Kto/co mnie wkurza na co dzień?

jaskierkowa- ja z wędlinami robię tak, że borę na plasterki. 10 plasterków. I już. Jasne, proste dla każdego.  🙂 Ja by sama już nie umiała wziąć na dekagramy. Plasterki są wygodniejsze.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
09 listopada 2017 17:12
A i wędlina wędlinie wagowo nie równa  😉 Czasem jeden plaster na pół centymetra, innym razem cienkie jak papier. Ale fakt- najlepiej kupować na plastry.
Safie piona! mój sąsiad też wierci popołudniami - Chryste ile można wiercić?! Co oni tam robią?!

Zaś moi sąsiedzi "z góry" toczą kulę nocami. Tak jakby turlali po podłodze taką metalową kulkę - jakby ją upuszczali a potem jakby się turlała po podłodze... czytałam w internecie, ze to częste dzwięki w bloku...

tunrida faktycznie - jutro poproszę 10 cienkich plasterków - dzięki za poradę 🙂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
09 listopada 2017 22:50
jaskierkowa, ja to widzę tak Everyone's Upstairs Neighbors  😂
jaskierkowa, na który poligon pojechał?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 listopada 2017 14:28
Zgubiłam portfel. W domu!!! 😵 👿
Wczoraj wróciłam z pracy, wsadziłam do niego kasę, dziś szukałam... no nie ma, wcięło, zniknął. A nie jest mały, to wielka szmata :/ Obszukałam calutki dom od góry do dołu, zajrzałam we wszystkie kąty, za kanapę, za fotele, w ciuchy do prania, w szafki kuchenne, nawet kurna w lodówce i szopie szukałam. I nie ma! 🍴
Jak go nie znajdę będzie źle- wszystkie dokumenty, prawko, karty, zdjęcia... no wszystko 🙁
Zgubiłam portfel. W domu!!! 😵 👿
Wczoraj wróciłam z pracy, wsadziłam do niego kasę, dziś szukałam... no nie ma, wcięło, zniknął. A nie jest mały, to wielka szmata :/ Obszukałam calutki dom od góry do dołu, zajrzałam we wszystkie kąty, za kanapę, za fotele, w ciuchy do prania, w szafki kuchenne, nawet kurna w lodówce i szopie szukałam. I nie ma! 🍴
Jak go nie znajdę będzie źle- wszystkie dokumenty, prawko, karty, zdjęcia... no wszystko 🙁

a jesteś w stu procentach pewna, że w domu? bo ja byłam pewna, że gdzieś telefon zasiałam w domu, a on po prostu wypadł mi w boksie, ale jak go znalazłam to już nie miałam czego ratować 😡
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 listopada 2017 14:53
Tak, nie wychodzilam wczoraj a nie moglam go znalezc juz rano :/
Tak, nie wychodzilam wczoraj a nie moglam go znalezc juz rano :/

no to pozostaje Ci pomyśleć, co wczoraj dokładnie robiłaś po kolei i szukać, powodzenia!
Czarownica, sprawdź lepiej w lodowce. Ja byłam na szybko z spozywczaku po ser i masło i idąc do domu niosłam wszystko w jednym pakiecie i wsadziłam do lodówki. Ile ja się obdzwoniłam po sklepach, bankach, urzędach... dom do góry nogami wywalilam, żeby ten portfel znaleźć a tu... między serem a masłem w lodoweczce. Co by świeży został. Powodzenia w szukaniu.
Mi kiedyś budzik w telefonie dzwonił. Znalazłam go w lodówce pod szynką.

Coś jest z tymi lodówkami...
To tylko taki pretekst, żeby otworzyć lodówkę i coś zeżreć, a dupa rośnie. Wkurza mnie to, że wesele za pol roku a ja zamiast spadać z waga zażeram się czekolada i w ciągu dwóch lat mam 13 kilo na plusie. A pff.
Dworcika Drawsko Pomorskie  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
11 listopada 2017 09:35
Lodówkę sprawdziłam w pierwszej kolejności 😁
Chłop znalazł, twierdzi że był pod kanapą, schowany między moim koszem na włóczki a oparciem 😵 Jakim cudem? 🤔wirek:
Ale jest! Uff 😀
Nooo...masz kilkuletnią córke, prawda? Przy takich dzieciach absolutnie wszystko jest możliwe, znajdowanie swoich rzeczy w bardzo dziwnych miejscach też 😀
Mojej mamie kiedyś pies ukradł ze stołu portfel i poszedł zakopać w mojej ówczesnej piaskownicy pod domem 😂
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
11 listopada 2017 10:56
DeJotka, ja kiedyś schowałam do buta taty kawałek kiełbasy i klucze z piwnicy (jedyny komplet)  😂
jaskierkowa, a to nie. Pytam, bo mieszkam po sąsiedzku z toruńskim poligonem, a tu akurat... Ekhm... Hucznie się bawią od kilku dni znowu 🙂
safie mojemu młodszemu bratu kiedyś bardzo spodobały się okulary mamy wiec zabrał je sobie i trzymał w szufladzie z bielizną  😵
Dworcika w Drawsku też się pewnie bawią  👀  😂
Pewnie tak 🙂
Fajne jest takie sąsiedztwo. Koty mi zabawiają przynajmniej.
[quote author=budyń link=topic=20214.msg2729100#msg2729100 date=1510397107]
Mojej mamie kiedyś pies ukradł ze stołu portfel i poszedł zakopać w mojej ówczesnej piaskownicy pod domem 😂
[/quote]

DeJotka, ja kiedyś schowałam do buta taty kawałek kiełbasy i klucze z piwnicy (jedyny komplet)  😂


safie mojemu młodszemu bratu kiedyś bardzo spodobały się okulary mamy wiec zabrał je sobie i trzymał w szufladzie z bielizną  😵


Mój brat przywiązał klucze od domu świśnięte mamie, bujanemu koniowi pod ogonem. Zbyt łatwo zgubę znaleźli więc następnym razem... zakopał w wielkiej donicy z fikusem. Wygadał się przypadkiem, ale dopiero po chyba dwóch tygodniach.
Wkurzają mnie ludzie, którzy sami są niepoważni i tak traktują innych. Wiem , są większe problemy, sama je mam, więc te małe, to taka wisienka na torcie. Chciałam kupić podkładkę pod siodło, znalazłam taką co by mi odpowiadała, dzwonię, umawiam się na spotkanie, bo sprzedająca z okolicy. W dniu spotkania wysyłam smsa z potwierdzeniem, że będę. !5 minut przed wyznaczonym czasem spotkania , mam sms, że dziewczyna nie dojedzie ze stajni, bo coś tam i żebym pisała, bo ma problem z głośnikiem. Ok, trudno, napisałam że w takim razie umówmy się na następny dzień, zero odzewu, dobra, myślę że może jej tel padł. Następnego dnia  rano piszę, że może dzisiaj,  odpisała  dopiero po południu że nie może, ok. Napisałam żeby napisała mi kiedy może , to się dostosuję, zero odzewu. Matko Boska, czy to tak trudno napisać, czy oddzwonić i powiedzieć ze ta podkładka jest już sprzedana, albo już nie na sprzedaż, czy coś tam innego. Ja tego nie rozumiem  :emot4:
A mnie wkurza facet, któremu w zeszły poniedziałek wysłałam za pobraniem siodło. Od zeszłego wtorku siodło leży na poczcie nieodebrana! Piszę do faceta smsy od środy i dzwonie, facet ciągle mnie zbywa, że odbierze tylko nie miał czasu. Dzisiaj dzwonie kolejny raz, facet mówi, że dzisiaj odbierze, jednak dzień ma się ku końcowi a siodło nadal na poczcie. Blokuje mi siodło i kasę, której potrzebuję na nowe siodło, jeszcze pewnie siodło wróci do mnie i będę płaciła dwa razy za przesyłkę!!! Mega wk..w 😤
Mnie standardowo denerwują osoby, które rozmowę o zakupie sprzętu zaczynają od "ile Pani zejdzie z ceny" lub od kosmicznie niskiej propozycji cenowej, chociaż cena jest podana w ogłoszeniu... 😵. Normalnie gotuje się we mnie, rozumiem że każdy chce zaoszczędzić parę groszy, szczególnie jeśli chodzi o sprzęt używany, ale sorry 20 zł za puśliska Prestige w idealnym stanie to TROCHĘ mało  😂. Na szczęście koleżanka sprzedaje większą ilość sprzętu i zgodziła się też wystawić moje ogłoszenia i już nie muszę się użerać 😎.
marlin1990, mnie chyba śmieszą. Mam wystawione wodze Pessoa za 140 + wysyłka, a dostaję propozycję 100 zł z wysyłką.  😂
Spoko, ja mam siodło za 2650, a co chwilę dostaje propozycję 1200 czy 1000 i to na raty. No biegnę 😎
Jak sprzedawałam siodło to też mnie to dobijało- siodło za 2 tys, a propozycje 700zł, "jakby nikt się pani nie zgłosił to ja za tyle wezmę". Ale teraz dla mnie hitem jest ogłowie, które wystawiłam za 35zł (normalne, skórzane, używane ogłowie), wiadomości: czy jest możliwość negocjacji albo CHOCIAŻ wysyłki w cenie. Gdzie paczka to 15zł. 😀 No pewnie, zejdźmy z ceną do 20zł, wyślę w tej cenie, zostanie mi piątak na czekoladę, nawet na pocztę nie dojadę za to.  🤣
lenalena, - ot to, też mam kupę tanich rzeczy powystawianą, za symboliczne ceny, żeby się pozbyć, ale no kurka, jak koszt paczki i zatargania tego na pocztę jest większy niż proponowana cena to gorąco się zastanawiam, czy nie walnąć tego w śmietnik. Choć już kilka rzeczy sprzedałam po tym, jak dwa lata wisiały.
Ja jeszcze kocham "a z jakiego materiału?", jak pytam co, dostaje odpowiedź "no bryczesy". To nic, że mam z 8 par wystawionych, jestem wróżką i wiem które 😎
larabarson, - dlatego odmawiam wysyłania za pobraniem. Tylko siodło bym tak wysylala, bo tu rozumiem, duża kwota, ale też bym badała, czy ktoś po drugiej stronie to konkretny jest, a tak to sory - przelew na koncie i dopiero wysyłam. Nawet średnio gadająca po polsku ukrainka była w stanie pójść na pocztę i mi przelew puścić bez marudzenia.
Słuchajcie, jak się nie sprzedaje w sklepie to trzeba się liczyć z tym, że klient będzie się targował - każdy chce kupić jak najtaniej.
A ci co wysyłają pytania o jedną rzecz z kilku ogłoszeń może nie ogarniają, że to nie allegro czy olx i odbiorca pytania nie wiem pod czym kliknął potencjalny kupiec.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się