kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

o nie, a ja dostalam dosc mocno po punktach za tego bata na boj 👿
No pewnie! Ode mnie też byś dostała  🤬
pff, skoro w przepisach nie ma to po co sie czepiac? 😁
to tak jak z bialymi czaprakami 🍴
Właściwie każdy kurs sędziowski zaczyna się od przypomnienia, że nie wszystko zawarte jest w przepisach. Właściwie za "dziwny" ukłon należałoby ciachnąć ocenę dot. użycia pomocy (wymachiwanie batem), chyba, że koń by się ruszył.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
22 kwietnia 2009 20:15
a jest gdzieś przepis o tych batach ujeżdżeniowych? 🙇
i czy są również jakieś przepisy dotyczące zachowania się na rozprężalni podczas zawodów uj.? Dostępne są jakieś "patenty"?
Długość bata jest dokłdnie zdefiniowana w przepisach, ukłon też. A na rozprężalni nie wolno się bić z koniem, bo grozi za to eliminacja, a nawet odebranie licencji.
Tak, ukłon jest doprecyzowany w najnowszej wersji przepisów.
Nareszcie, nareszcie, nareszcie  💃
Jest wersja przepisów po polsku! (dziękuję paa).
Nie zajrzałam na stronę PZJ  😡
A na dzień wpisu stało w przepisach FEI:
Article 430 EXECUTION OF THE TESTS
(...)
2. Salute. Athletes must take the reins in one hand at the salute.

I tyle!
Co to znaczy "bić się z koniem"???  🤔
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
23 kwietnia 2009 18:34
jaki kantar będzie odpowiadał rozmiarowi 3, cob czy full? 🤔
full
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
23 kwietnia 2009 19:35
:kwiatek: Dziękuję
to ja się powtórzę z poprzedniej strony 🙂 Czy długość popręgu mierzy się od sprzączki do sprzączki ??
Lotnaa   I'm lovin it! :)
23 kwietnia 2009 22:00
ona_mala_mi, tak, od początku do końca (tudzież od końca do początku  😉 ).
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 kwietnia 2009 15:38
fot zapożyczone od Angeel :kwiatek:


dlaczego w haku z długimi czankami stosuje się to dolne zapięcie, a w normalnych nie? Co to daje?
Myślę, że zabezpiecza przed wyginaniem dźwigni w bok - i trwałym odkształceniem - siły się rozkładają. W krótszych tak dużej siły na końcu nie ma, no i najczęściej ramiona są płaskie, szerokie i mocniejsze.
Drazek trzyma czanki w odpowiedniej odleglosci i nie pozwala na dzialanie pojedyncza wodza. Drazek spotyka sie u hackamore z zawiasami przy czesci nosowej, ktore powoduja dodatkowe dzialanie na kark, co rowniez wyklucza sensownosc jednostronnych pomocy.
co to znaczy, że koń chodzi z odwrotnym krzyżem? bo w szokujących ogłoszeniach widziałam i nie wiem co to znaczy...  😡
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
25 kwietnia 2009 18:28
to znaczy ze plecy konia zamiast się uwypuklać, zapadają się. Inaczej mowiac, kon wygina kregoslup nie w ta strone, w ktora powinien - zamiast się zaokrąglić, zapada się. W ten sposob miesnie nie sa w stanie prawidlowo pracowac i nabudowywac się.

jak znajde jakies foty to Ci wrzuce dla porownania🙂

edit:
odwrotny grzbiet (juz bardzo ekstremalnie)



okragly grzbiet

Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
25 kwietnia 2009 21:12
Anka a haki z długimi czankami dzielą się na te z zawiasami przy części nosowej i bez, czy są tylko z?
Mógłby mi ktoś powiedzieć czy osoba z przepukliną kręgosłupa lędźwiowego może "wsiąść na konia"
Piszę wsiąść, bo chcę na jazdę na lonżę zabrać mamę
Zwyczajna lonża jaką się robi początkującym tzn pewnie jakieś ćwiczenia na równowagę i troszkę kłusa. Mama kiedyś "jeździła konno", na oklep na wsi pasła krowy za młodu. 😁
Ja bym odradzała - chyba, że tylko stęp. Po prostu ryzyko wydaje się zbyt duże w stosunku do ew. "zysków".
Mógłby mi ktoś powiedzieć czy osoba z przepukliną kręgosłupa lędźwiowego może "wsiąść na konia"
Piszę wsiąść, bo chcę na jazdę na lonżę zabrać mamę
Zwyczajna lonża jaką się robi początkującym tzn pewnie jakieś ćwiczenia na równowagę i troszkę kłusa. Mama kiedyś "jeździła konno", na oklep na wsi pasła krowy za młodu. 😁



Absolutnie odradzam, przy tej chorobie jazda konna jest niewskazana.
Dzięki wielkie  😉
Zapytałam hipeterapeutę w stajni i usłyszałam to samo.
Tak więc mama sobie nie pojeździ
co to jest bilardowanie?
mógłby mi ktoś wyjaśnić czym jest zajęczak?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
26 kwietnia 2009 20:16
Ciri google prawdę Ci powie :jogin:
wada chodu, gdy nogi przednie nie poruszają się w płaszczyznach pionowych, ale robią koliste ruchy na zewnątrz
ruch kończyn przednich (wadliwy), koliste ruchy na boki, powodujące utratę płynności i wydajności z jednoczesną utratą energii na bezwartościową prace
breakawayy

zajęczak to zgrubienie kostne, "spowodowane urazem włókien więzadła tylnej części stawu skokowego"
proszę o poradę, nie wiedziałam gdzie wyjść z tym postem, ale w końcu wybrałam ten wątek, mam nadzieję że dobrze.

Pewnie nie jestem jedyną osobą nękaną przez znajomych prośbami "Dasz mi pouczyć się na twoim koniku?". Tak no więc, w moim przypadku wszyscy tylko i wyłącznie lonża (zero doświadczenia). mam takich znajomych chyba z czterech, na codzień trenuję na zmianę z przyjaciółką konkretne rzeczy i ostatnio mam wątpliwości co do prowadzenia tych lonży kolegom. Czy to nie zaburzyłoby naszego stałego treningu? Konio umie ładnie na lonży chodzić, z jeźdźcem też łaził, jeżeli o to chodzi mam do niego pełne zaufanie. No ale teraz: co byście zrobili na moim miejscu? "Uczylibyście" dobrych znajomych na swoim koniku? Np. po własnym treningu (chwila przerwy i odpoczynku dla konia), wsadzić człowieczka, niech powozi tyłek 20-30minut.

Oczywiście nie byłyby to godzinne, monotonne lonże, ani też jakieś straszne rzeczy przy których konio dostawałby wciąż po zębach czy kręgosłupie.
wydaje mi się, że siłą rzeczy jak wsadzasz początkującego, to trochę musi się potelepać zanim załapie o co chodzi.
Swojego konia nie dałabym. Za dużo pracy, pieniędzy i wysiłku poszło na treningi, żebym miała to zaprzepaścić. Poza tym po jeździe, jak koń zrobi to, co do niego należy zapędzać do z powrotem do roboty?
ps. pomijam fakt, że mój koń nie nadaje się do tego typu jazd.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się