Nasze nałogi i uzależnienia...

nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
26 stycznia 2009 22:10
...te dobre i te troszeczkę gorsze 😉
czli taka małą spowiedź  😁
ha, nie posiadam
nie palę - i nigdy nie paliłam
nie biorę dragów - nie wiedziałabym nawet gdzie kupić
piję okazjonalnie - ale wtedy dużo... a moge nie pić na imprezie wcale jak mi się nie chce

cieszę się że NIC mną nie rządzi
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
26 stycznia 2009 22:25
Dodofon nie wierze! a słodycze, kawa, herbata?

ja jestem uzależniona od:
porannej kawy, croissenta i papierosa.
dobrego rapu <= ta muzyka jest ze mną prawie 24h na dobe
pesto rosso
Marlboro Lightów i Godlden Americanów ciorwonych
moich herbatek odchudzających
red bulla
i więcej grzechów nie pamiętam... jestem nałogowcem!
Scottie   Cicha obserwatorka
26 stycznia 2009 22:30
czekolada w kazdej ilosci (batoniki Dove... mniam),
chipsy paprykowe oraz bekonowe (i cheetosy ketchupowe)

no, niestety, alkohol... przy kazdej mozliwej okazji upijalam sie, wrecz uwielbialam sie upijac (co było żałosne i bardzo sie tego wstydze, na szczescie sie z tym uporałam), ale tak to jest, jak sobie czlowiek nie umie radzic w zyciu i koniecznie chce zwrocic na siebie uwage rodzicow 😉

ach i faceci 🙂 jestem uzalezniona od mezczyzn 😉
Ciasteczka w czekoladzie i pieczywo czosnkowe w każdych ilościach.
Batoniki Bounty - zawsze i wszędzie  😜

No i LM Linki Mentole
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
26 stycznia 2009 22:39
o tak faceci niestety...
praliny lindta  😍
zaba   żółta żaba żarła żur
26 stycznia 2009 22:40
marcepany i Haribo  😜  😍
busch   Mad god's blessing.
26 stycznia 2009 22:49
nałogowo oddycham...
Ja od lat męczę się z paskudnym ( i nieco wstydliwym) nałogiem jakim jest obgryzanie paznokci 🙁
Teraz jest już lepiej bo na dłuższe okresy czasu udaje mi się ładne paznokcie wyhodować ale jak mi się jakiś złamie albo nie daj boże jakiś większy stres przyjdzie to często jeszcze sobie z tym nie radzę.. 🙁

Co do tych 3 typowych to palić nigdy nie paliłam, dragów nigdy nie próbowałam a piję jedynie okazjonalnie i to z umiarem z reguły.. 😉

Poza tym podjadanie..  😫  Choć chwilowo ze względu na chorobę nie mam ani smaku ani chęci na jedzenie więc jest si  😁, tv, internet no i taniec (ale to z tych dobrych) KOCHAM TAŃCZYĆ !!!!!  😍 😅

nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
26 stycznia 2009 22:58
zapomniałam o re-volcie, nagłogowo oglądam gossip girl, tv prawie w ogóle nie właczam i nie mogę żyć bez komórki...
kujka   new better life mode: on
26 stycznia 2009 23:08
edit
wasia   Goniąc marzenia!
26 stycznia 2009 23:43
Papierosy-nie.
Dragi- absolutnie nie.
Alkohol- owszem, ale bez zgonów (jeszcze, a przynajmniej się staram)  😁 Bo lubię po prostu.  I wolę wódkę, ale nie znoszę drinków. A jeżeli już piwo, za którym nie przepadam,  to najchętniej z sokiem malinowym.
Czekolada- zawsze, wszędzie i w każdych ilościach.(Milka arbuzowa lub karmelowa lub cream, Dove, Mars, Knoppers)  🤔wirek:
Żelki- czasem.
Kawa z mlekiem przed komputerem po południu przy bashu czy re-volcie  😜  😁
Zakupy  :emot4:
Komórka.
No i facet of course  😎

Troche się tego nazbierało.. ojoj  🤔  😁
Leki- nie powiem jakie 😡
Leki- nie powiem jakie 😡


obstawiam tran Laguna  😉

U mnie słodycze wiodą prym w nałogach.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
27 stycznia 2009 08:06
Borjomi - mogę pić hektolitrami
bezy robione przez moją Mamę
mleko
termofor
pieczywo czosnkowe
konie (bo to już chyba jest chore, jak ma się urlop w pracowej stajni, a jedzie się nad morze do... stajni)

Kiedyś była jeszcze witamina C  - słodka w takich dużych blistrach chyba po 25 sztuk i emska z mlekiem.
Averis   Czarny charakter
27 stycznia 2009 08:14
Hmm...
Palić- nie palę
Brać- nie biorę
A na alkohol reaguję alergiczne, nijak mi nie smakuje,nawet w proporcjach 99% soku i 1% alko- zawsze wyczuję. O czystej wódce nie wspomnę 🥂
Jedynym uzależnieniem jest mój koń i zdobywanie informacji na temat wszystkiego, co ma związek z Warszawą w XX-leciu między wojennym i podczas okupacji 
I absolutnie wielbię orzechu nerkowca,gorące kakao i sernik na zimno mojej Mamy  💃
Cóż- nałogów się nie wybiera  😁
yga   srają muszki, będzie wiosna.
27 stycznia 2009 09:40
-słodycze (ciastka holenderskie w czekoladzie, kinder bueno)
-zimne kakao
-murzynek mojej babci :O
-kawa !
-schabowy
-na imprezie piwo zawsze i wszędzie i często w za dużych ilościach..
-muzyka 🙂
jestem uzalezniona od zwierzat
alkohol pije okazyjnie, ale z umiarem, jeszcze nigdy nie urwal mi sie film 😉
juz nie pale 😀
jedzeniowych nalogow rowniez nie mam
Dodofon nie wierze! a słodycze, kawa, herbata?


kawy nie piję bo nie lubię

Herbata?? nie rozumiem jakie to uzależnienie, piją jak każdy, do sniadania i kolacji, ale jak nie wypije kilka dni to luzik,
słodycze??
jem jak każdy - niekoniecznie codziennie...
nie mam ulubionego na który mam "parcie"
1.Redds jabłkowy. Żaden inny i ogólnie żadne inne piwo. Teraz "tylko" 1-2 razy w tygodniu, ale kiedyś... uuu...
2.Papieroski, ale też coraz mniej, myślę, że wychodzi średnio 3-5 dziennie, bywa że kilka dni nie palę, ale do reddsika się nadrobi  😉 Ostatnio te wszystkie cieniasy - vogue czy LM link. Nie palę w domu (jak już, to na balkonie) i w ogóle niechętnie w zamkniętych pomieszczeniach. Pierwszy papierosek grubo po południu.
Nie podoba mi się jak ktoś pali siedząc na koniu, nigdy tego nie robię.

Nie mogłabym żyć bez mojego mężczyzny i chodzi głównie o noc. Nie mówię o seksie, po prostu nienawidzę spać sama.
Uwielbiam oliwki, mega pikantne papryczki chilli i owoce morza. Piję dużo mleka i herbaty (earl grey 😍 )

Słodycze i kawa są mi zupełnie obce. Nie lubię  😀 Dziwna jestem, prawda?


kujka: Co to znaczy "moje Girl Power"?
Kieeedyś chipsy, ale nie raz i nie dwa skończyło się zatruciem, więc od kilku lat jem je okazyjnie, ale baaardzo lubię 😉
Było i tak, że nie mogłam wytrzymać dnia bez przynajmniej wypicia litrowej butelki soku marchwiowego. I tak przez może dwa lata? W każdym razie dość długo. Oprzytomniałam, kiedy zauważyłam, że moja skóra - twarz, dłonie, stopy są niezdrowo żółte i aktualnie pije je dość sporadycznie, choć długo zajeło mi odzwyczajenie się 😉
ŻELKI ! (w każdej ilości )
Pódrówki (również)
Pije jak jest okazja, najbardziej lubie różowe Carlo Rossi no, a jak jakaś lepsza okazja to wódeczką nie pogardzę (i również nie przepadam za drinkami).
Kawa!! Z mlekiem - pije hektolitrami.
Red bulla lubię, ale staram się nie przesadzać tak samo jak burna.
No i cheestosy ketchupowe!! (jestem w stanie zjeść dwie mega paczki na raz)

No i to chyba tyle. Kocham swoje nałogi i nigdy ich nie porzucę !  😎 😅 😍
opolanka   psychologiem przez przeszkody
27 stycznia 2009 11:37
moje nałogi...

mój koń, to pierwszy nałóg
mój facet to drugi
moja przyjaciółka - to trzeci

poza tym kawa, czekolada mleczna Alpen Gold, słodkie wina 😉

nie palę, nie umiem się nauczyć i chyba ten nałóg mi nie grozi 😉
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
27 stycznia 2009 11:40
ŻELKI ! (w każdej ilości )


Właśnie, zapomniałam, że jak jest mi źle, to zawsze chcę żelki!!!  😍
Książki- nie mogę bez czytania. Jak nie mam nic to się czuję porzucona.
hmm u mnie w tym momencie chyba tylko facet i komórka (bo facet na codzień 100 km ode mnie i tylko przez komórkę mam kontakt😉 )

i chyba tyle!

palić, nigdy nie paliłam, dragi też nie, kawy nie pijam, herbaty - no jak każdy czasami ale zdarza się że przez miesiąc nie wypije ani kubka, słodyczy już nie jem a nawet jeśli to w minimalnych ilościach, chociaż żelki lubię😉, tv pooglądam ale nie muszę, byłam zakupoholikiem, teraz sie ograniczam, chociaz lubie sobie lub komus cos kupować. no i koń - miłość moja wielka ale i w tym przypadku jestem na odwyku bo koń też 100km ode mnie. a o ile facet czasem przyjedzie na weekend to koń nijak nie chce:P

no dobra... internet:P ale uzależniona nie jestem, po prostu lubię czasami "wyjść" do ludzi na necie😉 chyba całkiem zdrowym człowiekiem jestem;P
my_karen   Connemara SeaHorse
27 stycznia 2009 11:46
Nie palę, nie biorę, praktycznie nie piję. Piwa nie znoszę, czystej nie przełknę, czasem, bardzo rzadko dla towarzystwa zgadzam sie na jakiegos słodkiego drinka z 1% alkoholu, a najlepiej malibu, byle z duża ilościa mleczka.
Nie mam tez ukochanych słodyczy, ktore kupowalabym nalogowo i w dużych ilosciach. 🍴

Chyba za to jestem uzalezniona od herbaty. Zwyklej, czarnej, ewentualnie z mlekiem rano. Czarna pije nałogowo, innych "kolorowych'(bialych czerwonych zielonych etc) nie uznaję.
Kawy też nie pije.
Poza tym komorka i koń. Tyle.
W ogóle przy moim małżu (od ktorego oczywiście jeste uzalezniona, a jakze 😀iabeł🙂,  ktory pali conajmniej paczke dziennie, uwielbia kawe i piwo wychodzę jakas dziwnie niewinna 😁 👀

A ostatnio jestem uzalezniona od re-volty 🤦 😵 🤔wirek:
Calathea   Czarny Książę
27 stycznia 2009 11:52
Łoj... to i chyba mi by wypadało się ujawnić  👀

Więc...
1. papierosy
2. alkohol, a dokładniej piwo (ostatnio coraz częściej... jestem oficjalnym członkiem WA - czyli "Wesołych Alkoholików" pijemy tylko jawnie - nie anonimowo  :cool🙂
3. narkotyków w życiu nie brałam i nie mam zamiaru - jeszcze po tym jak musiałam kumpla do szpitala zawozić, bo o mało nie zszedł nam na imprezie, bo przedawkował  brr...
4. kawa... taaak... zawsze i o każdej porze...
5. słone przekąski - chipsy, paluszki, precelki etc. - nie mogę bez tego żyć...
6. zupki chińskie, nie wiem czy to nałóg, ale jem je codziennie w stajni...
7. herbata - naprzemiennie z kawą...
8. taka jedna gruba, gniada klucha, która się Gracja nazywa... tak... ostatnio zajmuję mi za dużo czasu... ale nie mogę do niej nie pojechać, bo się wtedy czuję tak... dziwnie
9. facet... hmm... nie wiem czy sam facet, czy to co można z nim robić... ale chyba jednak sex
10. ogórki kiszone/kwaszone - różni ludzie, różnie mówią... kocham  😍
11. muzyka... słuchanie, tworzenie, granie... wszystko z nią związane
12. moje radosne chopaki z zespołu... nie mogłabym bez nich funkcjonować... moja ekypa 4M (mam 4 facetów z zespole i wszyscy mają imiona na literę "M"😉
13. SPANIE - gdybym mogła spałabym całą dobę, ale najczęściej mnie budzą, lub sama się budzę, bo mam sprawy do załatwienia, ale gdyby nie to... to bym spała jak najdłużej - spanie for ever!

Na razie chyba tyle... tzn. nic mi na razie do łebka nie przychodzi...
Arka   Gniady buntownik :)
27 stycznia 2009 12:19
Ojoj...
1. Kawa, w ilościach przekraczających wszelkie normy (bywa po 12 dziennie! czarnych, gorzkich, mniam!)
2. Muzyka, śpiewanie. Jest ze mną wszędzie.
3. Ukochane książki - Agatha Christie, "To have or to be" E.Fromma, Oscar Wilde.. i komiksy Andrzeja Mleczko
4. Najlepsza przyjaciółka, Sylwia. Nie ma dnia, byśmy nie przegadaly kilku ladnych godzin, o niczym, przez telefon/na zywo/przez internet. Codziennie 🙂
5. skarpetki  😡 nie potrafie isc na zakupy i wrocic bez nowych skarpetek (chociaz mam juz cala szafke nowych, nienoszonych  😀)
6. prostowanie wlosow. niegdys codziennie, teraz staram sie jak najmniej.
7. jest jedna rzecz, ktora musi byc zawsze w domu, bo inaczej czuje konkretny brak czegos - mieszanka chinska, warzywa 😉 moge jesc codziennie i mi sie nie nudzi  😉

palic nie pale nalogowo - sporadycznie, pić.. piję 😉

pony   inspired by pony
27 stycznia 2009 13:05
Haribo, muzyka i Joop! czerwony męski.
no dobrze. Jeszcze kawa!🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się