Sprawy sercowe...

smarcik, oki. Jakoś tak mi wyszło po tym jak nawiązałaś do postu Averis. Ale jak co innego... to co innego. I luz.
Dobrego dnia 😀
Behemotowa, - a ja w pełni rozumiem Twoją wypowiedź i podejście i taki...  jednej strony śmiech, z drugiej jednak trochę emocje, bo jednak to była szpilka jakby nie patrzeć. I nie wiem czy potrafilabym przejść takie wieści na cicho, pewnie też by mnie swędziało żeby z kimś pogadać i pożartować z całej sytuacji. To pomaga rozładować emocje i ogarnąć absurd sytuacji.

Tym bardziej jak miała bym takie ładne buty w szafie 😎 Pokazuj!
Oj chyba często na myśl o ślubie byłego, na którym nam mocno zależało jest ukłucie gdzieś w boku. Nawet bez zaproszenia na ślub, nawet gdy ten związek był dawno i nie prawda. No ludzie zwykle mają pewną wrażliwość. Pierwsze są emocje, oswojenie wiadomości a później na zimno przepracowanie, że w zasadzie to nam wisi kalafiorem, bo z jakiegoś powodu się ten związek rozpadł.
Powracam pełna emocji (uwaga, pod ich wpływem mogę napisać coś co może być dwuznacznie zrozumiane, proszę wstrzymywać się od wszelkich opinii o mnie jak na prawdę boli mnie ten ślub i powinnam teraz płakać w poduszkę i ubolewać nad stratą), rozmawiałam dzisiaj z bratem i szwagierką mojego byłego. Jak się okazało mój były średnio wie o całym zaproszeniu, a głównymi nadawcami są jego rodzice oraz jego przyszła, ciężarna żona. Mój były wielokrotnie pod wpływem alkoholu chciał z nią zerwać i mówił o podobno wielkiej miłości między mną a nim, dlatego też przyszła żona mocno przyśpieszyła proces ślubu.
Jego rodzice wiedząc, że ona jest w ciąży nie chcą bym znowu zepsuła mu życie (podobno ciężko przeżywał nasze rozstanie), a ona pragnie bym dowiedziała się o ich wielkiej miłości i nie stawała na ich drodze do szczęścia. Jedyne kto próbował rozwalić czyiś związek to on swój własny, ja zajmowałam się tylko swoim życiem i aktualnym partnerem. Brat mojego byłego chce najpierw z nimi porozmawiać, poprosiłam go również o to aby mógł za mnie podziękować za zaproszenie, bo nie chce za bardzo do nich się odzywać i bawić się w jakieś gierki. Poblokowałam byłego, oraz jego przyszłą żonę. Myślę, że to koniec tej ultra zabawnej i absurdalnej sytuacji, schowałam z powrotem moje boski szpilki do pudełka z napisem "na ślub byłego" i odłożyłam na dno szafy 🙁
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
05 lipca 2019 18:22
Behemotowa strasznie to przykre co piszesz. Dobrze, że wyszło teraz, bo jeszcze rzeczywiście poszłabyś na ten ślub. Niestety brzmi jak historia z rozwodem w tle i smutnym dzieciństwem jeszcze nienarodzonego dziecka. Najbardziej to chyba nie rozumiem rodziców twojego byłego, jakim trzeba być człowiekiem żeby robić coś takiego własnemu dziecku..
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 lipca 2019 18:25
Rodzice twierdzą, że zniszczyłaś mu życie więc wysyłają Ci wraz z ciężarną synową zaproszenie na ślub. Nie no, logiczne.
Chyba cała rodzinka jest siebie warta. Dobrze, że ich poblokowałaś, chociaż trochę spokoju dla Was
smarcik, to prawda, współczuję dziecku i wyczuwam w nim typowe dziecko 500+ niestety (mowa o pokoleniu "patoli" co robi dzieci dla 500+, żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał). Co do rodziców, to nie są za bardzo dumni z mojego byłego i traktują go jak pasożyta - trochę słusznie, bo ma ponad 30 lat i nadal się nie usamodzielnił.
smartini zagrywki trochę jakbyśmy wszyscy mieli minimum 10 lat mniej, na szczęście to już nie mój cyrk, niech oni się sami w tym bawią.
dea   primum non nocere
05 lipca 2019 22:02
Biedna ta jego laska, myśli, że jak go poślubi, to będzie już sobie żyła długo i szczęśliwie... Ech. Smutne faktycznie.
Jak to sobie w głowie układam to niezła telenowela mi się w życiu pojawiła.
Behemotowa, ty sie ciesz i do tego bagna nie zblizaj 🙂
Behemotowa, ojoj, jak opisywałaś tą historię to nie pomyślałam, że główny bohater ma 30+... raczej 20+ i to w dolnych granicach. no to faktycznie mocno niedojrzały egzemplarz, dobrze, że się wymiksowałaś. Jemu chyba dobrze jest wszędzie gdzie nie zapadają decyzje ostateczne i sytuacje, w których trzeba się określić. Mentalny dzieciak, ucieka od odpowiedzialności. Być może wbrew pozorom taka baba, co go 'usidliła' zmusi go nieco do przejęcia tej odpowiedzialności za siebie i swoją rodzinę. Bo normalnie sam z siebie by jej nie przejął. A być może próba okaże się daremna i skończy się smutno. Ale to już na szczęście nie Twoje zmartwienie.
Dobrze, że to wyjaśniłaś. Dziwne zagrywki tej rodziny, no ale przynajmniej wiesz już jak to było...
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
06 lipca 2019 14:26
Behemotowa, przykro sie czyta. 🙁 Przyszla panna młoda wymyśliła sobie plan niczym z mody na sukces, jakby dziecko i slub mialo sprawić, ze beda już razem na zawsze.
mils   ig: milen.ju
16 lipca 2019 11:09
Czy mogłabym się komuś wygadać na PW? Komuś starszemu, mądrzejszymu życiowo niż ja z tymi moimi 23 latkami na karku.
efeemeryda   no fate but what we make.
16 lipca 2019 11:16
mils
ja mam całe 29, ale sporo bagna za sobą o którym nigdy publicznie pisać nie będę, więc jeśli masz ochotę to zapraszam  :kwiatek:
mils śmiało :kwiatek:
mils, zapraszam  :kwiatek:
emptyline   Big Milk Straciatella
16 lipca 2019 11:22
Chyba wszystkie zapraszamy :kwiatek:
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
16 lipca 2019 11:28
mils śmiało  :kwiatek:
mils   ig: milen.ju
16 lipca 2019 12:26
Dziękuję bardzo.
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
17 lipca 2019 11:14
A ja po przewartościowaniu swojego życia, przez co związki i marzenia o rodzinie wywaliłam na samo dno życiowych planów nagle znalazłam się w zainteresowaniu mężczyzn  😂
Mimo próśb o danie szansy jestem nieubłagana i odmawiam. Wystarczy mi już wrażeń.
Dementek u mnie jest jeszcze bardzo wcześnie, ale też robię wielkie NOPE.

W każdym razie, chyba zaczeła się u mnie faza gniewu  😁 nie mogę się doczekać, aż minie mi już zupełnie wszystko i nie będę nic czuła myśląc o Nim ani o tym beznadziejnym związku. To jest moje jedyne życzenie i marzenie- po prostu nic nie czuć jak o tym wszystkim pomyślę.
W weekend zabieram resztę swoich rzeczy (musiałam poczekać, aż go tam nie będzie  😁 ) i oby to już był naprawdę koniec jakichkolwiek moich doświadczeń z tym człowiekiem 🤔
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
17 lipca 2019 11:41
Ollala🙂- Wiesz, mam wrażenie, że już nie jestem zdolna do jakichkolwiek uczuć. Taka pusta, wypruta. Na co komu taka osoba?  🙄

Życzę powodzenia w nowym życiu  :kwiatek: Jakoś się wszystko poukłada.
U mnie jeszcze miesiąc temu plany o wspólnym mieszkaniu, tydzień temu w środę kłótnia a w sobotę rozstanie. Przykro, ale delikatnie mówiąc po samych smsach zadzwoniłam - bo warto dodać, że zostawił mnie przez telefon. W środę prosiłam, żebyśmy porozmawiali na żywo i żeby przyjechał. Wybrał wizytę u rodziców. Wyszło niedojrzale i buracko, ale może to lepiej? Po wczorajszej rozmowie, prawie godzinnej, gdzie na zmianę walczyłam z dusznościami, własnymi łzami i przerażającym rozbiciem czuję się dzisiaj lepiej. On stwierdził, że i tak nie widzi sensu powrotu, a po rozmowie napisał SMS że... prosi o parę dni, żeby przemyśleć.
Ale ja już chyba nie mam ochoty czekać.
Jak to czytam to mam jeden wielki flashback. Ręce mi opadają, zaczynam wierzyć, że faceci nie potrafią ani się w nic porządnie zaangażować, ani normalnie rozmawiać, ani nawet zakończyć relacji z drugą osobą z klasą 🤔

Windziakowa z własnego doświadczenia powiem Ci tak: na pewno jesteś dzielna i silna. Trzymaj się dziewczyno  :kwiatek:
.
Ollala🙂, to nie o to chodzi, że faceci się nie potrafią zaangażować. Oni po prostu nie zaangażowali się w związek z tą konkretną kobietą. To nie są jakieś cyborgi bez uczuć 😉
Dokladnie...

i to w sumie dziala w obie strony 🙂
Wiem, zdaję sobie sprawę, że faceci nie są przyczyną wszystkich plag egipskich  😁 wiadomo, że zwłaszcza teraz przemawia przeze mnie dużo żalu. Ale smutne to, bo ostatnio dużo właśnie widze takich przypadków jak mój, czy Windziakowej
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
21 lipca 2019 09:43
Ollala🙂- A później człowiek asekuruje się jak pamirowa. Sama jestem na etapie odrzucania wszystkich, którzy chcą się choć trochę do mnie zbliżyć. I słyszę, że ,,mam wyje****" na drugą osobę. W sumie w tym tygodniu usłyszałam to wiele razy od dwóch osób, w tym od jednej, która bez słowa wyjaśnienia zerwała ze mną przez sms jesienią, ale nadal utrzymywałam z nim kontakt.
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się