feature=youtu.be, niestety jakość pozostawia wiele do życzenia), dużo udało się zrehabilitować wielogodzinnymi spacerami. Chciałam mieć tylko w pełni zdrowego konia, a wyszło jak zawsze...  😉 Narazie zgodnie z zaleceniami wet ruszam ją, obserwuję i staram się podejmować dobre decyzje.
Witajcie, potrzebuje Waszej opinii nt.swojego konia,mogę przesłać rtg na priv i opisze cala sytuacje.Chodzi o zwapnienie za kością koronowa,będę bardzo wdzięczna za pomoc.
Możesz podrzucić zdjęcie chętnie zobaczę.
jeśli  jest zwapnienie za kością koronową to znaczy, że jest zwapnione ścięgno. Takie coś się rozbija ultradźwiękami.
jeśli  jest zwapnienie za kością koronową to znaczy, że jest zwapnione ścięgno. Takie coś się rozbija ultradźwiękami.

Jak już rozbije ultradzwiekami to niech wrzuci zdjęcie. 😉
Zdrowy koń-poszedł priv-prześlij mi maila bo przez revoltę nie mogę dodać załącznika.
Tajna-też poszedł priv :kwiatek:
andzia1, a tak w ogóle  to  powtarzaliście te zdjęcia? albo robiliście USG?  bo czasami takie kwiatki wychodzą na zdjęciach jak koń ma źle doczyszczone nogi. 
Tak.Umówiłam się po ndz.na usg mam nadzieję ze ładnie pokaże co i jak.Jeśli potwierdzi to zrobię jeszcze kilka zdj żeby wiedzieć co i jak zanim zdecyduje się na cokolwiek.
Maliniaq
Nie wiem na ile obrzek stawu ma wplyw na kulawizne Twojego konia, ale polecam terapie pijawkami.
U jednej klaczy ktora mam w pracy punkcja, leki itp nie przynosily zadnej poprawy. Po punkcji plyn wracał. Po pijawkach mamy olbrzymia poprawe i kon wraca juz w normalny trening.
maliniaq   Just do your job.
16 czerwca 2018 19:37
W czwartek była weterynarz, poprześwietlałyśmy ten staw z każdej strony, dla porównania również prawy i w kościach stawu skokowego weterynarz nic niepokojącego nie widziała, lewa noga jest nieco słabsza, ale kazała jeździć i normalnie konia użytkować i obserwować, bo być może w trakcie treningu "nogi się wyrównają". Na razie zasugerowała zostawienie tego w spokoju, nie nakłuwanie i nie ostrzykiwanie niczym, bo bez sensu zamykać konia na 3 tygodnie w boksie jeżeli nie ma ku temu żadnych przesłanek.
KaNie dzięki za radę, właśnie zastanawiałam się nad pijawkami bo nie są inwazyjne, tylko kto  na śląsku może taką terapię wykonać? Obrzęk najprawdopodobniej pozostał po skręceniu nogi, jak miała rok wbiegła na lód i się rozjechała...
maliniaq, a jesteś pewna, że ten obrzęk stawu to nie jest po prostu wynikiem tego, co dzieje się na poziomie miednicy i kręgosłupa? Ja już kiedyś miałam nalane stawy pęcinowe a problem był półtora metra wyżej .... weterynarze niestety tego nie zdiagnozowali. Przynajmniej tak patrzę jak ten źrebol chodzi.
Maliniaq
U nas tez obrzek byl bardzo dlugo po skreceniu nogi na padoku. Tez takiej kulawizny bardzo widocznej nie bylo. Tylko taka nieregularnosc jak u Ciebie. Jedyne co to staw skokowy nalany. Na zdjeciach rtg nic nie wyszlo. Po znieczuleniach w klinice tez slabo. U nas terapia byla bieznia, zeby kon nie chodzil po kole i pijawki. Ktore chyba jeszcze raz robic bedziemy.
maliniaq - Dance Girl dobrze pisze, czasem problem jest w innym miejscu, niż wydaje się to ewidentne 😉.
maliniaq   Just do your job.
19 czerwca 2018 20:50
Na razie skoro rtg jest czyste, podziałam z likwadacją obrzęku za pomocą pijawek co zostało mi doradzone i będę dalej obserwować. Wydaje mi się, że jeżeli noga po pijawkach odpuchnie a problem jest gdzieś wyżej to staw powinien ponownie napuchnąć,  a jeżeli problem był w opuchliznie to chód powinien się poprawić. Będę przy okazji pijawkowania podpytywać dalej weterynarz, dziękuję za wszystkie rady!
Ma ktoś aktualne informacje, gdzie można zrobić rezonans nogi i jak się to mniej więcej kształtuje cenowo?

Mamy "zepsute" dwie zadnie nogi 🙁 zaczęło się od prawej, obie były prześwietlane, w jednej robione USG - nie wyszło specjalnie nic niepokojącego. Znieczulenie wykazało problem w stawie pęcinowym, dwukrotne podanie sterydu trochę poprawiło sytuację, ale sypnęła się druga noga. Planujemy teraz podanie sterydu do lewej pęciny, jesteśmy też na świeżo po masażu. Jeśli teraz się nie poprawi, to wet proponuje kolejne zastrzyki, np. noltrex. Zastanawiam się, czy jest sens tak trochę na ślepo konia kłuć? Czy spektrum działania tego leku w schorzeniach stawów jest na tyle szerokie, że warto zaryzykować? Nie jest sztuką wydać kilka tys. i mieć nadal konia łąkowego 🙁 A może zmienić kowala (w prawej nodze jest miękka pęcina) i dać koniowi czas na padokach (bez sensu trzymałam ją prawie 4 mies. w boksie, ruch tylko w ręce, głównie stęp z lekkimi kłusami gdy była poprawa), w międzyczasie aplikując masaże? Fizjo stwierdziła spięty odcinek krzyżowo lędźwiowy, czy to może zaciemniać obraz postępów w leczeniu?
W Olsztynie płaciłem 1300.A co wyszło na zdjęciach?
Już uzupełniłam. Nic specjalnego właśnie :/
masz RTG tych stawów ? na miękką pęcine zaboksowanie nie pomaga
dziunka jeśli konia już taki czas boli noga i jest kulawy to nic dziwnego, że ma spięte plecy, bardzo często po kontuzjach plecy są obolałe.
Wg mnie bez sensu na ślepo ostrzykiwać nogi jak nie wiadomo co jest przyczyną lepiej już zawieźć konia na rezonans i mieć konkretną diagnozę.
Jeśli chodzi o kowala to na pewno przy miękkiej pęcinie powinien pomóc jeśli ma odpowiednią wiedzę, może trzeba konia okuć ortopedycznie,
tylko znowu jeśli nie jest znana przyczyna kulawizny to trochę takie działanie po omacku.
Chyba żodyn koń nie kuleje skoro w wątku nie pisano od 120 dni 😀 :kwiatek:

Słuchajcie, potrzebuję nie wiem, burzy mózgów albo pocieszenia 😵 Konisko me jest (było) w b.regularnym treningu, zero kulawizn od kilku lat, ostatnie 6 miesięcy to b.fajna i mądra praca ujeżdżeniowa pod okiem mądrych ludzi. Koń się nabudował, dobrze pracował. I teraz tak. Na początku grudnia miałam trening, jeden z lepszych ever, koń super przepuszczalny, luźny (to było po 10 dniach, gdy jeździła tylko moja Trenerka, więc nie dziwne, że koń super pracował). Tego dnia koń nie wyszedł na dwór, a dnia następnego pojawiły się pierwsze mrozy i wrócił z karuzeli kulawy (w 3 miejscach podłoże było twarde, D. ma bardzo wrażliwe podeszwy i tendencje do podbijania).

Mimo wszystko zrobiliśmy USG tego samego dnia. Pani doktor uznała, że podbity/ropa. 3 dni później przyjechał P.Ciołek i ropę znalazł, ale w ilościach mikrych. Powiedział, że na pewno nie zeszła cała. No więc standardowo bucik, rivanol etc. Ostatecznie już po przeprowadzce do nowej stajni (czyli jakoś trochę ponad tydzień od wykrycia kulawizny) kupiłam animalintex, bo polecaliście tu na revolcie. Koń 2 dni później był czysty, ale kopyto było ciepłe cały czas. Wzięłam go też na lonżę, żeby sprawdzić tego kłusa, ale no mój koń stwierdził, że ozdrowiał i dał do pieca, nim udało mi się ten jego dziki galop zatrzymać.

I znów 2 dni później koń kulawy od nowa. Dodam, że na tę nogę koń nie kulał nigdy w życiu. Kopyto bardzo ciepłe. Wezwałam weta, dostałam przeciwzapalne, wet (inny niz wtedy twierdził, że moooże to jest co innego, ale nic na to nie wskazuje). Minęło parę dni, przyjechał kowal (nie Pan Ciołek), ropy nie znalazł, twierdzi, że po takim czasie (już 4 tygodnie będą zaraz) ropa by wyszła 10 razy. Minęło kolejnych parę dni, kopyto jest MINIMALNIE cieplejsze, ale koń dalej mocno kuleje (na kole w kłusie w szczególności, gdy chora noga jest od wewnątrz; do tego podczas badania czułkami jakoś szczególnie się nie wyrywa, ale już nogi drugiej zadniej podać nie chce - czyli boli przy mocnym obciążeniu)

I teraz tak, w sobotę będzie nasza Pani doktor prowadząca (czyli wet nr 3) i powtarzamy wszystkie badania. Zastanawiam się czy on się nie naderwał/naciągnął podczas tych wariactw na lonży? Aczkolwiek nie pasuje mi do całości to grzejące kopyto. Boję się, że to jakieś więzadła? I boję się że w badaniu nam to nie wyjdzie. Tak się uczepiłam tej ropy, a teraz nie wiem czy słusznie (dodam, że nic w badaniach wcześniej nie wyszło).

Macie jakieś sugestie? Tak jak mówię, będę diagnozować, ale nowy rok niezbyt fajnie się dla nas zaczyna i liczę na jakieś wsparcie mentalne chociaż :kwiatek:
Martita   Martita & Orestes Company
02 stycznia 2019 10:24
amnestria Ja trzymam mocno kciuki za was! Będzie dobrze! 🙂 daj znać koniecznie co powie weterynarz w sobotę. Ja bym obstawiała, że po tych wygłupach nie do końca zdrowe kopyto oberwało. Oby to była jakaś pierdoła!
Zmienialas podloze miekkie twarde? 4 tyg od ropy to dlugo. Temperatury nie ma? Obejrzalas te nogi dokladnie? Moze jakies zaklucie, gruda?
Robilabym usg i zdjecia.
USG czego?  😉
Na pewno napiszę :kwiatek: Naciągnięcie zasugerował kowal i dopiero wtedy sobie przypomniałam co on odwalił na tej lonży (Duchu to niestety ciężki koń w rehabilitacji) i zaczęłam sie zastanawiać czy ja w ogóle dobrze "go leczę". To, czego się najbardziej boję to jakichś pozrywanych mikrostruktur w kopycie, które mogą nie wyjść w badaniu terenowym. A kopyto narzucało się najbardziej, bo nic nie spuchło, nic nie grzeje. Przy czym teraz to kopyto też praktycznie normalne się wydaje, a koniowi w kłusie noga odpada...

Faith, nie mam za dużo twardej powierzchni w obecnej stajni, ale moim zdaniem gorzej na miękkim (i na kole, na prostej bez dramatu). W stępie czysty. Nogi obejrzane bardzo dokładnie, temperatury brak, humor dopisuje. Jedyne co jest wyraźne prócz kulawizny to niechęć do pełnego obciążania tej nogi (i to silna, zaczyna wyrywać lewy zad, próbuje kopnąć, byle nie podać). Będzie i rtg i usg, przy czym już je robiliśmy i nic nie wyszło 😵 Międzykostny, kolano było ok. Piszę było, bo może już nie jest i może warto to sprawdzić raz jeszcze.
amnestria zrób rezonans, będziesz wiedzieć wszystko  😉
Rezonans to wycieczka, nie kojarzę, żeby dało się go zrobić gdzie indziej niż w Olsztynie lub w Niemczech. To nie jest takie hop-siup jak w przypadku usg czy rtg

O przepraszam, chyba dr Przewoźny też ma? tak jest na stronie? w Wawie nigdzie nie kojarzę, ale ja MRI koniowi robiłam dobrych kilka lat temu.
rezonans jest i u Golonki i u Przewoznego 🙂  ropa mozę być jak najbardziej przez 4 tygodnie , ha jak sie ostatnio okazało ropa moze być i przez pół roku, znajomy koń pojechał do kliniki do Przewoznego bo nikt nie potrafił zdiagnozować stacjonarnie, a ciagle było z nim coś nie tak, i tam zaskoczenie z kopyta przedniej nogi spuszczono ok 1 l ropy, z kopyta które nie grzało i na którą nogę koń nie kulał ewidentnie , ropa była ok pół roku wcześniej i wydawało sie ze została spuszczona, a ona zrobiła cobie przetokę w ,,górę,, koń na piersi miał dziwną miekka gulę która zeszła po spuszczeniu ropy . ropa moze też być w strzałce a wtedy czułkami jej sie nie znajdzie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się