Szczyty , czyli do czego zdolny jest "czlowiek"?

kpik   kpik bo kpi?
06 lutego 2009 12:51
z przykładu dodofona widać ze lepiej dla samego psa golic- jakkolwiek głupio by wyglądało (kwadraty, bąble, zołw ninja)- niż hodować cenne włosie które tylko zwierzęciu utrudnia życie lub wręcz uniemożliwia normalność
widziałam program z takim yorkiem - wprawdzie nie zył w akwarium a normalnie w domu, ale chodził non stop z papilotami/wałkami zeby mu sie wlos nie zniszczyl ... i bylam ciekawa jak bardzo go musi bolec skora od takiego ciąglego zawijania... 
Wiwiana   szaman fanatyk
13 lutego 2009 09:12
Co do yorków - w życiu nie kupiłabym takiego psa po tym, co widziałam, pracując w klinice wet małych zwierząt. Nadwrażliwość na wszystko, łącznie z powietrzem chyba, problemy skórne z nużeńcem nie do wyleczenia włącznie, brak odporności, a do tego ten charakter - wrzaskliwe jazgotliwe rozpuszczone poczwary, ukochane pieski swych pańć, które to pańcie traktują je jak dzieci, ubierają, malują, strzygą, omalże perfumują.
A poza tym są zwyczajnie brzydkie. Szczur kanapowy, powiadam 😉

A w te fermy jestem w stanie uwierzyć.

Zapomniałabym - któregoś razu przywieźli nam na urazówkę owczarka niemieckiego z pogryzioną głową, poodrywana skóra, kieszenie z ropą, syf nad syfami. Pies został wypłukany, oczyszczony, dreny itd. Przychodzi pańcio (burak straszny) i pyta o koszty. Usłyszawszy orientacyjną cenę (pies miał zalecenie pozostawania w szpitalu i stałej opieki ze względu na ogromną ropowicę głowy) rzecze, że on psa już nie chce i nic go nie obchodzi, co się z nim stanie, róbcie sobie, co chcecie. I co teraz zrobić? Oddać niedoleczonego psa do schroniska i nie zawracać sobie d**y?
Na szczęście psiak znalazł na szybko nowego pana wśród pracowników i dobrze się już miewa.
Niedobrze jest mieć miękkie serce, pracując w klinice dla zwierząt 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 lutego 2009 13:52
Wiwiana a jak to jest z przepisami dotyczącymi porzucania takich zwierząt? Macie prawo/obowiązek uśpić psa, oddać nieleczonego do schroniska czy jak?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się