COPD

Stajenny mojej znajomej ma inny sposób......
Urwać łep co nie chce żrec ,wlać lek i przyszyć z powrotem .....
Magiczna sztuczka taka  😂

Ale tak na poważnie to jestem na nią wściekła,bo ręce juz opadaja,człowiek chce pomóc a ona ma to w dupie.
Ja tabletki przemycałam w strzykawce i tak też podawałam, analogicznie jakbym odrobaczała. Koń nieco niezadowolony, bo inny smak, ale musiał dostać leki to dostał. Dobrym sposobem jest kupić sok do rozcieńczania i dolać go do żarcia - u mnie również pozytywnie sprawdzony.
ACC, w tabletkach musujących jest niechętnie zjadane przez konie. O wiele lepszym rozwiązaniem, jest tussicom 600. Jest słodki i truskawkowy. U mnie żaden kaszlak nie grymasi a mam ich trochę 😉
ACC, w tabletkach musujących jest niechętnie zjadane przez konie. O wiele lepszym rozwiązaniem, jest tussicom 600. Jest słodki i truskawkowy. U mnie żaden kaszlak nie grymasi a mam ich trochę 😉



Zgadzam się w 100%
Tylko że Tussicomu nie było  🙁 i musiałam wziąć ACC
Mi zdarzało się drążyć dziurkę w jabłku, marchewce i podawać z ręki, aczkolwiek moja w małych ilościach wszystko z ręki zje  😁
ACC rozpuszczam w malej ilości wody i zalewam tym moczony owies no i jak pilnuje to zje 😉
No i dzisiaj po raz pierwszy trening bez kaszlu a i żadnej wydzieliny nie było,z nosa leciało podczas wysiłku (działanie ACC)ale tylko normalne przeźroczyste.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
13 września 2017 20:12
Hej kochani, jak tam Wasi RAO wcy się czują?
Podobno jest teraz plaga nawrotow choroby. U nas niestety też pogorszenie 🙁 kuć słabo reaguje na leczenie niestety. Dostał już maxymalne dawki sterydow niestety.
Czy ktoś z Was ma nebulizator i z niego korzysta ? Podobno koszty leczenia są zdecydowanie mniejsze bo aktualnie płakać mi się chce z związku z tym...
Mój, odpukać, od początku sierpnia bardzo dobrze. Pomogło przestawienie na inne pastwisko i na chów bezstajenny. Jest cały czas na trawie, nie dostaje siana, nie ma kontaktu ze słomą. Nie dostaje żadnych leków ani suplementów, tylko olej z czarnuszki.
U jednego nagłe dziwne pogorszenie, z glutem i harkaniem, ale już przeszło, na razie ma karną kwatere bo sobie  nogę rozwalił, drugi po przestawieniu na trociny (z pelletu, stajnia ta sama) bardzo rzadkie kaszlnięcia, kondycja super, oddechy w normie. No i jeszcze są na trawce. Dostawał olej z czarnuszki tylko, teraz zmieniłam na imbir z dromy.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
14 września 2017 02:53
Eh, kurde te nasze kaszlaki. Izydorex to super, że jest ok i oby tak dalej.
Drabcio a może kwestia pogody? Ostatnie dni były gorące a dodatkowo mamy sporą wilgotność powietrza. Ehh
A gdzie kupujecie olej z czarnuszki?
Olejarnia Niwki 
U nas od dwóch dni pierwsze kaszlnięcia od marca 🙁 faktycznie cuś wisi w powietrzu 🙁(
A u nas odpukać, poza delikatnym glutem jest ok.
Przymierzam się do robienia testów alergicznych i odczulania, ktoś odczula swojego kopytnego? Jak wrażenia?
A u nas odpukać, poza delikatnym glutem jest ok.
Przymierzam się do robienia testów alergicznych i odczulania, ktoś odczula swojego kopytnego? Jak wrażenia?


Było, nie warto, koszta duże efekt raczej znikomy. To jest tak jak u ludzi, można się w to bawić kilka lat a nikt Ci nie da nawet 50% szans że podziała niestety..



U nas tfu tfu cisza, gluta też dużo mniej - nie wiem czego to kwestia bo u nas nic się nie zmieniło, poza tym że poszliśmy w treningi. Dużo zdrowia dla waszych raowców  :kwiatek:
Osobiście się przymierzałam, ale po rozmowie z weterynarzem wstrzymałam się.
Szansa na pełne odczulenie to 50/50, albo pójdzie w lepszą stronę, albo i w tą gorszą. Ewentualnie nic nie będzie miało miejsca.
U mojego kaszlaczka,który od wakacji stoi na pastwiskach 24/dobe jest naprawde super.Zero problemów ,co cieszy mnie bardzo !
Ale mam pytanie.Zbliża się jesień,coraz zimniej,coraz więcej deszczu.I tu pytanie do Wszystkich,którzy mają konie w systemie wolnowybiegowym (365 dni w roku),wspomagacie konie jakimiś dodatkami na odporność,na układ oddechowy itp.Tutaj konie od pazdziernika zaczną być dokarmiane sianem i owsem, ale z racji faktu,że dla mnie i mojego konia to jest zupełna nowość i przyznaję, że gdzieś tam w środku mam lekkie obawy jak koniur zniesie pierwszą zimę,.....zastanawiam się co mogłabym wprowadzić do diety,aby dać jej "kopa" energetycznego, żeby bez problemów do wiosny przetrwała. Ostatnio padało z 2-3 dni i było naprawdę zimno...,mimo że konie mają wiatę to stały sobie pod gołym niebem i jadły trawę..Oczywiście trochę się trzęsły..,ja wiem  że to jest nieuniknione i pewnie pomyślicie ,że jestem przewrażliwiona,ale mimo wszystko czekam na Wasze rady ,a może ktoś z własnego doświadczenia zapewni mnie, że nie mam się czym przejmować 🙂
Wiele osób mi mówi, że pierwsza zima jest najgorsza dla konia,potem już jest dobrze.
Buniaa mój stoi od ponad roku 24h, pierwszą zimę też się obawiałam, to folblucik więc też wrażliwszy, zarósł futerkiem, dostał derkę zimowa z Decathlonu, przy temperaturach od -5 w dół nocował w boksie angielskim i wszystko było dobrze  😉

A jeśli chodzi o sprawy kaszlakowe to u nas w tym roku jest wyraźnie pogorszenie, od kwietnia/maja jak zaczęło się pylenie to było dużo gorzej niż rok temu, mimo że warunki się nie zmieniły (24h na dworze, jeśli w boskie bo ulewy/karmienie to na trocinach). Teraz przy pogodzie 19 stopni, pochmurno,  myślałam, że będzie lepiej, a niestety zdarza mu się kaszleć, głównie na jeździe, ale jak stoi na padoku to czasami też. Był moment, że glut po jeździe był żółtawy, podejrzewałam z Wet infekcje, więc dostał antybiotyk i glut powrócił do koloru białego. Po każdej jeździe glut obecny, związane jest to po części z tym, że niestety jeżdżę nieregularnie, zaraz powrót na studia to już w ogóle ruchu wymuszonego będzie miał prawie brak  🙁 . Na
początku sierpnia dostał steryd, było lepiej, podejrzewam, że przestał już działać, tylko czy to rozwiązanie problemu co miesiąc pakować zwierzakowi steryd ? Boję się, że to się odbije na reszcie jego organizmu, tym bardziej, że to wrzodek (aktualnie wrzody zaleczone, ale ryzyko nawrotu  ma zwiększone).

Dodam jeszcze, co prawda nieładnie czyimś nieszczęściem się pocieszać, ale w tym roku u nas w stajni bardzo dużo koni pokasłuje, wydaje nam się, że to przez  długą zimę i nagły bum roślinek na pylenie.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
15 września 2017 09:16
Manti też niestety zaliczyła pogorszenie... Sierpień był dla nas najgorszym miesiącem. Pierwsze podane sterydy (zabijcie mnie, ale nie wiem co to było, właścicielka wie) podziałały... całe 2 dni. Później wezwany znowu wet inne sterydy + antybiotyk + najpierw zastrzyki na rozrzedzenie wydzieliny a potem kuracja acc i obecnie mam czystego oddechowo konia, który wraca do roboty.

Coś chyba faktycznie ciężki ten rok dla kaszlaków 🙁
chomcia dzieki wielkie 🙂 U nas konie nawet w te mega ulewy stoją na dworze, wszystko jak w naturze .Pocieszam się ,że mają tutaj też dwa małe lasy,w których często się chowają +wszedzie raczej sporo drzew oraz urozmaicona rzeźba terenu typu wąwozy(wrzucam fotke poniżej) ,więc też nie ma szansy ,że będzie wiało tak,jak na otwartych płaskich przestrzeniach.Jest taka opcja,że jeśli coś się dzieje,to jest awaryjne miejsce w stajni dla tych koni z "wolności".U mnie derka nie przejdzie,mój koń rozbiera się w 3 sekundy 🙂Co do stanu zdrowia w sierpniu,to przyznam szczerze ,że u nas nie było niepokojących objawów.Ciągle towarzyszy nam lekki glutek po jezdzie,ale od jakiegoś miesiąca z białego zrobił się prawie przeźroczysty,więc póki co ciągle idzie ku lepszemu.Tak sobie myślę,że jednak przy takich ciągłym staniu na dworze,koń  nabiera więcej odporności i możliwe, że organizm też nieco się wzmacnia i "opiera"się tej alergii.. Ciekawa jestem wiosny(kwiecie,maj)kiedy u nas zwykle było pogorszenie.Ta ciekawość miesza się z obawą...,ale na razie trzeba czekać..czas pokaże jak to będzie..
U mojego kaszlaczka,który od wakacji stoi na pastwiskach 24/dobe jest naprawde super.Zero problemów ,co cieszy mnie bardzo !
Ale mam pytanie.Zbliża się jesień,coraz zimniej,coraz więcej deszczu.I tu pytanie do Wszystkich,którzy mają konie w systemie wolnowybiegowym (365 dni w roku),wspomagacie konie jakimiś dodatkami na odporność,na układ oddechowy itp.Tutaj konie od pazdziernika zaczną być dokarmiane sianem i owsem, ale z racji faktu,że dla mnie i mojego konia to jest zupełna nowość i przyznaję, że gdzieś tam w środku mam lekkie obawy jak koniur zniesie pierwszą zimę,.....zastanawiam się co mogłabym wprowadzić do diety,aby dać jej "kopa" energetycznego, żeby bez problemów do wiosny przetrwała. Ostatnio padało z 2-3 dni i było naprawdę zimno...,mimo że konie mają wiatę to stały sobie pod gołym niebem i jadły trawę..Oczywiście trochę się trzęsły..,ja wiem  że to jest nieuniknione i pewnie pomyślicie ,że jestem przewrażliwiona,ale mimo wszystko czekam na Wasze rady ,a może ktoś z własnego doświadczenia zapewni mnie, że nie mam się czym przejmować 🙂
Wiele osób mi mówi, że pierwsza zima jest najgorsza dla konia,potem już jest dobrze.

Profilaktycznie podaje syrop z echinacei.
Oczywiście i więcej treściwej, jeżeli koń tego potrzebuje.
maluda wiem,wiem,kiedys pisałaś.Zasugerowałam się Twoją radą i zakupiłam ten specyfik 😀
O, i jak się sprawdza?
Podawałaś już?
maluda daje od jakiegoś miesiąca już.Koń zjada to chętnie(dodaje do meszu bądz do takiego mojego mixu-owies+susz z jabłek+otręby).Nie wiem ,czy to ma związek,ale jak pisałam wcześniej glutek zmienił się z białego na prawie przeźroczysty.Ciężko wyczuć czy syrop też miał wpływ na to,czy warunki,jazda 4x tydzień i zero zamknietych przestrzeni.Myślę,że na pewno to nie zaszkodzi
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
15 września 2017 10:39
na okres jesienny zawsze pomagał nam olej z czarnuszki. Nie dość, że wspiera odporność to działa lekko przeciwzapalnie oraz łagodzi reakcje alergiczne. Plus pamiętajcie że odpowiednie żywienie to klucz do dobrej odporności. Zdrowy układ odpornościowy to zdrowy koń i nie chodzi tylko o kolki i wrzody ale również o układ oddechowy. Zatem dużo włókna, jeśli jest potrzeba podniesienia kaloryczności posiłków to polecam otręby ryżowe, oleje.

jazda 4x tydzień


u nas jak nie pochodzi 6x to jest  od razu gorzej (więcej kaszlnięć na następny dzień). Nawet kilka minut kłusa wystarcza byle codziennie.
Rudzik ile podajesz tego oleju z czarnuszki?


Czas dołączyć do wątku  🥂
Ja do tej pory dawałam po 20 ml, teraz krótka przerwa na imbir, zobaczymy czy podziała, zbliża się czas zejścia z pastwisk i będą na zimowym z sianem w siatce, trochę się boję tego, no ale zobaczymy.
drabcio to 6x to troche przerąbane.Ja fizycznie nie jestem w stanie być tyle razy w stajni w ciągu tygodnia.Max to 5x ale juz z biedą wyrabiam.Ale od czasu kiedy mój koń na calodobowych pastwiskach stoi,to mam lżej,bo one tutaj ciągle chodzą,czasem nawet biegają,ale w związku z ogromną powierzchnią jaką mają do dyspozycji,nieustannie wędrują ,bo w zależności o której przyjedziesz,to konie są w innych miejscach.Czasem musze szukać,bo wywędrują daleko i zanim wroce z koniem pod stajnie,to można powiedzieć ,że już występowany aż za bardzo :P Ja również 🙂U nas teraz zero kaszlu,tak w spoczynku jak i w trakcie jazdy,co jeszcze niedawno było nie do pomyślenia.Po jeździe wodnisty,prawie przeźroczysty glutek,w różnych ilosciach.Zadyszki też zniknęły.
No nas jest na szczęście czwórka i dwa konie, czasami ruszamy sobie nawzajem konie, bo drugi nieruszany też od razu ma pogorszenie (a akurat u niego zaczynaliśmy od stanu duszenia się po 15 krokach kłusa). Jak wyjechaliśmy na wakacje (my + właścicielka drugiego konia) to jej narzeczony wrzucał oba na lonżownik i razem "lonżował", to są friends forever więc trochę ułatwia sprawę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się