Codzienna pielęgnacja kopyt

_Gaga dzięki za odpowiedź , a jaką biotynę ty możesz mi polecić ?

Aktualnie stosuję biotynę Over Horse i wydaje się być wartościowa. Konie kończą zmieniać sierść, letnia jest super błyszcząca i pełna jabłek pomimo, że jeszcze nie ma trawy. Co do wpływu na kopyta - ciężko się wypowiedzieć, gdy kopyta są OK :/
Co polecicie do codziennego stosowania żeby zapobiec wysuszaniu? Koń ma dobre kopyta, zawsze stosowałam Green Hoof Veredusa ale moim zdaniem nie wchłania się dobrze. Chciałabym wspomóc kopyta, bo stają się suche i mało elastyczne jak jest sucho. Czy ten Kevin Bacon's Hoof Dressing będzie odpowiedni? Zależy mi na tym żeby używając przed treningiem szybko się wchłonęło i pozostało coś na kopycie po powrocie. Kiedyś miałam taki olej ale kompletnie nie pamietam co to było. Po moim obecnym veredusie nie ma śladu po treningu..
majek   zwykle sobie żartuję
20 kwietnia 2017 10:13
Kevin Bacon smar jest mega.
Czy ktoś stosował olej kokosowy do kopyt?
pokemon, - słyszałam kiedyś wersje, że nie poleca się tych jadalnych olei do smarowania kopyt, bo ich pozostałości jełczeją w szczelinach. Nie wiem, czy 100% w to wierzę, ale wole smary przeznaczone do kopyt stosować jednak. Jest dużo mazideł, które cenowo wyjdą podobnie, co olej kokosowy.
Czy oprócz Kevina Bacona polecicie jakieś smary/oleje do kopyt?
Keralit Huf festiger  😉
Moon   #kulistyzajebisty
29 czerwca 2017 09:33
Czy rzucił się Wam gdzieś na oczy olej Kevina Bacona w sklepie internetowym, ale żeby był dostępny od ręki?

I czy ktoś ma porównanie ww. oleju do oleju Leoveta?
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
29 czerwca 2017 09:45
moon sprawdź na horse-trade.pl
larabarson przetestuj sobie Equine SportsLine obecnie używam linię z tranem i jestem bardzo zadowolona,
świetny jest też smar Michel Vaillant, ale u nas ciężko dostępny.
Nie wiem czy to właściwy wątek, ale zapytam. Najwyżej poproszę o przeniesienie.
W czerwcu (chyba) koń którym się opiekuję skaleczył się w koronkę. Nie pierwszy raz, bo to ofiara losu jest. Poprzednie ładnie zrosło a teraz nie bardzo. Tzn zrosło ze trzy cm i pękło. W górę, do samej koronki. Jutro dzwonię do kowala, bo i tak miałam się umawiać, ale chętnie posłucham czy ktoś miał z czymś takim do czynienia i jak wyglądała regeneracja. Mam nadzieję, że nie będę go musiała stawiać do boksu na wiele miesięcy, bo w moich warunkach jest to prawie nierealne. Wiem, z kopytami trudno przewidzieć, ale każde info o podobnym doświadczeniu mile widziane.
SzalonaBibi najprędzej powiedzą Ci coś w wątku o naturalnej pielęgnacji kopyt. Zrób zdjęcie i wstaw tam. 😉
SzalonaBibi najprędzej powiedzą Ci coś w wątku o naturalnej pielęgnacji kopyt. Zrób zdjęcie i wstaw tam. 😉


Tak sobie pomyślałam na początku, ale mam kosmiczne uczulenie na słowo "naturalny", szczególnie jak rzecz dotyczy koni... Ale jutro coś cyknę, bo mocno mnie to zaniepokoiło. A tyle już różnych rzeczy u koni widziałam, że wierzę w swoją intuicję. Bo czymże ona jest jak nie podświadomym czerpaniem z doświadczeń.
Mój też ma pękniętą koronkę, przy przekuciu kowal mi to przypalił, żeby blizna tworzyła się bardziej gładka, ale poza tym  jakichś szczególnych zaleceń nie dostałem, jedynie zbadać na niedobory, suplementować i smarować czymś na szybszy przyrost rogu.
No i trzeba pamiętać, że blizna na koronce to "zabawa" do końca życia, przy przeciążeniach będzie pękać.
SzalonaBibi -słowo "naturany" jest rzeczywiście mocno nadużywane i często przez nieodpowiednich ludzi. Stąd budzi niechęć, lęk, a czasami odrazę. Watek o "naturalnej" pielegnacji kopyt powinien sie nazywać "o fizjologicznej" pielęgnacji kopyt czyli zgodnie z naturalną fizjologią. Tytuł faktycznie nieadekwatny do tresci -jak zaglądniesz, to zobaczysz, że to nie chodzi o oszołomstwo "naturala" 😀
SzalonaBibi też nie lubię tego słowa i jest ono dla mnie dziwne. Zawsze wzbudzało moją ostrożność. Nie podejrzewałam, ale przestawiłam teraz konia na "naturalne struganie", mam nadzieję, że będzie teraz tylko lepiej. Jak ja to mówię, każdemu który krzywi się na hasło "naturalne": "zwał, jak zwał, ma być tak zrobione, żeby koń chodził dobrze, jemu nazwy nie robią różnicy" 😉

No i trzeba pamiętać, że blizna na koronce to "zabawa" do końca życia, przy przeciążeniach będzie pękać.


Czy ja wiem? Zależy jakie to było uszkodzenie, wiadomo rana, ranie nie równa. Mojemu ropa rozwaliła koronkę, dosłownie pękła kilka cm na obwodzie- mięso z tego wyłaziło, dziura zrastała długo, ale obecnie nie ma po tym śladu.
Moja kobyła miała dziurę na koronce, uraz mechaniczny i zrosło się tak, że śladu nie było. Nawet nie wiedziałam, ze to możliwe.
Ten matoł w zeszłym roku miał na drugiej nodze i śladu nie ma, właśnie dziura wykrusza się na krawędzi - całe zrosło. To musiało być mocniej uszkodzone. Nie zrobiłam zdjęcia, jutro się postaram. Kowal niestety będzie mógł przyjechać dopiero we wrześniu. Nie wiem czy tego osła brać pod siodło czy mu odpuścić.
dea   primum non nocere
25 sierpnia 2017 20:57
Ciężko wróżyć z fusów, nawet bez zdjęcia, ale może być tak, że pękło, bo są przeciążenia w tym rejonie. Uraz osłabił to akurat miejsce i dlatego tam strzeliło. Zrób fotki  :kwiatek: my kopytowe zboczeńce, chętnie podyskutujemy (zazwyczaj konstruktywnie 😉) i na pewno nie każemy Ci nacierać rany kozim łajnem, stojąc nago na łące o wschodzie księżyca w nowiu.
Polecacie coś na zimę do smarowania kopyt, bo Kevin mi już stwardniał od zimna i nie idzie go nałożyć, a co dopiero zimą.
gllosia, - wszystkie care day martin. Niebieski nie twardnieje, choć barwi lekko na żółto. Zielony jest olejem, który dodatkowo nabłyszcza i ma właściwości antybakteryjne. Żółty to taki kremik w konsystencji i bardzo mocno nawilża.
Gllosia może ten: Equine Sport cena super przyjemna i sam olej też niczego sobie, używałam w zimie właśnie. Ładnie pachnie i wersja z miodem też. Tranowy daje dobre efekty, ale wali okrutnie (miałam akurat smar z tej firmy).
Ja tam na razie walczę z nieco oziębionym Kevinem, jeszcze dajemy rade 😀
Jaki olej polecicie na bardzo suche kopytka? Smar leovetu nie daje rady... potrzebuje coś silnie nawilżającego...

Przy okazji tematu miał ktoś styczność z suplementem Hif vital od LEXA? podobno spektakularne efekty,ale nie jest to tani interes wiec szukam info 🙂
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
04 października 2017 10:54
alexiss spróbuj sobie tą serię tranową z Equine Sport, super jest też smar żółty Michael Vailant, ale nie wiem czy jest dostępny w PL.
keirashara, Alaska, dzięki za odpowiedzi, zupełnie przegapiłam wasze posty 😀 Nie mniej kupiłam najpierw jakiś żelowy olej, który szału nie robi, ale za to pachnie jak żelki owocowe 😀 A wczoraj dorwałam całkiem fajny smar miodowy więc na zimę coś mamy 😉 Oleju jako tako nie lubię. Najbardziej czaiłam się na smar z Velvet (LamiCell), bo on jest też bardzo fajny, ale w sklepie mieli tylko olej od nich, a smaru nawet na Internecie nie mogłam znaleźć :/
gllosia, - ja olejów też nie lubię, dlatego konsystencją dla mnie wygrywa niebieski i żółty cdm, bo to maści/kremiki, a nie gluto-smarki czy twarde smary. Za to zielony robi szał na zawodach, kwarc się nie klei, a kopytka błyszczą 😀
No niebieskiego nie znam, za to żółtego kremiku CDM bardzo nie lubię, kompletnie niewydajny, nie da się końcówki pędzlem wydłubać, więc sporo ląduje w koszu, a szału jakiegoś na kopytach nie robił. A jakim cudem piasek się nie kleił do oleju na kopytach? Ten smar co mam teraz jest ok 🙂 Nic nadzwyczajnego, ale łatwo się nakłada, jest miękki więc myślę, że na zimę się nada i daje fajny połysk, a kopyta następnego dnia wyglądają ładnie 🙂 Prawda jest taka, że jak od wiosny do jesieni stosuję Kevina to mogę zostawić kopyta bez niczego na kolejne 6 miesięcy i są w świetnym stanie, no ale ja lubię jednak coś nałożyć jako "kropkę nad i " przy pielęgnacji 😉
Ja rzadko się smaruję, przerobiłam Veredusy, CDM itp i zostaję przy smarze OH- który na dodatek szałowo pachnie ziołami.  Kopyta wyglądają świetnie przy regularnym smarowaniu.
Mocno nawilżający z założenia jest C&D&M Cornucrescine Daily Hoof Moisturiser, i miałam pozytywny oddźwięk znajomych.
Z OH miałam olej i to był jedyny, który nawet lubiłam, był wyjątkowo lekki jak na olej i też pamiętam że ładnie pachniał. Veredus dobrych smarów nie ma moim zdaniem.
Co dobrego na zimę? Ja używałam Leovet Winter Gel i był nawet dobry. Wybrać coś innego czy zostać przy leovecie? Coś godnego polecenia?
Dziewczyny, co polecicie do codziennej pielęgnacji kopyt, tak aby zabezpieczyć strzałki przed gniciem  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się