COPD

Jak do 15-30 minut nic nie leci tzn. ze jest super a matka wymyślasz  😀 trawka to dobry pomysł , wtedy dłużej trzyma głowę w dole i jak coś jest to już musi wylecieć. Ale Zembria być może poprostu tej wydzieliny jest na tyle mało , ze nie za każdym razem ma co poleciec... tylko sie cieszyć  💃
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
02 kwietnia 2019 08:25
Jesuuuu to OBY! OBY 🙇 😉 Sprawdzę to po najbliższych jazdach, czy lonży.
Anitka33241, poszukaj wolnowybiegówki z zapleczem do treningów. Są takie. Z tego, co widzę w swojej okolicy, to nawet coraz więcej.  Mojemu koniowi nie pomogło moczenie, parowanie, boks angielski. W wolnowybiegówce na sianokiszonce i trawie od roku nie mamy żadnych problemów, a warunki do jazdy najlepsze, jakie miałam do tej pory. Mój 19-latek jest w tej chwili w superkondycji, trzygodzinny tereny z mocnymi galopami w temp.17  stopni w marcu nie robi na nim większego wrażenia.

Warto się rozejrzeć w okolicy. W naszym przypadku okazało się, że stajnię idealną dla nas mam 5 km o d domu, o czym wcześniej nie wiedziałam.   


Nie mam nic takiego w okolicy 🙁 A jak już to daaalekooo  😕
Albo źle leczony albo źle chowany nic więcej nie wymyślisz.
Albo źle leczony albo źle chowany nic więcej nie wymyślisz.


wszystko z zaleceniami jest robione, faktycznie leki później podane. ale według wet, nic się nie powinno stać ze względu na te opóźnienie. no nie wiem, próbuje się dodzwonic do wetki i zobaczymy co zaproponuje
w stajni są 2 inne konie z rao i nie mają żadnego pogorszenia

edit. własnie jestem po rozmowie z wet i powiedziała mi, że to normalne, zwłaszcza, że mamy okres wiosenny.
zaleciła ziółka

niestety w tym momencie nie ma wyodrebnionego genu/grupy genow odpowiedzialnych za podatnosc na rao
i moze nigdy nie byc, bo moze byc takie zroznicowanie kombinacji "dajacych rao" ze nie bedzie sie dalo tego jednoznacznie okreslic

potencjalny odkrywca takiego genu ma zapewniony wieczny fejm, bo w tym momencie nie ma zadnych mechanizmow pozwalajacyh wykluczac z hodowli konie przekazujace sklonnosc do rao dalej
trzeba by zrebic tylko i wylacznie stare kobyly trzymane w kijowych warunkach, u których rao sie nie objawilo 😉


Nie ma genu i nie będzie bo to nie jest chorobą genetyczna 😉 ale jeśli ktoś uważa że jego koń ma to genetycznie, to mogę mu te geny pozmieniać 🤣 tylko tanio nie będzie.  🤣
Moim zdaniem w początkowej fazie każdego da się wyleczyć, im dłużej będzie źle leczony tym ciężej będzie leczyć. Jak się doprowadzi sterydami i antybiotykami do grzybicy to już większy problem. Moim zdaniem w każdej chwili tą chorobę można wyleczyć, ale jeśli będziemy latami trzymali konia w stanie zapalnym i zniszczymy płuca to już klops.
U mojego konia po pół roku stanu ciężkiego, nie widzę żadnego problemu z wydolnością oddechową. Sam jestem ciekawy ile musi trwać ta choroba żeby koń nie wrócił do normalnej formy. Ja na swoim po kontuzji wracam do skakania za miesiąc może uda się treningowo przejechać jakąś L-P. Podczas godzinnych treningów, galopów nie ma żadnego problemu z kaszlem, wydzieliną, czy problemami z oddychaniem.

Aha i nie ma tak że koń koniecznie musi być 24/h na poza stajnią, była u mnie jedna osoba z forum która się tu czasami udziela i widziała, koń stoi w stajni na słomie, je siano jak każdy zdrowy koń.  😀
[quote author=Zdrowykoń link=topic=138.msg2857374#msg2857374 date=1554196457]

niestety w tym momencie nie ma wyodrebnionego genu/grupy genow odpowiedzialnych za podatnosc na rao
i moze nigdy nie byc, bo moze byc takie zroznicowanie kombinacji "dajacych rao" ze nie bedzie sie dalo tego jednoznacznie okreslic

potencjalny odkrywca takiego genu ma zapewniony wieczny fejm, bo w tym momencie nie ma zadnych mechanizmow pozwalajacyh wykluczac z hodowli konie przekazujace sklonnosc do rao dalej
trzeba by zrebic tylko i wylacznie stare kobyly trzymane w kijowych warunkach, u których rao sie nie objawilo 😉


Nie ma genu i nie będzie bo to nie jest chorobą genetyczna 😉 ale jeśli ktoś uważa że jego koń ma to genetycznie, to mogę mu te geny pozmieniać 🤣 tylko tanio nie będzie.  🤣
Moim zdaniem w początkowej fazie każdego da się wyleczyć, im dłużej będzie źle leczony tym ciężej będzie leczyć. Jak się doprowadzi sterydami i antybiotykami do grzybicy to już większy problem. Moim zdaniem w każdej chwili tą chorobę można wyleczyć, ale jeśli będziemy latami trzymali konia w stanie zapalnym i zniszczymy płuca to już klops.
U mojego konia po pół roku stanu ciężkiego, nie widzę żadnego problemu z wydolnością oddechową. Sam jestem ciekawy ile musi trwać ta choroba żeby koń nie wrócił do normalnej formy. Ja na swoim po kontuzji wracam do skakania za miesiąc może uda się treningowo przejechać jakąś L-P. Podczas godzinnych treningów, galopów nie ma żadnego problemu z kaszlem, wydzieliną, czy problemami z oddychaniem.

Aha i nie ma tak że koń koniecznie musi być 24/h na poza stajnią, była u mnie jedna osoba z forum która się tu czasami udziela i widziała, koń stoi w stajni na słomie, je siano jak każdy zdrowy koń.  😀
[/quote]

Czyli czym konia można wyleczyć?
Napewno nie da się tego zrobić sterydami i antybiotykami.
Ja robiłem wlewy dożylne + odpowiednie witaminy i minerały, probiotyki. Czy to wszystko potrzebne trudno powiedzieć niektóre kaszlaki po samych wlewach były OK. Tym bardziej jak w Twojm przypadku niema alergii to raczej banalnie proste.
Tylko tego nie da się wytłumaczyć i zrobić przez forum 😉 trzeba mieć doświadczenie jak to wszystko zrobić. Nie znam weta który by ci to zrobił nie mają w tym doświadczenia, chociaż jeden po moich wskazówkach już to robi. Czekamy na wyniki.
Teraz bedziemy działać z wałaszkiem może jakiś filmik zrobimy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
02 kwietnia 2019 11:53
DMSO wyleczy stan zapalny, to jasne, ale w jaki sposób miałoby "wyleczyć" nieprawidłowo funkcjonujący układ odpornościowy - alergię?
Zembria problem jest w tym że wy skupiacie się tylko na alergii,
próbujecie ograniczać alergeny i ok dla konia to dobrze ale ta alergia cały czas jest. I tu niema bardzo znaczenia na co. Jak usuniesz wszystko co zaburza dzialanie układu odpornosciowego, wzmocnisz odporność, organizm nie będzie reagował na alergeny. Tak w wielkim skrucie.  😉 A sterydy i antybiotyki rozwalaja układ odpornościowy w drobny mak.
Jak dobrze czytałaś moje posty to wrzuciłem zalecenia od weta. Według niego i badań alergia była zbyt duża żeby nawet odczulanie robić, i co alergeny się skończyły? Nic się nie zmieniło jeśli chodzi o trzymanie konia(warunki). Według zaleceń weta nic nie jest zrobione.
Kurcze. całe życie mam ukepane w głowie, że alergia jest chorobą genetyczną.  Całe życie utwierdzana jestem, że alergia jest dziedziczona. To jak to jest? Przecież dziedziczy się przez geny, pradwa?...
Tu mogę trochę z pozycji alergo-rodzica z alergo-dzieckiem coś dorzucić.. Fakt odporność to podstawa i ją ciągle trzeba wzmacniać. Wówczas organizm radzi sobie lepiej. Ale nie ma zmiłuj jak pojawi się coś co uczula  🤔 I fakt, w praktyce u ludzi: sterdy/antybiotyki tworzą błędne koło. Z końmi się nie wypowiem aż tak daleko.
Tylko tak na logikę przecież skoro usunie się alergeny (bo one zaburzają prace układu immunologicznego), to dlaczego miał by okazywać objawy alergii... Ale z końmi jest ten problem, że uczulają się na coś czego przeważnie się nie wyeliminuje.
Szkoda, że nie ma dla koni czegoś na zasadzie antyhistamin.
I fakt, u mnie koń nie jest 24h na dworze (ba, nie może być), jest na słomie, je siano (choć ja moczę) i ma się ok (odpukać). Mam wrażenie, że to czego moje konisko nie toleruje to unoszący się kurz/piach na dworze. Żadne przebywanie w stajni (boks angielski) jej stanu nie pogarsza, za to zostawiona na wybiegu gdzie hula wiatr i piach zacznie mieć objawy.
Tomia mój syn jak był mały dużo chorował, wyjeździłem się dużo po Miedzylesiach, Damianach i innych. Jak chorował wychodziła alergia na bardzo wiele rzeczy, oczywiście wiele sterydów antybiotyków itd odkąd przestałem słuchać w ciemno lekarzy i wzmacniać odporność itd skończyła się alergia, skończyły się zapalenia oskrzeli, płuc. To co geny mu się zmieniły.
Alergia nie ma znaczenia na co jest, jak będą odpowiednie warunki to byle jaki alergen będzie powodował zaostrzenie. Niektórzy mieli alergie na marchewkę inni na lucerne itd bo w tym czasie akurat tym karmili. Dlaczego mój miał alergie na pyłki, roztocza, pleśni i owady, bo w tym czasie to było. A dlaczego nie miał alergii na lucerne, bo jej w tym czasie nie dostawał.
Zdrowykoń zdradzisz trochę więcej informacji na temat tego leczenia? Jakie koszta? Na ile efekt się utrzymuje? Trzeba powtarzać?

Nebulizator help  😁 - w wątku przewija się tylko Flexineb, wyszukiwarka nic mi nie wypluła na temat Air-One inhalator dla koni i Waldhausen Super Dandy Inhaler. Szczególnie interesuje mnie ten drugi bo najniższa cena ze wszystkich końskich jakie znalazłam. Ktoś posiada/ widział? Warto?
Ludzki i robioną maskę mamy, chcialabym zmienić bo już dogorywa.. i chętnie na koński bo jednak mój zwierz oazą spokoju nie jest i co chwila muszę coś poprawiać i przerywać.
Zdrowykoń zdradzisz trochę więcej informacji na temat tego leczenia? Jakie koszta? Na ile efekt się utrzymuje? Trzeba powtarzać?

Robiłem to w maju i nie trzeba było powtarzać, w lutym dostał jeden wlew nie było potrzeby, wlew był robiony żeby pokazać jak to się robi.
Na jak długo wystarczy tego nikt nie wie, bo nikt takiego leczenia nie przeprowadził. Jak na razie od stanu bardzo ciężkiego trwającego pół roku, zaraz będzie rok bez żadnych objawów i niech tak zostanie.
Inne kaszlaki też jeszcze nie pokazały żadnego nawrotu.
Koszta, dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają.  🤣 Chociaż po tym co wydałem na same badania u weta to jeszcze by zostało na dobrego grilla  i to nie jednego 🤣 Nie jestem lekarzem i takich rzeczy nie mogę robić, tym bardziej brać za to kasę.  😉 Narazie tylko  😉 czasami opowiadam co zrobiłem. Niestety takie mamy prawo.
Już wcześniej były tu osoby które straszyły że trzeba mnie podać do odpowiednich instytucji.  🤣
Chomcia metoda polega na dożylnych wlewach z DMSO  😵 jesto to totalne działanie na własną rękę na tą chwilę i nie poparte żadnymi badaniami! czytaj : szamaństwo...

Zdrowy koń jak masz Nas przekonać??? a no tak:
1. Masz chorego konia: robisz mu endoskopię wraz z cytologią + morfo + biochemia ( udokumentowane)
2. podajesz te swoje wlewy zapisujesz dawki i częstotliwość
3. Robisz ponowne badanie : endoskopią + cytologia +morfo + biochemia
4. Po pół roku robisz kolejny komplet badań...
Wklejasz Nam tu czarno na białym wszystko i wtedy można zaczac w ogóle z Tobą rozmawiać o czymkolwiek
Zdrowy koń. Dla mnie to brzmi po prostu jak nie wystawianie na działanie alergenu. I zgodzę się, że to lepsze niż zaleczanie objawów i skutków. Ale moim zdaniem (oczywiście bez urazy dla kogokolwiek, bo każdy ma prawo do własnego zdania i własnych doświadczeń) dziecko nadal jest alergikiem. Wystraczy to sprawdzić wystawiając po reemisji na kontakt z tym co uczulało. Przykład z samą mną: unikam marchewki i karotenu jest ok, zgrzeszę i "doprowadzę do kontaktu z alergenem  😁 " co zawsze skutkuje reakcją alergiczną. Poprostu nie ma objawów alergii bez kontaktu z alergenem.. To dla mnie nie jest wyleczenie. A raczej troche jak unikanie drogi, żeby samochód nie potrącił. Aczkolwiek chętnie posłucham czym jeszcze można próbować walczyć z RAO. Mam otwarty umysł i niekonwencjonalne metody też biorę pod uwagę (oczywiście biorąc pod uwagę własny rozsądek i nie tylko).
A no właśnie. Tak pi razy drzwi. Przy moim dziecku alergiku furorę zrobiły bańki, plus tabletki ze szwajcarskich ziół na odporność.. U koni bańki pewnie nie przejdą  😜

Aa i co jeszcze mnie ciekawi.. Czy są jeszcze jakieś objawy rao? Ale takie mniej typowe (jak w większości chorób są jakieś "anomalia"😉? Nie wiem... Na przykład obrzmienia, postawa (tu strzelam dla zobrazowania o co mi chodzi). Oczywiście pojawia się charakterystyczna "rynienka"..A czy ktoś ma jakieś własne obserwacje?
Ratina Z spoko nie ma problemu zrobię to nawet na 20 koniach, tylko daj mi te konie, zapłać za wszystko, w tym czasie poprowadzisz moją firmę, poskaczesz na moim koniu, pojedziesz na zawody itd  Pewnie i tak było by to dla ciebie za mało, no może jak by te wyniki udało się opublikować w Lancecie. Jak na razie to ja nie mam o czym z tobą rozmawiać, zapraszałem Cię do siebie żebyś zobaczyła konia, wyniki badań, i jak to się robi. To nie ruszyłaś swoich czterech liter, chociaż masz 40 min drogi, twoja sprawa. Mam lepszy pomysł Ty sobie lecz konia po swojemu, a ja w tym czasie pojadę na zawody. OK
Zdrowykoń i tak trzymaj. Nic nikomu nie musisz udowadniac, jak ktos bedzie chcial to skorzysta.
O patrz ja jadę w ta sobotę , a Ty  😉 Tak bonja nie mam co robić przy 2 małych dzieci tylko jeździć na pusto. Rozmawialiśmy na pw , Twoje informacje były dość lakoniczne i mówiące o niczym konkretnym ...
Ratina Z bo ja taki raczej nieśmiały jestem na pw 🤣 jak kogoś nie znam. Zawsze mama mi mówiła żeby nie rozmawiać z obcymi.  🤣
Sory że ci nie dałem przepisu 😉 na pw.  🤣

FirstLight nie zamierzam, kolejne się naprawiaja za chwilę nawet nie będę musiał. Pozdrawiam.
Gniadata   my own true love
02 kwietnia 2019 18:44
Chomcia metoda polega na dożylnych wlewach z DMSO  😵 jesto to totalne działanie na własną rękę na tą chwilę i nie poparte żadnymi badaniami! czytaj : szamaństwo...


Tyle, ze są badania na temat albo z wykorzystaniem dożylnego podawania dmso u koni. Tylko nie przy astmie końskiej.
Gniadata ,ale ja nie twierdzę ,że to NIE BĘDZIE metoda za jakiś czas ,ale namawianie przez RV ludzi do robienia takich rzeczy to nie jest ok. Żeby można było powiedzieć ,ze to metoda to należy mieć weta ,który podpisuję się imieniem i nazwiskiem pod tym i robi to wraz z badaniami!
Nie wiem może jestem dziwna ,że uważam ,że przy takich rzeczach powinny być badania...co do pieniędzy : jak jakiś wet bierze się za "testowanie" innowacyjnej metody to robi takie rzeczy za darmo w ramach badań! Jak było przy komórkach macierzystych wziewnych. Dr. Kemilew wykonał zabieg X koniom za free i zbierał tzw. grupę kontrolna do potwierdzenia działania metody ...BTW i tak są osoby ,które uważają to za szamaństwo i dopiero teraz jak Blanka Wysocka podała to swoim koniom to coraz więcej osób mówi ,ze to może dac rezultat.  Ale Kemilew ma grupę kontrolną, jest sporo osób ,które brały udział w projekcie i wystawiły jakieś tam opinie. A w tym przypadku co mamy?? Mamy kolesia ,który od conajmniej roku pisze w koło to samo tylko nie podał imienia ani jednego konia,nie wkleił ani jednego zdjęcia danego konia z zawodów,nie wrzucił żadnych badań...NIC totalna pustka...i co? ja mam to traktowac poważnie? i bawić się jeszcze do tego w wycieczki jak mam 2 małych dzieci,konia ,pracę ,dom i więcej obowiązków niż doba ma minut. no błagam ,bądźmy poważni (w końcu)
RatinaZ mozesz coś szerzej na temat B. Wysockiej? Na czym to ma polegać? Jaki dalszy plan z tymi końmi, ile to już u niej trwa? Czy ma już jakieś "prognozy" co dalej? Jakieś światełko w tunelu...?
Tak sobie myślę... Z alergii chyba się nie da wyleczyć. W końcu jeśli odpowiada za nią wadliwy gen... to z konia "nie wyciągniemy". Może chociaż coś się wymyśli, aby go "w koniu zablokować", w sensie nie dopuścić do przekazywania go dalej...? Może i się mylę  🙄
ZdrowyKoń, akurat podanie linku do wyniku badań oraz informacji co do ilości/sposobu  podanych substancji (dożylnie i nie tylko) nic praktycznie nie kosztuje. Badania masz, bo kon zbadany jak pamiętam, sposob podania substancji znany Ci, bo weta szkolisz aktualnie. Więc Twoja firma nie ucierpi i poskakać się da też. A badanie kontrolne ponowne powinno być zrobione, szczególnie przy takim leczeniu, więc też może jest.
RatinaZ ja w ostatnim czasie wypadłam z obiegu z "nowościami", pamiętam, że temat komórek brałam pod uwagę ze dwa lata temu.. nie pamiętam dokładnie. Wtedy moja wetka odpowiedziała mi krótko, że to nie jest zarejestrowana metoda leczenie i dr Kemilew działa na własną rękę. Orientujesz się czy coś się w tym temacie zmieniło? Dr Wysocka zaczęła leczyć tak konie czy były to tylko próby?
Badań konkretych nie ma, ale na chwile obecną to chyba jedyna droga do leczenia, a nie zaleczania...
Tak Dr. Kemilew działa na tą chwilę dalej na własną rękę. Natomiast 23.01 Blanka podała to swoim koniom i napisała na swoim FP post o tym wraz ze zdjęciami: "Dziś pierwsza tura pacjentów do badań wstępnych nad przydatnością leczenia astmy z użyciem komórek macierzystych. Badania mają być nowatorskie ze względu na drogę wziewną podania zawiesiny. Ciekawi nas jaka część komórek przeżywa taki zabieg w porównaniu do podania tradycyjnego oraz jaki mają efekt u koni cierpiących na astmę. Będę na bieżąco informować Was o efektach badań. Mój Lotek poszedł na pierwszy ogień, na razie testu nie przeszła jego cierpliwość

Prosze moderację o skasowanie moich postów bo nie wiem czemu ,ale 2/3 tekstu zostało skasowane. Sama też nie mogę zgłosić swoich postów do skasowania... 

Zrobione.
Viss.
RatinaZ, no ale dr. Kemilew także podaje metodą wziewną 😉. Od tak mniej więcej 3 lat 😉
Chomcia metoda polega na dożylnych wlewach z DMSO  😵 jesto to totalne działanie na własną rękę na tą chwilę i nie poparte żadnymi badaniami! czytaj : szamaństwo...



Ratina z badań nad dmso jest bardzo dużo u koni jak i u ludzi jest stosowane na wiele chorób, więc nie pisz że to szamaństwo, bo to świadczy o twojej niewiedzy i ignoranctwie. Wiele lat temu FDA dopuścił oficjalnie dmso do leczenia śródmiąszowego zapalenia pęcherza.
I nie pisz że metoda którą zastosowałem polega tylko na podaniu dmso, bo to nie wszystko, chociaż samo może dać fajny razultat to jednak za mało żeby poradzić sobie z tą chorobą.
Badań takich jak byś sobie życzyła na tą chwilę napewno nie będzie, z wielu powodów, żeby takie badania profesjonalne zrobić to nawet nie wyobrażasz sobie jakie to koszta, ja wiem.
Badanie typu: mój koń był chory są na to badania, teraz zdrowy. Przez prawie rok jest stale oglądany, osłuchiwany itd przez bardzo dobrego weta i nie ma żadnych zastrzeżeń. Jak przebada go kilku innych wetów i potwierdzą na piśmie że jest dobrze, to Ci starczy. Odpowiem za ciebie 😉 nie starczy. Można to jedynie zrobić tzw pocztą pantoflową. Jak bym miał więcej chorych koni, już dawno było by zrobione. Ale spokojnie powoli takie konie się trafiają. I nie pisz że ktoś robi to za darmo, ja pomagam też za darmo. Też miałaś propozycje że coś 😉 pomogę a jak będzie dobrze to stawiasz kawę. Nie skorzystałaś twoja sprawa. Dr K też raczej niema badań klinicznych.  😉Tylko jakiś % zadowolonych klientów.
ZdrowyKoń, akurat podanie linku do wyniku badań oraz informacji co do ilości/sposobu  podanych substancji (dożylnie i nie tylko) nic praktycznie nie kosztuje. Badania masz, bo kon zbadany jak pamiętam, sposob podania substancji znany Ci, bo weta szkolisz aktualnie. Więc Twoja firma nie ucierpi i poskakać się da też. A badanie kontrolne ponowne powinno być zrobione, szczególnie przy takim leczeniu, więc też może jest.

Rozmawiałem z swoim wetem czy kontrolne robić bronchoskopie, a ogląda go bardzo często, ostatnio był nawet przeszło tydzień w klinice na ogledzinach przed sezonem startowym i powiedział że niema żadnego sensu. No chyba tylko żeby pokazać Ratinie z.
Oczywiście wstępne badania można sobie zrobic niema problemu potrzeba:
10koni chorych na co najmniej miesiąc koszt utrzymania 11 tyś
Dadania przed ok 10-15tys
Leczenie ok5 tys
Badania po 10-15tyś
Koszt obsługi weta pewnie kilka tyś.
Ratina z masz luźne ok 50 tyś to możemy takie wstępne badania zrobić. Mi takie badania nie są potrzebne.

Proszę zapoznać się z regulaminem i nie pisać posta pod postem! Od tego jest opcja edycji posta!

Viss Mod
Zdrowy koń a powiedz mi. Czy po Twoim leczeniu i uzyskaniu pozytywnych efektów poddałeś konia próbie prowokacyjnej? Myślę, że to jest w jakiś sposób metoda na sprawdzenie, czy alergii już nie ma  🙄
A jak to wygląda z kosztami DMSO? Bo obawiam się, że dla większości to i tak (jeśli okaże się trafem w dziesiątke) będzie nieosiągalne ze względów na koszty..
Kurcze, czasem dzięki takiemu kombinowaniu się udaje coś osiągnąć... Nie neguję więc nowatorskich metod ani nie namawiam. U mnie niekonwencjonalne metody nie raz uratowały życie ale rogatym, na których wet krzyżyk stawiał.. Dlatego chętnie zbieram informacje choćby i tu w kwestii mojej konicy  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się