Ścięgna - urazy, leczenie, pielęgnacja

mnbvcxz, diagnostyka zaczęła się od badania palpacyjnego i prób zginania, a skończyła na USG. Było też RTG, ale wykonane bez związku z tym urazem (nie mniej RTG było czyste w tym obszarze, widać jedynie nieco przesunięte struktury miękkie ze względu na nabraną pochewkę). Na ścięgno zginacza wskazywało miejsce opuchlizny - USG zaczęto w tym miejscu i praktycznie od razu wet znalazła "dziurę". Na trop międzykostnego wet wpadła po zauważeniu nadmiernego opadania pęciny i rzeczywiście widać w obrazie, że międzykostny jest dużo grubszy niż w drugiej nodze. Uprzedzając pytania - nie, nie było znieczuleń diagnostycznych. Wet chyba jakoś jest niespecjalnie skłonna do ich wykonania, nie widzi takiej potrzeby. Pomęczę ją jeszcze przy najbliższej wizycie. Rozważam też konsultacje z innym wetem, ale to już tak w drodze offtopicu 😉
patrycjam  Dzięki! :kwiatek:
Hermes   Może i mam podły charakter, ale za to dobre serce.
02 czerwca 2020 14:57
Kogo polecacie do usg ścięgien z mazowieckiego jeszcze?
vissenna   Turecki niewolnik
02 czerwca 2020 15:09
patrycjam Masz combo dwóch urazów na jednej nodze. Taka sytuacja może sprawiać, że rehabilitacja może być dłuższa, tak jak i kulawizna. Wydaje się z opisu, że masz kompetentnego weta. Konsultacja nie zaszkodzi, to na pewno, ale takie urazy są bardzo indywidualne. Widziałam konie z mikro naderwaniem które kulały długo i takie, które mimo większych uszkodzeń wracały do zdrowia zaskakująco szybko. Ścięgna to paskudne urazy i ciężko o jakiekolwiek prognozowanie ile czasu potrzebne będzie do ich wyleczenia.
Sama się bujałam dwa lata z naderwanym rozścięgnem podeszwowym i wiem jakie to upierdliwe oraz dołujące...
patrycjam, zapomniałam dopisać, że na zadach goi się gorzej. Rzadziej dochodzi do urazów, ale z reguły goi się gorzej.
Ufaj wetowi, nie patrz na standardy gojenia, szczególnie przednich nóg. Przy zadach niemal wszystko zależy od konia,
od jego fizjologii, reguł niemal nie ma. Masz trudno, bo masz kombo i w zadniej.
no i niestety ja stałam się posiadaczką zerwanego ścięgna, nie wielkie uszkodzenie, wet nawet nie wyjął aparatu USG, kazał wysłać na łąki na co najmniej 3 miesiące. No więc klacz jest wolnowybiegowo, pierwsze 3 dni chłodzenie, potem rozgrzewanie, maść z heparyną i tyle z zaleceń lekarza. Za 3 miesiące do kontroli. Minął miesiąc, przestałam rozgrzewać bo było tylko gorzej, noga jest idealna ( prawie, bo zgrubienie tzw koraliki na ścięgnie jest ) po nocy czyli poranna rosa i chłód najlepiej jednak działa, klacz ciągle chodzi, terapia ruchem jednak się sprawdza - noga nie puchnie. Po cieplejszym dniu gdy ścięgno zaczyna grzać zawijam w altacet i moczę. Dopaszczowo dostaje MSM i kolagen od podkowy, dodatkowo okrzemki. Koń nie kuleje, czasem bryknie gdzie ja dostaję palpitacji serca ale po późniejszej kontroli ścięgno nie nabiera. Najpiękniejsze chwile są rano, noga chłodna i nie nabrana wtedy nabieram nadziei, że wszystko będzie dobrze.  Z niecierpliwością czekam na kontrolę USG. Trzymam kciuki za wasze 🙂
ansc, ale jak nie wyjął USG? W sensie że wiedział że od razu zanim wyjał tak?

Oczywiście że konie leczą się same. Często bardzo skutecznie. Trwa to z reguły dłużej I bywa że zostają blizny. Ale jest to zdecydowanie najtańszy sposób leczenia
Tak wiedział od razu, stwierdził, że sprawdzenie "dziury" nic nie da bo leczenie jest standardowe, można oszczykiwać ale to się wiąże z aresztem no i kosztami, wiadomo, albo wypuścić na łąki, czas leczenia ten sam. 
ansc, ale jak można ocenić wielkość uszkodzenia bez USG? Jak można sprawdzić jak się leczy jak nie ma się porównania?
Gillian   four letter word
05 czerwca 2020 08:38
Masakra. Trzeba zrobić usg żeby ocenić rozmiar urazu i mieć za te 3 miesiące do czego porównać...  🤔
Usg zrobione, ogólnie tragedi nie ma, jest dziurka w głębszej struktórze, nie zapamiętałam fachowych określeń, ostrzykiwanie w tym miejscu byłoby ryzykowne, można ew. Wstrzyknąć heparynę pod skórnie, ale na razie nic nie robimy, klacz stoi na łące 24h na dobę i odpoczywa, za miesiąc kontrola. Ogólnie klacz nie pokazuje kulawizny. Noga nie grzeje i nie puchnie, chyba, że jest bardzo ciepło, to wtedy chłodzimy. Zastanawiam się jak chronić teraz te ścięgna żeby uraz się nie odnowił, owijki podobno niewiele pomagają, ale zawsze to jakieś wsparcie, czy macie jeszcze jakieś sposoby?
ansc, Na moje oko lepsze owijki elastyczne z podkładką, jeśli już wersja z owijkami. Można obczaić jeszcze dobre ochraniacze kontaktowe.
ansc, ale jak chronic?

Jak spojrzec jakie obciazenia znosza sciegna przy normalnym ruchu to wszelakie owijki etc. nie oferuja zadnego wsparcia. Owijki i ochraniacze zapobiegaja tylko urazom mechanicznym, nie wspieraja w zaden sposob sciegien. Ba, powoduja znaczny wzrost tempreatury, ktora dla sciegien jest bardzo szkodliwa (w paru "polowych"badaniach w NL wychodzilo srednio +5 stopni przy uzyciu ochraniaczy lub bandazy, nawet do +/- 40 stopni przy intesnywniejszej pracy, gdzie kolo 43-45 denaturuja wlokna sciegien).

U nas jest w ogole hype na prace z golymi nogami - na tyle, na ile to mozliwe bez ryzykowania urazow mechanicznych rzecz jasna - wiec prosze sie nie powolywac na konie podkute na 4 krecace piruety czy chodzace krosy 😉
vissenna   Turecki niewolnik
11 czerwca 2020 11:32
kokosnuss sa ochraniacze majace elastyczne paski zapinane pod pecina wlasnie dla odciazenia sciegien. Mozna tez tak zawijac owijki. Dobre, oddychajace kontaktowe ochraniacze sa super na czas rekonwalescencji (wiekszosc koni  tylko stepowana wcale nie chce tylko stepowac i im potrafi ofwalac).
vissenna, ta dyskusja już nie raz miała miejsce w różnych wątkach, pamiętam że i jakieś naukowe publikacje szły w ruch I wniosek był taki że żadne ochraniacze czy owijki nie odciazaja czy nie podtrzymują ścięgien w jakikolwiek mierzalny sposób. Tak jak pisze kokosnuss, głównie ochrona mechaniczna.
Tak przypuszczałam, wet też mi to powiedział, nie wspomniał o podwyższonej temp. Ale o masie konia, masa plus ruch i żadne owijki nie są wstanie spomóc. Ja miałam od lat zakodowane że owijki elastyczne chronią ścięgna ale chyba można wsadzić to między bajki 🙁 Również boję się, że owijki mogą powodować nadmierne grzanie, dlatego nawet fls uspokojenia sumienia, chyba jednak z nich zrezygnuję.
vissenna, wszystko spoko, tylko badani nie pokazuja takiego zwiazku. Tj. w ogole zmian w pracy stawow (maksymalny kat) w ochraniaczach tego typu i bez, bo mowimy tylko o badaniach na pdstawie obserwacji koni na biezni. Ostatnie inwazyjne badania jakie znalazlam to lata 90 i  nie udowadniaja jakiejkolwiek skutecznosci bandazowania (za Equine locomotion).

Jedyne pozytywne badanie ma taka konkluzje: The results demonstrate the effectiveness of support boots in reducing maximum extension of the fetlock, which can be assumed to reduce tension in the suspensory apparatus and SDFT. The delay of the moment of maximal extension may be relevant in reducing dynamic forces. However, it should be noted that the long-term consequences of reduction of maximum fetlock extension are still uncertain. Such a reduction over a prolonged period might negatively affect fibre alignment in the healing tendon.

I wg. wyliczen pozytywny skutek to zmniejszenie obciazen o 2-3% gora (przy ochraniaczach kontaktowych zapinanych ponizej stawu pecinowego), przy czym nie dotyczyloby i tak glebszych struktur (miedzykostny). Czyli fajnie, ale cudow nie ma...

Ochraniacze na czas rekonwalescencji przy odwalajacym koniu  jako ochrona mechaniczna to wiadomo. Tyle ze kon ansc nie odwala raczej, bo stoi 24/7 na dworze.
ansc, lepiej zainwestuj w dobrą suplementację, kondycję konia jako taką, właśnie żeby nie była np. grupa jak prosiaczek 😉 I doktor czas 🙂
ansc, lepiej zainwestuj w dobrą suplementację, kondycję konia jako taką, właśnie żeby nie była np. grupa jak prosiaczek 😉 I doktor czas 🙂

Tak właśnie robię, klacz na samej łące wygląda już jak pączek w maśle, dostaje garstkę paszy tylko do wymieszania suplementów
Czego oznaką może być zgrubienie na ścięgnie mięśnia zginacza powierzchownego palców (przynajmniej tam mniej więcej jest ono umiejscowione).
Problem dotyczy przedniej nogi i obejmuje obszar mniej więcej od połowy nadpęcia kończąc się trochę przed pęciną.
Noga nie grzeje, koń nie kuleje, mogę to macać, naciskać, czyli raczej nie boli przy dotyku. Zmiana ewidentnie tam jest i widać ją gołym okiem, oraz czuć pod palcami, mogę lekko nią poruszyć. Zastanawia mnie co i od czego to może być, czy mam się martwić i cisnąć weta, żeby się streszczał z przyjazdem.

Z początkiem czerwca miałyśmy drobny problem z drugą, przednią nogą, jednak po kilku dniach "samo przeszło" i jak przyjechał wet, żeby zobaczyć co to to koń był czysty (wcześniej lekko znaczył).
Hej 🙂 Czy ktoś stosował ozonoterapię ? Ozon3Horse z Arpav np?
Reyline, jeśli zeszło w dól, to może być krwiak czy inna wybroczyna. Wtedy warto popatrzeć czy schodzi, a jeśli trochę zejdzie - wezwać weta (żeby dało się zrobić czytelne USG).
A jeśli to stara zmiana, to nadal może być stary wysięk, a może być np. od utrącenia końcówki kości rysikowej.
Z zasady do jakichkolwiek zmian na ścięgnach/stawach wzywa się weta na już.
Wyjątkiem może być świeży krwiak, a wtedy też warto od razu skonsultować, przynajmniej telefonicznie.
Hej 🙂 szukam jakiegoś sprawdzonego suplementu na międzykostny z ubytkiem 15%, jesteśmy już po wstępnym zaleczeniu, więc bardziej zależałoby mi na czymś co wspomoże dalsze procesy regeneracyjne przy powolnym wdrożeniu do pracy. Macie jakieś sprawdzone specyfiki? Wszyscy zachwalają cortaflexy, ale nie wiem czy naprawdę warto  🤔
caverra-afk jestem właśnie po dość długiej dyskusji z dobrym vetem w tym temacie.
Prawda jest taka, że wszelkie chondro regeneraty i protektyki  robią dobrze głównie... właścicielom.

Ich przenikanie celowe do tkanek uszkodzonych jest tak nikłe, a efekty oddalone tak w czasie, że trzeba by zacząć futrować konia pół roku przed kontuzją na poczet  jej lepszego gojenia🙂 Częściej "p. zapalnie" zadziała zwarta w nich vit C🙂 niż inne składniki "aktywne".

Za to w przypadku podgojenia już, dobrze robi mądry masaż aby uelastycznić bliznę i delikatnie pobudzać krążenie bez robienia stanu zapalnego (np. nietrafioną wcierką).
Dobre efekty dają tez podobno ochraniacze magnetyczne - na noc, aby pobudzić cyrkulacje i krążenie bez robienia zapalenia.
magnetyki jak najbardziej ale zmiennym polem.
No właśnie planuję nabyć - polecacie coś konkretnego (na zady)
ja nie mam porównania z różnymi markami ale kupiłam te - https://www.activomed.pl/produkty/elektromagnetoterapia/ochraniacze-magnetyczne/
kupiłam je po sprawdzeniu na ludziach 🙂 że to naprawde działa  😅 więc korzystają konie, ja w tej chwili na przeciążony biceps, moja mama na zwyrodnienie barku i córka na problemy z kolanem 🙂
Ja polecam magnetyki z torpola. Również mam konia po naderwaniu ścięgna [stara sprawa, dawno wyleczona].
dzięki! w takim razie nie będę już w nią ładować więcej supli i przyjrzę się magnetycznym cudom :P my też mamy starą kontuzję, która się odezwała po paru latach i mam nadzieję, że uda nam się z tego wyjść, bo kobyła ma 17 lat i już trochę sportu w nogach
Z supli to polecam dawać czarci pazur i od czasu do czasu walić kuracje atpoflexem czy czymś podobnym. A magnetyki zawsze dobrze robią i na ścięgna i na opoje.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się