własna przydomowa stajnia

Nigdy nie myślałam, że odmiana owsa jest ważna! Chociaż swego czasu rozważałam owies czarny (ale nie jakieś konkretne odmiany) zamiast zwykłego. Ale wyszło mi że nie warto, bo zwykły kupuję bezpośrednio na miejscu.
dorhej, jak się dowiesz o jakiejś nieodpowiedniej, to daj proszę znać!

Centuria - czego nie wybierzecie, zawsze będzie: "A mogło być inaczej..." 😉
Powodzenia życzę!
Gillian   four letter word
12 listopada 2019 18:43
Centuria, ja mam przydomówkę na wiosce, którą zajmuje się moja mama. Los tak chciał, że ja jestem zupełnie gdzie indziej a ze mną mój koń. Ale - właśnie wystawiłam mieszkanie w mieście na sprzedaż, stawiamy z chłopem mały domek i rozkręcamy stajnię. Wracam na wieś. Miasto mam 7km dalej, za bramą las. Co będzie, to będzie 😉
Gillian super wieści, do odważnych świat należy. Trzymam kciuki  :kwiatek:
Czy ma ktoś ogrodzony padok siatką? Ale nie tą metalową, tylko pcv?
Mój 3-letni "źrebak" ma tendencje do przenikania przez pastucha, a przy tym łamania słupków. Jak już złapie fazę na ucieczki to koniec.
Zastanawiam się nad taką siatką na przyszły rok, żeby nie myśleć o nich jak wyjeżdżam z domu.
Pcv wydaje mi się bardziej poręczna jeśli chodzi o zamontowanie jej? Tylko nie chcę jej na całej wysokości ogrodzenia - w opuszczonym budynku obok mieszkają sarny, które przez moją łąkę przechodzą i nie chcę im tego uniemożliwiać.
Ma ktoś może takie rozwiązanie?
Ech, jakos nadal nam sie te plusy i minusy równoważą...
Jeszcze do niedawna za nic bym nie pomyślała o małej działce, chyba już wiek, zmęczenie... te lata za granica robia swoje czlowiek chcialby wrocic i odsapnąć. Ale jednak w głowie czały czas myśl, ze te konie przy domu a zamiast dalekich podrozy wypad w teren do lasu to bylo zawsze moje najwieksze marzenie... Z reszta tez nie wiem jak bym sie odnalazla na osiedlu...
Konie i tak juz w tej chwili sa w systemie wolnowybiegowym plus otwarta stajnie i tak tez bysmy na pewno zrobili w nowym miejscu bo i dla koni najlepiej i bez sprowadzania i wyprowadzania, w miarę bezobslugowo, no ale jest to uwiazanie, mozna zapomniec o wyjazdach a plany na lato to robienie siana. wszyscy nam odradzają no ale serce wciąż walczy 🙂
Ja Ci nie odradzam. Zdecydowanie polecam. Pracuję na etacie i mam 4 konie w stajni przydomowej. Wyjazdy wakacyjne można spokojnie ogarnąć jak ma się jakiegoś znajomego co podejdzie i wody naleje. Ja bym brała działkę. Tak jak piszesz, bierzesz konia i jedziesz. A siano zawsze można kupić. 😜
Centuria ja na to patrzę zupełnie inaczej - uwiązanie to mam teraz jak muszę pojechać do koni, bo trzeba kopyta zrobić czy paszę zawieźć. Najgorzej było jak koty mieszkały z rodzicami, konie w pensjonacie a my z psem. Wszystkie zwierzaki w 3 miejscach 😵. Teraz tylko konie zostały w pensjonacie i mam nadzieję, że niedługo.
Ile lepiej dla pleców nie robić koni "na raz", ile zdrowiej mieć motywację do wychodzenia.
Ja byłam zawsze chorowita, jesień obowiązkowo przeziębienie minimum. Od niedawna mamy psa i muszę wyjść na dwór i jakoś zdrowie ok 😉.
No i na czas wyjazdów naszych komuś będzie łatwiej doglądać zwierząt w 1 miejscu niż w 3 😉.
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
14 listopada 2019 06:37
Centuria My z małżem szukając małego gospodarstwa dla naszych koni braliśmy pod uwagę głównie dojazd do pracy tzn. max 15km (realne tylko pod niewielkimi miastami jak nasze) i przejezdność zimą. Oglądaliśmy fajne siedlisko ale odpadło za względu na dojazd (1 km  błotnistej gruntówki do głównej drogi). Całe szczęście udało się trafić w super miejsce, dojazd asfaltową drogą gminną 1 km do głównej trasy, trochę ponad hektar ziemi i budynki podparte kołkiem  😁

Przemyśl jakie masz priorytety jeśli chodzi o wybór miejsca,
-autobus szkolny dojeżdża do każdej wsi (będziesz musiała najwyżej donieść dziecko na przystanek przez zaspy)  😁  A tak serio to wystarczy własny ciągnik i problem się rozwiązuje gdy gmina o Was zapomni (czyli co śnieżyca). Mnie przez cały okres nauki tata woził ciągnikiem na przystanek zimą. Przeżyłam ale nigdy nie mogłam chodzić na kółka zainteresowań, dodatkowe zajęcia, angielski bo zawsze było daleko i nikt nie chciał wozić
-bliskość rodziny - dla mnie im dalej tym lepiej  🙂
-powierzchnia działki - siano zawsze można kupić, plus własnego taki że jak wyjdzie słabe to tylko do siebie można mieć żal.

Obejrzyj kilka opcji, na pewno nie jedna działka jest w okolicach, warto rozważyć różne lokalizacje tylko musisz ustalić co jest najważniejsze w wyborze.



bizon na utwardzenie powierzchni czy ścieżki polecam betonowe płyty ażurowe, nie są drogie ale super się sprawdzają a i ułożyć je nie trudno. Potem zarasta w nich trawa to nie szpecą obejścia.
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
14 listopada 2019 11:20
Dzięki tratata, wciąż nie ruszyłam, w sumie czekam aż mąż dostanie pier**** od brodzenia w błocie i coś z tym zrobi. Ps takie by się nadały?
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
14 listopada 2019 11:54
Bizon skróć link bo rozjeżdża forum, to z Twojego linku to JUMBA (duża, ciężka i droga) a ja mam na myśli płyty ażurowe (wygadają jak ósemki) są dużo tańsze, lżejsze a tak samo praktyczne i ułożysz je własnymi rękoma.

np taka
TRATATA jak przygotowywałaś podłoże pod płyty ażurowe?
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
14 listopada 2019 16:12
Wybraliśmy ziemię, daliśmy podsypkę piaskową i ułożyliśmy ażury.  Dziury wypełniliśmy urobkiem i tyle.
w leroymerlin jest aktualnie promocja na tego rodzaju płyty 😉

meba
Dajecie konie na pastwiska też gdzieś dalej od siebie? Ja do tej pory nie, ale sąsiad mi już drugi rok proponuje jego ca. hektar do pasienia. Skończyła nam się już trawa u nas, u sąsiada cały czas ma z 30 cm - zaryzykowałam. Dodatkowo taka marna, idealna dla koni. Nie widzę tam na konie, muszę iść 10 minut na piechotę i jest to między 2 lasami, ale kopytne zachwycone. Paszczę im przyrosły do ziemi na ładnych parę godzin. Tylko tyle zrobiłam, że pościągałam kantary... jest jakieś prawdopodobieństwo kradzieży?
Mają tylko niski pastuch - zawsze mogą przeskoczyć jak się będą czuć nie pewnie i wrócić do domu, ale i tak się boję.
niestety kradzieży coraz więcej, wiec ryzyko zawsze jest. Ja bym się bardziej bała, że prysną i niekoniecznie polecą do domu. Już mi się kilka razy zdarzyło ganiać po okolicy i szukać koni. Właściwie ani razu nie wróciły do domu🙂 pastwiska mam w sumie nie tak daleko- do najdalszego może z 500m, ale w ciągu dnia latam wielkrotnie sprawdzać, czy wszystko ok. No i moje zawsze chodzą w kantarach z przyczepionymi adresatkami z numerem telefonu. Tak na wszelki wypadek
Całe szczęście, moje jak uciekną, to znajduję je gdzieś koło domu albo niedaleko odgrodzonego pastwiska na łące sąsiada jak już u nas wygryzione. U nas bezpieczna okolica, zadupie, nad nami już tylko las. Dlatego myślę, że bez kantarów to jest względnie bezpieczne, ale i tak się trochę boje, bo to jest poza ich "obszar bezpieczeństwa" i nigdy do końca nie wiadomo co łosie wymyślą... Jednak hektar soczystej trawy w listopadzie jest dosyć mocna motywacja.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
15 listopada 2019 08:52
Wszystkie moje kalosze dożyły końca swoich dni a błotko po śniegu będzie zacne 🙄 Upatrzyłam takie z polecanego tu kiedyś demaru. Ma ktoś porównanie jak wypada ich rozmiarówka do np. decatholonu?
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
15 listopada 2019 11:42
Unity, tak z ciekawości za darmo zaproponował ci ten wypas?
Cholerka ten sam problem właśnie przeżywam wewnętrznie - sąsiedzi mają wkoło kilka fajnych łąk, pewnie jak zagadam to wydzierżawią.
No ale właśnie wszystkie takie, że z domu ich nijak nie widać i trzeba kawałek dospacerować. I tak trochę mam stracha - moje konie raczej grzecznie i szanują pastucha, ale właśnie boję się kradzieży - jakoś ostatnio dużo tych przypadków było.
No i z innej beczki - ile płacicie za takie dzierżawione łąki?
Na biegunach ja mam demary  są świetne. Tylko te wkładki o ieplane na zimę muszę wymieniać  o jakiś czas. Bo jest taki się w środku że nie idzie tego wyczyścić🙂
Bizon, tak. Mamy takiego jednego bardzo fajnego sąsiada. Oni ogólnie mają krowę i konia, ale i tak wszystkie hektary nie przerobią. On tam tylko raz w roku kosi bo kosi, inaczej ta łąka stoi. Pewnie jakbym wcześniej pasła i by kosić nie musiał, to by się ucieszył, może tak i następnym razem zrobię. Jak przyprowadziliśmy się, to wszystkie konie i inne zwierzaki w okolicy na łańcuchach - ale oni te zwierzęta autentycznie kochają. Pierwsze, to sąsiad pytał o frędzle. Potem o pastucha. Teraz ich koń na dużym wybiegu i od tego roku też w derce latem 🤣. Załatwiłam i frędzle i derkę i od tej pory są bardzo pomocni we wszystkim. Ale ogólnie on jest wyjątkowo dobrym człowiekiem sam z siebie. (Też wg. mojego konia po przejściach, który bardzo wybiera komu zaufa i jego lubi od pierwszego spotkania - dał się mu złapać jak był luzem na spacerze w lesie, co jest ewenement - i mój koń chyba jeszcze się w nikim nie zmylił. To jest jedyny obcy człowiek, którego przyjdzie przez cały hektar przywitać).

I tego roku już też następny sąsiad konia nie wiązie na łańcuch i owcom i kozom też zrobił duże pastwisko, bardzo cieszą takie zmiany 🙂. Tylko krowy niestety pozostają cały czas na łańcuchach...
Bizon   Lach bez konia- jak ciało bez duszy.
18 listopada 2019 15:09
Aż miło czytać Unity🙂
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
21 listopada 2019 21:36
W jakich cenach chodzą używane ogrodzenia metalowe?
Tego typu:
[img]https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcTdq6QKc0AJYQPDsOsF99LGQa9X2phjcCS69nnImQv1h9gsVuPm&s[/img]
Mam pytanko.
Składałam w tym roku wniosek o suszę. Nie pierwszy raz zresztą. Zawsze nie było żadnych problemów, a raz nawet dostałam odszkodowanie jako jedyna na wsi... 😡
W tym roku zażyczyli sobie zaświadczenia od związku, że na dzień x (dzień składania wniosku) konie były moimi końmi i użytkowały ową łąkę.
Związek faktycznie coś takiego mi wyda czy wystarczą jakieś paszporty koni?
Mam wrażenie, że sami nie do końca wiedzieli czego chcą, żeby im dostarczyć, więc może ktoś coś podpowie?
Ja bym celowała w paszporty, albo może umowy kupna, jeśli konie nie urodzone u Ciebie?
Związek Ci wyda zaświadczenie.
A nie miałaś załącznika do wniosku, że oświadczasz, iż na dzień kontroli komisji posiadałas x zwierząt danego gatunku? I że stan ten zgodny jest ze stanem w dokumentach PZHK?
Wydruk z rejestru koniowatych na określony dzień wydany i potwierdzony przez właściwy(lokalny) związek hodowców załatwia sprawę.
W przypadku koni przyjmowane są dane z oświadczenia. Kierownik BP może zażądać od Wnioskodawcy potwierdzenia obecności zwierzęcia w gospodarstwie (konie nie są odnotowywane w ewidencji zwierząt prowadzonej przez Kierownika BP), poprzez np. okazanie paszportu konia.Nie jest to wymóg konieczny przy obsłudze wniosku.
Dizęki  :kwiatek: Będę dzwonić w poniedziałek do Związku i ogarniać 🙂
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
27 listopada 2019 19:57
Czy mógłby mi ktoś polecić kamerę do stajni taką żeby był podgląd na smartfonie w miarę przystępnej cenie? Nie wiem jak w ogóle ugryźć temat kamer, bo jestem totalnym laikiem w tym temacie 😉 Więc jakby był ktoś tak miły i wytłumaczył żółtodziobowi jak się za to zabrać byłabym bardzo wdzięczna  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się