Perfekcyjna Pani domu. No,ostatecznie może być Pan;]

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 marca 2017 17:42
Chłop mi piwo na materac wylał, w jaki sposób wywabić jego smród? Są jakieś domowe sposoby?
kotbury to polecam Ci produkty do sprzatania z ecoworld - takie fajowe szmatki gabki mopy itd z mikrofibry do ktorych nie uzywa sie zadnej chemii. Jestem przesuper zadowolona! No i cenowo wychodza bardzo bardzo fajnie!
Oprocz tego mam jeszcze z tej firmy pianke do sprzatania z nanosrebrem, swietna tez.

Powiedzcie czym naturalnym umyje sie tluszcz z patelni? (tj ten przypalony od spodu... )


O dzięki, poszukam.

A tłuszcz z patelni to sól epsom możę zmieszana z sodą oczyszczną i kwaskiem cytrunowym?

Powracam chwalić zarówno suszarkę, jak i myjkę parową.

Ekstaza po kupnie suszarki minęła, ale korzyści pozostały. Jestem skłonna zaryzykować pogląd, że wybierając suszarkę oszczędziłam na pomocy do sprzątania.
U mnie największym źródłem bałaganu i konsumentem wolnego czasu okazały się być właśnie ciuchy i czynności z nimi związane.
Odkąd jest suszarka - problemu nie ma. Nie umiem tego zdefiniować, ale serio, wyciągam pranie z suszarki - jest ciepłe- idealne do złożenia- składam od razu - sztuka po sztuce. Ono po takim suszeniu i złożeniu w zasadzie nie wymaga prasowania - co mi się nigdy nie zdarzało, nawet jak spędzałam wieki na strzepywaniu mokrych ubrań i równym ich rozwieszaniu. I ubrania są miękkie jak po super płynie do płukania (a ja nie używam).

Myjka parowa natomiast to +1000 do czystej kuchni i płyty gazowej. Po każdym gotowaniu płytę myjką sru (bez ściągania palników), ręcznikiem papierowym - szust - i się świeci🙂


A w ogóle to chciałabym wam polecić ... pewną książkę

Tak, tak, książkę.
https://www.nieprzeczytane.pl/Tokimeki,product988794.html

To książka o tym, jak posprzątać swój dom (otoczenie) tak, aby nigdy nie mieć tam bałaganu.
jak pewnie nie trudno się domyśleć nasze problemy z porządkiem to często problemy z pewnymi postawami. Ale ta książka jest nie o tym. ta książka pomaga mieć w życiu tyle rzeczy dokładnie ile potrzeba aby być szczęśliwym i umieć je przechowywać tak, aby się nie męczyć i nie musieć z niczego rezygnować.
To nie jest bynajmniej książka o wyrzucaniu czy jakimś kreatywnym chomikowaniu.

Jest świetna. W tak jasny sposób tłumaczy o co chodzi w tej metodzie, że nie sposób jej nie zrozumieć, do tego zawiera mnóstwo praktycznych porad. Zamierzam zacząć w tym tygodniu mój maraton sprzątania.
BASZNIA   mleczna i deserowa
27 marca 2017 16:19
Czytałąm 🙂
Częściowo super, częściowo uśmiałam się po pachy. Nieszczęśliwe skarpetki rules.
Ale wyrzucam chętniej po lekturze.
Ale drugą część czytałaś?
Bo o tej pierwszej słyszałam różne opinie. ta druga nie jest o wyrzucaniu🙂
Mam plecak. Nie dokładnie taki, jak na zdjęciu, ale podobny (też siatka od strony pleców). I napisane na nim, żeby nie prać. Pytanie – co z nim zrobić? Używam często na rower (wiadomo, zgrzewam się czasem), wożę w podróże, noszę na co dzień. Kolor ma maskujący, ale co z nieświeżością i złym zapachem? To jest jednorazowego użytku (tzn. wielorazowego, ale tylko do zabrudzenia)?

Ale, że nie prać kompletnie? Czy moze, że w pralce nie prać, (albo w detergentach mocnych - np. z płynem do plukania)?
Napisane tylko "nie prać"...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 marca 2017 14:32
Teodora, takie plecaki czyści się ręcznie: gąbką + detergent dedykowany do tego lub szare mydło. Możesz go wykąpać w wannie 😉 Nie wykręcać, a po wysuszeniu zaimpregnować.
Dzięki, JARA.
To byłoby np. takie czyścidło (jeśli nie płatki mydlane/szare mydło)? http://www.outdoorzy.pl/5697-nikwax-plyn-do-prania-techwash.html
BASZNIA   mleczna i deserowa
28 marca 2017 16:35
kotbury, a nie,  to pewnie pierwszą.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 marca 2017 22:42
Teodora, może być i to 🙂
kotbury,  a jaką  masz myjkę parową?  A suszarkę? 
Czy ktoś w Wawrze lub bliskiej okolicy korzysta z usług pani sprzątającej?
Potrzebuję pani na 2-3 godziny w tygodniu, mieszkanie jest dwupoziomowe, dół i antresola.Jestem pedantyczna,więc jej rola sprowadziłaby się do odkurzenia,umycia podłóg, starcia kurzy i wyprasowania kilku rzeczy.
Help! Z mym lubym wyjechalismy na swieta, problem w tym, ze o praniu zamknietym w pralce przypomnialo nam sie po przejechaniu prawie tysiaca kilometrow  😵 Ciuchy z pewnoscia beda do wywalenia, po czterech dniach kiszenia sie w pralce trudno o inny wynik. Nie wiem tylko, co z pralka zrobic. Puscic raz program na pusto? Z plynem? Cos inneho dodac?
Help! Z mym lubym wyjechalismy na swieta, problem w tym, ze o praniu zamknietym w pralce przypomnialo nam sie po przejechaniu prawie tysiaca kilometrow  😵 Ciuchy z pewnoscia beda do wywalenia, po czterech dniach kiszenia sie w pralce trudno o inny wynik. Nie wiem tylko, co z pralka zrobic. Puscic raz program na pusto? Z plynem? Cos inneho dodac?


Ja kiedyś zostawiłam i mi się nie zakisilo tylko wyschło  😀  Ja bym puściła na pełny program na pusto lub z jakimś starym ręcznikiem z proszkiem i plynem 
Jeśli pralka jest zamknięta to puścisz z ciuchami na pełne dwa prania i będzie ok. Ja w domu na działce zostawiłam kiedyś pościel w pralce na 6 dni. Co jakiś czas puszczam pralkę i zmywarkę na pusto z octem, ok pół litra. Do pralki wlewam do szuflady, a do zmywarki wlewam do kubkow i ustawiam na górnym koszyku. Działa na kamień, tłuszcz i zapach. Polecam.
Dziękuję bardzo  :kwiatek:
Jutro rano będziemy w domu, więc będę wojować
Bischa   TAFC Polska :)
19 kwietnia 2017 15:18
Czy da się jakoś uchronić autograf złożony markerem na koszulce oryginalnej Nike'a? Musze ja wyprać przed sobota, a troche szkoda, żeby autograf się sprał 😁
Bischa, nie chcę Cię zachęcać ale mąż ma koszulkę z autografem, w której chodził i którą bezceremonialnie wrzucałam do pralki (płyn do prania, bez odplamiaczy). Autograf zaczął blednąć po pierwszym praniu ale po 20-30 nadal jest czytelny.
Bischa   TAFC Polska :)
20 kwietnia 2017 14:28
A w jakiej temperaturze i jaki program?
a jakby poprawić pisakiem do materiału?
Bischa   TAFC Polska :)
21 kwietnia 2017 13:06
Zwykły program, 40 stopni i dało rade, nic nie zeszlo chyba nawet nie zbladlo 😅
RATUNKU!!!!!!!!!!!!
Od trzech lat wynajmujemy mieszkanie na poddaszu i co roku ten sam problem. Robale. Wielkie tluste larwy muchy plujki. W pierwszym roku myślałam ze to przez przybrudzony kosz na biośmieci zostawiony na urlop. W drugim roku posadziłam moją znajomą o niedopilnowanie czystości w trakcie naszego urlopu (zastępowała nas w pracy) aczkolwiek tez mi coś nie pasowało, bo w domu było czysto i pachnąco a chwile po jej wyjeździe pojawiły się larwy. W tym roku jest dramat. Mega k...a dramat. Wywaliłam szafki do góry nogami, makarony, kasze, wszystko co napoczęte poszło w kosz, odsunęłam meble w kuchni, wykładzinę pcv podnieśliśmy, odkurzając SETKI pierdzielonych larw. Białych i tłustych i brązowych sztywnych. Dzisiaj brałam prysznic rano i chciałam wytrzepać dywaniki w łazience. Wytrzepalam 20 tłustych glizd. Przypuszczam ze cały blok mógł słyszeć jak się darłam. Nie jemy mięsa żeby się coś mogło wylęgnąć, śmieci są dwa razy dziennie wynoszone, wszystko wysprzątane na błysk, w kontaktach mam te śmieszne urządzenia przeciw robalom, owoce i warzywa trzymam w lodowce. Nie mam żadnych ziemniaków ani nic na wierzchu gdzie mogłoby się to choleretwo zalęgnąć a jednak DZIEŃ W DZIEŃ odkurzam nowy pakiet larw. Płakać mi się już chce, bo nie wiem skad to się bierze i co z tym zrobić, a dzisiejsza akcja z prysznicem mnie totalnie dobiła. Dość mam. Sprzątam jak mogę, nie mam ani grama syfu ani kurzu w mieszkaniu. Ludzie czasem bez pol robaka w takich melinach mieszkają ze strach w butach wejść  a ja latam na szmacie z chlorem i innymi odkazaczami codziennie i mam robale. Ma ktoś pomysł co z tym zrobić? 😕 😕 Pomocy!!!
Jedyne co przychodzi mi do głowy to musze gniazda w otworach wentylacyjnych i kominowych, gniazdkach, puszkach oświetleniowych. A macie tam może tzw boazerię na ścianach/suficie czy to nowe wnętrze? Współczuję Ci bardzo, bo to obrzydliwe.
BASZNIA   mleczna i deserowa
21 czerwca 2017 13:46
dodzilla, włażą gdzieś z zewnątrz. Z jakiegoś elementu wentylacji, pod jakąś okładziną, różne są możliwości niestety. Bez namierzenia skąd się biorą nie zawalczysz. Poczytaj o muszyskach, może coś Ci wpadnie do głowy.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
21 czerwca 2017 16:03
Zglos to to wynajemcy, musi on tym sie zająć!
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
21 czerwca 2017 20:39
Ja też bym obstawiała wentylację, jak mieszkałam w bloku to ciągle fruwały mi po mieszkaniu mole chociaż nigdzie nie miałam ich w ubraniach czy meblach. Przeprowadziłam się z całym dobytkiem i obecnie żadnych moli nie mam czyli musiały przelatywać gdzieś z kominów.
[CIACH] - sio z szeptanym!
wyrzucamy dywany 😉
ZuziaD, a te reklamowane przez Ciebie dywany też się brudzą? 😂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się