Jazda na oklep

JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 sierpnia 2010 16:07
jakie macie odczucia

Sorry, ale czytająć wyżej zacytowane zdanie przychodzi mi na myśli tylko jedna brzydka rzecz.
uwielbiam jezdzic na oklep, ale nie jezdze, bo kregoslup mi nie pozwala (moj, nie konia), i gdzie tu sprawiedliwosc 🙁
Favoritta   siwo, rudo i blond.xDD
28 sierpnia 2010 21:12
Ja tam też lubię jeździć na oklep 😀, chociaż teraz jeżdżę tak jakoś mniej... W tam te wakacje to większość terenów na oklep i na kantarze. 🙂 Później w kolejnej stajni, miałam kawałek z pastwiska, więc zawsze wracałam sobie na Siwej. Teraz też czasami sobie siadam na oklep.  😉Moja Siwa, chudzina nie jest zbyt wygodna, ale ma za to wygodne chody, a mój arabokonik mmm kanapa. 🤣
Ja przez 2 miesiące byłam zmuszona jeździć bez siodła ze względu na rankę, która została po unicestwieniu sarkoida a ta była dokładnie w miejscu gdzie spoczywa łydka (w siodle), na oklep wiadomo, noga idzie do przodu. Teraz gdy już się zagoiło w siodle nie potrafię się rozluźnić, odwykłam 🙂
anetakajper   Dolata i spółka
31 sierpnia 2010 12:13
Ja też byłam zmuszona do jazdy na oklep przez ok. tygodnia. Grubą coś ugryzło i miała gulę.
Po tygodniu jak założyłam siodło okazało się że gula jest 10 cm od popręgu  😂
Koń zrobił mnie w konia  😂
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
31 sierpnia 2010 12:51
jest rzecz, której nie lubię na oklep: zmiana nogi w galopie co dwa kroki. jakies takie denne odczucie. I zjeżdżania ze stoku. Bo mam wrażenie, że zjadę obok 🙂
a ja wysokich cavaletek  😜 😁
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
31 sierpnia 2010 13:46
a nie. za takie hity na oklep to ja się nie biorę. Kiedys skakałam gimnastyczny szereg. To było denne, bo bardziej skupiałam się, żeby nie glebnąć niż na skakaniu :/
Ja też obecnie jestem zmuszona (mam nadzieję, żę już bliżej niż dalej do konca;d) jeżdzić na oklep bo Reszka miała obtarty kłąb i nawet nie jest tak źle idzie się przyzwyczaić. Najgorszy dla mnie jest kłus bo jednak nie często zdarza mi się jeździć ćwiczebnym, za to galop to już inna bajka🙂 No i nawet jakieś parkurki z mini przeszkódek skakałam🙂
Nie ma takiej drugiej więzi ze zwierzakiem, który pozwala ci siedzieć na swoim grzbiecie a ty czujesz jego ciepło.

Ja lubię czasem po jeździe już tylko na stępa, bo nie dość, że nosi twardo to i kręgosłup mu wystaje.

Jeju, a ja miałam takie zaje.isty teren na oklep w sobote, że nic tylko życ nie umierać! Szkoda, że nie mogliśmy sie pościgać, bo były galopy na sciernichu, ale balismy sie o pare osób.. Szkoda tylko, że nie dostałam jakiejśc kanapy i kregosłup mi sie strasznie wbijał... zwłaszcza w kłusie po galopie  🤔 🙂
Ja też obecnie jestem zmuszona (mam nadzieję, żę już bliżej niż dalej do konca;d) jeżdzić na oklep bo Reszka miała obtarty kłąb


Moja kobyła podobnie - obtarła sobie kłąb, bo przymierzałyśmy inne siodło. Niby też przedni łęk był wycięty, żelka była podłożona, a jednak...  🤦
I od jakiegoś miesiąca, może półtora jeździmy na oklep - uzbroiłyśmy się w pas do lonżowania, zawsze pod to jakiś czaprak i podkładka futerkowa albo żelowa. Spokojnie skaczemy małe parkury, pojedyncze wyższe przeszkody do 110 cm i naprawdę jest ok. Co prawda bardziej nad dobrą technikę przekładam to, by siedzieć w miarę elastycznie, zgrywać się z koniem i nie trzepać mu tyłkiem po grzbiecie iiiii... Cóż. Nie jest idealnie, ale jest fajnie. Koń chętny, do przodu, równie chętnie oddaje skoki, dobrze reaguje na sygnały. Miodzio.  💃
Ja tam osobiście nie przepadam za jazdą na oklep, ale czasem jakiś spacer stępo-kłusowy się zdarza, szczególnie w zimie  😉 (mmm, fajnie cieplutko w tyłek :kocham🙂.
Dodatkowo kobyła bardzo wykłebiona, więc średnio wygodnie... Szczerze mówiąc - boję się galopu, jakoś nie mogę się przekonać... Boję się żeby nie gruchnąć, bo jest z czego (koń ma 170cm) 😁
Przeszkody do 110cm? 😲 Podziwiam Was, dziewczyny 🙂
[quote author=Dżastka link=topic=19277.msg694478#msg694478 date=1283344529]
Szczerze mówiąc - boję się galopu, jakoś nie mogę się przekonać... Boję się żeby nie gruchnąć, bo jest z czego (koń ma 170cm) 😁

[/quote]

Nawet nie wiesz jak srałam po gaciach przed galopem, bo nie jeździłam na oklep 3 lata, ale stwierdziłam- raz się żyje! I nie żałuję 😉 Było super  😀 Już chce powtórkę 😍
Mój jest za to mega wygodny na oklep, ale raczej tego nie robię bo ma tak śliską i gładką sierść że po prostu z niego zjeżdżam 😀.
gllosia mnie właśnie koleżanka nie raz już namawiała, żebym spróbowała, więc chyba się skusze 😀
OT - gdzie jeździsz? Jestem z Twoich okolic, więc pytam orientacyjnie 😉
na swoim koniu też nie jeżdżę za bardzo na oklep - tylko stępo kłusy na zakończenie.
jest taki smukły i gładki że w sekunde można się z niego ześlizgnąć.. 🤔wirek:
Ja kiedyś jeździłam na kucach na oklep, ale teraz nie - Kowu nigdy nie miał nikogo na grzbiecie bez siodła  😵 a ja jakoś na razie się nie odważę :P
Kastorkowa   Szałas na hałas
01 września 2010 15:09
ja jeżdże na hucułach a to kanapy są i w tereny sobie popylamy na klepa
[quote author=Magdzior link=topic=19277.msg693351#msg693351 date=1283260296]
Ja też obecnie jestem zmuszona (mam nadzieję, żę już bliżej niż dalej do konca;d) jeżdzić na oklep bo Reszka miała obtarty kłąb


Moja kobyła podobnie - obtarła sobie kłąb, bo przymierzałyśmy inne siodło. Niby też przedni łęk był wycięty, żelka była podłożona, a jednak...  🤦
[/quote]
U mnie własnie podobnie nie wiem jak to się stało, że siodło musiało jej się zsunąć na kłąb jak tego nie zauważyłam, ale już siuę na szcześćie ładnie goi i myśłę, że niebawem w koncu wrócę w siodło🙂 a dzisiaj trening ujeżdżeniowy na oklep był całkiem ok🙂 jest ze mną coraz lepiej i nawet udawało mi się rozluźnić i siebie i konia w tym ćwiczebnym🙂
[quote author=Dżastka link=topic=19277.msg694504#msg694504 date=1283345845]
gllosia mnie właśnie koleżanka nie raz już namawiała, żebym spróbowała, więc chyba się skusze 😀
OT - gdzie jeździsz? Jestem z Twoich okolic, więc pytam orientacyjnie 😉
[/quote]

nie wiem czy odpowiedź po pół roku cie urządza, ale skoro już tu jestem.. :P

w terenie byłam w Nielepicach. jeździć ogólnie nie jeżdżę nigdzie, choć zwiedziłam prawie wszystkie stajnie w okolicy xD

co do jazdy na oklep, to jeździłam wczoraj i spadłam xD ogólnie strasznie kiepsko mi idzie, jestem niesamowicie sztywna, w kłusie latam na prawo i lewo, a w galopie na zakrętach leciałam tez zawsze w jedną stronę i w końcu zrobiłam bum. dziś w sumie też chwilę na oklep jeździłam i też traciłam równowagę :<
Na mojej kobylce,to tylko step i lekki galop 🤣,klus ma baaardzo twardy;ale na innych zdarzalo sie i poskakac
Sanndy   „Czy dajesz siłę koniowi…”
24 kwietnia 2011 18:37
jazda na oklep jest mega relaksująca,
a już na oklep w rzece czy jeziorze - cudo 🙂

soki poniżej metra, jak kiedys skoczylam metr na mojej poprzedniej, kłębiastej kobyle, to odechiało mi się takich zabaw.
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
24 kwietnia 2011 19:12
Jazda na oklep jest super🙂 ale trzeba umiec pożądnie jezdzić żeby naprawde zgrac sie z koniem i nie klepac mu po kregosłupie.
Moje pierwsze jazdy na oklep były w zimie na kucyku walijskim - z kumpela stwierdziłyśmy ze pogalopujemy po łące (było super ale kobyłka troche za chuda i nie było zbyt przyjemnie).

Ostatnio gospodarz wsadził mnie na ogiera zimnokrwistego - jaki fotel 🙂 szkoda tylko ze jak zobaczyl droge do stajni to tak wypruł ze ja zostałam moment zdjeta...hehe

czasami fajnie postepować na oklep i poczuc te ciepło końskiego grzbietu. A galop wygląda super jak jezdziec ma wypracowaną równowagę i płynie razem z koniem - ah marzenie.

Podziwiam tych którzy skacza na oklep i radzą sobie swietnie w każdym chodzie bez siodła, a nie walcza o kazdą sekundę na grzbiecie (jak to ze mna bywa) hehe
przepraszam ale nie mogłam się powstrzymać http://www.dailymotion.pl/video/xexnon_un-minimum-de-materiel_sport
🏇
krysiex213, o faka.  😲
ja jeździłam mnóstwo razy na oklep, z przymusu (brak siodła), najgorsze jest to, że w kłusie wybija mnie strasznie, więc nie galopuję.  🤦
Ja bardzo lubię jeździć na oklep. Mam konia, który idealnie się do tego nadaje (dwa lata stania na pastwisku, bo była właścicielka się go bała, zrobiło z niego małą beczułkę), ale jak jeżdżę to na padzie. Mamy jeden taki gruby zielony i taki cieńszy (na pierwszej stronie jest zdjęcie tego padu).
Na pewno nie jeżdżę jakoś regularnie, bo wiadomo, że to zdrowiu szkodzi (koniowi). Bo poduszki pod siodłem nasz ciężar ciała rozmieszcza po jego grzbiecie, a nasze tyłki niestety chociaż mają takie jakby poduszki, tych zdolności już nie posiadają 🙂 Ale dobre jest dla początkujących jeźdźcy by jeździli na początku na oklep, bo czują lepiej konia, no i fajne takie później na odprężenie. 🙂
Ja lubię przede wszystkim dlatego, że bardzo dobrze czuję konia i nie dzieli mnie mój tyłek z jego grzbietem siodło tylko jakiś kawałek materiału 🙂
Również uwielbiam oklep 😀,choć bardzo często nie jeżdżę, ostatnio uczestniczyłam w rajdzie na oklep (oklep + kantar), trochę ciężko było w kłusie bo koń strasznie wybija, nawet w siodle, ale jakoś dało radę. Zdecydowanie polecam jak koń spokojny, bo jak by się wybrać na jakimś np młodziaku na oklep i na kantarze to obawiam się, że byłby to one way ticket  😉
nienawidzę jazdy na oklep. to dla mnie szkoła przetrwania. latam i obijam się o koński grzbiet, koń się usztywnia i nie stanowimy razem zbyt ładnego i przede wszystkim przyjemnego obrazka. wiecznie się ześlizguję.
bez siodła jeżdżę tylko stępem, bo w innych chodach po prostu szkoda mi konia. i tak szczęśliwie nie mam zbyt wielu okazji do jazdy na oklep.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się