Klub zepsutych kolan. Zerwane więzadła i inne urazy.

Mnie tam różnicy nie robi na jakim rowerze siedzę  😉
Dla mnie ważny jest ruch, bo wtedy wszystkie "zawiasy" dobrze działają. I wszelkie żele chłodzące, a latem lód.
Ja miałam dwa zastrzyki z kwasu, pomogło 🙂

Generalnie póki co z kolanem jest tfu tfu dobrze. Biegam, ćwicze dużo w domu - daje radę, ale wiem że może być tak, że któregoś dnia kolano powie żebym sama sobie biegła 😉
Dodatkowo mam wkładki ortopedyczne do butów, żeby ustawić prawidłowo stopy.

Jak czuje, że kolano jest przeciążone, to smaruje nalewką z żywokostu a na noc psikam Elmetacinem no i oczywiście nie biegam. Kolano nie przepada za długim bieganiem, asfalt w ogóle odpada.
Lód zdecydowanie najlepszym przyjacielem po jakichkolwiek ćwiczeniach! Mi chyba najbardziej pomaga typowo na ból do stosowania zewnętrznego Ketospray, ale z tego co wiem to jest on na receptę. Jak tylko noga będzie już w pełni sprawna to zaczynam ćwiczyć i mam nadzieję, że w końcu na udach będą mięśnie, a nie coś co ich nawet nie przypomina 😀
Witam wszystkich, chcę Wam dodać trochę otuchy, z tymi kolanami będzie dobrze🙂 Mialam pozrywane więzadła, strzaskaną łękotkę, zmiarzdżony i pęknięty kłykieć kości piszczelowej, trochę metalu w nodze i po 1,5 roku zrobiłam trasę 30 km konno. Dacie radę🙂 Powiem Wam, że pierwszy raz wsiadłam na konia 9 mc po operacji i spadkami oczywiście, bo koń nie wybierany, a ja ze stresu jak kłoda 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
11 kwietnia 2016 21:14
Czy ktoś z Was miał może radioizotopową synowektomie? 
Znajoma wyczytała o tym w necie,  że jest wykonywana przy przerostach błony maziowej ale w przypadkach RZS.  Już szukam czego kolwiek bo aktualnie moje kolano juz nie działa.  Nie jestem już w stanie go wyprostować i wcinam ketonal w ilościach hurtowych.  Chce mi się wyć,  ortopeda mnie wysyła poraz enty na rehabilitację,  która nic nie pomaga i szczerze mówiąc to nie wyobrażam sobie funkcjonowania z takim bólem i chodzeniem jak paralityk. 

Chyba,  że macie jakiegoś dobrego ortopede bo mój położył chyba na mnie laske. .. 🙄
Czy przy chondromalacji dostałyście zalecenie całkowitej rezygnacji z jazdy konnej?
Mi lekarz mówił,  że ruch jest nawet zalecany, bo wtedy wszystko się lepiej odżywia 😉 Nie wiem jak to u Ciebie wygląda, ale mi dwóch lekarzy powiedziało,  że mogę 😉
Mi lekarz mówił,  że ruch jest nawet zalecany, bo wtedy wszystko się lepiej odżywia 😉 Nie wiem jak to u Ciebie wygląda, ale mi dwóch lekarzy powiedziało,  że mogę 😉

Zapytałam z ciekawości, bo ja się spotkałam z opinią, że konie są zabronione 😉
W moim wypadku to nogi zdecydowanie bardziej  bolą po chodzeniu niż po jeździe konne 😉 No ale u mnie chondromalacja została spowodowana bardzo szybkim wzrostem,  a u Ciebie z tego co piszesz to może dopiero w przyszłości nastąpić :c
Merka jeśli masz problemy z kolanami spowodowane wadami anatomicznym to po prostu trzeba wyeliminować skutki tych wad... 🙂 ja też mam płaskostopie, przez co stawy się szybciej zużywają - od roku noszę wkładki ortopedyczne i jest super, czuje że dużo lepiej stawiam stopy jak chodze boso.

Chondro nie robi się tak ot, zazwyczaj przyczyna tkwi albo w stopach albo w różnej długości nóg, problemach z kręgosłupem itp
Merka jeśli masz problemy z kolanami spowodowane wadami anatomicznym to po prostu trzeba wyeliminować skutki tych wad... 🙂 ja też mam płaskostopie, przez co stawy się szybciej zużywają - od roku noszę wkładki ortopedyczne i jest super, czuje że dużo lepiej stawiam stopy jak chodze boso.

Chondro nie robi się tak ot, zazwyczaj przyczyna tkwi albo w stopach albo w różnej długości nóg, problemach z kręgosłupem itp
Z chondromalacją nie tylko jeżdżę konno, ale też na nartach i ostatnio nosi mnie po okolicznych pagórkach. Ból pojawia się okazjonalnie i jest minimalny. Podstawą jest odpowiedni "garnitur" z mięśni. Potrafi nawet ukryć naderwanie ACL  😉
Bischa   TAFC Polska :)
27 lutego 2017 22:59
Martwi mnie stan mojego prawego kolana.
W listopadzie, idąc do pracy, poślizgnęłam się na śliskich płytach. Wykręciło mi nogę w stawie kolanowym-koszmarny ból, ułamek sekundy i uderzenie wewnętrzną częścią kolana o beton. Pierwsza myśl "zerwane więzadła", ale nic nie chrupnęło, kolano nie uciekało, po rozchodzeniu nawet nie specjalnie bolalo, niewielka opuchlizna pod rzepka.
Być może popelnilam błąd, ze od razu nie poszłam z tym do lekarza. Caly czas pracowałam (praca stojąco-chodząca, gastronomia), bywaly dni ze bolalo koszmarnie, puchlo, momentami caly staw byl sztywny, smarowalam Fastum przeciw zapalnie.
Po miesiącu bez większej poprawy zrobiłam USG, niestety wybrałam na chybił trafił gabinet, młody ortopeda, który tak na prawdę nic mi nie powiedział, a nawet okłamał. "więzadła ma pani cale, stan zapalny pod rzepka, Fastum wystarczy". Dostałam opis, a tam:

- naderwane wiezadlo piszczelowe (lekarz tu mnie oklamal)
- chondromalacja rzepki II/III stopnia
- jakieś problemy z łąkotkami
- stan zapalny, masywny pod rzepka.

Szczęście w nie szczęściu mam tatę ortopede (jako ze nie raz moja lekarska rodzina "wiedziała lepiej", a potem wychodziły inne rzeczy, nie leczę się u lekarzy z najbliższej rodziny), zalecil branie Chondrexu na chondromalacje by wspomóc chrząstki stawowe, dzisiaj zakończyłam kuracje. Na łąkotki i wiezadlo nic, Urazin do smarowania.

Niestety co jakiś czas pojawia się ból w kolanie, ostatnio na peronie nie mogłam stać wręcz na tej nodze, ledwo wsiadlam do pociągu, gdy usiadłam bylo ok. Pod hala, nie bylo jakos mroźno, wrócił ból, nie aż tak silny, ale jednak+ kompletna sztywność stawu. Podczas koncertu nic się nie działo.

I teraz moje pytanie, czy powinnam to skonsultować z dobrym ortopeda, który od razu ponownie zrobi USG (także kontrolne po kuracji Chondrexem)? Chciałabym zacząć naukę gry w tenisa, tym bardziej ze miałabym możliwość nauki prawie za darmo (kolega z pracy jest trenerem) i żal byloby nie skorzystać, a to dość urazowy sport jesli chodzi o kolana...
Nawet się nie zastanawiaj, serio.
Ja w trakcie mojego urazu miałam chyba z 5 usg "u zwykłych" po czym pojechałam na klinikę, tam zrobiłam prócz rezonansu jeszcze jedno, a i tak każdy widział co innego, warto dowiedzieć się kto jest dobry właśnie w więzadłach/stawach, opinie sporo dają.
Po rehabilitacji zrobiłam ponownie 2 usg, które się pokryły, do tego z tej piątki byli najlepsi, więc już byłam spokojna. Kolano łatwo szybko ponownie rozwalić. Niestety.
Bischa popieram Melanie. Dobry ortopeda od kolan (są tacy którzy się w nich specjalizują) i najlepiej rezonans. A potem fizjoterapeuta, który nauczy dbać o stan kolana bez farmakologii.
Dla wszystkich mających problemy kolanowe z całego serca polecam Stadiopastę. Koleżanka używała wspomagająco po zerwaniu więzadeł, a że moje kolanka na wiosnę lubią się odzywać to również postanowiłam się zaopatrzyć i jestem zachwycona  😅
Hej! Takie pytanie mam luźne..  🤣
do tej pory nigdy to się nie zdarzyło, ale wczoraj miałam wrażenie, że mi kolano ucieka na zewnątrz.. zupełnie, jak stałam miałam wrażenie niestabilności.
Po tej samej stronie okrutnie boli mnie łokieć - w nic nie uderzyłam, nie jeździłam z miesiąc.. myślę - nadwyrężenie bo mnie boli dzisiaj a jutro przestanie, no ale boli dzisiaj okrutnie. Jakby mi ręka zwiędła.. niby działa ale czuje w niej wszystko naprawdę z 3xmocniej.

Zaraz idę do szpitala na rentgen bo obawiam się, że mogło się przytrafić coś, czego sama na paracetamolu nie odkręcę. Miał ktoś tak?  😵
Przy zaciskaniu dłoni - zdecydowanie mocniej boli, czytam, że to jakiś łokieć tenisisty..
no nic, jem śniadanie i idę, bo w Szpitalu Bielańskim to można w pióra obrosnąć zanim cokolwiek. A jeszcze obiad niedługo to przerwa musi być.
Łokieć tenisisty to się robi, gdy wykonujesz jeden powtarzalny ruch przez długi okres. Tak samo łokieć golfisty. Nie diagnozuj się przez neta :kwiatek:
Może naciągnęłaś (czyt. naderwałaś delikatnie) jeden z przyczepów trójgłowego np. Często jest tak, że ból nasila się w dniu następnym. Ps. rtg to niewiele pomoże, potrzebne będzie USG.
I to,  to!  Z tym przyczepem powstał mikro uraz naderwania.  Ma sie goić do 6 tygodni..  A obecnie miesiąc na lekach, opakowanie ketonalu i osłonka, voltaren zel i repatil..  Jesli nie pomoże przez 3 dni to zamkniecie łapki w gips.
Na chwilę obecną mam zakaz jazdy konnej na 2 MSC.  😵
Ja tak kompletnie od czapy, ale może komuś pomoże - moja matka miała zastrzyki PRP+kwas hialuronowy do obydwu kolan, poprawa jest GIGANTYCZNA  😲
Ona miała już sugestie dot.zapisania się na endoprotezy, bywały dni kiedy chodziła tylko o kulach - po tych zastrzykach fika jak nowo narodzona 😀

Jeden zastrzyk PRP+kwas to koszt 1200zł, tutaj w Krakowie przynajmniej.
galopada_   małoPolskie ;)
29 marca 2017 12:44
kolebka, o wlasnie dzisiaj mialam probnie ostrzykiwane lewe kolano kwasem. Nawet mialam pytac czy ktos ma w tym temacie jakies doswiadczenia.  Za tydzien prawdopodobnie lecimy z prawym.
Rozwazam w najblizszym czasie PRP.

U mnie kolanowy dramat zdiagnozowany na zajeciach z ortopedii gdzie badali mnie na sile (bo balam sie isc sama do ortopedy zeby mnie nie rzucili od razu na stol). łąkotki w dramatycznym stanie, zbliznowacenia przyczepow wiezadel, dwa z nich naderwane i wszystkie jakos nadmiernie ruchome, przerosniete faldy blony maziowej, spora ilosc plynu, odprysk po peknieciu glowy kosci strzalkowej w lewym i okresowy ucisk na nerw strzalkowy ze wszystkimi niemilymi objawami  😵

Dr powiedzial, ze jakby nie moje mocno umiesnione nogi to kolano zginalo by mi sie w kazda strone. Bez ostrzykiwania i dbania o ten temat ryzykuje zrostami i pelnym usztywnieniem w stawach kolanowych za 10-15lat.


Edit. A objawy mam wieksze ze strony kregoslupa, wiec teraz tym bardziej boje sie diagnozy.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
29 marca 2017 12:49
Czy ktoś z tu obecnych ma może syndrom skoczka?  👀 Tak jakby dysplazja mi nie wystarczyła..  😉
Witam wszystkich, chcę Wam dodać trochę otuchy, z tymi kolanami będzie dobrze🙂 Mialam pozrywane więzadła, strzaskaną łękotkę, zmiarzdżony i pęknięty kłykieć kości piszczelowej, trochę metalu w nodze i po 1,5 roku zrobiłam trasę 30 km konno. Dacie radę🙂 Powiem Wam, że pierwszy raz wsiadłam na konia 9 mc po operacji i spadkami oczywiście, bo koń nie wybierany, a ja ze stresu jak kłoda 🙂

Milordka, jesteś ze świętokrzyskiego, możesz kogoś polecić (ortopeda/fizjo)?
Mam pytanie odnośnie wkładek ortopedycznych przy płaskostopiu. Może któraś z was jeszcze stosowała (w wątku znalazłam 1 post)
Czy warto inwestować w te komputerowo dobierane i jak ze skutecznością  :kwiatek:
Merka ja mam, najpierw miałam podometrię i na jej podstawie wykonano wkładki dla mnie 🙂
Jest duuużo lepiej, mam pracę chodząco-stojącą (sklep), więc łażę czasem i po 10,12h dziennie. Z wkładkami jest dużo wygodniej, nie bolą mnie stopy i kolana; w ogóle inaczej stopa się układa, odkąd mam wkładki, to nie pamiętam czym jest ból kolan 😉
Merka ja mam, najpierw miałam podometrię i na jej podstawie wykonano wkładki dla mnie 🙂
Jest duuużo lepiej, mam pracę chodząco-stojącą (sklep), więc łażę czasem i po 10,12h dziennie. Z wkładkami jest dużo wygodniej, nie bolą mnie stopy i kolana; w ogóle inaczej stopa się układa, odkąd mam wkładki, to nie pamiętam czym jest ból kolan 😉

Świetnie, dziękuję za odpowiedź  :kwiatek:
A możesz polecić miejsce, gdzie wykonywałaś takie wkładki oraz ja to wypada cenowo. Może być priv  :kwiatek:
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
24 kwietnia 2017 08:33
Witam, nie wiem czy gdzieś było bo nie mogę się dokopać. Prawdopodobnie mam zwyrodnienie stawów kolanowych i każda jazda konno, rowerem czy przysiady to jest okropny ból w trakcie, a po nie mogę nawet kucnąć. Wizytę u ortopedy mam dopiero na początek czerwca i zastanawiam się jak złagodzić ból i czy są jakieś ćwiczenia na to? Bo jazda zaczyna się robić koszmarem a nie przyjemnością... 😵
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 kwietnia 2017 11:41
Nie jeździć. Co to znaczy "prawdopodobnie mam zwyrodnienie" skoro wizyta dopiero w czerwcu? Kto Ci to zdiagnozował? Są dziesiątki chorób kolan, nie lecz się sama na cokolwiek jeśli nie masz diagnozy lekarza. Do lekarza najlepiej idź już z kompletem badań, bo w przeciwnym razie i tak da Ci po prostu skierowanie na badania a potem będziesz czekać na kolejną wizytę.

I naprawdę - pierwsza zasada to nie wykonywać czynności, które potęgują ból. O ile w przypadku jazdy konnej mogę zrozumieć, że powiesz, że masz konia, że pracujesz w ten sposób itp. i po prostu musisz, o tyle przysiady są już tak absurdalną zachcianką, że naprawdę nie warto w ogóle myśleć nad takimi czynnościami.

A jak bardzo boli to może idź wcześniej prywatnie?
AtlantykowaPanna   "Jeśli idziesz przez piekło- nie zatrzymuj się!"
24 kwietnia 2017 12:13
Z ćwiczeń w domu i biegania zrezygnowałam, a  dopóki się nie dostanę zastanawiam się czy jest coś co może chociaż trochę zniwelować ból po jeździe. Stwierdziła to lekarz rodzinna a póki co nie stać mnie na wizytę prywatną ale to już nie jest temat na forum.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
24 kwietnia 2017 12:18
Lekarza rodzinnego nie ma co słuchać w takich kwestiach, bo oni nie są specjalistami od kolan. Samo hasło "zwyrodnienie stawu kolanowego" jest tak obszerne, że nie wiadomo co się pod tym kryje  😉 Możesz mieć praktycznie wszystko, od stanów przeciążeniowych, przez wytarcie mazi stawowej, po wady wrodzone.. No na to nie ma mądrych, nawet z ortopedą ciężko trafić tak, żeby rzeczywiście był dobry. W każdym razie czekając na wizytę zrezygnuj z absolutnie wszystkiego co sprawia ból i obciąża kolana, a czego nie musisz robić. Po wysiłku typu jazda konna rób sobie zimne okłady, są takie specjalne do mrożenia w aptekach, ale dobre będą też mrożone warzywa czy owoce w paczkach  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się