Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Mnie się w tym konkretnym ogłoszeniu nie podoba jego agresywno-roszczeniowy ton (nawet "okiem naturalsa" 😉 ). Koń może być zupełnie w porządku, ale ogłoszenie jest zniechęcające.
Sprzedawalam swoje dwa konie. Dwa wyniunane konie. Jeden poszedl w miejsce gdzie pracowala kolezanka, mial byc raj na ziemi. Byl. Póki kolezanka nie zaszla w ciążę i nie przestala pracować. Szczescie w nieszczesciu, że akurat znajoma szukala dokladnie takiego konia, a oni sprzedawali wiekszosc koni. Posredniczylam w transakcji, koń wylądował w Austrii - teraz ma też raj, ale w razie czego jest już poza moim zasiegiem.
Drugiego sprzedalam równiez do znajomych (w okolicy), dla kobiety do jazdy. Chyba się jej jezdziectwo znudzilo, bo posprzedawala wszystkie konie. Wiem tylko w jakiej okolicy teraz stoi i to wszystko.
Kolejna osoba, która konia chce/musi sprzedać, ale próbuje dyktować warunki w jakich zwierzak ma być... Chociaż sama pisze, że przez większość życia koń był tylko z ludźmi - natural pełną gębą.
http://ogloszenia.re-volta.pl/kary-walach-tylko-do-prowadzenia-metodami-naturalnymi/o/92023/



Znam konia i jego właścicielkę osobiście. Nadmienię tylko, że oboje normalni na głowie.
Niestety, nie jesteście wprowadzeni w sytuacje, więc też oceniacie na "sucho", a ona jednak podeszła do tego emocjonalnie.

Mimo wszystko, nie jest naturalsem przez N, N, N...
Niestety, nie jesteście wprowadzeni w sytuacje, więc też oceniacie na "sucho", a ona jednak podeszła do tego emocjonalnie.


Oceniam ogłoszenie i to jak może być odebrana treść. Nie znam kobiety więc tyle mogę powiedzieć, co przeczytam. I jeśli ktoś kupuje konia z ogłoszenia, to tyle zobaczy i nic więcej. A ogłoszenie brzmi niefajnie. Emocjonalnie to można z koleżanką popłakać czy ponarzekać a jak ogłoszenie idzie w świat ,a chodzi o dobro zwierzaka, to warto sucho, rozsądnie i spokojnie.
Szalona bibi - Idealne podsumowanie  😉 koń to taki sam towar jak każdy inny  🙄
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 marca 2018 21:29
maluda, niestety z ogłoszenia ma się wrażenie, że ani właścicielka ani koń normalni na głowie nie są. Jeśli znasz właścicielkę to warto jej powiedzieć, że tal ogloszeniet wyglądać nie powinno i niech je przeredaguje, bo raczej swoją postawą i 'naturalsowymi prawdami' tylko odstrasza potencjalnego klienta (jak widać w tym samych naturalsow). Kupiec też ją oceni na podstawie tych kilku linijek, niestety

Jakbym miała nie daj boże mojego konia sprzedać to oczywiście, że docelowo szukałabym mu sensownego westowego jeźdźca ale nie pisałabym w ogłoszeniu, że koń chodzi bez kontaktu tralalala na ciężar ciała i głos i nie jest dla tych (buraków*) klasyków co to szarpia konie i egoistycznie woza tyłki a nie jednocza sie z koniem wiezia psychologiczną

*w domyśle, bo tak odbieram stosunek autorki ogłoszenia do nienaturalsow
vissenna   Turecki niewolnik
06 marca 2018 21:35
Właściwie to napisanie, że koń nie chodzi na kontakcie zniechęci 90% czytających ogłoszenie 🙂
mnie zniechęciło to ogłoszenie... Nie kupiłabym tego konia po tym ogłoszeniu... No i co jak ktoś tego konia weźmie na kontakt?
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
06 marca 2018 21:49
Ja po takiej właścicielce bałabym się niespodziewanych nalotów w stajni...
Moon   #kulistyzajebisty
07 marca 2018 07:04
vissenna, zniechęcić powinno. Ale pewnie naturalsi zapieją z radości :P

Strzyga, i TOZu na karku jak tylko byś nabrała wodze na jakikolwiek kontakt  😁
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
07 marca 2018 07:15
Strzyga, a ja bardziej prob oczerniania na portalach spolecznosciowych/forach. Byla taka 'afera' na facebooku, bo laska sprzedala mloda klacz, nic nie umiejaca, ale z dobra glowa i papierem, za chyba 4 tys i po 2 miesiacach znalazla ja w ogloszeniach za 12. Na zdjeciach wygladala na fajnie pracujaca, pod dobrym jezdzcem.  Laska pisala gdzie popadnie (grupy ogloszeniowe itp), ze to oszust i ten kon nie jest tyle wart, bo ona go tanio sprzedala i mial byc dla jakiejstam kobiety do jazdy.
Z punktu widzenia naturalsa ja z kolei bałabym się, że pojechanie celem obejrzenia tego konia skończyłoby się tym, że właścicielka uznałaby, że mi go nie sprzeda z jakiegoś powodu typu że postawiłam lewą nogę o dwa centymetry za bardzo do przodu albo w nieodpowiednim momencie spojrzałam na prawą nogę konia...
Byłam oglądać konie właśnie takiej kobiety, ma sporą hodowle, konie właściwie rozmnażają się jak króliki nie jestem pewna czy z jakimś sensem, ale kobieta zlała mnie totalnie, nie licząc się z tym, że przebyłam pół Polski do niej, bo ona szuka odpowiednich ludzi a nie zamieniła ze mną 2 zdań. Więc tacy ludzie też są niestety.
[b]Gaga[/b], ale ja katuję konie, (...) bo nie kupiłam i nie pędzę kupić jedynej słusznej podkładki za 1000 zł reklamowanej przez smoka10, na której smok siedzi


To ja też katuję, tylko klasycznie, na kontakcie. Pod siodłem zimą mam futrzany czaprak z PE a latem poza czaprakiem, zwykły cienki żel Veredus lub Acavallo. Biedne te moje zwierzaki 😕 
Czas wysłać TOZ do Ciebie o do mnie  😁

A podsumowując ogłoszenie, to rzeczywiście ton tu chyba najbardziej "boli" i zniechęca ot co.
[quote author=Murat-Gazon link=topic=190.msg2763856#msg2763856 date=1520352062]
Mnie się w tym konkretnym ogłoszeniu nie podoba jego agresywno-roszczeniowy ton (nawet "okiem naturalsa" 😉 ). Koń może być zupełnie w porządku, ale ogłoszenie jest zniechęcające.
[/quote]

No ale o to od poczatku chodzi przeciez, raczej sznurkowy kon na sprzedaz nikogo nie zadziwia 😉 tylko agresywne teksty o egoistycznym wozeniu tylka w polaczeniu z dziwnym hejtem na jazde na kontakcie, ze niby jak kon se plasa po ujezdzalni na rzuconej wodzy to altruistycznie jest?

Niedawno widzialam fajnego tuigpaarda na sprzedaz i tam naturalsowe oczekiwania byly wyrazone (w wolnym tlumaczenju) "pracujemy z klacza metodami naturalnymi i zalezy nam na tym, zeby przyszly wlasciciel kontynuowal prace w ten sposob". Kon nie dla mnie, ale samo ogliszenie jak najbardziej normalne 🙂

A z tym sprzedawaniem w dobre rece to bywa tak, ze jak puscilam konia za poldarmo byle zrobic "casting" na wlasciciela, osobie z polecenia itp. to ta polecona osoba po pol roku sprzedala konia do szkolki 🤣 gdzie zyje i ma sie niezle, ale widac jak to jest z decydowaniem o losie juz nieswojego konia 😉
vissenna   Turecki niewolnik
07 marca 2018 11:55

No ale o to od poczatku chodzi przeciez, raczej sznurkowy kon na sprzedaz nikogo nie zadziwia 😉 tylko agresywne teksty o egoistycznym wozeniu tylka w polaczeniu z dziwnym hejtem na jazde na kontakcie, ze niby jak kon se plasa po ujezdzalni na rzuconej wodzy to altruistycznie jest?


No bardzo altruistyczne. Miałam znajomą, której koń był trzeszczkowcem. Szkoda jej było konika, bo taki biedny i właśnie na prawie rzuconej wodzy go jeździła. Koń zawalony na przodzie, nosił cały ciężar jeźdźca i swój na przodzie i... po dwóch latach wylądował na łąkach.  Nikt nie był w stanie jej wytłumaczyć, że taki sposób jazdy wcale nie pomógł koniowi w zachowaniu zdrowia...  🙄
A ja tą osobę z ogłoszenia rozumiem. Do tego widać, ze zdjęcia, że to człowiek młody. jak się ma tyle lat to się jeszcze pewnych emocji w  życiu nie miał czasu przepracować. Takie młodości prawo.

Ja swojego konia sprzedawałam 3 lata i przestałam, bo właśnie takie ufoludki do mnie dzwoniły z debilnymi pytaniami, że odpuściłam.
I wtedy się sprzedał. Trafił dobrze, ale nie tak "dobrze" jak miał trafić. Ale ja wierzę w ludzi (tych konkretnych), że sobie jeszcze wiedzę o koniach i behawiorze ogarną, może właśnie dzięki niemu, tak jak ja ogarnęłam kiedyś.

Ale gdy sobie przypomnę treść jednego z pierwszych ogłoszeń jakie dawałam... to bardzo rozumiem autorkę ogłoszenia, o którym dyskusja. I tak, wynikało to (ta tresć i dobór słów) wtedy z mojego po prostu braku wiedzy i umiejętności i chyba gdzieś wewnętrznie jednak z "nie do końca pogodzeniem się", że powinnam tego konia sprzedać i innego kupić. Ale ... młodość ma swoje prawa🙂
kotbury, pochwal się co tam napisałaś w tym ogłoszeniu takiego  😁 znając Twój styl opisywania na forum , może poprawić humor  😁
Ooooo... skasowałam to ogłoszenie ostatnio z czeluści netu, właśnie dlatego, że jak je przeczytałam to się miałam ochotę palnąć w łeb... (najlepiej czymś ciężkim)🙂

Ogólnie bardzo dużo tam pisałam o "delikatności" wymaganego dosiadu... co jest/było prawda - mój ex koń był koniem fenomenalnie reagującym na dosiad i ogólny tonus mięśniowy, tylko jakież ja używałam parafraz na określenie potrzebnych umiejętności osoby, która będzie jeździć, że jaką to ona nie miała mieć wręcz kosmiczną równowagę z trzewi🙂

... i dlatego się wkur... jak dzwonili tatusiowe z pytaniem czy dla 12 -letniej córki jako pierwszy koń może być... Padało wtedy moje sławetne "czy córka umie jeździć na kontakcie"... i zazwyczaj następowała głucha cisza w słuchawce. A wszystko to dlatego, że pierwsze zdania ogłoszenia były o tym jaki to super rodzinny koń . I to też była prawda, tylko za mocno zaakcentowana🙂
Możliwe, że ogłoszenie zostało przeredagowane, ale teraz nie widzę w nim nic zdrożnego.
Za to jest niezwykle uczciwe. Wiele jawi się w dość oczywisty sposób.
1. Właścicielka w zasadzie nie chce sprzedać konia. Już tak bywało, ktoś "wymusił" zamieszczenie ogłoszenia itp.
2. Koń jest trudny i nijak nie nadaje się na bezpiecznego wierzchowca dla każdego.
Tłumaczy to niską cenę. A jednocześnie  - chapeau bas za nie ściemnianie.
Bo wcisnąć komuś konia jest łatwo, pojąć brzemię odpowiedzialności za los nowo powstałej  pary - inna bajka.
A tu jest zdumiewająca dojrzałość. I próba zniechęcenia kogoś, kto brałby się za ujeżdżanie 10-latka, na co za późno, co byłoby niehumanitarne.
To kto kupi takiego konia? Tylko naturals 😉
Odpowiedzialność to akurat każdy ponosi sam za siebie . Jak się nie umie jeździć sportowym autem  to nie kupuje się Ferrari tylko dla tego że ci się podoba i cie na nie stać .  😉 Kiedyś było takie powiedzenie , nie pchaj się na afisz jak nie potrafisz.  😁
halo, ogłoszenie zostało zdecydowanie przeredagowane.
Smok10, ale zdajesz sobie sprawę, że jie każdy jeździec chce być sportowcem i istnieje coś takiego, jak rekreacja? Czy niezazbyt?
Gdzie macie przeredagowaną wersję?
Nadal jest o minimalnym kontakcie, metodach siłowych i egoistycznym wożeniu tyłka...  👀
no coś ty Gaga  🤣 dla Smoka istnieje tylko sport przez duże S i to na furach za dużą kasę 🙂 przecież do niczego innego ludzie koni nie potrzebują.
To był przykład na odpowiedzialność a nie na to czy ktoś ma kupować konia żeby jeździć sportowo .  😁 😁 😁 Czytać i rozumić trza umić  😁

P,S Odpowiedzialność każdy powinien brać sam za siebie .  😉 Za to mogę zrozumieć że jeżeli ktoś wydaje się nieodpowiedni dla czyjegoś zwierzęcia ( kat, sadysta etc ) powinno mu się odmówić sprzedaży . Ale to inny problem 😉
Smok10, regularnie robisz seksworkerkę z logiki.
Jesteś zwolennikiem swobodnego rynku, tak?
To wyobraź sobie, że oferujący towar, usługę - Odpowiada za jakość oferowanego towaru i za zgodność z ofertą.
O czym wielokrotnie Sam pisałeś.
Odpowiada = jest Odpowiedzialny.
Nie tylko kat i sadysta jest nie odpowiedni dla nie których zwierząt. Do mnie przyjechał rozświergolony tatuś z córeczką max 8 lat no może ciut więcej, chciał kupić córeczce źrebaczka, źrebaczek 8 miesięcy, mocno kontaktowy czyt. za marchewkę wlezie na człowieka, no i liczymy, nim źrebaczek urośnie ( nie wspominając o rozbestwieniu w między czasie kochanego źrebaczka) i będzie można na nim jeździć trzeba poczekać min 3 lata, dziewczyna wtedy będzie miała 11, nadal będzie odpowiednia na 3-4 letniego młodziaka pewnie w między czasie rozpuszczonego jak dziadowski bicz?
Uważajcie kogo przyjmujecie do stajni. Sytuacji ani ludzi nie znam, ale wstawione rozmowa mówi sama za siebie 🤔wirek:

http://ogloszenia.re-volta.pl/uwaga-na-pania-anne-wojcie/o/92531/
Oczywiście że odpowiada. Czyli ma konia o odpowiedniej specyfikacji i takiego sprzedaje . Kupujący powinien wiedzieć czy ta specyfikacja mu odpowiada. Wtedy było by jasno i uczciwie  😉

Dlatego dałem przykład. Masz szmal idziesz do salonu , kupujesz Porsche i rozbijasz się na drodze . Czy to jewst wina dealera że ci sprzedał ? Może fabryki ? Nie to tylko twoja wina i głupota.  😉

Nie tylko kat i sadysta jest nie odpowiedni dla nie których zwierząt. Do mnie przyjechał rozświergolony tatuś z córeczką max 8 lat no może ciut więcej, chciał kupić córeczce źrebaczka, źrebaczek 8 miesięcy, mocno kontaktowy czyt. za marchewkę wlezie na człowieka, no i liczymy, nim źrebaczek urośnie ( nie wspominając o rozbestwieniu w między czasie kochanego źrebaczka) i będzie można na nim jeździć trzeba poczekać min 3 lata, dziewczyna wtedy będzie miała 11, nadal będzie odpowiednia na 3-4 letniego młodziaka pewnie w między czasie rozpuszczonego jak dziadowski bicz?


A może mają plan żeby wziąć kogoś kto im konia ułoży a potem trenować pod okiem doświadczonego trenera ??? Nie trzeba zakładać od razu że każdy na świecie jest nieodpowiedzialnym idiotą .  😉
majek   zwykle sobie żartuję
09 marca 2018 11:10
a kto odpowiedzialny kupuje zrebaczka osmiolatce?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się