COPD

Myślę, że wiele zależy od tego, jak nasilone są objawy i jak duża jest alergia. Moja ma w testach wszystko na 2, więc to jeszcze nie jest dramat.
Jakby mi się koń dusił i nie był w stanie normalnie funkcjonować, i nic by nie pomagało, to robiłabym wszystko łącznie z testami za kilka tysięcy.
Jeśli kaszle, ale ma dobry humor, jest w dobrej kondycji, pomagają odpowiednio dobrane zioła i możliwie regularny ruch, to nie ma sensu.
Dwa razy zdarzyło się, że dostała steryd, jednorazowe podanie całkowicie zlikwidowało problem na cały sezon, a żadnych skutków ubocznych u niej nie obserwujemy, więc stwierdziłyśmy z wetką, że "w razie W" mamy taką opcję awaryjną.


Gniadata   my own true love
23 marca 2018 10:03
darashouri, trusia dzieki ze to napisalyście, juz sie balam ze jestem wariatką, bo też się uparłam na odczulanie pomimo niewielkiej szansy ze zadziała (tylko muszę jeszcze miesiąc poczekać po sterydach). Wiem, że plulabym sobie w brodę strasznie jakbym nie spróbowała.
Ja nie bardzo rozumiem sens odczulania po to zeby jeździć w kurzu..

edit:literówka
Ja nie bardzo rozumiem sens odczulania po to zeby jeździć w kuzu..


drabcio to nie jest merytoryczny argument...ani nawet logiczny. Nikt w kurzu specjalnie nie jezdzi, żeby "testować" konia czy będzie kaszlał po odczulaniu czy nie.  🙄
Ja nie mam hali...a wokół kwitną kwiaty, pylą drzewa, rolnicy nawożą. Ba! Czasem nawet wieje wiatr i sypie piachem w oczy i gardło. No cóż, może przesadzam.
Jeśli nie chcesz odczulać- nie odczulaj. Nikt Cię nie namawia. Rozmawiamy o konkretach a nie na zasadzie ...nie odczulałam, ale będę na NIE! Ja akurat odczulałam i mówię o swoich doświadczeniach z tym związanych. Tylko i wyłącznie. Jakbym odczulała i nie pomogło, to byłabym pewnie pierwszą osobą, która wieszałaby psy na tej metodzie. Ale tak w pierwszym jak i drugim przypadku przynajmniej wiedziałabym o czym mówię.
To było odniesienie do twojego posta a nie metody leczenia.
Nie widzę różnicy. Mój post dotyczył metody leczenia.
Z mojej strony  🚫
drabcio, szoknęłaś mnie pomysłem, że ktoś odczula, żeby móc jeżdzić w kurzu. Może masz szczęście trzymać konia w warunkach sterylnych, gdzie nie jest narażony na działanie czynników wywołujących alergie. Niestety, dla większości jest to nie do uniknienia.

Nasza historia:
Wystąpienie alergii u mojego konia wiążę z warunkami stajni, w której ona się objawiła. Tam była bardzo kiepska wentylacja, cuchnęło amoniakiem nawet jak stajnia była pusta. Po jakimś czasie po wprowadzeniu koń zaczął kaszleć. Wtedy jeszcze nie kojarzyłam tych faktów, myślałam, że się przeziębił. Stajnię zmieniliśmy.

2009 - badanie (Blanka Wysocka), leczenie, mi.in steryd

Poprawa, ale potem wracało. Kaszlał stojąc, kaszlał w ruchu. Secreta (nie wiem czy nadal istnieje) była na stałym wyposażeniu. Zdecydowałam się na oznaczenie alergenów i odczulanie, mimo że byłam uprzedzona, że może to nic nie pomóc. 

maj 2011 - badanie krwi. Z krwi najpierw robi się test ogólny, ktory wykazuje czy koń w ogóle jest uczulony. Potem w zależności od wyniku - różnicowanie. Nasze badania wyglądało tak: 

Test początkowy

roztocza - RK 2
spory grzybów - RK 0
Pyłlki - RK 1
Owady - RK O

Różnicowanie

Alergeny sezonowe
RK 1 - 9 alergenów
RK 2 - 1 alergen

Alergeny caloroczne
RK 1 - 3 alergeny
RK 2 - 3 alergeny

Mogę podać, jakie konkretnie alergeny, ale chyba nie jest to informacja specjalnoe przydatna.

Ze względu na ilość alergenów o wyniku dodatnim mieliśmy dwa oddzielne zestawy, ponieważ liczba alergenów znacznie przekraczała dopuszczalną ilość przypadająca na jeden zestaw. Naturalnie przełożyło się to na cenę (koszt terapii dwukrotny) oraz podawanie - za każdym razem dwa zastrzyki, bo jednoczesna apilkacja była możliwa, ale nie w jednej strzykawce.

Dostałam schemat dawkowania zestawu startowego i zestawu uzupełniającego - rozpiska tygodniowa. Zestaw początkowy: tydzień 1 - 19 (co tydzień), zestaw uzupełniający (który się powtarza): tydzień 1- 27 (co dwa tygodnie, od 13 tygodnia można wydłużyć do 3-4 tygodni). Potem dowiedziałam się (nie pamiętam już od kogo), że istnieją dwa rodzaje schematów, i ponoć ten mój był mniej skuteczny.

Poprawa nie nastąpiła od razu, był to raczej proces stopniowy. Nie jest idealnie, ale teraz koń kaszle sporadycznie i tylko przy wysiłku. W porównaniu z tym co było to niebo i ziemia.

Ale nawet gdyby nic nie pomogło, bym nie żałowała tych pieniędzy - bo była to szansa, której nie chcialam zmarnować. 

Poza tym mieliśmy efekt uboczny - koń ponownie zaakceptował zastrzyki. On zastrzyków się nie bał do momentu, gdy pewien wet podczas akcji szczepienia całej stajni wpadł znienacka do jego boksu i walnął mu zatrzyk. To była dla niego taka trauma, że potem podczas zastrzyków dębował. A ponieważ odczulanie robiłam sama, powolutko wróciliśmy do stanu pierwotnego.

Niestety, kompletnie nie pamiętam, jakie to było kwoty.
Trusia, czy to znaczy, że kiepska stajnia, duszna i z amoniakiem spowodowała  tak osabił się  system odpornościowy, że zaczęła sie alergia? czy też że była języczkiem u wagi? co powiedział wet?
Trusia jestes boska...dziekuje Ci bardzo,bardzo mocno...z jednej strony po tym co napisalas jestem prawie pewna ,ze zalatwilam konia stojac w stajni ktora byla nie sprzatana dobrze,dokladnie i codziennie
Trusia, czy to znaczy, że kiepska stajnia, duszna i z amoniakiem spowodowała  tak osabił się  system odpornościowy, że zaczęła sie alergia? czy też że była języczkiem u wagi? co powiedział wet?


Wetka mi wytłumaczyła, że jak organizm konia jest już wystarczająco silny (zwykle powyżej 6 roku życia), może walczyć ze szkodliwymi czynnikami.  W naszym wypadku zgaduję, że był to ten amoniak, bo samo badanie i leczenie było już w innej stajni, nie w tej, gdzie koń zaczął kaszleć.

Tak w uproszczeniu, mam nadzieję że zbytnio nie przeinaczyłam jej słów.
drabcio, szoknęłaś mnie pomysłem, że ktoś odczula, żeby móc jeżdzić w kurzu.


Tak zabrzmiało, dlatego wyraziłam zdziwienie.

Teraz jak się wypowiadacie obszerniej  nt temat to brzmi zachęcająco, wcześniej jak pytałam nikt się nie wypowiadał, może faktycznie do rozważenia metoda.
Ja ze swoim koniem w ogóle nie wchodziłam na ujeżdżalnię jak podłoże było suche, jeśli ktoś już tam jeździł, bo jednak najwięcej kurzu wdychał wyprodukowanego przez inne konie. „Własny” kurz leci raczej do tyłu i to było do przyjęcia. 
Dokładnie trusia
A kurz, też nie jest i nie był jedyną przyczyną kaszlu (w naszym przypadku). Po prostu układ oddechowy u kaszlaka i tak jest wystarczająco podrażniony, ze lekkie zawirowanie powietrza i trochę piasku i pyłu czy pył z siana/słomy wystarczy aby wywołać atak kaszlu.To jest zawsze wypadkowa kilku zmiennych. Jak koń był w formie po odczulaniu (a my wiedząc na co jest uczolony, zminimalizowaliśmy czynniki nasilające reakcje alergiczne) i w dobrej kondycji z wysoką odpornością to i kurz nie przeszkadzał...to bardziej miałam na myśli.

Edit:  Niestety, ja mam dorosłego konia,a wszystko wygląda na to, że nabawił się alergii "dzięki" warunkom w stajni.
I wszystko jasne  :kwiatek:
Wiecie w życiu można się wielu rzeczy naoglądać - koń z ostrym COPD lonżowany na małym kole galopem w takim tumanie kurzu, że go nawet nie widać, trzymanie konia w boksie i szczelne zamykanie okien "bo kaszle".
My w kurzawe zawsze w teren, ale w sumie przez ostatni rok tak idealnie pogoda się zgrywała, że zanim zdążyło przeschnąć to już deszcz padał i zlewał wszystko ładnie 😂
rozmawiałam z wetem dość długo o mojej sytuacji z koniem: wysłałam wszystkie wyniki morfo + biochemie...konkluzja jest taka ,że jeśli chce odczulać to on się zorientuje w kosztach i jego zdaniem nie ma sensu robić endoskopii...mówił ,że raz mu się zdarzył pacjent którego odczulał z właścicielką i finalnie koń się w 100% odczulił i (odpukać) od 2 lat jest spokój...Dr. ani nie polecał ani nie odradzał: od razu powiedział,że to dość droga kuracja i niestety on mi nie daje gwarancji ,że zadziała...po 5 minutach "wiercenia w brzuchu" o info o tym koniu co go leczył przyznał,że w tym przypadku naprawde było warto,ale nie chce żebym się mocno nastawiała...
RatinaZ to jeśli się zdecydujesz daj znać jak efekty i jeśli to nie problem jakie orientacyjnie koszty.
  U nas, odpukać, na razie spokój, przynajmniej kaszlowo - po świętach babcia-kaszlaczka będzie miała robione badania krwi, bo oddechowo ok, zęby zrobione, a mimo dodatkowej paszy przytyć nie chce. Obstawiam, że Cushing się przyplątał, ale zobaczymy co powiedzą wyniki i wet.
Gniadata   my own true love
26 marca 2018 22:15
RatinaZ czy, jeśli to nie problem, mogłabyś napisać tutaj albo mi na pw z kim rozmawiałaś o odczulaniu?
Koszta Wam napiszę to żadna tajemnica: myślę,że nie obowiązują jakieś specjalne rabaty... a o efektach tez napiszę bo to kluczowe  😀 na razie z tego co tu czytam i rozmawiam z ludźmi ,którzy zdecydowali się na odczulanie to tylko jedna osoba stwierdziła,iż nie było efektu. Z kolei Pan Dr. też powiedział,że czasami jest tak ,iż zwierzakowi wychodzi alergia i właściciel diametralnie zmienia otoczenie konia: trociny,czy inna ściółka,moczone siano itd. plus do tego odczulania i potem ciężko jednoznacznie powiedzieć czy poprawa ( bądź wyleczenie) to zasługa zmiany warunków czy odczulanie i w jakim stopniu.

Ja Wam powiem tak ,wiem ,że to są spore koszty bo już o tym wspominało kilka osób,ale ja tak sobie myślę,że od października zeszłego roku to ja już lekką ręką puściłam te pieniądze na suplementy: Secreta kosztuje 450zł za 2,5kg  😲,zioła co chwilę,teraz było leczenie itd.
Ja też wychodzę z założenia ,że nie chce czekać na zbawienie bo : u mnie dopiero się zaczyna,więc im wcześniej zacznę leczyć tym mam większą szansę na wyleczenie , a poza tym licze na to ,że tych alergenów nie wyjdzie jakaś ogromna ilość  🙄
Ostatnio też rozmawiałam z dziewczyną ,której koń się dość mocno dusił: koń był do tej pory używany w sporcie w ciągłym treningu,stajnia czysta sprzątana,przewiewna: po zrobieniu testów okazało się ,że koń jest uczulony na kukurydzę ( a jako sportowiec dostawał pasze wysokoenergetyczne,które w składzie mają kukurydze)... Co się okazało wystarczyło odstawić pasze i koń się naprawił.

Gniadata zdecydowałam się poprosić o pomoc Pana Dr. Pawła Dukacza.

Ja mam 07.04 zawody.Jak wrócimy to koń odpoczywa,ale kole 10-13.04 będę chciał już pobrać krew to pierwszego badania ( najwyżej daruje sobie zawody majowe) a konia postaram się naprawić na ile to możliwe.
RatinaZ, a to nie jest tak, że krew do badania na alergeny pobiera się kiedy koń jest w zaostrzeniu choroby? Zawsze mi tak powtarzano, że inaczej takie badanie jest o kant d.. 🙂
Hmmm...o niczym takim Pan Dr. nie wspominał...i tak na logikę : skoro test początkowy określa jedynie grupę alergenów: roztocza,spory grzybów,Pyłlki,Owady  to idąc tym tropem należałoby konia wstawić w otoczenie owadów ,żeby zweryfikować czy jest uczulony ,np.: na ukąszenie gzy? 🙄 no nie wiem ,raczej nie...
Wydaje mi się ,że te testy są analogiczne do tych które robi się też ludziom i polega na tym ,że do próbek wpuszczane są alergeny i laboratorium sprawdza kiedy układ immunologiczny zareaguje. Nie byłam jakaś mega dobra z biologii,ale w momencie przedostania się patogenu do organizmu w pierwszej kolejności działają fagocyty dopiero potem limfocyty. Ja mam też troszkę szczęścia w nieszczęściu,ponieważ mam konia w treningu rajdowym i zgodnie z zaleceniem jednej z najlepszych polskich zawodniczek zaczęłam się bawić w regularne badania krwi ( morfo + biochemia) po to ,żeby monitorować progres w treningu i nie doprowadzić do długu tlenowego i co się okazuję bardzo mi ta morfo teraz pomaga bo mam obraz : limfocyty zawsze miałam lekko podwyższone,ale na tyle lekko ,że nie przywiązywałam do tego wagi, co się okazuję przy jego zagluceniu,że jednak był to pierwsza oznaka. Oczywiście limfocyty uaktywniają się najbardziej przy infekcjach wirusowych lub bakteryjnych niemniej jednak z tego co czytam i wiem ich nieznaczne podwyższenie świadczy o tym ,że fagocyty nie do końca dają sobie z osłabieniem organizmu ,więc organizm wzywa leukocyty... 🙄 Może błędnie myślę: jeśli ktoś ma inne spostrzeżenia i wiedzę to chętnie wysłucham zdania bo jak wspomniałam nie jestem biologiem.  :kwiatek:
RatinaZ, jestem na podobnym etapie diagnozowania co Ty i u nas też weterynarz nie wspominał o jakimś konkretnym okresie do pobrania próbek.

Badanie krwi staram się zrobić koniom raz w roku i na jesieni u tego konia, który jest obecnie badany/leczony wyszły już podwyższone limfocyty.
No na ostatnim badaniu z lutego leukocyty były 10,02 a norma jest do 10 ,więc naprawdę podwyższenie nieznaczne...ciekawa jestem jakie będą po zawodach jak zrobię morfo+biochem...ogólnie koń nie kaszle już: gluta ma białego po treningu jak z kranu: leci z 10 minut potem znowu nos suchy...
Czy ktoś z Was ostatnio robił koniom testy alergiczne, i ile to kosztowało? Tak plus/minus.
Megane, ja robiłam ale jeszcze nie dostałam rachunku. Jak dostanę to Ci wyślę na PW
Megane, ja robiłam ale jeszcze nie dostałam rachunku. Jak dostanę to Ci wyślę na PW

Będę wdzięczna 😉
U mnie koń zaczął pokaslywać w październiku. Od tamtej pory zawsze "coś" (leczony kilka razy od tego czasu) zostało mi chyba tylko zrobienie tych testów, aby wiedzieć, co dokładnie leczyć a nie błądzić po omacku. Koń 11 lat.
Gniadata   my own true love
30 marca 2018 14:15
Megane ja bede za miesiąc robić więc jak Ci się nie spieszy to dam znać wtedy :kwiatek:
Nie no, raczej chcę zrobić po świętach 😉 tak się zastanawiałam jaki to rząd wielkości 😉 nartwi mnie ten suchy kaszelek i mam wrażenie, że czym więcej ziółek podaję to jest gorzej, więc ew nie chce truć konia "niby lekami"
Syropy z sosny się pokończyły, czas znów zrobić kilka litrów na zapas, bo to chyba najlepiej działało na wszelkie dolegliwości.
RatinaZ gdzie to taka droga secreta?Ja kupuje po 380zl to duze wiadro.Jak ktos chce to podam namiar
RatinaZ gdzie to taka droga secreta?Ja kupuje po 380zl to duze wiadro.Jak ktos chce to podam namiar


To kupujesz po cenie netto i ja bym się tym tak mocno nie chwaliła na forum, a cena którą ja podałam też jest nieaktualna: https://animalia.pl/equistro-secreta-pro-24kg/szczegoly/11498/

Niemniej jednak to nie ważne: Secreta jest ok suplementem,ale wspomagającym ,nie rozwiązuje sprawy i nic poza chwilową ulgą nie daje ( tak samo jak reszta) . Dla mnie osobiście system trzymania konia na mega drogich suplementach wiecznie to nie jest rozwiązanie...mnie secreta pomogła 2 razy, za 3 już nie zadziałała bo zwyczajnie stan konia się pogorszył i tyle...A co najśmieszniejsze lekarze tak mocno polecają secrete. A co jeśli koń jest uczulony na któryś jej składnik??? Spotkałam się z osoba ,która mi opisywała,że pewien lekarz weterynarii kazał leczyć konia ziołami i nie chciał robić testów uczuleniowych. Właściciel się uparł ,weta zmienił,testy zrobił i się okazało ,że koń jest uczulony na jakieś zioła 🤔 wiec diagnoza weta ( znane nazwisko i zastosowane leczenie) bardziej zaszkodziło niż pomogło...no brawo 🤔

Ok mam już info o cenach:

Są 2 laboratoria i 2 systemy diagnozy i szczepionek"

1:badanie okreslające grupy alrgenów :owady,grzyby,pyłki,roztocza - koszt ok 250zł (bez obsługi weta)
2: badanie szczegółowe tylko w grupach ,które wyjdą pozytywne: nie ma konkretnej ceny: rachunek uzależniony od ilości szczegółowych alergenów ( może wyjść 500 a może 1000)

Szczepionki: 1 (na 6 miesięcy) : 700zł, 2 (na 10 m-cy) : ok 900zł


2 schemat:

od razu można zbadać konkretne alergeny: dzielą się one na: środowiskowe i pokarmowe ( nie będę wymieniać co dokładnie zawierają ,ale generalnie wszystko co konia może otaczać i co może/niemoże jeść, zapadło mi w pamięć,że jest nawet test na uczulenie na cytrusy  😲 ) to badanie jest drogie - 875zł (bez obsługi weta)
Z tym ,że przy tym schemacie mamy tańszą szczepionkę: 600zł na 9 miesięcy.( uprzedzam,że czeka się na nią od 4-6 tyg.)
Przy tym 2 schemacie istnieje równiez możliwość na szczegółowe badania alergenów okresowych ( czyli pylenia ) niemniej jednak nie dowiadywałam się o to dokładnie bo chwilowo mnie to nie interesuje. Jeśli ktoś chce to mogę się dowiedzieć przy okazji pobierania krwi do moich badań.

Ja decyduje się na 2 schemat: kwota 875zł na początek wygląda przerażająco,ale finalnie wychodzi taniej i załatwia wszystko co chce wiedzieć...

Chciałam jeszcze zaznaczyć,że moim zdaniem jest sens odczulania i ponoszenia tych kosztów tylko po to ,żeby nie ponosić kosztów 5 razy większych w przyszłości:
- układ oddechowy alergików jest dużo bardziej podatny na infekcję: więc mamy większe prawdopodobieństwo leczenia antybiotykami co jest drogie i dla każdego organizmu nie fajne.
- początkowe alergie i nadczynność układu oddechowego najpewniej po jakimś czasie przerodzi się w rao,copd itd. no ja nie chce trzymać konia na sterydach bo NIE zareagowałam odpowiednio kiedy był na to czas.

Oczywiście Pan Dr. mocno mnie uprzedzał,że szczepionka może nie zadziałać ( jest to mocno) indywidualne. Niemniej jednak jak juz wcześniej wspominałam miałam okazję rozmawiac z kilkoma osobami ,które zastosowały odczulanie i na 5 osób tylko 1 powiedział,że w przypadku jej konia nie zadziałało 🙁 
Dziewczyny, ale czy 380 czy 500 zł to za 2,5 kg ziółek to jakiś kosmos  👀 Tak jak RatinaZ pisze - u nas jest koń uczulony na zioła.
W sumie te ceny nie takie tragiczne - spodziewałam się większych kwot.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się