kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
25 września 2019 20:32
Też bym nie ryzykowała, dawałam chłodny ale nie później jak 3 godziny po zalaniu ciepła wodą. Ciepły też lepiej smakuje, przynajmniej Monetka dużo chętniej jadła ciepły ale ona ogólnie wolała ciepłe jedzenie nawet w lecie.
Raz zalałam w południe, Monetka miała lekką kolke i go nie dostała, wieczorem pachniał już mocno średnio, nie dała bym takiego zdecydowanie 🙂
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
27 września 2019 17:12
Post pod postem ale minęły dwa dni a nie mam pomysłu gdzie indziej zadać to pytanie 🙂
Powie mi ktoś z Was na którą nogę kuleje ten kucyk?  😵
Mamy problem z lewym kolanem i ona nie jest czysta na tą nogę (była ostrzykana ale dzień później musiała dostać przeciwzapalne i ponoć to mogło wpłynąć też na to co dostała do kolana, a miał się tam zrobić stan zapalny). Przeciwzapalne dostała na nagła kulawiznę- prawy przód (podejrzenie ropy i nie pytajcie dlaczego dostała przeciwzapalne, bo niestety do teraz tego nie wiem) i to było na początku tamtego tygodnia. Kulawizna ustała na drugi dzień, zdjęłam podkowy i chodziła w bucie z rivanolem. Ropa nie wyszła, generalnie moim zdaniem z tą nogą jest ok. Był kowal, widać było w tym kopycie mała dziurke, tak jakby kmyczek ugniatał pod podkową (ona ma klejone miękkie podkowy). Moim zdaniem utyka na lewy przód, ja już jestem załamana, bo było w przeciągu dwóch miesięcy już tylu wetów i każdy twierdzi że jest ok (też mam wrażenie że dochodzi do cudownego ozdrowienia w dzień wizyt). Po weekendzie ma być wet który ostrzykiwał kolano, chce żeby zrobił usg i rtg przednich nóg. Dochodzi do tego też to, że jest bardzo pospinana, fizjo była 5 tygodni temu i powinna być też po weekendzie ale czekam na wizytę weta, żeby nie grzebać w kulawym koniu.
Przepraszam że tak się rozpisałam, widzę że jest coś nie tak,a już każdy patrzy na mnie jak na ufo. Kucka jest chora, wyglądała już super jak miała codzienny wymuszony ruch, teraz znowu robi się z niej kula. Nie mam serca jej takiej nieregularnej ruszać, niby jest chętna do ruchu no ale...
Mam takie dwa filmiki, widać cos na nich czy nagrać nowe? Możecie oglądać bez dźwięku 😉


Z góry dziękuje 🙂
Moim zdaniem problem jest złożony, nie jest to kwestia jednej kończyny, choć rzeczywiście najwyraźniejsza kulawizna, z podparcia jest na lewą kończynę piersiową. Zawsze miała taki ograniczony wykrok kończyn? Spięta była zawsze, czy w ostatnim czasie się pogorszyło? Ona jest teraz bosa, a przed kontuzją była systematycznie kuta, tak? Dlaczego była podkuta (nie mam nic przeciwko, pytam o powody)?

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
28 września 2019 06:17
Atea kucka aż tak nigdy nie drobiła, problemy zaczęły się rok temu, tyle już jest coś nie tak z tym kolanem. Wiadomo że nie miała tak obszernego kroku jak duży koń ale różnica była. Spięta jest od marca, przeszła lekki ochwat i te napięcia się powiększyły. Była u niej fizjoterapeutka, na grzbiecie przy miednicy była tak mocno spięta że ciężko było jej to ruszyć. Szyja i łopatki też są całe napięte, koło kłębu ma przebudowane z jednej strony mięśnie i jest to bardzo widoczne (przekątna od tego kolana). Na filmiku była bosa, taka chodziła dwa tygodnie. Podkowy ma od lipca, strugana co 3 tygodnie. Podkowy ma przyklejane, teraz dodatkowo z miękkimi wkładkami bo jak jest błoto to bardzo się wbija pod podkowy i ciężko z nich to wygrzebać. Zdecydowałam się na podkowy, bo po tym ochwacie zaczęła macać na twardym, a przez susze na padoku była twarda skorupa. W podkowach chętniej się rusza, no i mimo wszystko jest też luźniejsza.
Powiem szczerze, że już nie wiem do kogo zwracać się z prośbą. U konia było już ośmiu różnych lekarzy, raz była w klinice głównie z tym kolanem. Stosuje się do zaleceń, ruszam ją jak najwięcej po górkach (znaczy tylko pod górkę, to dla kolana ma wyjść na dobre) ale jak widzę to jej utykanie to nie mam sumienia brać jej na lonże. Stoimy w martwym punkcie bo kucka powinna solidnie pracować (ma EMS i tyje z powietrza), kolano ma się niby jak najwięcej ruszać ale ciągle dochodzi jakaś sztywność i nieregularność. Może też przez kolano inaczej obciąża nogi w ruchu, ona stara się nie stawać całym ciężarem na tej nodze, bo wtedy ta rzepka przeskakuje.
Masz może pomysł kogo jeszcze mogę do niej ściągnąć (ewentualnie jechać) żeby popatrzył całościowo i doradził coś na te jej napięcia? Mam wrażenie że ona jest z przodu tak pospinana, że nie może wyciągać tych nóg przed siebie tylko robi małe kroczki bo tak wygodniej.
Moge nagrać jeszcze filmik jak chodzi teraz, bo już ma podkowy.  Nie chce jej leczyć przez internet, chciałabym poznać jeszcze jakieś opinie, bo czasem się zastanawiam czy nie wymyślam. Miałam już kalekiego konia, okropnie się boje, że znowu nas to spotka.
Robaczek M., - ja byłam bardzo zadowolona z wizyty Anny Bajko, osteopatki. Poza samym zabiegiem zostawiła ćwiczenia to powtarzania samemu. Widzę sporą różnicę w ruchu konia i efekt się utrzymuje przez pół roku już.
Zdecydowanie chyba szła bym bardziej w fizjoterapeutę lub osteopatę właśnie niż w klasycznego weterynarza.
Kulawizna na lewą kończynę piersiową jest wyraźniejsza w stępie, więc tu osteopata lub chiropraktyk może faktycznie pomóc. Tak samo z samą blokadą miednicy. Później bym się wspomagała systematycznymi (raz na 4 tygodnie minimum) wizytami fajnego fizjoterapeuty, do czasu poprawy (potem można raz po raz robić kontrolę z fizjo).

Nie rezygnowałabym jednak z weta, a przede wszystkim dobrej współpracy kowal-wet. Moim zdaniem kucka wymaga stosownego werkowania i podkucia po tym mini-ochwacie i to bym przedyskutowała z fajnymi specjalistami np. dr Henklewskim. Bo spięć osteopata i fizjo mogą się pozbyć, ale jeśli problem jest od kopyt, to będą nawracać w kółko macieju.

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
28 września 2019 12:45
Dziękuje dziewczyny 🙂
Pierwsze postawimy na wizytę weta, sprawdzimy dokładnie te przednie nogi i jeśli nic tam nie znajdziemy poza tymi napięciami to poszukam osteopaty (poza poleconą Anna Bajko warto brać jeszcze kogoś pod uwagę? Jeśli terminy by były długie?)
Osoba która struga kuca jest też wetem, do tego jej kopytka są.pod stała kontrola, przed co drugim struganiem robimy RTG i na zdjęciach widać już duża różnice. Tak samo jak w samej budowie kopyta, nie sa już takie wąskie i wysokie.
Robaczek M., jest jedna dziewczyna z Bochni - Agnieszka Zelek, robi fyzioterapie i patrzy też na kopyta i na całość. Mogę z czystym sumieniem polecić - moim koniom pomogła.

Jeżeli koń ma coś z kolanem i przez to przeciąża lewy przód, trzeba coś zrobić głównie z tym kolanem, bo inaczej ciężko będzie coś wyraźnie zmienić. Rezygnacja z ruchu też może uszkodzić. Bo jeżeli kucyk nabierze więcej masy = większe obciążenie kolana i problem się pogłębia. Dodatkowo czasami ze zwyrodnieniami jest tak, że jeżeli się przestaje ćwiczyć, to się dopiero zaczyna sypać. Tutaj najbardziej podpowie koń - bo co koń, to inny przypadek. Też myślę, że tutaj rehabilitant/osteopata bardziej pomocny, jeżeli nie da się więcej kolanu pomóc. Nie łatwa sytuacja ... trzymam kciuki.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
28 września 2019 20:12
unity a moge prosić o jakieś namiry?
Kucka ma zadzierzgniecie rzepki tylko nie takie, że rzepka wypada i blokuje nogę tylko z każdym krokiem się przemieszcza, widać to wyraźnie, takie przeskoczenie. To ponoć dość częsty problem u kucyków. Każdy wet mówi, że wystarczy ruch (stęp, galop i sapcery pod górkę) ale jeśli miałoby to pomóc, to chyba w rok coś by się zmieniło już na plus. Teraz została ostrzykana, substancja miała wywołać stan zapalny, który obkurczy więzadła i one przytrzymają rzepke w odpowiednim miejscu. Niestety dzień po ostrzykaniu kucka dostała przeciwzapalne na przednią nogę i zdaniem weta to na pewno osłabiło działanie tej substancji, bo rzepka jak przeskakiwała tak przeskakuje. Po weekendzie będzie jeszcze raz i albo ostrzyka ją ponownie albo zdecyduje się na zabieg nacięcia więzadła. Wiem, że to kolano psuje wszystko cały czas, minono tak strasznie nie daje spokoju, już tyle łez przez nie wylałam, że nie zdajecie sobie z tego sprawy.
Kucka musi się ruszać, nie wchodzi w grę jakiś areszt boksowy czy coś podobnego, ona pęknie. To młodziutki konik, nie chce żeby później była kaleką.
Robaczek M., mi się widzi, że problemy z kopytkami, częste u kucy, w tym wypadku mogą być zmyłką, albo częściową zmyłką.
Ja widzę problem w okolicy lewego łokcia - a potem napisałaś, że ma tam przebudowane.
Może to tylko przeciążenie po przekątnej, większe po ostrzykaniu.
A może...
Tu jest taka sprawa, że układ immunologiczny jest całością, systemem, układem właśnie.
I jeśli jedno nie jest ok, wzrasta prawdopodobieństwo, że coś innego (w UI) też jest pokopane.
Bo jednak jedno "zło" mówi, że cały układ nie funkcjonuje poprawnie. Układ immunologiczny jest głównym regulatorem wszystkich procesów w organizmie.
Regulatorem - czyli , żeby niczego nie było za dużo/za mało.
A gdy wariuje, to może posuwać się do autoagresji.

Ja bym spróbowała wyeliminować ewentualność końskich odpowiedników chorób reumatycznych.
A zaczęła prosto - od mierzenia temperatury konikowi.
Jeśli temperatura jest jednak stale wyższa niż przeciętna u koniowatych, to wnikałabym dalej.
Bo może być tak, że choć sterydy są nieciekawe dla kopyt, może być konieczna właśnie kuracja sterydowa.
I nie sugerowałabym się tym, że każdy koń ma "inną" temperaturę "bazową".
Bo, zdaje się, nie znasz jej  temperatury "bazowej". Bo najpierw była źrebakiem, a potem mogła już być chora.
I może mieć stale podwyższoną temperaturę. Dlatego porównywałabym do przeciętnej.
I pogadała z wetem, czy coś w tym kierunku nie może być na rzeczy.
Bo może konik się męczy, a solidne i jednorazowe przeleczenie unormowałoby niejedno.
Z tego co piszesz, taka opcja wydaje mi się być mocno prawdopodobna (ale pamiętaj , że to tylko "internety"😉:
Mamy konika, któremu zwariował UI, lekko, ot, konik ma kłopot ze spoistością tkanek.
W (lekko) rozpulchnionych stawach utrzymuje się stały (lekki) stan zapalny, albo podatność na takowy.
Rodzaj autoagresji. I teraz konik dostaje "booster" dla UI. I stan zapalny rusza w wielu stawach.
Sądzę że ogarnięty wet bez problemu wykluczy taką ewentualność.
To z odpowiednio zbadanej krwi powinno wyjść - czy jest ten problem, czy nie ma.
A może już któryś wet proponował sterydy, a ty, troszcząc się o kopyta i otyłość  - nawet nie bardzo to usłyszałaś?
(skoncentrowana na czymś świadomość działa wybiórczo).
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
29 września 2019 06:27
halo ja co wizytę mówie do wetów, że moim zdaniem ona kuleje od góry, od łopatki ale każdy zgania to na kopyta.
Powiem szczerze, że to co dalej piszesz to dla mnie czarna magia 😉 ale nikt nigdy nie wspomniał nic o sterydach. Zmierze jej temperature kilka razy w takim razie, zobaczymy czy odbiega od normy. W sumie coś w tym wszystkim też może być, bo w ostatnich badaniach krwi wyszedł lekki stan zapalny (krew pobrana w dzień, w którym wystąpiła ostra kulawizna na prawy przód- zostało to zgonione na to).
Musze w takim razie ściągnąć jeszcze jakiegoś innego lekarza, już mi ręce opadają. Ciągle tylko się badamy, a kucyk miał być niby odporny i wytrzymały 😀 (do tych nóg dochodzą problemy metaboliczne, teraz normujemy jakieś problemy z wątrobą i dziwne niedobory mimo ciągłej suplementacji).
Pewnie zadam głupie pytaniem ale czy takie lekkie stany zapalne w stawach pokaże ta kamerka termowizyjna?  😡
Robaczek M., - jak jest problem w kopytach to wizualnie koń może kuleć od łopatki. Mój tak miał jak wyszły stany zapalne i skostniałe chrząstki 😉
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
29 września 2019 12:07
A takie coś widać na RTG? Kurcze, miała prześwietlone te kopytka z każdej strony.
No nic, wychodzi na to że potrzebujemy kogoś bardziej ogarniętego niż myślałam 😉 czy Twój koń mimo tego normlanie funkcjonuje?
Możecie polecić kogo ściągnąć na wizyte? Rozważam wywiezienie do kliniki tylko nie wiem której. Myśle że mimo wszystko wyjdzie taniej, a może tam ją zdiagnozują do końca. Tylko która klinika?
Robaczek M. Kulawizny z podparcia (koń unosi głowę w momencie, gdy dociąża kończynę) najczęściej wskazują na problemy z palcem, czyli rejon od nadgarstka w dół, w tym kopyta. Skrócony wykrok wskazuje najczęściej problemy od góry, jednak jeśli jest jakaś wrażliwość w kopytach to koń stara się jak najkrócej dotykać ziemię i też wtedy następuje skrócenie wykroku. Kucka nie ma poprawnego wykroku w zasadzie w każdej kończynie, więc moim zdaniem występuje tu jakiś obieg zamknięty, że problemy z "górnymi" stawami powodują problemy z kopytami, a problemy z kopytami powodują napięcia "na górze". Dlatego, jak pisałam wcześniej, podeszłabym do sprawy całościowo. Polecane przeze mnie nazwisko też już pisałam. Powodzenia 🙂

Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
29 września 2019 15:05
Atea czyli co, Twoim zdaniem ona jest kulawa na wszystkie cztery nogi? 🙁
Nasza fizjo tłumaczyła właśnie, że konie po ochwacie są bardzo często pospinane u góry, do tego jeszcze to kolano (widać po kopytach że noga w której nie ma problemów z kolanem jest bardziej obciążana, kopyto jest dużo bardziej płaskie) i myśle że problem jest złożony. Troszke przykro, bo tylu lekarzy było i mam wrażenie, że większość nas zbyła uznając że kucyk i tak jest nieużytkowy.
Z doktorem którego poleciałaś już się kontaktowałam, akurat jak potrzebowałam to nie planował wizyty w Krakowie (mial być we wrześniu a ja dzwoniłam pod koniec lipca) ale zadzwonie jutro, może uda się jakoś umówić.
ja tam widzę konia po ochwacie, który się jeszcze nie ogarnął.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
29 września 2019 20:18
tajnaa i co Twoim zdaniem zrobić w takiej sytuacji? Poza rzecz jasna ogarnięciem do końca tego kolana (Ty mi doradzałaś ten zabieg, myślę że tym razem już nie zdecyduje się na nic innego).
Podobno na RTG te kopyta wyglądają znacznie lepiej,kowal też jest bardzo zadowolony. W podkowach jest poprawa, znacznie gorzej chodziła bez. Wet przed ostrzykaniem oglądał ją w ruchu i twierdzi że dobrze chodzi przodem (4 tygodnie wcześniej miał zastrzeżenia, miała podaną blokadę w okolicy kopyta i poprawa była w ruchu, dostała na 5 dni przeciwzapalne i na kolejnej wizycie było już ok). Ona jest bardzo pospinana, na grzbiecie jest twarda, szyja niczym beton. Sama nic więcej z nią nie zrobie poza rozciąganiem za przysmakiem, boje się cokolwiek zepsuć. Masaż wypada na ten tydzień.
Tak wygląda kopyto, zdjęcie robione 13 dni temu. Nie wiem na ile podkowa przekłamuje ale wygląda zupełnie inaczej niż zdjęcie z maja.
Tak jest

A tak było przed zmianą kowala

Wstawiam jedną nogę, prawy przód bo ona była ponoć w najgorszym stanie
Ona miała to kopyto sztorcowe zawsze, czy już się taki przykurcz zrobił?
Na zdjęciach widać opadnięcie i oderwaną ścianę, w tej sztorcowej dodatkowo widać zawinięty już czubek kości kopytowej. Fajnie chociaż, że podeszwę ma.
Dreptanie sztywne jest też przyczyną długotrwałego odciążania nóg, koń nie soi rozluźniony, tylko ze spiętym grzbietem i zadem. Do tego "atrakcje" z kolanem.
Jak naprawić? Dieta, niewymuszony ruch i częste korygowanie.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 września 2019 20:03
A możesz mi pokazać gdzie ta oderwana i opadnięta ściana? Jestem całkowitym żółtodzióbem 🙂 to nic lepiej nie jest na tych zdjęciach?
Tak mi właśnie to fizjoterapeutka tłumaczyła.
Myślisz że na chwilę obecną nie wprowadzać ruchu wymuszonego? Niewymuszony ma cały czas, na diecie jest ścisłej od roku, suplementy dla koni z problemami metabolicznymi dostaje cały czas, dodatkowo suplementuje cynk bo wyszły spore niedobory. Strugana co trzy tygodnie.
Udało mi się umówić jeszcze jednego weta na przyszły tydzień, w tym też ma być ten co ostatnio. Mam nadzieje że uda się jakoś ją ogarnąć
Dziękuje  :kwiatek:
Wyrostek wyprostny /zaznaczyłam strzałką/ powinien znajdować się w miejscu górnej czerwonej linii.
Ja przy tak małym zroście nie zalecam ruchu wymuszonego. Każde ślizgnięcie się czy złe depnięcie może spowodować zerwanie połączenia listewkowo-rogowego, które zdążyło narosnąć i jest apiać od nowa.
Jak strugana co trzy tyg to super.
E: zapomniałam załaczyc fotki :P
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
01 października 2019 06:54
Dziękuje🙂 czyli jeszcze długa droga przed nami, bo jak rozumiem przy odpowiednim struganiu i diecie to kopyto ma szanse jeszcze wyglądać dobrze?
Dobrze, pozostaje mi czekać na tych weterynarzy. Mam nadzieje, że to jej utykanie to "tylko" to pospinanie przez odciążanie nogi. Wstrzymać się z umawianiem z fizjoterapeutka do wizyty tego drugiego weta w przyszłym tygodniu czy raczej zaszkodzić nie zaszkodzi?
Robaczek M., - dobry fizjo w razie wątpliwości sam zrobi część badań lub poprosi o konsultacje z wetem, jak dla mnie możesz się umawiać. Praca nad spiętymi partiami może pokazać skąd się problem zaczął.
Robaczku, a może po prostu powoli do przodu i dać się koniu czas powoli się ogarnąć + masaż itp.? Myślę, że i tak bardzo dużo osiągnęliście, kucyk z problemami metabolicznymi dużo schudł.
Słuchajcie, potrzebuję ćwiczeń na oddychanie. Na koniu i poza. Byłam dziś na jeździe po dłuuuugiej przerwie no i nie pamiętam o oddychaniu  🙁
ushia   It's a kind o'magic
07 października 2019 13:03
spiewaj / recytuj - nie da sie na wstrzymanym oddechu 😉
Gadaj z koniem.
Koniarz zrozumie. Koń niekoniecznie, ale Tobie pomoże.
Pytanie. Mam nowe sztyblety skóra bydlęca chce je zaimpregnować takim psiukadlem nie puszczajacym wodę.
Najpierw pasta czy psiukadło ?
buty juchtowe impregnujemy tranem lub pokostem. Pokost zostawia intensywny zapach.
spiewaj / recytuj - nie da sie na wstrzymanym oddechu 😉


Gadaj z koniem.
Koniarz zrozumie. Koń niekoniecznie, ale Tobie pomoże.


Sprobuje 🙂 ale jakbyscie mieli inne pomysly jeszcze to chetnie

Mam dziwną sytuację z koniem a nie bardzo wiem czy gdzieś indziej pasowałoby to pytanie.
Od paru dni zauważyłam, że moja klacz bardzo często wypróżnia się na jeździe (3-6 razy, inne konie max 2). Dodatkowo w poniedziałek trzymała całą jazdę ogon nieco uniesiony i przekrzywiony na lewą stronę. Jak przyłożyłam dziś łydki to kuliła uszy (w poniedziałek nie miała tego odruchu a wczoraj miała wolne żeby sprawdzić czy dziś będzie lepiej). Po jeździe sprawdziłam czy nie boli jej grzbiet - zero objawów..
Miał ktoś coś podobnego?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się