kącik skoków

Jeśli problem jest w za mocnej jednej ręce jak piszesz, to łatwo to sprawdzić po "amerykańsku".  😉 wyjeżdżasz na wprost na linie luźne wodzę, ręką w grzywkę i jedziemy.
W każdym razie - nikt piwa nie wygrał 🙂
Powód jest jeden, fakt, że zbiorczy - ale jeden.
I zawsze ten sam.
Zdrowykoń, tu się zgodzę, bo moja bez ingerencji skacze prosto i tak samo pod trenerką. Jednak wystarczy , że pomyślę nie puszczaj prawej wodzy i problem znika, bo nawet ciągniecie mocniejsze lewą nie jest problemem jak nie odpuszczam prawej.
Generalnie nigdy nie miałam takich problemów,  ale pierwszy raz mam taką pullerkę i przez to, że ona tak mocno idzie do przeszkody to mi się włącza ściągnięcie odruchowe.
ale pierwszy raz mam taką pullerkę i przez to, że ona tak mocno idzie do przeszkody to mi się włącza ściągnięcie odruchowe.


Tylko że w tym przypadku to nie hamulec tylko gaz .  🤣 Czym mocniej ciągniesz tym szybciej jedziesz  😁 😁 😁
Smok10, wiem przecież,  bo na niej jeżdżę  😁 łatwo się komentuje z ziemi 😉
Perlica i w dystansie na 5 fule zrobisz 4 fule bez urywania i koń odbije sie w normalnym miejscu, wystarczy ze ma szeroką fule i jeszcze po skoku daleko londuje, moj taki jest, ma duza fule i daleko londuje i potrafi zrobic fule mniej i nad tym pracuje, bez spływania na lewo czy prawo, jak normalnie wjade i jest wjazd okserem musze i tak go skrocic by zrobil tyle co trzeba
Smok10, wiem przecież,  bo na niej jeżdżę   😁 łatwo się komentuje z ziemi 😉


A ja głupi myślałem że to na tym polega , że jeden patrzy i mówi a drugi stara się to wykonać  🤣
blackstones, ląduje :-)
Nie wiem odnośnie czego to piszesz, bo skakanie do stojaka lewego czy prawego nie ma jak dla mnie  wiel wspólnego z wielkością foule i już wcześniej o tym pisałam , przynajmniej w moim przypadku mojej klaczy.
Można sobie jeżdzić linię ustawioną na 5 foule , ćwicząc w domu raz na 4 a raz na 6 foule i są to super ćwiczenia, wbrew pozorom wcale niełatwe do wykonania.
Jednak w parkurze linie są na konkretne foule ustawione, przynajmniej na poziomie zawodów amatorskich do 120cm i raczej żaden trener nie każe nikomu linii na 5 jechać na 4 , no chyba że w rozgrywce GP można linie rozwiązywać na kilka sposobów by zaoszczędzić cenne sekundy, bo zazwyczaj każdy skróty już wykorzysta maskymalnie.

Smok10, nie zauważyłam Ciebie na moim treningu  😉 edit: więc nie wiem gdzie na mnie patrzysz  😜
A na poważnie, to zgadzam się, tak to właśnie wygląda im bardziej trzymam te wodze tym bardziej wygrywam P, choć wcale nie chce i ćwiczę jazdę ładnie i prawidłowo 🤔wirek: No nic trzeba ćwiczyć dalej  😀
No właśnie tu jest problem , bo wielu niedoświadczonych zawodników mając takie gorace konie uczy je w ten sposób wbijania się na wedzidło i jeszcze większe zwiększanie tempa a co za tym idzie oddawanie płaskich skoków . I stąd częst konie z dużym potencjałem tracą ten potencjał . Masz np : konia który miałby perspektywy wysokich konkursów a poprzez długotrwałe uczenie ganiania na małych przeszkodach tracą ten potencjał i zostają już na niskim poziomie . Koń w fazie nauki ma skakać okrągło i do góry a nie płasko z tempa i w przód. Ciszysz się że wygrywasz P a mogła byś wygrywać ( kiedyś ) C albo i CC  😉

Ale cóż , nie każdy ma cierpliwość i ambicje na wysokie konkursy i patrzy w daleką przyszłość  , więc trzeba się cieszyć z tego co daje frajdę a że znika potencjał konia  . Trudno się mówi i żyje się dalej  😉
Smok10, ja raczej w C lub CC startować nie będę , bo nie te lata już, zostawię miejsce dla młodych i ambitnych;-)
Klacz,którą mam jest koniem profesorem, swoje w 140 /150 już nawygrywała, więc myślę, że woli moje 120 na tą chwilę.
W zasadzie jak stoi 135 cm to już przestaje tak hojraczyć, bo sama dobrze wie , że na szczura się nie da takiej wysokości ( w jej przypadku , bo ma zaledwie 164cm i nie ma siły, skacze sercem, techniką i sprytem), jednak jest to też koń na którym trzeba bardzo mocno galopować w dystansie, bo to ona lubi ( przynajmniej tak chodziła 130-135 w Polsce).
A młody koń w fazie nauki ma skakać okrągło, ale nie zgodzę się, że ma skakać do góry . Ma skakać ile trzeba i przede wszytkim miekko plecami, a nie wyskakiwać w górę jak oszołom.



U młodszych jak się robi wysoko , to szybko w połowie parkuru  przechodzą z wysokich lotów na ekonomię , tego też się uczą . 😁  Jak masz takiego doświadczonego konia to baw się fajnie i tyle . Opanujesz strach przed łapaniem za pysio to i pojezdzisz sobie trochę wyżej  😉
A nie zauważacie przypadkiem, że konie, które "znosi" dziwnie mocno uciekają po skoku/serii skoków, nierzadko (lub dziwnie "gasną"😉?
Stawiam piwo osobie, która wskaże przyczyny tej korelacji.



Halo - Ja uwielbiam piwo , ale nie bardzo rozumiem pytanie  🙄
Smok10, ja też nie rozumiem co halo miała na myśli, a piwa nie lubię.

Smok10, niestety nie u wszystkich, są takie które się top zapowiadają takim skokami robiąć szał  i machając wszystkim, a robi się wyżej i konia nie ma, mimo że prowadzony prawidłowo przez zawodnika.
Wyjątki zawsze się zdarzają .  😉 Jak się dobrze zapowiada i potem jest coś nie tak to najczęsciej jest to wina tego co z nim pracuje .  😉 Wielokrotnie widziałem jak zmiana jeźdźca pozwalała rozwinąć skrzydła koniowi który nie rokował .  😉
Halo miała na myśli, czy ktoś Wie co jest przyczyną (jest tylko jedna, złożona, ale jedna) opisanych kłopotów.
Piwo mogę zastąpić czym innym. Ale wygląda na to, że spokojnie mogę obiecać lot jumbojetem - bo nikt nie wie.
(a kto wie - nie powie, ja też nie, chyba, że ktoś odpowie trafnie).
halo, ale przyczyną czego dokładnie ?
Przyczyną zygzakowania/znoszenia w linii i nie płynnego odjazdu po skoku.
Bo to się łączy.
Jeszcze nie widziałam konia, który by znosił/zygzakował a po skoku odjeżdżał elegancko i bezproblemowo.
W drugą stronę owszem, że źle "odjeżdżają", ale nie znoszą w linii = imo, zostało skorygowane samo znoszenie,
a bazowy problem nie.
Jakie hacele polecacie na trawiasty parkur? Jestem na zakupie haceli i zastanawiam się jak długie wybrać?
domiwa   W poszukiwaniu prawdy, mojej prawdy...
21 kwietnia 2019 18:10
O matko , chyba dobre trzy lata nie uzywalam haceli. Nawet dziur w podkowach już nie mam prawie tyle samo. Ale ja bralam zawsze takie średnie ( z 1 cm moze mialy).
Stożkowe, lepiej krótkie, są bardziej uniwersalne, bo długie to raczej na grząskie podłoże.
Właśnie widzę że najwięcej jest takich 12, 17, 20mm i wydają mi się długie, ale ja z hacelami ostatni raz jeździłam 20 lat temu i nie mam pojęcia jakie najlepiej się sprawdzą.
Lov   all my life is changin' every day.
21 kwietnia 2019 21:36
halo, to ja bym obstawiała nierówne obciążanie strzemion. Sama wiem, że siedzę bardziej na prawej stronie, obciążam bardziej prawe strzemię, i czasami mi po skoku koń na to prawo znosi 😉
To samo może być przy braku kontaktu przy lądowaniu .  😉 A potem szybkie zbieranie licek i zawsze kontakt na jedną stronę jest inny  potem nerwowa korekta a koń lata od prawej do lewej . To samo jest z dosiadem i obciążaniem strzemion jak napisałaś  , suma tego to rozlatany koń w dystansie po przeszkodzie . 😉

P. S Piwa pewnie nie wygram bo nieobserwowałem takich problemów od kilkunastu lat  🤣
Ciepło, ciepło.
Gdybyście zauważyli, jakich słów używacie - to już by było gorąco.
Gillian   four letter word
22 kwietnia 2019 06:58
Brak równowagi i bujanie ciałem 🙂
Ciepło, ciepło.
Gdybyście zauważyli, jakich słów używacie - to już by było gorąco.



Ja wiem tylko tyle że to brak stabilności w dosiadzie i kontakcie , ale co ja tam wiem  🙄

Ja się nie znam , mamy tu  ponad 40 tyś specjalistów ,jeźdźców , zawodników ,instruktorów , trenerów , praktyków i żaden nie może dać odpowiedzi ???  😵
Constantia   Adhibe rationem difficultatibus
22 kwietnia 2019 10:31
mindgame wszystko zależy od podłoża. Jeśli twarde podłoże z trawą to ok 10 mm z widią, jeśli błoto i grząsko to 20 mm. Na grząskim i błotnistym lepsze są kwadratowe. Na wszelki wypadek dobrze mieć chociaż dwie długości, bo nie zawsze przewidzi się pogodę 😉
Gillian, prawie parzy!
Masz piwo!  :winko:

Przyczyną (zresztą nie tylko tych kłopotów) jest brak równowagi. Objawy braku równowagi są rozliczne i nie zawsze oczywiste.
Z tym że większość z nas popełnia błąd myśląc Oddzielnie o równowadze konia a jeźdźca.
Trzeba myśleć o równowadze Układu, pary, poniekąd centaura.
Równowaga wierzchowca to co innego niż równowaga konia "saute".
Samą w sobie koń może mieć super, a pod jeźdźcem bez przerwy tracić balans, nawet gdy sam jeździec zacny.
Dlatego równoważenie na lonży a pod jeźdźcem to jednak różne sprawy.

Niekiedy bierze się dużego, silnego konia - a jeździec kurczak - z nieuświadomioną nadzieją, że utraty równowagi jeźdźca
nie wpłyną zbytnio na akcje konia. Ale tu jest pułapka -  taki jeździec ma spore kłopoty w Pomocy koniowi w utrzymywaniu Wspólnej równowagi.
Podstawowy obowiązek jeźdźca to dbanie o równowagę Układu. Wierzchowcowi trzeba w tym aktywnie pomagać.
W ten sposób, żeby odpowiedzialność za równowagę układu była co raz bardziej wspólna, żeby koń pod jeźdźcem poprawiał swoją równowagę -
jako wierzchowiec, jako centaur.

Oczywiście, trzeba się nauczyć w jaki sposób pomagać koniowi w przywracaniu równowagi, oraz - w jaki sposób utratom balansu Zapobiegać.
O tym się często zapomina, że jeździectwo to sport akrobatyczny, nie tylko dla jeźdźca - także dla konia.
Koń pędzi (i robi "inne rzeczy", także zastyga jak struś) tylko z dwóch powodów: ucieka od bólu (i ogólnie zewnętrznych dyskomfortów) i z powodu tracenia równowagi.
Warto mieć w pamięci, że "ruch to kontrolowany upadek". Nami wszystkimi rządzi grawitacja.
Chodzenie wygląda tak, że przesuwamy do przodu głowę - a nasze nogi nadążają, żeby nie łupnęła o bruk 😉
Wbrew pozorom - bardzo podobnie jest u koni. Głowa konia jest ciężka, jest balastem.
A postawa podparcia - bardzo wąska. Koń jest zwierzęciem łatwo wywrotnym, nie aligatorem.

Spróbujcie jeździć (mając stosowną wiedzę i umiejętności - przywracania balansu zawczasu) z takim wyobrażeniem,
a zobaczycie dziwne zjawisko: koń będzie wam Wdzięczny. Wdzięczny nie za marchewkę (choć ta nigdy nie zawadzi), ale wdzięczny
instynktownie, biologicznie, będzie coraz bardziej ufny - za zapewnianie równowagi.
Bo każdego konia "niepokoi" utrata równowagi. A ściślej - przeraża.
Obawa przed utratą równowagi, przed wywrotką po prostu, jest główną przyczyną usztywnień konia.
Np. koń wrzucając zad do wewnątrz "poszerza" sobie płaszczyznę podparcia.
Gdy koń broni się przed "podstawieniem zadu" - nie chce Zmniejszać płaszczyzny podparcia.
Itd.
Gdy zawczasu dbamy o równowagę - wszystko piorunem staje się dziwnie proste.
Konie przestają uciekać, płoszyć się, zygzakować etc. Zaczynają pewnie skakać (bo znika strach przed ryzykownym lądowaniem).
Gillian, prawie parzy!
Masz piwo!  :winko:


A ja to pies  😤

Problem w równowadze po skoku bierze się też z niestabilnej ręki i braku kontaktu. Wielu naszych specjalistów uczy przesadnego  oddawania wodzy na skoku aż do luźnych licek a potem na lądowaniu jest brak kontaktu , utrata równowagi  i walenie konia po zębach przy ich nabieraniu . 😉 Jedzie metr , leży na szyi jak w rozgrywce 160 a wodze dyndają się do ziemi  🤣
Halo, na tak brak równowagi. 😉 Jak mogliśmy na to nie wpaść.  🤣 🤣 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się