jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

Dementek   ,,On zmienił mnie..."
17 marca 2018 18:07
[quote author=_Gaga link=topic=1598.msg2767170#msg2767170 date=1521272887]
Dementek, otwiera pysk na rzuconej wodzy, czy nie przyjmuje kontaktu?
[/quote]

Nie przyjmuje mocniejszego kontaktu, zwłaszcza gdy chce się trochę ,,przyhamować". Wykrzywia wtedy żuchwę i otwiera pysk (chodzi bez nachrapnika). Czasem uda się, żeby weszła na kontakt, nawet mocniejszy i wtedy jest super, idzie równo w spokojnym tempie. Ale teraz na podwójnie łamanym z wygiętym łącznikiem jest gorzej i zrobiło się za szerokie (jakby pysk zwężał na starość). Pojedynczo łamane najpierw super (może szok, że coś innego), potem problem jak przy podwójnie łamanym.
Marlin- Plastikowego wędzidła nie miałam. Gumowe nie spodobało się (chociaż od roku nie próbowałam, jakby zareagowała).

Nie wiem, czy iść w kierunku anatomicznego pojedyńczo łamanego, prostego z wygięciem na język, czy podwójnie łamane z innym łącznikiem... A nie kupię kilku wędzideł na próby. Z tych, co są w stajni- nie pasują rozmiarowo lub koń jest niezadowolony.
Dementek, jesteś pewna, że to problem rodzaju kiełzna, nie samego kontaktu / zębów / etc...
Dlaczego koń chodzi bez nachrapnika?
Masz jakiegoś trenera na miejscu do konsultacji?
vissenna   Turecki niewolnik
17 marca 2018 18:40
Jasnowata może napisz do Weindwerena żeby dali Ci wypróbować to ich magiczne wędzidło?  🤔
Kilka osób tutaj było zachwyconych.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
17 marca 2018 18:46
_Gaga- uuu... Rozpiszę się  😉 
Zęby były sprawdzane przez konskiego dentystę. Koń chodzi bez nachrapnika, bo tak chyba ten koń całe życie chodził (chyba że przy treningu i startach w sportowych rajdach konnych było inaczej). Koń ma 23 lata, a energii jak młody.
Problem jest jeszcze inny: każdy z jeżdżących na tym koniu inaczej podchodzi do jazdy... Jeden na luźnych wodzach i koń pędzi, w razie czego hamowanie na wodzy. Instruktorka nowa jak jeździ- nie wiem, ale też raczej wygląda to tak jak w przypadku pierwszego jeźdźca, trzecia osoba nie wiem, jak na tym koniu jeździ, ale raczej koniowi nie odpuszcza. Ja nie odpuszczam koniowi, ma chodzić takim tempem i chodem, jak chcę, ale mam świadomość swojej ręki (problem ze zbytnim napięciem mięśni- sztywna ręka). I u każdego ten sam problem- otwieranie pyska i/lub wykrzywianie żuchwy.
Koń, z racji wieku, chodzi głównie w tereny sam lub na czołowego, pod dobrym jeźdźcem (rzadkość) idzie za innym koniem.
Dementek, to jest koń szkółkowy? Jeśli tak, to może niech właściciel / instruktor decyduje o kiełznie?
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
17 marca 2018 19:09
W szkółce nie chodzi, bo jak tam pracowałam to tylko raz miałam osobę, która umiała jeździć na takim koniu. Chodzi pod właścicielką, instruktorką (chyba), pode mną i pod moją znajomą, która pracowała ze mną w sezonie.  Obecny instruktor jest  😵  ale rozpisywać się o nim nie chcę, bo to nie ten wątek.
Wcześniej pracowałam w tej stajni, konia poznałam. Bywało lepiej, gorzej. Teraz trzeba kupić wędzidło i po przemyśleniach pomyślałam o doradztwie bardziej doświadczonej osoby.

edit: właśnie ja byłam ,,tą od doboru sprzętu" i teraz też chcę dopasować.
Jasnowata, przejrzałam po krótce Twoje wiadomości, bo jest tego duuużo🙂
I nadal polecałabym spróbowanie z rotary - najlepiej chyba zwykłe podwójnie łamane. Ono jest dość cienkie (a Twoje konisko z tego co wyczytałam nie ma za wiele miesjca w pysku) i bardzo fajnie pracuje w paszczy. U około dziesięciu koni widziałam pozytywną zmianę po spróbowaniu tego wędzidła - od mega zmiany na plus (właśnie przy problemach z kontaktem) do nieznacznej, ale jednak też na plus. Były to konie w ujeżdżeniowym treningu (łącznie z jednym zaczynającym poziom GP), więc chodziły na poprawnym kontakcie. Oczywiście nie mówię, że to jedyne słuszne kiełzno i lek na całe zło🙂 ale naprawdę byłam wręcz zdziwiona, że u wszystkich koni była widoczna poprawa.
Dodatkowo też przy zakładaniu wędzidła dawałabym kostkę cukru🙂 Coby od razu trochę śliny poprodukować, wtedy wędzidło nie będzie miało momentu pracowania "na sucho".

Jak to nie zadziała to już nie mam pomysłu... bo zakładam, że trenera masz.

Edit: Jeszcze jedno przyszło mi do głowy. Znałam konia, u którego jego fizjoterapeutka stwierdziła, że koń ma bardzo długi język (faktycznie jak się na to zwróci uwagę to tak było...). Stąd mógł u niego być problem z poprawnym przyjęciem kontaktu. Dodatkowo za młodu nie był zbyt dobrze trenowany, więc nabawił się złych nawyków..
Może u Twojego też jest coś podobnego.. (tak sobie luźno dywaguję:P)
Dementek, obawiam się, że oczekujesz magii. Że znajdziesz coś, co magicznie spowoduje, że konik zakocha się w kiełznie.
Nie znajdziesz. Szczerze mówiąc, to problemy z pyskiem rzadziej wynikają z fizycznego (czy też jakoś fizjologicznego) niedopasowania,
znacznie częściej z... niechęci do realizowania ludzkiej woli.
Czyli: to nie dlatego koń stawia opór, bo ma źle dobrane kiełzno (przypadki fizycznego kaleczenia odrzucam),
ale kombinowanie z kiełznem wykazuje opór konia.
A ten przypadek ma 23 lata i jest "zastarzałym wagarowiczem".
Przecież, gdyby założyć mu taki podstawowy "staff" dla młodych koni, nachrapnik hanowerski i pojedynczo łamane z wąsami - on gotów się rzucić o ziemię! 😉

Chociaż... chyba wiem co mogłoby ciut pomóc (choć opcja sztangi z portem też warta sprawdzenia).
Wędzidło z bardzo dużymi - 9-10 cm kółkami.
No i są jeszcze hackamore, i może to jest wyjście, żeby podróżować na koniu, który przez całe życie stawia opór, pyskiem i całym ciałem.

Jasnowata, niewykluczone, że podwójne rotary mogłoby się sprawdzić.
Powiedz - próbowałaś jeździć na cienkim wędzidełku (bradoon) pojedynczo łamanym ze sweet iron?
Nie bardzo wierzę w ranienie się od rodzaju materiału. Szybciej od łącznika.
Teraz zestawy munsztuków mało co nie gotują, i są także "silikonowe".
Ale wiadomo - kasy trzeba wiadereczko 🙂
Gdzieś w angielskim sklepie było też takie mulen bradoon, sztanga na kuca, z małym kółeczkiem.
Jasnowata , Nathe ma munsztuki z tworzywa. Niestety jak napisała halo trzeba wyskoczyć z kasy bo cena zestawu to Ok 2 tysięcy złotych. Mój koń nie zgadza się na metalowe wędzidła. Happy Mouth raz pogryzła a Nathe bez problemu akceptuje.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
18 marca 2018 07:14
halo- Nie, nie oczekuję magii. Koń ma swoje lata. Chodziła w długodystansowych rajdach konnych, a gdy zmieniła właściciela, stała się koniem do hipo i rekreacji- przeskok ogromny.
Na hackamore próbowałam, ale moje było za duże i skończyłam na jednorazowej próbie na placu.
Chcę, aby koniowi coś podpasowało. Zastanawiam się, czy szukać wędzidła z większym naciskiem na język, czy na dziąsła. Zwykłe, czy anatomiczne. Napewno nie szukam pelhamów. Po głębszej analizie jazd na tym konkretnym koniu, pójdę w kierunku wędzidła pojedynczo łamanego.
Dementek a nie możecie po prostu dać spokoju 23-letniemu koniowi? Jak cos to weźcie po prostu hackamore i przestańcie jej kombinować w ryjku bo ona was wszystkich ma już pewnie serdecznie dosyć. 23 lata - TAM JUŻ NIE BĘDZIE LEPIEJ..... to jak z ludźmi. Podejrzewam, że z moją własną babcią też się bardziej szło dogadać jak miała 20 lat niż jak miała 70 czy 80.

Edit: literowki
Dementek, tak, jak dziewczyny piszą - 23 latkowi to nie ma już co w głowie mieszać...Wystarczy, ze zwierz ma 4 różnych jeźdźców , po co mu jeszcze 7 różnych wędzideł ? 🙁
I nie - pojedynczo łamane wędzidło moim zdaniem w takim przypadku nie zda egzaminu.
Sama z młodszym konie poszłabym w stronę nachrapnika. Ze staruchem - w stronę hacka czy nawet sznurkowego kantarka - i to całkiem serio.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
18 marca 2018 07:35
Próbowaliśmy wysłać tego konia na emeryturę, ale koń źle to znosił. Potrzebuje, żeby ruszyć go w teren, inaczej staje się apatyczny.

Na kantarze sznurkowym, gdyby poczuła konia za sobą lub przed sobą, to by wiooozłaaaaa!
A takiego małego hackamore (krzyżowy, bo na mechaniczny mam za sztywną rękę) nie udało mi się znaleźć. Moje ma rozmiar pony, a maksymalnie pościągany wisiał u tego konia.
Dementek, to co to za koń, że hack na kuca był za wielki? Na pewno dobrze zakładałaś?
Może bosal by się sprawdził  przy opcji jazdy ala west?

Chociaż... chyba wiem co mogłoby ciut pomóc
Wędzidło z bardzo dużymi - 9-10 cm kółkami.


Mogłabyś rozwinąć? :kwiatek: Jak duże kółka miałyby pomóc, jak takie wędzidło działa, co się zmienia w porównaniu do standardowych kółek?
Gillian   four letter word
18 marca 2018 12:49
Dementek, załóż nachrapnik?
Próbowaliśmy wysłać tego konia na emeryturę, ale koń źle to znosił. Potrzebuje, żeby ruszyć go w teren, inaczej staje się apatyczny.


Dementek, wiem, że off top i "none of my business" ale jak to wysłanie na emeryturę wyglądało? Wywieźliście konia do stajni emeryckiej i puściliście na prawdziwe pastwisko, takie żeby w razie czego mógł się rozpędzić? Czy po prostu przestaliście na koniu jeździć i puszczaliście go na taki przystajenny padok? Bo to trochę różnica (wiem, bo znam sytuację z autopsji).
gllosia, głównym objawem problemów z pyskiem (wg opisu) jest krzyżowanie żuchwy.
Zakładam, że stary koń będzie wściekle wojował i z nachrapnikiem hanowerskim (i każdym innym stabilizującym żuchwę)
i z wędzidłem z wąsami czy każdym innym ewidentnie stabilizującym z boku (baucher, wielokrążek, pelham...).
Wielkie kółka nie blokują w tak oczywisty sposób, a koniowi jest bardzo niewygodnie "wywijać mordą".
Wędzidła z ogromnymi kółkami były nazywane "remontowymi". Sama takiego używałam właśnie na "remontach",
czyli narybku do ZT i SO.
Jasnowata , Nathe ma munsztuki z tworzywa. Niestety jak napisała halo trzeba wyskoczyć z kasy bo cena zestawu to Ok 2 tysięcy złotych. Mój koń nie zgadza się na metalowe wędzidła. Happy Mouth raz pogryzła a Nathe bez problemu akceptuje.



ooooj, to chyba nie w tym życiu... albo nie w tej dekadzie. Zwłaszcza, że istnieje ryzyko, że mu nie podpasuje, a ja wydam miliony monet, na coś co zaraz odłożę. A wiaderko wędzideł dzięki temu pacankowi mam już coraz pokaźniejsze.
Mam tego bauchera ze sweet iron https://animalia.pl/br-wedzidlo-baucher-sweet-iron-podwojnie-lamane-13-mm/szczegoly/37870/
Halo, też myślałam, że to łącznik, bo nie ukrywam, że zdarzało mi się, że wędzidło nieco przesuwało się po pysku, ale po zwykłej pojedynczo łamanej oliwce też po czasie zaczął mieć rany.
Jasnowata, podstawowę wędzidło Nathe, takie zwykłe podwójnie łamane kosztuje ok 400 zł. Może gdzieś możesz spróbować wypożyczyć na wedzidla.pl w wypożyczalni wędzideł. Wtedy będziesz wiedziała czy przynajmniej materiał jest ok.
halo, czyli po prostu takie wędzidło z wielkimi kółkami ma działanie stabilizujące?
vissenna   Turecki niewolnik
19 marca 2018 12:00
Duże kółka działają trochę jak wąsy - naciskają na kąciki pyska i stabilizują wędzidło, jest ono nadal bardzo ruchome i dobrze się układa, ale działa na większą powierzchnię pyska i żuchwy.
Jasnowata, podstawowę wędzidło Nathe, takie zwykłe podwójnie łamane kosztuje ok 400 zł.


z tym podwojnie lamanym modelem Nathe trzeba uwazac - tam jest plastikowe laczenie ktore lubii sie urwac/zlamac.

AREOPAG, mam tego świadomość. W szalony teren bym na nim nie pojechała. Nie skaczę, tuptam sobie po ujeżdżalni/hali, więc nie mam oporów.
400zł i może się urwać? :/ Przy chwilowych fantazjach mego konia, bałabym się też na ujeżdżalni...
Jasnowata, obejrzyj sobie na zdjęciu. Ja nie znam osoby, której by się urwało, ale jestem sobie w stanie wyobrazić, że plastik pęknie, w sumie tak samo, że Happy Mouth się rozwali. Nie pęknie ci na pewno lana z jednego sztanga w munsztuku  😉

Mnie w życiu poszedł pasek policzkowy, wodza, puślisko, przystuła popręgowa więc w wędzidło też mogę uwierzyć.
Czy mogę prosić o opinię nt wędzideł Poponcini?jak się użytkują?czy komuś się zdarzyło pogryzienie wędzidła przez konia?jak w porównaniu z Nathe?dziękuję
Czy mogę prosić o opinię nt wędzideł Poponcini?jak się użytkują?czy komuś się zdarzyło pogryzienie wędzidła przez konia?jak w porównaniu z Nathe?dziękuję


Niestety, ale przegryzienia sa bardzo czeste, a producent nigdy nie uznaje reklamacji. Zreszta przegryzienia to problem wszystkich wedzidel syntetycznych.
vissenna   Turecki niewolnik
19 marca 2018 16:30
Czy mogę prosić o opinię nt wędzideł Poponcini?jak się użytkują?czy komuś się zdarzyło pogryzienie wędzidła przez konia?jak w porównaniu z Nathe?dziękuję


Jedna z koył którą jeździłam w Danii chodziła na tym wędzidle. Była to pullerka ale o bardzo delikatnym pysku, histeryczka. Fajnie się sprawdzało i w sumie jako jedyne było przez nią akceptowane. Niestety jeździłam na nim razem z czarną wodzą, więc nie miałam okazji w pełni przetestować. Materiał jest bardziej gumowy niż plastikowy i wygląda na taki, co konie dałyby radę pogryźć.
Jest tansza wersja poponcini, przynajmniej tego podstawowego (sztanga zwykla) w hooksie.
Moze sie sprawdzic na probe czy bedzie gryzione 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się