Zatoki, leczenie domowe sposoby

deborah   koń by się uśmiał...
29 stycznia 2010 07:41
od wielu lat borykam się z zatokowymi bólami głowy.
przy schylaniu głowa boli jakby miała zaraz eksplodować 🙁
co dziwne wszelkie badania w tym tomografia głowy nie wykazały żadnych zmian 🙁

macie jakieś domowe sposoby?

od wielu lat nie myję głowy rano, nawet jesli z domu wychodze dopiero o 17 bo to na mur beton gwarantuje spierniczony wieczór..
podwyższenie ciśnienia przez zbyt duży wysiłek, też boli głowa... problemy z żołądkiem i znowu ból głowy.
głowa to moja pięta achillesa

Och, temat dla mnie  😉 tez sie chetnie dowiem o jakichs nowych skutecznych sposobach.

Deborah - robilas przeswietlenia tych zatok kiedykolwiek? mialas zlamana przegrode nosowa?

jesli chodzi o mnie mi bardzo pomagaja inhalacje, robione z wrzatku, 2 lyzek sody oczyszczonej, 2 lyzek soli i olejku inhalacyjnego. Nic nie pomaga bardziej; mialam tez przez 4 miesiace kortykosteryd w sprayu do nosa; bardzo skuteczny poki uzywany, potem niestety czesciowo wrocilo. Ale jest przynajmniej po nim poprawa.
U mnie glownym problemem jest zlamana przegroda nosowa i fragmenty kosci po zlamaniu ktore blokuja mi wejscie do zatoki nosowej po prawej stronie (przynajmniej tak to wyglada na rentgenie). Cala prawa zatoke mam zajeta i nie bardzo wiadomo co z tym zrobic, a na punkcje sie nie zgadzam. Na plastyke nosa z kolei nie zgadzaja sie rodzice. Juz mi chyba tak zostanie  🙄
mam zapalenie zatok przy kazdym najmniejszym katarze, na noc, a takze w dzien / jak nie wychodze/ smaruję czoło Amolem, potem na to ciepła polarowa opaska albo szalik, nawet powtarzam kilka razy smarowanie-  i przechodzi. Wazne ze po smarowaniu Amolem nie wolno tego oziębic bo bęzie bolało jeszcze gorzej. Czasem jak jest gorzej- biore Ibuprom zatoki. Raz musiałam brac antybiotyk.
Złota, ja przepisywanych mi antybiotykow juz nawet nie biore; wszystkie istniejace bakterie by sie pouodparnialy. Antybiotyk jest mi przepisywany srednio raz na 2 miechy; z racji kilku prob (wszystkich nieskutecznych) biore recepte, grzecznie dziekuje i ide do domu zrobic sobie inahalacje.

Trzeba by to tez rozdzielic, bo zatoki czolowe to cos zupelnie innego niz te przynosowe; ale glowa moze bolec od obu.

Smarowanie amolem wydaje sie calkiem niezlym pomyslem, natomiast kompletnie nie przychodzi mi do glowy jak mialabym zawinac nasade nosa  🙄 chyba nic, tylko sobie oczy zawiazac  😁 😉 takze na czolowe pewnie sie sprawdzi, z nosowymi gorzej.
deborah   koń by się uśmiał...
29 stycznia 2010 07:57
nie miałam złamanej przegrody, rtg zatok kilkukrotnie.  10 lat temu coś na tym rtg było. teraz nawet na tomografi wszystko w normie
mnie boli na środku czoła tuz nad nosem
a boli cie czasem oko? i glowa od oka?
bo bol u nasady nosa wskazywalby raczej na nosowa, ale zatoki maja to do siebie, ze promieniuja, a do czolowych juz tam blisko calkiem.

sprobuj sobie porobic te inhalacje przed snem (tylko potem to juz siedziec murem w domu), tylko ze nawet jesli przyniosa efekty to dopiero po kilku dniach/tygodniach codziennego inhalowania.
deborah   koń by się uśmiał...
29 stycznia 2010 08:04
muszę kupić inhalator...


Kaprioleczka a o co z tym okiem chodzi? bo koleżance ból zatok zaczyna sie od oka własnie
mnie tez boli czoło nad nosem.. czasem promieniuje i boli nawet nad brwią..  😵

Kiedys brałam tylko prochy przeciwbólowe, potem przyjaciółka powiedziała mi ze ona tak leczy zatoki- spróbowałam i jakos działa.
ja miewam bardzo często przeziębienia, zawsze objawem było katar oraz zawalone gardło...praktycznie przez cały rok borykam sie z takim problemem.... Byłam u laryngologa dała skierowanie na badanie krwi i prześwietlenie zatok...Badania krwi są dobre a z prześwietlenia wyszło, że zatoki są obrzęknięte, obejrzała gardło ,,przewlekły stan zapalny''...
Powiedziała, że widzi u mnie alergie na roztocza kurzu lub grzybów..Kazała mi zrobić badania na alergie, ale chwilowo nie ma finansów przez wieczne łażenie do lekarzy i wydawaniu pieniędzy na leki... Zapisała mi bardzo mocny środek na zatoki Flixonase można go używać góra 2 x dziennie przez miesiąc (przynajmniej na tyle starcza lek) i ja tak musze brać.... biorę je od niedawna a widzę taką poprawę, że lepiej mi sie oddycha oraz nie mam kataru na jakiś czas...... Zauważyłam, że jednak faktycznie musze mieć alergię, bo jak w stajni ścielono i dawano sianko,  a ja w sumie pomagałam bo mi  się nudziło... Potem dostałam straszne bóle zatok, a oprucz tego katar poleciał w takich ilościach, że cała paczka chusteczek mi zjechała... Na początku bardzo pomagał mi imbir... kroiłam w plasterki i zaparzałam w gorącej wodzie... Jak sie sparzył wlewałam jakby ująć ,,sok'' do szklaneczki dolewałam to tego wody, łyżkę miodu, sok z cytryny i piłam.... potem zaczęłam parzyć imbir i  bardzo mocno sie zaciągałam tym zapachem, aż w nosie czasami gryzło, ale czasami pomagało, lecz teraz to mi już nie pomaga....
muszę kupić inhalator...


Kaprioleczka a o co z tym okiem chodzi? bo koleżance ból zatok zaczyna sie od oka własnie



zatok jest u czlowieka niemalo 😉


patrzac po tym schemacie, prawdopodobnie w jakis sposob "zajete" za komorki sitowe, ktore sa blisko oczu, ze jest infekcja/stan zapalny/jedno i drugie to to miejsce robi sie tak jakby bardziej "gorace" i oczy bola... nie jestem do konca pewna, czy nie plote bzdur, ale mysle ze na logike - oczy moga bolec po prostu dlatego, ze komorki sitowe to takie malutkie przestrzenie miedzykostne, wiec jest to struktura dosc twarda i slabiej unerwiona niz oko, dlatego oko rozboli szybciej, latwiej i bolesniej. A bol glowy to juz tak jakby taki ogolny alarm pt. "cos jest bardzo nie halo". nie wiem, czy to tlumacze zrozumiale 😉 .

Moim glownym problemem sa zatoki szczekowe, ale mysle ze z moimi bolami glowy niewiele maja wspolnego; raczej z problemami z oddychaniem, a oczy bola od wlasnie komorek sitowych i cala glowa tez.

Zlota, w takim razie sprobuje 😉 powiesz mi co jest dokladnie w tym amolu? (jaki to ma sklad?)  :kwiatek: nie sadze bym w anglolandii mogla to dostac pod ta nazwa, bede musiala poszukac odpowiednika.

Sonia - jesli masz skierowanie na badania alergiczne nie beda Cie nic kosztowaly. Z tym ze ta alergia nie jest taka oczywista; u mnie tez glownie podejrzewano przez dlugi czas alerie (bo nie reagowalam na leki, ktore mialy mi przeczyscic zatoke, a zatoka ma je gdzies) na konia/psa/siano/roztocze/piora/kurz/wszystko na raz lub dowolna kombinacje powyzszych. Mialam zrobiony kompleksowy test, "bombelek" zrobil sie tylko przy jadzie owadow, a i tam nieduzy. Do tej pory nie wiedza czym mnie potraktowac i z jakiej przyczyny zatoka nie daje mi zyc.

na zatoki sa jeszcze bardzo fajne takie lampy do naswietlania, ale niestety dobra lampa, ktora sie tak latwo nie poparzysz to koszt ok 350 zl.
czasami leczenie alergiczne przynosi duze efekty
plus chodzimy w czapce, musowo! i to nie zwykłej, najlepiej z jakąś membraną od wiatru - czyli zwyczajnie unikamy by nam przegwizdało je na nowo
przy lekkim katarze ja aplikuję natychmiast leki, zeby nie przeszedł w katar zatokowy

można niby nagrzewać się lampą zeptera ale dla mnie to sciema, naswietlałam się i efektow nie widzialam
Sznurka, ja naswietlalam sie lampa, nie zeptera, tylko lampa pozyczona ze szpitala, kilka lat temu (rodzice lekarze, wiec byla mozliwosc pozyczenia). Pamietam, ze efekty byly znaczne, ale nie kupilismy wtedy takiej lampy ze wzgledu na koszty; potem wiele lat pozniej kupilismy takie combo (do naswietlania miesni, stawow, zatok itp) bo cala rodzina byla juz znacznie poobijana, ale lampa zostala "zarekwirowana" przez mojego ojca i juz nigdy wiecej jej nie zobacyzlam, a pamietam ze przynosila efekty.

ale mysle ze wszystko co tu jest wymieniane zalezy od przyczyny, stopnia choroby, rodzaju choroby i miliona innych czynnikow. Mialam leczenie antyalergiczne przez jakis czas, nie pamietam nawet ile, nie przynioslo zadnych efektow. bylo jakbym w ogole nic nie brala.
tak samo mi czapka (kaszkiet, bo w takich glownie chodze) ni ziebi ni grzeje, chyba ze jest naprawde zimno. natomiast bez nausznikow ani rusz 😉 no chyba ze jest to czapka zaslaniajaca uszy albo opaska, wtedy ma to w moim przypadku jakikolwiek sens. Niestety jestem tez czestym przypadkiem zapalenia ucha, ktore zdaje sie byc bardzo powiazane z moimi zatokami i zakryte uszy przy temperaturze mniej niz 5 stopni to absolutny mus.
Generalnie odczuwam ból zatok nosowych, a gdy sie schylę czuję ból zatok czołowych... Nie wiem czy związek mogą mieć z tym moje oczy, skoro Kaprioleczka o tym wspomniała.. U oczu czuję często ból taki jakby ktoś mi igły wkładał , po za tym często odczuwam jakby swędzenie.... Nie wiem to wszystko je bardzo pomieszane, w każdym razie dostałam receptę na wykupienie tego leku, ale na badanie alergii, nie dostałam skierowania... Chyba będę musiała iść do rodzinnej może to coś zmieni, albo poproszę o jakiś lek odczulający na alergię, nie wiem za bardzo jak się za to wziąć..A z tym oddychaniem to jest tak, że jak sobie  Flixonase (to jest taka zawiesina o bardzo silnym działaniu) psiknę do noska, to odczuwam jakby wszystko się rozluzowało i lepiej się oddycha, przynajmniej takie wrażenie jest u mnie.....Z tym, że nie na długo czuję ulgę mogę go wziąć 2x dziennie, a poprawę czuję tylko przez 1h... Z tym, że to lek bardziej na oczyszczenie zatok i ich wyleczenie niż na moją poprawę w oddychaniu... Zastanawiam się jak to wygląda z inhalatorem..?
Sonia, a czy ten lek jest ze sterydami/kortykosterydami? Jesli tak, to mimo ze wstepnie poprawia sie na krotko, na dluzsza mete pewnie Ci sie polepszy; czytalam z rok temu na gazeta.pl taki artykul na temat sterydow; ze niby jedyny obecnie skuteczny srodek na wyleczenie zatok. z tym, ze tam bylo napisane ze sterydy bierze sie przynajmniej 3 miesiace w formie aerozolu do nosa. Ale przez rok to sie moglo zmienic od groma i troszeczke.

Skierowanie na alergiczne powinnas bez problemu dostac od lekarki rodzinnej; ja dostalam od lekarza w szpitalu, a skierowanie do szpitala od rodzinnej, ale to wszystko sie zaczynalo od rentgenow, krwi itp.

Co do inhalatora, mi sie na pewno lepiej spi, nie budze sie w nocy bo czuje sie niedotleniona. niestety po inhalacji raczej nie mozna wyjsc na dwor, no chyba ze jest cieplo, ale na to zimno zdecydowanie odradzam. generalnie ja sobie robie na noc, wiec trudno mi powiedziec jak dlugo utrzymuje sie efekt.
jesli nie ma sie inhalatora (tak jak ja w anglolandii) to mozna to wszystko wlac do garnka i schowac sie pod scierke 😉 tez dziala.
OOO, temat idealnie jak dla mnie.
Problemy z zatokami mam od zawsze, bo kiedys trenowalam przez 10 lat wyczynowo plywanie i wiadomo - durne dziecko po treningach zima zasuwalo z mokrymi wlosami...
Po liceum udalo mi sie je jakos zaleczyc, i przez 5 czy 6 lat mialam spokoj.
W tym roku dopadly mnie z koncem pazdziernika i trwaja do dzis... Bralam juz antybiotyk, zastrzyki, cuda niewidy, az w koncu w akcie desperacji, tydzien temu umowilam sie na operacje przegrody, na ktora ide za poltora tygodnia...
I pokladam w niej ogrooooooomne nadzieje, bo juz swira dostaje...
Poki co wczoraj odstawilam krople do nosa i cierpie okrutnie, bo to prawie jak detoks... No ale musze sobie blone sluzowa przez zabiegiem odbudowac...

Co do lamp Zeptera - kiedys udalo mi sie nia wyleczyc, takze wierze w to. Teraz z glupoty nie wzielam jej od rodzicow, ale dzisiaj jade w odwiedziny i chyba to zrobie... Juz jestem totalnie zdesperowana...

Aha, no i oczywiscie lecze sie tez na alergie.

Z takich pomagaczy - polecam tabletki Disophrol Retard, do kupienia w aptece bez recepty, genialne na katar. Co roku po sezonie pylenia pomagaja mi skutecznie wyjsc z uzaleznienia od kropli. Teraz tez je biore i juz przesypiam noc bez duszenia sie i budzenia po kilka razy.
Tak, tak jest to steroid na ulotce pisze jest o bardzo silnym działaniu miejscowym przeciwzapalnym. Flixonase, aerozol do nosa jest wskazany w zapobieganiu i leczeniu alergicznego, sezonowego zapalenia błony śluzowej nosa(w tym kataru siennego) oraz całorocznego zapalenia..... bla, bla, bla.... tak piszą, aczkolwiek uważam, że inhalator chyba byłby lepszy, ostatnio ciężko jest mi zasnąć i budzę się z potrzebą wypicia całego jeziora wody... u nas w stajni nie ma hali, więc zimą tylko na powietrzu można jeździć, nawdycham sie zimnego powietrza i już jestem załatwiona... Katar i zawalone gardło a leczenie tego zajmuje troszkę czasu(z tego najgorszego), a te lekkie objawy są praktycznie cały czas częsty ból głowy i katar...Właśnie wzięłam lek o 9 już jest 10:17 i już czuje jak mi sie ciężej oddycha....No niestety mam nadzieję, że jakoś to przebrnę... teraz całe ferie przesiedziałam w domku, a oprócz tego uważam, że to nie tylko objaw uczuleniowy, itd tylko jakieś z tym przeziębieniem bo zaraziłam w domu 3 osoby na szczęście jeden brat sie trzyma całkiem w dobrej formie...Zastanawiam sie czy nie jestem za młoda na inhalatory itd... kiedyś jak byłam przeziębiona to miałam jakiś, ale nie przypominam sobie, żeby na zatoki, a całkiem dobrze się po nim czułam....
a to w ogole mozna byc za mlodym na inhalacje?!  🤔 🤔 🤔

ja swoje pierwsze pamietam jak mialam 7 albo 8 lat w uzdrowisku w Rabce  🙄 bylo to pod kontrola lekarzy, wiec raczej nie bylo to niebezpieczne.

Jesli chodzi o udroznienei nosa to mozesz sobie taki sztyft mentholowy do nosa kupic, bardzo skuteczny sprzet 😉 a kosztuje chyba z 4 zl.
Dziękuję za informację!!
A co do konkretnie jest (nie spotkałam się z tym, a może..nie kojarze co to jest..) 🤔wirek:
jak poprosisz w aptece sztyft inhalacyjny do nosa - to beda wiedziec 😉
taka mala plastikowa rurka, wkladasz ja sobie do nosa i sie zaciagasz  😂
Dziękuje!! Aaaaaa sztyft...łeee nie wiem czemu od razu nie zajarzyłam....
Zapalenie zatok przytrafiło mi się raz, ale całkiem nieźle je pamiętam  😤 Bolało. Pół twarzy i głowy. Poza antybiotykiem (ble), wspomagałam się na bieżąco - wygrzewaniem zatok. Mój sposób: sól wysypać na patelnię - podgrzać - przesypać (np. do wełnianej skarpety) - przykładać do bolącego - tylko uwaga, żeby się nie poparzyć! Sól się szybko nagrzewa.

Powiedziano mi wtedy, że bardzo, bardzo ważne jest doleczenie zapalenia zatok. Że jeśli się je przechodzi/zaniedba/nie doleczy, to człowiek się prosi o przewlekłe problemy z zatokami.

Ciekawe, czy akupresura/akupunktura nie mogły by pomóc na zatoki? Bo na zwykły katar (mi) pomagają, szybko znika. No ale co zatoki to nie zwykły katar.
U mnie teraz też panują zatoki. Moja mama stosuje amol do inhalacji i bardzo pomaga.
Szukając jakichś nowinek w internecie znalazłam cos takiego jak "ssanie oleju". Wiele osób pozytywnie wypowiada się o tej metodzie i że na zatoki też pomaga. Polega to na tym , że bierze sie do buzi łyzkę oleju słonecznikowego i ssie sie przez 15- 25 minut. Nie wolno tego połykać, trzeba wypluć i po umyć zęby. Na razie jeszcze nie próbowałam ale się zastanawiam.
Szarotka, obawiam sie, ze po takiej akcji wymiotowalabym caly wieczor  😂

Teodora, wysylam Ci PW
szarotka, od jakiegoś czasu często robię to "płukanie olejem" - jako wstęp do porannego mycia zębów (potem przepłukanie wodą z solą i normalne mycie zębów). Jakieś przesadnie obrzydliwe to nie jest, olej szybko rozcieńcza się śliną. Ja czasem używam sezamowego, czasem słonecznikowego. Zębom i dziąsłom chyba rzeczywiście dobrze robi, ale jakoś nie mam przekonania do poglądu, że to panaceum na wszystko, od chorób serca, przez zatoki po cukrzycę  😵 W każdym razie zaszkodzić nie zaszkodzi, jak ktoś chce się poolejować. A, ponieważ to stara tradycja z Indii, to płukanie paszczy olejem, to podejrzewam, że może dyżurna forumowa joginka Pandurska mogła by coś więcej o tym powiedzieć?
Mojej ciotce płukanie olejem ust pomogło na zatoki. Przynajmniej ona tak twierdzi. Ja nie mam przekonania, na razie testować na sobie nie będę  😉
Ja też już od paru lat mam problemy z zatokami  🙄  Kiedyś babcia kazała mi kłaść takie woreczki z nagrzaną solą na zatoki, nawet trochę pomagało, ale i tak najskuteczniejszym sposobem na przeczyszczenie nosa ,dla mnie, było wyrzucanie gnoju  😁
Rok temu okazało się, że mam torbiel w lewej zatoce, w prawej zaczynała się też tworzyć. Dostałam skierowanie na zabieg i niby miało się poprawić, niby bóle głowy i katar miał ustąpić.. no właśnie niby  🙁
Teodora Kaprioleczka No spróbowałam to płukanie olejem 2 razy zrobić, jakoś przeżyłam, nie wymiotowałam, ale przekonania nie mam.
Mi na zatoki to najbardziej pomaga ibuprom zatoki , działa szybko.Tylko czy na długo? 🙄
Nikaa obornik koński najlepszy, jutro idę robić obornikową pryzmę, ale będzie inhalacja 😁
To płukanie powinno się robić codziennie, tuż po wstaniu, na czczo, nawet przed piciem wody. Tzn. tyle stara ayurwedyjska tradycja 🙂 O, a tu wiki: http://en.wikipedia.org/wiki/Oil_pulling

P.S. A tak właściwie, to na ile paszcza łączy się z zatokami? Jakaś bakteria na przykład może sobie pohulać pomiędzy?
nie wiem czy ktos wspomnial o woreczkach z ciepla sola?

jak mialam chore zatoki, to lekarz przepisal mi takie cudo, zebym kladla na zatoki. pomagalo!
caroline   siwek złotogrzywek :)
30 stycznia 2010 00:43
nie wiem czy ktos wspomnial o woreczkach z ciepla sola?


nie wiem czy ktoś wspominał, ale mnie to podpowiedziała moja siostra, której to ktoś inny też podpowiedział... i to działa i naprawdę pomaga! zarówno na bóle zatok (mnie sie zdarzaja), siostrze pomaga na bóle głowy i zatok związane z astmą, a mamie - na migrenowe bóle głowy.

...woreczkach... my pakujemy sól do czystej skarpetki bawełnianej 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się