ochraniacze vs owijki - co lepsze?

opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 listopada 2008 17:34
Oglądając Wasze zdjęcia koni ubranych "pod kolor", zakochałam się w końskiej modzie na tego typu estetyzm 😉

Ale patrząc na do od strony merytorycznej, co lepsze - ochraniacze czy owijki?

Dla konia podkutego, chodzącego skoki.
Dla skoczków - jak najbardziej ochraniacze.
Dla rekreanta halujacego zasadniczo jak na płasko owijki . JAk skokowe to skorupki 🙂


Chyba zę mamy konia który sobie uderza tylnia noga o noge, wtedy tylko ochraniacze
CeraŁ   dużo dużo zmian..
24 listopada 2008 18:14
jak to było ostatnio stwierdzone owijkii! bo są dla lansu'... xd heheheh 😀
Ja tam preferuje ochraniacze 🙂. Szybko sie zaklada, czysci i bardziej ochraniają końską nogę. Owijki zakladam zazwyczaj na np. spacery, na noc kiedy smaruje nogi różnymi wcierkami, masciami 🙂
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
24 listopada 2008 18:36
kcj90 napisał: jak to było ostatnio stwierdzone owijkii! bo są dla lansu'... xd heheheh 😀

A konkternie:
"Ochraniacze są potrzebne przy skokach żeby chroniły kończyny, natomiast owijki mają służyć tylko dla tak zwanego "lansu""


Ja na skoki - ochraniacze ale tylko z wysokimi tyłami. Zwykłe strychulce u mnie nie wchodzą w grę. A najlepiej pełne, neoprenowe.
Na błoto - skorupki.
Ale na treningi preferuję owijki - im więcej chronionego tym lepiej
caroline   siwek złotogrzywek :)
24 listopada 2008 18:40
Raven napisał: "Ochraniacze są potrzebne przy skokach żeby chroniły kończyny, natomiast owijki mają służyć tylko dla tak zwanego "lansu""
no niezupełnie 😉
owijki też chronią. w przeciwnym razie mój nakostniakowiec nie dostałby zalecenia zasuwania tylko w owijkach z grubymi podkladkami 😉

estetyka to jedno, a dopasowanie sprzetu do potrzeb konia i rodzaju wykonywanej pracy - to dugie 😉
Albo mój Gruby, który także dostał zalecenie, że powinien chodzić możliwie często (na każdą jazdę nie terenową/skokową - ale my nie skaczemy) w owijkach na podkładki.
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
24 listopada 2008 18:46
caroline ja zacytowałam dziewcze, które się produkowało na ten temat na Gronie
Żeby nie było - to moje zdanie.
Więcej - patrz: "Złote Rady Koniarzy"
Więc się nie tłumacz, że zakładasz owijki dla ochrony! Tak naprawdę chodzi Ci o LANS
Tak się pięknie składa, że: "Nie ma lansu, bez lansu".
caroline   siwek złotogrzywek :)
24 listopada 2008 18:49
Raven napisał: Tak naprawdę chodzi Ci o LANS
damit! rozszyfrowałaś mnie!
teraz bede cie musiala zutylizowac

Sierka
do tematu miłe panie do tematu
kcj90 ochraniacze bardziej ochraniają przed czym?

ja bym powiedziała że to zależy od czego i w jakich okolicznościach chcemy chronić

chronią inaczej i od innych urazów, po prostu
wysztsko zalezy od rodzaju pracy.
do skokow uzywam ochraniaczy.
do jazdy ujezdzeniowej owijek/ochraniaczy -> zalezy od pogody
Ja prawie zawsze jeżdżę w owijkach. Uważam, ze lepiej chronią i do pracy ujeżdżeniowej są po prostu lepsze.
Ochraniaczy używam rzadko na jazdę a tak to codziennie na padok lub karuzelę.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
24 listopada 2008 19:58
no iwęc wlasnie. Ja bym sie chetnie polansowała podczas normalnej pracy na płaskim bo bardzo mi sie podoba zestawienie czaprak - owijki 😉

Jakie podkładki polecacie?
Owijki do jazdy zwykłe - polarowe czy jakies inne?
Kiedyś miałam takie elastyczne, ale nie miałam do nich zaufania.
ja robię tak, że na prace ujezdżeniową owijki, szczególnie latem kiedy konie mają skłonność do odparzeń, na skoki obowiązkowo ochraniacze. No i rezygnuję z owijek w błocie, bo mocno nasiąkają wodą
Ja używam owijek polarowych i polarowo-elastycznych, jestem z nich zadowolona. Jedne JumpTec'a, drugie no name, trzecie - Lidlowe 🙂
Zachwalane podkładki to Climatexy Eskadrona.
Owijki są lepsze na lato, bo nie odparzają? Ja właśnie robiłam odwrotnie- nie zawijałam latem gdy było upalnie, bo łażenie w polarze przez godzinę chyba nie jest dla konia najprzyjemniejsze...

Opolanka, ja najbardziej lubię owijki kombinowane, tzn. polar plus elastic i do tego obowiązkowo podkładki. Najlepiej pod polary też zakładać podkładki, na wszelki wypadek, a pod elastyczne to obowiązkowo. Ja mam zwykłe bawełniane pikowane podkładki, dobrze mi służą na razie 🙂
A do skoków zawsze ochraniacze.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
24 listopada 2008 20:34
ja jakos nie mam przekonanai do owijek i w ochraniaczach jezdze.
caroline, Sierka
a co waszym koniom jest, że wet zalecił owijki?

ja tak jak KS latem nie zakładałam owijek, żeby koń się nie męczył, chyba że było chłodniej.

Owijki dają lepszą ochronę niż ochraniacze?
Dla jakich koni są zalecane?[/u]
owijki nie odparzają bo moim zdaniem są bardziej przewiewne, zależy oczywiście kto jakich używa
busch   Mad god's blessing.
24 listopada 2008 21:03


chronią inaczej i od innych urazów, po prostu


Od jakich urazów chronią owijki, a od jakich ochraniacze?


owijki nie odparzają bo moim zdaniem są bardziej przewiewne, zależy oczywiście kto jakich używa


Które są bardziej przewiewne, a które mniej?
pod elastyczne obowiązkowo podkładki,
a pod polarowo-elastyczne?
Też obowiązkowo. Przynajmniej ja zawsze zakładam i myślę, że powinno się. Tylko pod polarowe można sobie chyba darować, ale lepiej dmuchać na zimne 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
24 listopada 2008 22:03
pod polarowo elastyczne tez mozna nie zakladac podkladek,trzeba tylko umiec zawijac. jak mialam przymusowy rok jazdy w owijkach (byly pracodawca sobie zyczyl),to wlasnie polar-elastic, ktory dla mnie- fanatyka ochraniaczy, byl najprzyjemniejszy w uzytkowaniu.

Z racji skokowej natury- uzywam ochraniaczy. nie wyobrazam sobie skokow w owijkach. i tez mam dwie pary pod kolor czaprakow,a co! tez moze byc lans! poza tym zwykle lenistwo- nie lubie zawijac,a juz nienawidze czyscic i prac owijek.
bush - ochraniacze typu skorupy czy też strychulce typowo od uderzeń, po to mają sztywne wzmacniane części by chronić konkretne miejsca - inne chwinią skorupy, inne strychulce, ochraniacze do wkkw i "terenowe" powinny już raczej prócz wzmocnień i ochrony przed uderzeniem miec zakryty przód nogi - w terenie łatwo uderzyć o gałęzie itd

w skokach zaś skorupy chronią ścięgno oraz stawy pęcinowe przed strychowaniem -ścięgno między innymi przed uderzeniem w czasie lądowania tylnim kopytem - natomiast nie chrronią nijak przed uderzeniem w drągi i na swój sposób wcale nie mają chronić, wszak konia zaboli to wyżej nogi podciągnie.. dwa w jednym

zaś owijka nie ochroni aż tak przed uderzeniem - chociaż razem z podkładem nie powiem, też dużo zamortyzuje - ale przede wszystkim wspomoże ścięgna - na podobnej zasadzie jak sportowcy przy obciążeniach zakładają czy to na nadgarstki czy na krzyż pasy i opaski mające odciążyć staw i go wspomóc przy przyjmowaniu na siebie największych przeciążeń..
KS nie ma szans żeby koń się odparzył w lecie, przynajmniej nie w polarowych, a zawiniętych na podkładki tym bardziej
Przetestowane na wielu koniach: podkładki robione ręcznie (cienka flizelina i 100% bawełny) plus jakieś owijki, co skutkowało w lecie mokrą podkładką suchutką nóżką Jak polar dobry to same owijki dadzą taki sam efekt jak wyżej
Ja tam generalnie wolę owijki, dobrze zawinięte służą lepiej niż ochraniacze. Nie wykluczam absolutnie ochraniaczy, ale one dobre na padok czy w teren
Co kto lubi/woli
Mój koń ma chodzić w owijkach, aby odciążać mu stawy i ścięgna. Poza tym owijki dobrze wpływają na opoje, którymi mój koń ma zrypane wszystkie cztery nóżki i które mają tendencję u niego nie tylko do powiększania się, ale i do twardnienia (sic!). Po zdjęciu owijki noga jest czysta, lekko ciepła a opoje niejako są "rozmasowane" i miękkie, nie dość że się nie powiększają to jeszcze owijki pomagają im się wchłonąć i w dni spec. troski (mój koń jest meteopatą) najpierw wcierałam w nogi delikatną wcierką (Warm Up Stubbena) potem dopiero wsiadałam, jeździłam. Dzięki temu opoje nie twardniały i nie powiększały się, jak "miały" to w zwyczaju w dniach w którym warunki nie sprzyjały, czyli skoki ciśnienia, gwałtowne skoki temperatury, zmarznięte twardawe podłoże itp.
MoniaA ja to bardziej brałam na swój rozum- że lepiej chodzić w lato w sandałku niż w polarowych butkach 🙂 Mówię tu o upałach a nie temp. ok. 20-25 stopni 🙂 No ale może się mylę, nie wykluczam tego 🙂 Chociaż kiedyś wróciłam z koniem z jazdy w owijkach w lato i podnosił on każdą nogę do góry i nią potrząsał, jakby mu naprawdę niefajnie było. Po ochraniaczach tak nie robił. Nie chodziło mi tez o odparzenia typu białe ślady czy wypadanie sierści, tylko o przegrzewanie.
KS napisał: MoniaA ja to bardziej brałam na swój rozum- że lepiej chodzić w lato w sandałku niż w polarowych butkach 🙂

a jakie ochraniacze przypominają sandałki?
bo ja wole w skarpetce niż w gumaczku, to taki żarcik, ale mój rozum tak to pojmuje
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się