Codzienna pielęgnacja kopyt

Ada   harder. better. faster. stronger.
24 stycznia 2009 19:21
Burza, zazdroszcze Ci...
U mnie na hali jest podłoże z gliny, jeździ się po tym super, ale przykleja się do kopyt strasznie :/ i do tego wysusza kopyta  🙁
Latem jest lepiej bo ujeżdzalnia ma podłoże piaszczyste jedyne co to się kurzy tylko.
U mnie się to sprawdza niezależnie od tego czy idę w teren w błoto czy na ujeżdżalnię, machnij kopyta olejem przed jazdą i porównaj po jeździe ile czasu zajmie ci wyczyszczenie go.
U mnie kiedy były smarowane- bez porównania mniej.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 stycznia 2009 19:26
a co powiecie o suchych i pękających (coraz mniej na szczęście, dzięki kuciu) kopytach? Ja nie smaruje, ale moze jednak powinnam?
a co powiecie o suchych i pękających (coraz mniej na szczęście, dzięki kuciu) kopytach? Ja nie smaruje, ale moze jednak powinnam?


Powinnas, ale tylko mokre kopyta, zeby smar/olej wode w kopycie zatrzymal.

Olej wawrzynowy smarowany w koronke tez pomaga.
kpik   kpik bo kpi?
24 stycznia 2009 21:37
[quote author=kpik link=topic=1539.msg148789#msg148789 date=1232208539]
przed jazdą czyszczenie i smarowanie, po jezdzie czyszczenie, mycie i smarowanie.

Czyli smarujesz 2 razy dziennie smarem, przed jazdą i po jeździe. Dobrze zrozumiałam ?
Dlaczego tak ? Pytam z ciekawości 😉 
[/quote]

to ze względu na piasek na hali, plus faktycznie dużo delikatniej potem czyści się kopyta, nie trzeba szorować. Estetyki na wzgledzie nie mam, bo na jasnych kopytach i tak marnie widać :P
Dla mego koniska zaczely lekko pekac kopyta, wiec wet zamowil w aptece na zamowinie specjalna mazie ktora natluszcza i nawilza kopyto ponoc rewelacja. Robi to pan w Michalowie woj. podlaskie. Ponoc sprawdzona i bardzo zadawalajace efekty daje. Cena tez przystepna bo 50 zl za nie malą puszke. Dla kopyt wysuszonych i pekajacych pasta nie moze zawierac dziekciu a spotkalam sie z tym ze ludzie smaruja kopyta wszystkim czym sie da bo napisane jest ze do kopyt nie patrzac na sklad i czasem tylko mozna zaszkodzic a nie pomoc
wanda, z ciekawosci co za wet?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
25 stycznia 2009 14:23
i znasz moze skład tej mazi?
a cóż to za specyfik
http://www.equiversum.pl/product_info.php?cPath=22_43_145&products_id=150

u moich bab nie ma gnicia strzałki ale teraz jest mokro i przez cały dzien stoja w błotku wiec pomyslałam ze moze cos "lekkiego" by sie przydało raz na jakis czas zaaplikowac
co polecacie
Proti   małymi kroczkami...
25 stycznia 2009 18:20
777, polecam absorbine, tyle, że ja stosowałam na gnicie, nie profilaktycznie 😉 (ABSORBINE Hooflex Trush Remedy)

a jeśli chodzi o codzienną pielęgnację kopyt, to wiadomo, przed/po jeździe czyszczenie, potem ciepła woda i smarowanie( bo kopyta są trochę za suche )
stosuję ten środek(na razie zbyt krótko żeby coś powiedzieć o efektach 😉 )
(ABSORBINE Hooflex Original Conditioner)
http://www.sklep.animavet.pl/produkty.php?cat=39&id=469
fakt mialam kiedys ta absorbine - była ok
ale wciąz mi ta zatyczka gdzies "uciekała" 🙂
do lepszego jej rozprowadzenia trzeba uzyc szczoteczki
kurde no i dozownik wciąż mi sie zatykał 🙂
ale ten srodek który podlinkowałas wydaje sie godny uwagi
dzięki wielkie  - juz sie zdecydowałam :kwiatek:
caroline   siwek złotogrzywek :)
25 stycznia 2009 21:18
stosuję ten środek(na razie zbyt krótko żeby coś powiedzieć o efektach 😉 )
(ABSORBINE Hooflex Original Conditioner)
http://www.sklep.animavet.pl/produkty.php?cat=39&id=469


mam i uwielbiam  😍
w sezonie zimowym stosuje to samo tylko, ze w oleju  🤣
dea   primum non nocere
26 stycznia 2009 10:57
Czyszczenie tak często jak się da, szczególnie jak jest mokro i/lub konio stoi w boksie wiecej niż na noc. Kiedyś myślałam, że jak stoi w boksie i ma g. w kopytach "i tak", to nie ma to sensu - ew. przeczyścić, przećwiczyć na błocku, żeby się wbił czysty piach/glina w rowki, zostawić.
Teraz widzę, że czyszczenie zawsze ma sens, bakterie nie nadążają z wytwarzaniem "czarnej cuchnącej mazi".

Jeśli chodzi o strzałki to:
- jak tylko pogłębia się rowek środkowy, zapodaję mieszankę maści antybiotykowej i antygrzybicznej, superłagodne i skuteczne jak, za przeproszeniem, cholera 🙂
- jak tylko widzę jakieś luźne "flaki", wycinam (minimalnie, tyle ile trzeba, żeby nie było "kieszonek"😉
- strzałka ma dotykać podłoża (nieprzerastające piętki) - jak pracuje, przestaje gnić
Odkąd stosuję te zasady, strzałki poprawiają się błyskawicznie.

Pękające i przesuszone chciałam smarować, ale odradzono mi to 😉 Faktycznie - pękały z powodu naprężeń (złe werkowanie) - teraz pęknięcia zrastają bez smarowania. Co ciekawe, mimo braku smarowania kopyto zrobiło się bardziej "tłuste" - zaobserwowane jakiś tydzień po zmianie kształtu. Taka ciekawostka 😉

Myję jak się mocno zabłoci, sama woda.
My czyścimy sobie kopytka zawsze przed i po wejściu do boksu.

Myję albo czyszczę szczotką codziennie. Smaruję dwa do  trzy razy w tygodniu, czasem częściej.

Strzałki profilaktycznie dziegciuję raz w tygodniu. Kiedy jest coś nie tak, co trzy dni wacik, siarczan, czy wagothyl.
mi absorbine nie pasowala, lubiłam srodek leoveta
teraz jak tak mokro działamy mazidlem polecanym na kursie - clotrimazol plus trobiotic
Wiwiana   szaman fanatyk
27 stycznia 2009 21:44
zapodaję mieszankę maści antybiotykowej i antygrzybicznej

Tribiotic + Clotrimazol 50/50?? 😉
dea   primum non nocere
28 stycznia 2009 07:55
zapodaję mieszankę maści antybiotykowej i antygrzybicznej

Tribiotic + Clotrimazol 50/50?? 😉

Dokładnie 🙂
Poruszany byl tutaj produkt absorboiny ten lakier:


Tylko i wylacznie na zawody, ew pokazy.. nie na codzien
smaruje się kopyta od spodu czy nie? ponoć to zatyka jakieś kanaliki. prawda czy fałsz?
Prawda. Nie smaruje sie bo zatykaja.
guula   Miałam zamiar coś zmienić... Zmieniłam zamiar
08 lutego 2009 00:01
crazy - ale strzałki sie smaruje, tak?
erieen   szczery słowiański uśmiech
08 lutego 2009 09:23
guula  Strzalki dziegciem jesli jest potrzeba, badz ciut smarem.. jak i pietki.

erieen  Moge Ci z cala pewnoscia polecic produkty Keralita. Wszystkie sa swietnie, i ciesze sie , ze sa juz w PL i nie trzeba ich sciagac. Wszystko jest super. Tylko to bardZiej leczniczo niz pielegniacynie.
Ada   harder. better. faster. stronger.
08 lutego 2009 14:34
erieen, Również polecam produkty Keralitu 🙂
Właśnie koleżanka od 2 tyg. używa Lorbeer-Salbe i kopyta od razu inaczej wyglądają.
Zuziasta   Zakupoholik na odwyku...
08 lutego 2009 16:35
Ja czyszczę zawsze przed i po wyjściu z boksu.
Codziennie myje i smaruje zimowym Veredusem, albo Golden Oil.
Strzałki Kuc ma średnie więc smaruje żelem hippiki, albo Hoof  NAF'a.

czy te absrobinę stosujecie tylko na podeszwę, strzałkę ?
http://www.sklep.animavet.pl/produkty.php?cat=39&id=469
czy na całe kopyto  :/
Proti   małymi kroczkami...
09 lutego 2009 12:55
Na całe.
myslicie ze w duzych stadninach ktos tak koniom na okraglo myje kopyta???zapewniam ze nie i nic sie nie dzieje.ja tez mam duza ilosc koni i nie mam problemow z kopytami i zadnych zgnilizn.kopyta myje tylko na wystawy-codzienne mycie bardzo wysusza wbrew pozorom.Czesc koni ma latem smarowane mascia laurowa-tylko te ktorym wysychaja za mocno(twarda glina!),na codzien hodowlane maja raz dziennie przed wyjsciem na dwor oczyszczane(kontrola jakosci🙂 uzywane pod wierzch oprocz kontroli przy czyszczeniu,oczyszczenie kopystka po jezdzie a przed wyjsciem na padok.pozostale pory roku gliniaste bloto,zero grudy,zero "czarnej mazi",rasy rozne,stajnia sprzatana ragularnie co kilka dni.mialam doswiadczenia na piasku-bardziej wysusza,tam czesciej smarowalam nawilzajaca(1-2razy w tyg).Im mniej sie z tym wszystkim przegina tym lepiej
a mcie jakieś sprawdzone przepisy na jakieś mazidło własnej roboty??
Wiem że generalnie to tran i witaminy to główne składniki, ale co jeszcze należy dodać??
Witam
Może mi ktoś poradzi coś sensownego bo nie wiem juz co robić. U mojego wałaszka 4 latka ciągle sa problemy z kopytami. Jak go kupiłam to wogóle była masakra. Kopyta miękkie, rozdwajające się i łamiące. Po jakims czasie udało się trochę poprawić, ale kopyta mają tendencję do łamliwości do tego stopnia, ze w tamty roku chodził kuty na przody. Jakieś 8 miesięcy temu przeniosłam się do stajni gdzie było jakieś cholerstwo i nagminnie gniły strzałki, cała reszta kopyta również do du.... Konik cały czas dostaje witaminki i biotynę, kopyta czyszczone codziennie i smarowane od spodu specjalnymi preparatami. W połowie grudnia zmieniłam stajnię i ogólnie kopyta się poprawiły. Dostaje biotynę i witaminy, ale strzałki przestały gnić, są zdrowe. Od listopada jest nie kuty i kopytka się nie łamią i byłabym szczęśliwa gdyby nie.... kowal orzekł , że tak ogólnie ok, ale kopyta sa miękkie znaczy mokre i dopuki nie będzie sucho to dramat. Szczerze mam znikomy wpływ na to jak będzie czy sucho czy mokro, konik wyżera spod siebie co się da, a stajnia ogólnie jest bardzo fajna i Właściciele dbają o konie i ich bezpieczeństwo. Zastanawiam się co mozna by było zastosować bo tak naprawdę wygląda, że konisko od początku ma za wilgotne kopyta, czy są dostępne jakieś preparaty zabezpieczające podeszwę kopyta w boksie? Wiem, że najlepiej postawić na suchym, chociaż na suchym tez stał i też były problemy. Chętnie skorzystam z Waszych rad  😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się