naturalna pielęgnacja kopyt

kotbury, to do mnie? Jeśli tak to pewnie, ze zrobię!
Robi ktoś z Was takim nożem kopyta?

https://allegro.pl/oferta/noz-lezka-do-korekcji-kopyt-racic-profesjonalny-7900017653

Jakie wrażenia? Jest jakaś różnica niż lewo i prawostronnym? Da się to naostrzyć?
To zwykły nóż "loop". Fajnie się tym strzałki ciacha, choć jak mi minął zachwyt nad tym nożem to przestałem go używać prawie w ogóle. Natomiast świetnie mi się sprawdzał przy cięciu strzałek koni zimnokrwistych. Trzeba chwili aby się  do niego przyzwyczaić. Są ludki które nie używają żadnego innego noża. Ostrzy się dość łatwo, ale należy pamiętać o tym, że aby to zrobić naprawde dobrze to należy po ostrzeniu standardowym, czyli od wewnątrz tej "łezki", spolerować jej część zewnętrzną. Jest troche filmików na youtubie gdzie można zobaczyć proces ostrzenia takiego noża.

Nie wiem jak ten konkretny model wypada jeżeli chodzi o stal z jakiej został zrobiony, a to mam niebagatelne znaczenie jeżeli chodzi o wytrzymałość noża po naostrzeniu jak i na sam proces ostrzenia. Ja używałem tego typu noży firmy Dick, z "rożkiem", robił mi także za kopystkę😉
Dziękuję za odp. Ja robię lewostronnym i prawostronnym. Ale taki wydaje mi się, że może być łatwiej bo nie trzeba w trakcie robienia noża zmieniać. Chyba rozwaze
Mam loopa do rowków strzałkowych i to jest cudowność. Jeden ruch i syf wycięty. Ale mam z taką dużo mniejszą tą pętlą.
Taka ciekawostka na temat, jak szybko kopyta reagują. Czarna mamba zaczęła stawiać nierówno jedną nogę, co pokazała podeszwa kopyta. Wezwałam zoofizjoteraputę, obmacała konia, pod pachą jakoś mięśnie jej się przesunęły (pewnie się poślizgnęła na padoku) i noga nie miała wystarczająca miejsca na prawidłowy ruch (piszę to po laicku, może coś przekręciłam). Wymiętosiła konia pod tą pachą, przy okazji też wszędzie i po kilku dniach kopyta wróciło do poprzedniego stanu.
A ja na nowy rok chciałabym wszystkim przypomnieć o oczywistej oczywistości - czyli o bezpieczeństwie przy robieniu kopyt.

Wczoraj miałam dzień wypadków, może ze zmęczenia, może z czego innego ale naprawdę, tak bardzo głupie sytuacje się zdarzyły.

Po pierwsze mam dziurawe rękawiczki- i tą jedną małą dziurkę sobie zakleiłam srebrną taśmą (Mc Gajwerką🙂... i do tej pory sprawdzało się to cudnie... aż do wczoraj, gdzie nie wiem jakim cudem ściągając nogę z koziołka, rant tej "zaklejki" zaczepił mi się o zadzior na kopycie i zanim zdążyłam się zorientować o co c'mon, to już moja ręka, a za nią ciało leciało pod zadnią nogę. W ostatniej chwili szarpnęłam i taśma się odkeiła (cała). Bo inaczej koń by mi stanął na łapę.

Nie mając rękawiczek ( w tym momencie nie chciałam powtórki), zdecydowałam, że ok, zrobię bez. I tak jak przez ostanie 10 lat co najwyżej się zajechałam tarnikiem, tak przecięłm sobie tętniczkę jakąś w kciuku tak mi nóż zjechał... Sikałam krwią jak na horrorach z obcinaniem członków piłą mechaniczną...

Ot taki "mini fuckupik" z braku rękawic.

Kiedyś miałam podobnie, też bez rękawiczek, bo akurat nie było pod ręką. Wbiłam sobie czubek tasaka (do kopyt, mały) w wewnętrzną stronę kciuka. Do dzisiaj mam bliznę i do dzisiaj mnie boli na zmianę pogody.
Maluda a właśnie chciałam pytać czy robicie tasakiem i co polecacie 😂
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 stycznia 2020 06:55
Wiem, że było milion razy.... Proszę, proszę, proszę o litość dla laika, plissssssss.
Lekki, ale bardzo dobry jakościowo tarnik??
Basznia wagą to zbytnio sie nie różnią, no kawał metalu w okreslonych wymiarach swoje waży, różnica jedynie czy w standartowych wymiarach czy szerokie, ja niezmiernie od lat używam Red Tanga, dla mnie najlepszy, ale zapewne innym inne modele pasują 🙂 - https://tundra.pl/pl/tarnik-heller-red-tang-350mm-7707313050083
BASZNIA   mleczna i deserowa
11 stycznia 2020 07:56
Aaa rozumiem. Czyli porównać wymiary.
Dziękuję.
Poleci ktos bardzo dobra książkę anglojezyczna o kopytach (rehabilitacji, werkowaniu)?  😉
- https://tundra.pl/pl/tarnik-heller-red-tang-350mm-7707313050083


... tyle lat żyłam w nieświadomości i nie wiedziałam, że istnieją tarniki dedykowane do suchej pogody!

Kupię na lato!
Zadadniczo staram się nie robić suchych kopyt, bo jestem stara i jak dla mnie to mordega. Robię zazwyczaj po deszczu albo rano po rosie. Rozmoczone kopyta robi mi się lepiej niż suche, które są twarde i tarnik mi się po nich "slizga". Być może, jeśli tarnik ma mniejsze ząbki to lepiej nim się będzie robiło takie suche.
kotbury jak ze wszystkim 🙂 wiesz ile jest różnych nożyczek dla fryzjera ?
Hejka!
Wchodzę po 100 latach nieobecności, z duszą na ramieniu, że już nikogo nie będę kojarzyć a tu proszę! Jesteście  :kwiatek:
dea   primum non nocere
12 stycznia 2020 22:30
I Ty jesteś! Kopę lat! Co słychać u górskiego stadka?
Cała trójka ma się świetnie. Po 2latach totalnego nicnierobienia na równinach wracają do aktywności. W końcu są górskimi końmi! Żyją wolnowybiegowo, mają wiaty w prawdziwej stodole z bala, nocny padok w wąwozie, pastwiska, których nie przejedzą i zero płaskiego terenu  😜 Planuję poszerzyć stado: rozmnożyć Mgiełkę i kupić ze 2młodziaki (ok.3,5roku). Prowadzić rajdy po górach, zapomnieć o  doświadczeniach z fundacji, które zabiły we mnie wiarę w dobro ludzkie.
P.S wałaszek z przebiciem wrócił po 10mies do domu  🏇.
Kasik, jak miło cię "widzieć".


To jednak zadam to pytanie:
kto z was używa tasaka?
Jakie doświadczenia?
dea   primum non nocere
12 stycznia 2020 23:14
kasik brzmi super! Jak mi tylko młoda trochę podrośnie to się zapisujemy na rajd u Ciebie i musowo pogaduchy przy ognisku do nocy 😜 rozmarzyłam się 🤣
Moja córka ma 5,5 roku, więc szkol te młodziaki 😉
Dea moja córka ma 7lat  😜. Dla 5,5latki polecam 20letnią już Scarlett (nic się zołza nie zmieniła).
Kotbury ja tez się cieszę, że wróciłam, i że jesteście  :kwiatek:
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
13 stycznia 2020 00:06
kasik, w których górach rezydujesz? Dobrze kojarzę, że byłaś z końmi na Śnieżce?

W temacie tarników to muszę powiedzieć, ze po bestii żaden inny mi już nie pasuje. Wygodnicka jestem  😉
Kasik wrzuć zdjecie tej stodoły z bala 🙂 uwielbiam takie obiekty
Na_biegunach kojarzysz dobrze. Warunki były bardzo ciężkie, bo nie było śniegu, wszystko pokrywał lód i panował ogromny mróz ( -naście) ale konie spokojnie ogarnęły. Wtedy jeszcze miały świetną kondycję, którą niestety utraciły.
Mieszkamy teraz koło Brzeska. Okolica jest mocno wymagająca. Ostre podjazdy w połączeniu z gliniastym podłożem. Okropność! Ale ogarniemy  😜
edit: podgórze wiśnickie  😀 tereny przepiękne, no i mogę dziecko konno do szkoły zawozić, bo to tylko 1,5km " wielką drogą", czyli drogą między polami z widokiem na Tatry.
blucha obiecuję wrzucić tylko muszę jakieś sensowne cyknąć, bo z dachem z dachówki betonowej wygląda jakby miała się zawalić  😜
edit: foto (stodoła nie zagraża życiu zwierząt  😜 )
,
dea   primum non nocere
14 stycznia 2020 06:04
Ale klimatyczne miejsce 🙂 mam nadzieję, że uda nam się was odwiedzić tam. Póki co, młoda "jeździ" jako obciążnik na mojej rudej - biorę je w tereny na godzinę z hakiem na linie. Równowaga coraz lepsza,ale nie wyobrażam sobie oddania sterowania jeszcze...
Drapki dla zołzy Scarlett, szczególnie od mojej mamy 🙂

Z tarników - ja też tylko Beasta używam. Zdecydowanie szybciej nim idzie.
ŁOO... super 🙂 w lecie gdy drzewa zielone to zapewne wyglada jak w bajce, a na ile zwierzakow ta miejscówka ? z boku,  tam gdzie dach wysuniety też miejsce dla koni ?
Mieszkamy tu od września, więc wiosny jeszcze nie poznaliśmy, za to jesień była przecudna. Mieszkamy pomiędzy wąwozem a lasem nazywanym kamieńcem. Nad nami pola  🏇 Jedynym minusem jest powietrze w sezonie grzewczym ( z utęsknieniem czekam na 2023rok). Konie do dyspozycji mają te dwie wiatyw stodole. Daszek miały w pierwotnej wersji ( wiaty były zawalone śmieciami i złomem) ale pewnego pięknego dnia Mgiełka postanowiła podrapać zadek o jedną z belek wspierających.....której podstawa okazała się być spruchniała.  Na szczęście reszta dała radę. Daszek dostaną więc w późniejszym czasie. Jak uporamy się z milionem innych tematów.
Dea moje dziecko pojawiło się w moim życiu w lipcu, konie w życiu dziecka w sierpniu  😁 Zbyt leniwa jestem na spacery z buta. Pas do hipo, gruba na linę, Mgiełka w siodle i ćwiczymy 🙂 Ale zdecydowanie rozumiem, że nie wszyscy mają tak kolorowo w głowie.
A tam Kasik, ja jeździłam (na kros  i galopy) w jednej  drugiej ciąży do 8g miesiąca. Tylko do 8 go bo otoczenie marudziło. I dziś zrobiłabym dokładnie tak samo, tylko otoczenia bym nie słuchała😉, także ten. Pełne zrozumienie.


Co do wiat i tańszych -eko sposobów na budowę- czytam właśnie książkę "Budowanie z kostek słomy". Bardzo polecam ta publikacje bo traktuje o całej budowie /temacie od a do z i o normach i sprawach technicznych. Napisana jest bardzo przyjaznym językiem.

Ja też się uzależniłam od Bestii ale lubie tez tego węższego save edga. A! I bardzo ładnie one się regenerują w occie!

kotbury z nieba mi spadłaś! Rozważamy ocieplenie domu słomą  😜
U mnie też save edge the beast. Patentu z octem nie znałam  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się